Kilka starych zegarkow

[Herkules 0]

Przeszukując ostatnio szuflady natrafiłem, na kilka zegarków. Dwa pierwsze to zegarki po zmarłej babci i dziadku mojej dziewczyny (Doxa i Delbana),dwa nastepne to zegarki moich rodzicow, nie noszone od bardzo dawna.Najbardziej by mnie interesowaly jakies informacje na temat DOXY i DELBANY

 

 

 

 

 

 

 

 

Doxa i Delbana są trochę zaniedbane ale jeszcze kilka lat temu były noszone (ostanie 4 lata spędziły w szufladzie). Zastanawia mnie czy te zegarki poza wartością emocjonalną, mają jakąś wartośc. Z tego co wiem to Delbana za niedługo pojdzie do znajomego zegarmistrza by nadał jej drugie życie.Wydaje mi się, że w obu wystarczy kosmetyka z zewnątrz i jakiś niewielki przeglad środka, bo u zegarmistrza napewno dawno nie były. Doxa miała chyba wymienioną koronkę, która pasuje do niego idealnie:)

 

 

 

 

 

Citizen mojego taty to zegarek z końca lat 80 (tak mi on mówił, że wtedy go dostała od znajomego za jakąś prace) nie jest na chodzie. Jak się nim porusza to wskazówki kręcą się tak szybko że ich nie widac:) Podobno zegarmistrz mu mówił, że nie opłaca się tego naprawiac. zreszta jak tak na niego patrze to niech on sobie siedzi tam w tej szufladzie, bo jak dla mnie szpetny jest bardzo:)

 

 

 

 

 

 

A zegarek mojej mamy to prezent komunijny, podobnie jak citizen nie noszony ponand 20 lat, ale chyba jest na chodzie

 

Nie wiem czy nie namieszalem zabardzo umieszczając tyle zegarków w jednym temacie i to w dodatu nie szwajcarskich w tej części forum