Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
eye_lip

Co nam w ....CD (i nie tylko) gra?

Rekomendowane odpowiedzi

Odnośnie drugiej części mojego pytania (tej edytowanej).

Jeśli nie słuchałeś - bardzo polecam tę płytę i całą twórczość. Pamiętam jak ją pierwszy raz wtedy usłyszałem, mało nie spadłem z krzesła - takie brzmienia 22 lata temu. Udało mi się cudem od razu ją kupić, byłem też na koncercie - niesamowite klimaty. Nie widzę na youtube całej płyty, ale można sobie złożyć z poszczególnych utworów.

 

 


 
 
 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Jacek K. napisał:

Odnośnie drugiej części mojego pytania (tej edytowanej).

Jeśli nie słuchałeś - bardzo polecam tę płytę i całą twórczość. Pamiętam jak ją pierwszy raz wtedy usłyszałem, mało nie spadłem z krzesła - takie brzmienia 22 lata temu. Udało mi się cudem od razu ją kupić, byłem też na koncercie - niesamowite klimaty. Nie widzę na youtube całej płyty, ale można sobie złożyć z poszczególnych utworów.

 

 

 

Molvaera trochę znam, Aarseta nie. To powyżej brzmi bardzo obiecująco. :) 

 

Dzisiaj u mnie na słuchawkach było m.in. z kolei to:

 

 

 

 


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Świetny Jeff Beck z jego IMO najlepszej płyty

 

 


 
 
 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A propos "babeczek" ... tu dwie fajne :)

 

 

 

i jakby ktoś miał problem z porannym przebudzeniem :)

 

 

 

a już po przebudzeniu - na dobry tydzień :)

 

 

 

Edytowane przez Jacek K.

 
 
 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Się słuchało...

 


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lubię muzykę różną, często dla znajomych dziwną/ dziwaczną, ale trudno. Przekrój od klasycznej, przez jazz, po black metal a nawet lekką elektronikę ostatnio. Zależy od nastroju i dnia.

A dwa dni temu odkryłem Kirszenbaum, zespół który jakoś się przede mną do tej pory chował:

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niedawne odkrycie, dwie płyty na koncie, mają potencjał

 

 


 
 
 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 
Przyłączam się do dead can dance. Dzisiaj od rana w głośnikach 7f62d7f4c72df4b812ce36788792f162.jpg

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie jak już o tytuły chodzi to: queens of the stone age "songs for the deaf".

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dziś klasyka, jeden z najlepszych utworów ever.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A ja dziś klasyka, jeden z najlepszych utworów ever.
 
 
I skład kapeli taki jak powinien być

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W samochodzie przypominam sobie ostatnio kilka albumów, oczywiście niezbyt głośno.

Gravy Train - piosenki super (melodie bardzo mocno zostają w głowie), ale tego 16-minutowego utworu z drugiej strony oryginalnej płyty jakoś na ogół nie chce mi się do końca słuchać ;) Najbardziej lubię chyba:

 

 

Roger Waters i jego słynne "Amused To Death" - to raczej płyta do słuchania przy kawie w domowym zaciszu. Niemal każdy utwór rozkręca się przez minutę lub dwie (razem z psami i świerszczami), ale to oczywiście dobra płyta, choć moim zdaniem nie aż tak jak "The Final Cut" jeszcze pod starym szyldem. Najbardziej przebojowo jest tu:

 

 

 

George Harrison i "All Things Must Pass" - gdy jechałem z żoną do sklepu akurat włączyło się "What Is Life" i poczułem się jak Henry Hill [ale bez helikoptera nad głową i całej reszty] :) Wiele tu pięknych momentów, tym niemniej - trochę chyba za dużo muzyki jednak, zwłaszcza, że niektóre utwory są pod koniec nieco monotonne ("Wah-Wah" albo te bardziej rozimprowizowane). Na pewno wszakże jest to jedna z najlepszych postbeatlesowskich płyt - podejrzewam, że Ethan Hawke w "Boyhood" tworząc swoją kompilację sporo by z niej wybrał.

Beggars Opera - "Waters Of Change". Tej płyty słucham co jakiś czas i zawsze mi się podoba. 

Indian Summer - zawsze szanowałem, ale jakoś częściej sięgałem po co innego. A to wspaniała płyta, bez słabych momentów właściwe. Tego kawałka można słuchać bez końca:

 

 

 

A dziś wróciłem do mojej chyba ulubionej - obok "Wasa Wasa" - płyty spośród tych nieco zapomnianych arcydzieł lat 60. i 70.:

 

 

 

I jako bonus jeszcze kawałek, którego zazwyczaj słucham po dwa razy z rzędu:

 

 

 

Edytowane przez Edmund Exley

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.