Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Pawelt

Zegarek automatyczny, nowy użytkownik, kilka pytań.

Rekomendowane odpowiedzi

Wymagania i kryteria bezpieczeństwa dla diverów zawarte są w ISO 6425.

Całego tekstu nie czytałem, ale nie ma tam wykluczeń mechanizmów nieautomatycznych.

Nie twierdziłem, że to są podstawowe wymagania ISO.

 

 

jesli nakręciłem go przed wejściem do wody to mam pewność..

I tak było w regulaminach wojskowych, "przed wejściem do wody, nakręcić zegarek", dowódca przypilnował i wszyscy mieli pewność.

 

Natomiast w latach sześćdziesiątych nurkować zaczęła cywilbanda. Stało się to stosunkowo masowym sportem, rekreacją... o wypadek nietrudno. Ludzie czasem zapominają o ważniejszych rzeczach niż nakręcenie zegarka :)

 

Zgodzę się natomiast, że pływając i machając rękami nakręcam go sobie - to plus.

Otóż to.

 

 

Co do przechowywania staruszków - popatrz na fotki ostatniego pama - stoi na stojaczku wystawienniczym i ma odkręconą koronkę - właśnie po to by oszczedzać gwint.

No i powracamy do pierwotnej właściwej kwestii z początku tematu.

Z tym się właśnie nie zgadzam i uważam za błąd.

Staruszka się nie nakręca codziennie (chyba że raz na miesiąc żeby się rozruszał). Na co dzień ustawia się go na godzinę 10:10 i sobie stoi, właśnie tak jak na zaprezentowanej fotografii.

Najważniejszym czynnikiem powodującym degradację staruszka nie jest jakiś tam kurz. Najgorszym wrogiem dla mechanizmu, tarczy, wskazówek jest wilgoć połączona z tlenem. Wilgotnego powietrza nic nie powstrzyma, żadna gablotka, żadna szuflada.. zaduch wedrze się wszędzie.

Dlatego jeśli istnieje możliwość dobrego uszczelnienia staruszka, np poprzez przykręcenie koronki, to trzeba to po prostu zrobić.

 

 

Oczywiście nikomu nie chcę siłą narzucać swojego zdania. Nie wszyscy muszą się ze mną zgadzać. Jeśli ktoś uważa, że to jest właściwe, to może przechowywać swoje zegarki (stare, czy współczesne) z odkręconymi/odciągniętymi koronkami. Proszę bardzo.

 

.


Użytkownik Sylwek, pewnego dnia, zupełnie niechcąco, trafnie ocenił współczesny trend w zegarmistrzostwie:

"Ważne by wytrzymał przynajmniej 6 lat zanim rozdyndają się w nim wskazówki."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może i masz rację - sam nie trzymam swojej kolekcji zegarków "na słoncu" by lakier na tarczach nie płowiał (a zdarza się to). Co do wilgoci- no racja, ale mnie zegarmajster zalecał ponakręcać wszystkie raz na jakiś czas (przynajmniej raz na miesiąc).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może i masz rację - sam nie trzymam swojej kolekcji zegarków "na słoncu" by lakier na tarczach nie płowiał (a zdarza się to). Co do wilgoci- no racja, ale mnie zegarmajster zalecał ponakręcać wszystkie raz na jakiś czas (przynajmniej raz na miesiąc).

Raz na miesiąc, to jest 30 razy rzadziej niż codziennie :)

Czyli wystarczająca oszczędność. Koronka, która normalnie wytrzymałaby 20 lat, u Ciebie wytrzyma 600 lat :)

 

Inaczej.

Załóżmy, że kupiłeś sobie Amfibię, która ma zakręcaną koronkę i ręczny naciąg. Ale z jakiegoś powodu prawie w ogóle jej nie nosisz. Powiedzmy, że zakładasz ją raz na rok na święto armii czerwonej :)

 

No więc jeśli nie nosisz, to jej nie nakręcaj codziennie, tylko raz na miesiąc.

Koronkę na co dzień trzymaj zakręconą, bo lepiej chronić zegarek przed wilgocią 365 dni w roku niż iluzorycznie chronić koronkę, którą i tak odkręcisz i zakręcisz tylko 12 razy w roku.


Użytkownik Sylwek, pewnego dnia, zupełnie niechcąco, trafnie ocenił współczesny trend w zegarmistrzostwie:

"Ważne by wytrzymał przynajmniej 6 lat zanim rozdyndają się w nim wskazówki."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako "rasowy rusofil" poluję na stare, nietypowe amfibie i te są u mnie "wychuchane" :) Współczesne traktuję jak przedmiot uzytkowy (fajny, tani mechaniczny diver) i nie podchodzę do nich z jakimś specjalnym namaszczeniem :)

Zresztą ostatnie "manualne" amfibie to lata '90 - teraz tylko w automacie.

 

Przyszedł mi do głowy jeszcze jeden powód powyciąganych koronek (w salonach) - obsługa ułatwia sobie zycie - tylko pokręcić (oszczędzać palce bo mam do nakręcenia 300szt)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.