Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

lewandek

Omega Seamaster GMT - serwis Swatch Group Polska

Rekomendowane odpowiedzi

Wyrwę się z ogólnego nurtu narzekania i utyskiwania na serwisy, bo spotkało mnie BARDZO miłe zaskoczenie ze strony serwisu Swatch Group Polska.

 

Moja Omega Seamaster GMT łapała regularne 20 sekund spóźnienia na dobę. Jako, że zegarek został wyprodukowany w 2007 roku, wydawało mi się, że to kwestia regulacji. Z braku lokalnych zegarmistrzów zapakowałem GMT w grube warstwy folii bąbelkowej i wysłałem do Ripa, który wybrał się do serwisu Dolińskich we Wrocławiu. Panowie Dolińscy zbadali zegarek i stwierdzili, że parametr zwany przez nich "amplitudą" ma wartość "100", a powinien mieć około 280. Diagnoza - pełny serwis mechanizmu - koszt około 500 zł.

 

Nabrałem lekkich podejrzeń, czy to możliwe, żeby mój zegarek wymagał pełnego serwisu po 2,5 roku, skoro Omega zaleca pełny serwis zegarka co 3-4 lata. Po konsultacji telefonicznej z serwisem Państwa Zaleskich z Warszawy i serwisem Swatch Group Polska, zdecydowałem się wysłać zegarek do SGP. Zapakowałem Omegę, kartę gwarancyjną (data zakupu kwiecień 2007) i kopię paragonu. Dołączyłem parę zdań opisu problemu i prośbę o kosztorys naprawy (z tego co się dowiedziałem pełny serwis GMT w SGP to 800-900 zł)...

 

Po kilku dniach zadzwoniłem z pytaniem, czy zegarek dotarł, pani, z którą rozmawiałem potwierdziła, że jest u zegarmistrza i przechodzi kompletny przegląd - w ramach gwarancji, jak tylko zostanie naprawiony i przetestowany, zostanę o tym poinformowany.

 

Tak też się stało, mniej więcej tydzień później zadzwoniła pani z SGP z informacją, że zegarek zostanie wysłany kurierem i będzie u mnie następnego dnia - koszt całej operacji - kilkanaście złotych za przesyłkę kurierską.

 

Zegarek dotarł, wraz z nim informacja na temat naprawy i wymienionych elementów, wydruki potwierdzające dokładność i wodoszczelność.

 

Tak więc cała operacja związana z naprawą GMT zamknęła się w kwocie kilkudziesięciu złotych za przesyłki kurierskie.

 

Serwis Swatch Group Polska zrobił mi bardzo miłą niespodziankę, nie spodziewałem się darmowej naprawy po zakończeniu okresu gwarancji. Omega działa idealnie - przez 2 tygodnie złapała 2 sek spóźnienia ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co tu dużo mówić- BRAWO!

 

 

Marcin


"Największą przyjemnością w posiadaniu psa jest to, że możesz się przed nim wygłupić, a on nie tylko, że się nie będzie śmiał, ale też zrobi z siebie głupka"

Samuel Butler

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

Panowie Dolińscy lecą juz chyba na legendzie serwując ceny z sufitu. Przyznam że ostatnio spotkałem się z wielce negatywnymi opiniami na ich temat i byłem zaskoczony. Sam do nich czasem chodzę po jakieś drobnostki. Co do Swatch Group znam na prawdę coraz więcej ludzi zadowolonych z tego serwisu, a z serwisem mam do czynienia na codzień. fakt, czasami to trwa, ale moim zdanie się opłaca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Świetne podejście SGP. Brawo !!!

Takie właśnie sytuacje zachęcają do zakupu kolejnego zegarka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie jest tak, ze SGP łaski nie robił? Jeśli Twoja Omega to Co-axial to z definicji dostała 3 lata gwarancji...

Jeśli zaś nie - to po raz pierwszy od lat SGP mnie zaskoczył... pozytywnie ;-)))

Pozdrawiam,


Wasyl
Mam różne zegarki

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

A nie jest tak, ze SGP łaski nie robił? Jeśli Twoja Omega to Co-axial to z definicji dostała 3 lata gwarancji...

Jeśli zaś nie - to po raz pierwszy od lat SGP mnie zaskoczył... pozytywnie ;-)))

Pozdrawiam,

 

Kolega napisał, że zegarek "pogwarancyjny".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli zaś nie - to po raz pierwszy od lat SGP mnie zaskoczył... pozytywnie ;-)))

 

Czuj sie wiec pozytywnie zaskoczony, bo to nie Co-axial ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję się tak nieswojo... pozytywnie zaskoczony przez SGP... Czy ja to zniosę? ;)


Wasyl
Mam różne zegarki

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję się tak nieswojo... pozytywnie zaskoczony przez SGP... Czy ja to zniosę? :D

 

Żebyś to zniósł pocieszę Cię, że po wykonaniu pełnego przeglądu Omegi Co Axial w SWG mój zegarek późnił się 7 sekund na minute - tak, nie pomyliłem się (sprawdziłem w papierach, jednak 7 nie 20... Co nie zmienia faktu, że równie dobrze mógłby chodzić do tyłu). Gratis porysowano dekiel. Przed oddaniem do serwisu późnił się "aż" 15 sekund na dobę. Zegarek był na gwarancji.

 

Dla osób oddających zegarki do SWG przestroga: ostatnio usłyszałem od osoby przyjmującej zegarek do naprawy że każdy używany zegarek kwalifikują w dokumentach jako porysowany, bo przecież jak jest używany to musi być porysowany. Nie przyszło komuś do głowy że po pierwsze nie każdy otwiera butelki z piwem za pomocą zegarka, po drugie część osób ma zegarki żeby je mieć a nie nosić, więc ich nie rysuje. Efekt jest taki, że serwis nie jest w stanie ustalić kto zrobił rysy, ale ponieważ zegarek był już porysowany - patrz wpis w komputerze - to na pewno nie oni porysowali.

 

Niestety, podobno nikt inny nie może naprawiać zegarków z mechanizmami 2500 poza firmowym serwisem a fabryka twierdzi, że mamy w kraju autoryzowany serwis, więc mam tam się zgłaszać z problemami.

 

W efekcie podjąłem decyzję o wycofaniu się z kolejnych zakupów zegarków tego producenta, bo to traci sens w naszych polskich realiach.

 

Żeby nie było komentarzy w rodzaju "każdemu się może zdarzyć" informuję, że poprzednio 2 razy zlecałem pełne przeglądy zegarków w tym serwisie. Za pierwszym razem kilka dni po przeglądzie zegarek stanął, bo "się śrubka sama odkręciła, wypadła i zablokowała balans". Za drugim razem wymieniono koronkę na inną, od późniejszej wersji tego modelu. Zegarek przeszedł test szczelności (podobno) mimo że do środka można było napluć przez szczelinę pomiędzy koronką a tuleją prowadzącą. W efekcie zegarek dostał nową kopertę na koszt serwisu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... każdy używany zegarek kwalifikują w dokumentach jako porysowany, bo przecież jak jest używany to musi być porysowany. Nie przyszło komuś do głowy że po pierwsze nie każdy otwiera butelki z piwem za pomocą zegarka, po drugie część osób ma zegarki żeby je mieć a nie nosić, więc ich nie rysuje. Efekt jest taki, że serwis nie jest w stanie ustalić kto zrobił rysy, ale ponieważ zegarek był już porysowany - patrz wpis w komputerze - to na pewno nie oni porysowali.

Nie wiem jak jest teraz, nie wiem jak jest u innych zegarmistrzów. Procedura przyjęcia zegarka do naprawy w SGS wygląda mniej więcej tak:

- Oddajemy zegarek w dobrej wierze, nikt nie inwentaryzuje uszkodzeń, pani przyjmująca nie ma kwalifikacji do tego, ocenę robi zegarmistrz naprawiający i on najczęściej wtedy pisze, że są rysy na kopercie, na szkiełku - no gdzie tam się one z nagła pojawią. (wróć... gdzie od zawsze były).

- Zegarek jest byle jak wraz z protokołem przyjęcia wrzucany do zamykanego popielatego pojemnika z twardego plastiku bez żadnej wyściółki bo i po co. I nieważne czy szkiełko jest szafirowe, czy hesalitowe, czy się wrzuci szkiełkiem do góry, czy do dołu. Jakby co - było porysowane. Właśnie tak się okazało porysowane szkiełko w moim Mido NOS. Później jeszcze kancery na kopercie, poodpadana luminescencja z pierścienia wokół tarczy (a to tak już nie było? - Panie, przed momentem pan młotkiem stłukł tę luminescencję poprawiając bransoletę!. A to zegarek musi u nas zostać jeszcze miesiąc)

Czasem odnoszę wrażenie, ze ci fachowcy nie mają pojęcia o detalicznej cenie zegarków, które biorą do rąk i że część z tych, którzy do nich te zegarki zanoszą znają każdą ryskę na kopercie.

Nie wiem, co zrobię kiedy mój speedmaster zacznie domagać się czyszczenia i regulacji, ale SGS go chyba nie zobaczy.

Pozdrawiam,


Wasyl
Mam różne zegarki

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wasyl, jest dokładnie tak jak piszczesz. W moim przypadku wyglądało to tak, jakby kolo ściągał bransoletę jakimś gwoździem albo kluczem francuskim. Było też wytarcie na kopercie. Zaniosłem do tych gnojków zegarek ponownie i na szczęscie usunęli wszystkie usterki, tzn. kopertę wypolerowali.

Tak więc niby jest wszystko ok, ale to tak jak w tym humorze - niesmak pozostaje. Jak dla mnie totalny skandal i żenada, co zresztą im powiedziałem na miejscu.

10 razy zastanowię się jeśli będę miał im oddać zegarek po raz kolejny.

 

pzdr,

m.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to i ja się wypowiem w tym wątku.

Jakiś czas temu zapragnąłem mesha do mojej Planety, tu na forum kilku kolegów podpowiedziało mi, że najtaniej kupię go właśnie w SGP no więc dzwonię. Nie będę tu opisywał jaki to był wielki problem porozmawiać z kimś kompetentnym w sprawie tego mesha (kilka razy mnie przełączali od specjalisty do specjalisty i tak w koło).

W końcu się udało, po rozmowie z panią faktycznie okazało się że jest mesh i jest to najtańszy mesh jaki znalazłem. Umawiam się na odbiór, przyjeżdżam, wchodzę, mówię co i jak, przychodzi pani i przynosi pięknego mesha w hermetycznie zapakowanym woreczku.

Po obejrzeniu decyduję się na zakup wraz z przełożeniem go na planetkę, Pani go zabiera do "SPECJALISTY" który siedzi za wielką szybą. Widzę jak ten niby "SPECJALISTA" męczy się z przekładką, po chwili widzę że sobie chyba poradził (jaka ulga) Pani przynosi mi moją planetkę i co?????????

Biorę zegarek do ręki w celu przymiarki a na zapięciu bransolety PIĘKNA, GŁĘBOKA RYSA szlag mnie trafi, ręce opadły.

Tak więc potwierdzam wszystkie zgromadzone tu opinie o SGP co do partactwa jakie tam uprawiają. Totalna żenada.

 

A co do szarych pudełek i znajdujących się w nich zegarów, widziałem osobiście jak one w nich leżą i powiem tylko tyle moja omega tam nigdy nie trafi.

Widok naprawdę przykry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem tak, jako doświadczony zegarmistrz, specjalista ds. sprzedaży i serwisu, wykonuje ogledziny zegarka wstepne, czyli opisuje go, czy jest porysowana bransoleta , szkielko porysowane sprawdzam tez wskazowki, wyjmuje walek i probuje ustawic godzinę, date...

Patrzę czy koperta nie jest gdzies uderzona, zapiecie od bransolety czy sie zapina etc...

SGP ma specjalne druki serwisowe gdzie wypisujemy marke ,numer referencyjny, numer seryjny ewentualnie date zakupu zegarka, zaznaczamy w rubryce co jest uszkodzone szkielko, bransoleta, koperta itp...opisujemy również co dolega zegarkowi jakie roszczenia zgłasza klient... termin naprawy... i czy naprawa moze byc dokonana do kwoty.... bez potwierdzania kosztorysu... czy klient wyraza zgode na wymiane odplatnej baterii bez potwierdzania kosztorysu...

Podpisuje sie klient pod tym i ja tez składam swój podpis...

Nikt nie moze sie wtedy doczepić że oddał zegarek bez rys a odbiera porysowany itp...

Oczywiście to są wstepne ogledziny zegarka przy wysłaniu go do SGP...

Kazdy zegarek wkładamy w kopertę bombelkową...

Po wysyłce do SGP w terminie 14 dni roboczych ( za zwyczaj ), jezeli jest jakieś dodatkowe uszkodzenie, które wynikło podczas szczegółowych ogledzin u rzeczoznawcy, klient jest informowany przez nas telefonicznie o kosztach naprawy. Jezeli wyraza zgode na naprawe to jest OK, jezeli nie to pokrywa koszty przesyłki kurierskiej w jedna i drugą strone...

Reasumując: Trzeba dokładnie sprawdzić zegarek w czasie wstępnych oględzin, zeby potem nie było niepotrzebnych nieporozumień, miedzy nami... Klient nasz pan... :)

 

P.S. I to sie nazywa obsługa na wysokim poziomie... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

więc w siedzibie SGS (Swatch Group Service) - nie wiem czy to spółka zależna SGP czy jak - pani daje Ci protokół ale zastrzega, ze oględziny robi później zegarmistrz. I BACH zegarek do plastikowego pudełka szkiełkiem do dołu.

Później telefon z potwierdzeniem kosztorysu, owszem...

I dowiadujesz się, że masz szkiełko do wymiany, bo porysowane (to mój przypadek)

Gdzieś w archiwum jest pewnie historia moich przebojów z Mido Commanderem tylko nie umiem znaleźć. Tekst zdecydowanie ku przestrodze. U mnie skończyło sie wymianą maili ze Swatch Group w Szwajcarii i wgnieceniem na kopercie bo nie byłem w stanie udowodnić ze go wcześniej nie było.

Czyli jeśli z "terenu" zegarki trafiają do SGS opisane i zabezpieczone tak jak mówisz to jest pewnie jak z tym sortowaniem śmieci a potem przyjeżdża śmieciarka i wrzuca wszystko do jednego zbiornika, czyli do szarego twardego plastiku.

Moje Omegi tam nie trafią.

Pozdrawiam,


Wasyl
Mam różne zegarki

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieje sie tak w jedna jak i druga strone

Zegarki od nich z serwisu też przychodzą w zabezpieczonej kopercie bombelkowej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Państwo,

 

chciałbym się przedstawić. Nazywam się Stanley Bark i jestem prezesem The Swatch Group (Polska) Spółka z o.o.

 

Serwis Swatch Group jest integralną częścią naszej firmy, od 1 stycznia 2010 r. z lokalizacją przy ul. Marynarskiej 15 w Warszawie.

 

Jestem bardzo dumny z serwisu naszej firmy i bardzo chętnie zapraszam wszystkich Państwa do jego odwiedzenia. Jeśli zbierzecie Państwo grupę 4-5 osób sam osobiście oprowadzę Państwa, przedstawię moich pracowników i pokażę jak pracują.

 

Jeśli ktokolwiek z Państwa byłby chętny bardzo proszę o informację na adres: [email protected].

 

 

pozdrawiam

 

 

Stanley Bark

Prezes Zarządu

The Swatch Group (Polska) Spółka z o.o.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Serdecznie witamy!

Mam nadzieję, że tak wysoko postawiony w hierarchii polskiego Swatch Group czytelnik to dla nas - zakochanych w swoich zegarkach członkach Forum - zdobycz absolutnie bezcenna.

Mam nadzieję, że nasze - nie zawsze pochlebne, ale za to do bólu szczere uwagi pomogą Państwu wznieść się na nowy, niespotykany dotąd poziom obsługi klienta.

Będziecie w nas mieli zaangażowanych recenzentów.

Choć nadal waham się, czy oddałbym moje omegi na przegląd... :)

Pozdrawiam,


Wasyl
Mam różne zegarki

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Państwo,

 

chciałbym się przedstawić. Nazywam się Stanley Bark i jestem prezesem The Swatch Group (Polska) Spółka z o.o.

 

Serwis Swatch Group jest integralną częścią naszej firmy, od 1 stycznia 2010 r. z lokalizacją przy ul. Marynarskiej 15 w Warszawie.

 

Jestem bardzo dumny z serwisu naszej firmy i bardzo chętnie zapraszam wszystkich Państwa do jego odwiedzenia. Jeśli zbierzecie Państwo grupę 4-5 osób sam osobiście oprowadzę Państwa, przedstawię moich pracowników i pokażę jak pracują.

 

Jeśli ktokolwiek z Państwa byłby chętny bardzo proszę o informację na adres: [email protected].

 

 

pozdrawiam

 

 

Stanley Bark

Prezes Zarządu

The Swatch Group (Polska) Spółka z o.o.

 

Prosze, proszę sam Prezes Swatch Group :)

Ja jestem zainteresowany taką wizytą w serwisie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witamy Panie Stanley'u

 

jesteśmy niesamowicie miło zaskoczeni, Pana postem. Myślę, że organizacja wycieczki to bardzo dobry pomysł. Ja osobiście mam pozytywne doświadczenie z serwisem mojej Omegi DeVille Power Reserve, którą serwisowałem 3 lata temu, o czym już pisałem na forum. Myślę, że wizyta w mitycznym serwisie Swatch Group będzie ciekawa i być może okaże się, że nie taki diabeł straszny... :)

 

Pozdrawiam i liczymy na częstsze Pana posty.


_________
Klaudiusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reasumując , na szczęście nigdy nie oddawałem zegarka do SG , rozumiem rozbieżność opinii , rozumiem konflikt interesów , rozumiem oficjalne stanowisko , staram się zrozumieć teorię i praktykę , jak również relacje pracownik - szef oraz zapatrywania zarówno pracownika jak i szefa na ten sam proces (naprawę, konserwację , przegląd, regulację etc) osoby narzekające i oddające zegarek do SG proszę bardzo wobec tego aby dokumentowały fotograficznie zarówno przed jak i po powrocie z serwisu SG swoje zegarki , nie śmiałbym podejrzewać o przejaskrawianie czy mylenie faktów dotyczących stanu zegarków Klubowiczów zarówno przed jak i po powrocie z serwisu SG . Informacyjnie tylko warto nadmienić ze tematów takich jak ten było i jest na forum kilka(naście) w zdecydowanej większości niestety przeważają negatywne oceny . Ktoś powie - ale to zrozumiałe - jak jest wszystko ok to nikt się nie chwali !

Dziękujemy za zaproszenie do zwiedzania SG - moim zdaniem ( osobistym i tylko osobistym ) niczego to nie dowiedzie gdyż jak wszędzie gdy pojawiają się osoby postronne tym bardziej w (być moze :) ) towarzystwie Szefa - okazuje się w prawie każdej firmie ze to cud iż nie została okrzyknięta jeszcze najlepszą firmą na świecie i to też jedynie przez niedopatrzenie zapewne. Jesli chodzi o serwis jakże lubianych i czesto pięknych Omeg w W-wie warto odwiedzać zakład W.W.Zalewski na ul. Anielewicza 2 serwis autoryzowany Omega i kilku innych producentów . Doświadczenia zarówno moje osobiste jak też kilku Klubowiczów przy korzystaniu z usług tej firmy są bardzo dobre i dla mnie jest to najlepszą rekomendacją. Koledzy nie rezygnujcie z zakupów tylko dlatego ze serwis jest delikatnie to ujmując z tego co napisaliście niekompetentny wg. opinii z którymi miałem okazje się zapoznać na łamach forum w wielu tematach . Oczywiscie podkreślam wg. opinii , co oznacza ni mniej ni więcej ze gdy zmienią się opinie zapewne zmieni się postrzeganie serwisu SG i chęć korzystania z jego usług przez wielu zainteresowanych czytających takie jak ten tematy .

PS : widzę ze moja wypowiedż jest niezbyt dyplomatyczna na tle innych , cóż najwyżej wyląduje w koszu . Ale tyle narzekań na SG przeczytałem że szkoda mówić ...


cyt.-Wszystkie Ryśki to porządne chłopy !

Piotr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje ostatnie doświadczenia z serwisem SGP są jak najbardziej pozytywne. Po pierwsze nowa siedziba serwisu i jego urządzenia są obecnie na naprawdę europejskim poziomie.

Teraz do rzeczy. Oddałem do przeglądy, renowacji i naprawy swojego Moonwatcha. Pani przyjmująca zegarek w przybliżeniu określiła przewidywany termin odbioru zegarka, jednocześnie informując mnie, że mejlem otrzymam do akceptacji kosztorys za usługę. Kosztorys otzymałem, zaakceptowałem i uzbroiłem się w cierpliwość. W trakcie naprawy zaszła konieczność wymiany jeszcze jednej części, nie wymienionej w kosztorysie więc skontaktowano się ze mną telefonicznie z informacją, że termin odbioru zegarka nieco się przedłuży. Trochę zwątpiłem w to "nieco" ale rzeczywiście okazało się, że były to chyba tylko trzy dni. Kolejny telefon to było już zaproszenie do odbioru zegarka. Pojechałem obejrzałem efekty i poprosiłem o fakturę. W tym momencie zaskoczenie bo okazało się, że policzono mi tylko za samą usługę. Wszystkie części (a było ich kilka) otrzymałem gratis.

Rozumiem, że każdy przypadek jest indywidualny i odczucia mogą być zgoła odmienne ale mam nadzieję, że zadowolonych klientów będzie w SGP coraz więcej.

Sam fakt reakcji i obecności Pana Stanleya na naszym forum też bardzo wiele znaczy.

Ale wyszla mi laurka :)

 

Pozdrawiam

 

Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to Mirku pokaż swojego Speediego, ciekawe jak wygląda staruszek po wizycie w pit stopie.


_________
Klaudiusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znajdę chwilę czasu to pstryknę kilka fotek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Szanowni Państwo,

 

chciałbym się przedstawić. Nazywam się Stanley Bark i jestem prezesem The Swatch Group (Polska) Spółka z o.o.

 

Szanowny Panie,

 

chciałem się przedstawić. Nazywam się Jean-Marc Vacheron i to ja nadałem początek jednej z najwybitniejszych firm zegarkowych - Vacheron Constantin :D:D.

 

Nie to żebym był jakiś szczególnie podejrzliwy, ale skąd wiadomo czy post, który napisał Pan Stanley, to nie jest jakaś ściema ?. Może ktoś robi sobie z nas żarty ?. Jeżeli jednak posta napisał autentyczny prezes SGP, to oczywiście serdecznie witam. Pomysł wycieczki bardzo fajny i gdyby inne sprawy mi nie kolidowały, to i ja chętnie wziąłbym udział.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy napisac meila i sie przekonać, tez podejrzewam, ze to moze być ściema...

A nawet gdyby, to i tak moze, to byc dobry pomysł dla prawdziwego Prezesa SGP...

 

P.s. Czas pokaże co będzie dalej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.