Grand Seiko Spring Drive GMT SBGE001 v.s Rolex GMT Master IIc

[Karagirl 3]

Bardzo spostrzegawcza uwaga - nie jest to temat o mnie:-)

"Obsmarowano" bardzo celnie i słusznie ujęte:-)

 

Chyba nie bardzo zrozumiałeś co miałam na myśli wklejając odnośnik do tego tematu.

Dla jasności sytuacji - ludu nie nakłada sie na nadgarstki;-)

[krokodyl 0]

Hmm, może zaledwie 20 proc postów jest sensowna i na temat, reszta, to wypowiedzi tzw. "miłośników" zegarków o opłacalności inwestycji, czy o swoich seksualno -snobistycznych preferencjach wobec danej marki. Odpowiadając na pytanie - mój wybór, to Seiko, choćby z tego względu, że technologicznie zawiera w sobie wszystkie te "tajemnice" co Rolex, a dodatkowo wnosi świerzą myśl techniczną. Elektronika w GS nie zastępuje jakiegoś zespołu machanicznego w Roleksie, tylko jest dodatkowym utrudnieniem/komplikacją dla wytwórcy. Osobiście porównałbym ten wynalazek do turbillonu, tyle że turbillon jest obecnie "trzepany" przez większość wiodących marek, a SD jest jedyne w swoim rodzaju.