Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość Marcin99

Motocykle

Rekomendowane odpowiedzi

Mój Trampek XL650V :)

 

Zdjęcie ze strony internetowej, na której go kupiłem.

Edytowane przez arre

Grumpy old man...
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem za piątkiem :), ale gratuluje obu. 


"You may delay but time will not" Benjamin Franklin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon.

Panowie,

 

Przyznaje się, że nie przewertowałem całego tematu, ale wśród zegarkowców jest wielu motocyklistów i jako do bardziej doświadczonych kolegów zwracam się z prośbą o poradę.

Nadeszła w końcu chwila, kiedy zamierzam kupić motocykl. Ciuchy już są o kasku zaraz.

Doświadczenia zbytnio nie mam i będzie to mój pierwszy motocykl. Pytanie brzmi w co celować jako pierwszą maszynę?

Najbardziej podobają mi się motocykle pokroju turystycznych enduro (np. Suzuki DL-650), ale też szosowo-turystyczne (Yamaha TDM, Fazer). Mam namierzoną ładnie wygladającą TDMkę 850 (koniec serii bo rocznik 2002) - Jest to mój motocyklowy faworyt w tej chwili. Tylko  czy to jest dobry pomysł?

 

Nie jestem rosłym facetem (1,76m, waga w granicach 80kg). Co byscie radzili?

Budżet zakładam do max 11k na motocykl.

 

Kask... Tu też jest zagwozdka. Oglądałem Sharki (głownie przyglądałem się modelowi Vision R) dużo dobrego słyszałem o Scorpionie EXO 1000. 

 

Liczę na Waszą pomoc.

Pozdrawiam!

Edytowane przez Szymon_K

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem TDM 850 przez dwa sezony. Około 40 tysięcy kilometrów przejechałem na niej. Polecam. Zero problemów, lejesz i jedziesz. Dość wygodna, osiągi normalne. Daje rade bez spinania się. Świetny gang silnika. Do Fazera trudno ją porównać, zdecydowanie blzej jej do VStroma. Zmieniając myślałem o TDM 900, ale padło na GS1150.

 

Wysłane z mojego Nexus 7 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tym samym czasie jeździłem w Sharku S900 i mogę powiedzieć, że kaski tej firmy w mojej opinii są przyzwoicie wykonane i wygodne.

 

Wysłane z mojego Nexus 7 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon.

A jak ma się TDM do małego doświadczenia? Da radę to ogarnąć jako pierwszy motocykl? Bo tu mam największy zgryz. S900 przymierzalem ale chyba będę chciał coś z kompozytową skorupą - dlatego rozważam Vision R albo tego Scorpiona ( ten drugi muszę przymierzyć jeszcze)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to już stary dziad jestem i dawno nie jeżdziłem motocyklami (miałem 17 jednośladów po koleji licząc),ale myślę ,że na pierwszy motocykl wybierz sprzęt przede wszystkim dopasowany do Twojej sylwetki.Ta TDM ma wysokośc siodła 825 cm co przy Twoim wzroście może powodować kłopoty, no i ta moc. Wybierz maszynę nad ,którą w pełni zapanujesz.  ...........Aczkolwiek Yama TDM to zajeb.... zabawka...... Chociaż z drugiej strony mam kolegę 160 cm wzrostu w meksykańskim sombrero, a jeżdzi Goldwingiem.

Edytowane przez Miś Uszatek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon.

Ja to już stary dziad jestem i dawno nie jeżdziłem motocyklami (miałem 17 jednośladów po koleji licząc),ale myślę ,że na pierwszy motocykl wybierz sprzęt przede wszystkim dopasowany do Twojej sylwetki.Ta TDM ma wysokośc siodła 825 cm co przy Twoim wzroście może powodować kłopoty, no i ta moc. Wybierz maszynę nad ,którą w pełni zapanujesz.  ...........Aczkolwiek Yama TDM to zajeb.... zabawka...... Chociaż z drugiej strony mam kolegę 160 cm wzrostu w meksykańskim sombrero, a jeżdzi Goldwingiem.

 

Ja mam koleżankę, która wystaje mi trochę nad ramię i też pocina Goldwingiem :blink: . No cały czas się trochę waham. Doświadczenia mam naprawdę mało (można rzec, że go nie mam). TDMka naprawdę mi się podoba, ale liczę się z tym, że mogę być zmuszony do wybrania czegoś innego ze względu właśnie na swój wzrost czy brak doświadczenia. Gdzieś tam rzwazane są jeszcze na przykład BMW F650 CS (choć tu mam trochę mieszane uczucia - chciałbym mieć możliwość spakowania się w kuferek i pojechania na wieś do rodziców na weekend, ale raczej głównie będę śmigał po mieście), Trampek czy Honda CBF 600.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje zdanie jest takie: jeżeli jesteś rozsądny opanujesz każdy motocykl, jeżeli rozsądku brak zrobisz sobie krzywde na 250tce. Kup motocykl który Ci się podoba i który jest w dobrym stanie. V-strom jest swietny, nie jezdzilem ale rozwazalem kiedys jego zakup jako pierwszego moto, porownywalem wtedy turystyczne enduro i dla mnie the best była honda transalp.

 

Wtedy ostatecznie kupilem skuter tmaxa. Pozniej przesiadlem sie na ciezkie enduro i od kilku lat takimi jezdze. Ale kiedys do skutera wroce nie ma lepszego sprzedu do miasta.

Panowie,

 

Przyznaje się, że nie przewertowałem całego tematu, ale wśród zegarkowców jest wielu motocyklistów i jako do bardziej doświadczonych kolegów zwracam się z prośbą o poradę.

Nadeszła w końcu chwila, kiedy zamierzam kupić motocykl. Ciuchy już są o kasku zaraz.

Doświadczenia zbytnio nie mam i będzie to mój pierwszy motocykl. Pytanie brzmi w co celować jako pierwszą maszynę?

Najbardziej podobają mi się motocykle pokroju turystycznych enduro (np. Suzuki DL-650), ale też szosowo-turystyczne (Yamaha TDM, Fazer). Mam namierzoną ładnie wygladającą TDMkę 850 (koniec serii bo rocznik 2002) - Jest to mój motocyklowy faworyt w tej chwili. Tylko  czy to jest dobry pomysł?

 

Nie jestem rosłym facetem (1,76m, waga w granicach 80kg). Co byscie radzili?

Budżet zakładam do max 11k na motocykl.

 

Kask... Tu też jest zagwozdka. Oglądałem Sharki (głownie przyglądałem się modelowi Vision R) dużo dobrego słyszałem o Scorpionie EXO 1000. 

 

Liczę na Waszą pomoc.

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie,

 

Przyznaje się, że nie przewertowałem całego tematu, ale wśród zegarkowców jest wielu motocyklistów i jako do bardziej doświadczonych kolegów zwracam się z prośbą o poradę.

Nadeszła w końcu chwila, kiedy zamierzam kupić motocykl. Ciuchy już są o kasku zaraz.

Doświadczenia zbytnio nie mam i będzie to mój pierwszy motocykl. Pytanie brzmi w co celować jako pierwszą maszynę?

Najbardziej podobają mi się motocykle pokroju turystycznych enduro (np. Suzuki DL-650), ale też szosowo-turystyczne (Yamaha TDM, Fazer). Mam namierzoną ładnie wygladającą TDMkę 850 (koniec serii bo rocznik 2002) - Jest to mój motocyklowy faworyt w tej chwili. Tylko  czy to jest dobry pomysł?

 

Nie jestem rosłym facetem (1,76m, waga w granicach 80kg). Co byscie radzili?

Budżet zakładam do max 11k na motocykl.

 

Kask... Tu też jest zagwozdka. Oglądałem Sharki (głownie przyglądałem się modelowi Vision R) dużo dobrego słyszałem o Scorpionie EXO 1000. 

 

Liczę na Waszą pomoc.

Pozdrawiam!

Bierz TDM, sam miałem Fazera FZS600 i  tez polecam. Jednak TDM to świetny sprzżt niemal nie do zajechania i dodatkowo bardzo uniwersalny (na 100% bardziej od Fazera).

 

Kask... Shoei i nic więcej. Kask musi być najlepszy z mozliwych. Mi URATOWAŁ !!!!! życie. Kask zniszczyłem ale przezyłem. Lekarze nie mogli uwierzyć ze mi nic nie jest. Nawet mimo braku objawów neurologicznych po wypadku mi tomografię zafundowali. Drugą rzeczą dzieki której chodze jest żółw (nie jakiś pseudokurtkowy ochraniacz pleców tylko cos co zachodzi na pupe) ma on chonić dolny odcinek pleców, bo jesli w czasie wypadku cos nas uderzy w kregosłup w okolicy krzyza to tam jesteśmy najsłabsi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przychylam się do zdania, żebyś przede wszystkim nie oszczędzał na stroju i kasku.

 

A co do motocykla dopasuj go gabarytami, bo np. duże turystyczne enduro typu GS1150 czy honda Varadero Cię sponiewiera i zniechęci do motocykla masą.

Podobnie z litrowym sportem - tu nie poradzisz sobie z oddawaniem mocy.

 

Ale pozostałe motocykle spokojnie są do ogarnięcia, jeśli ma się poukładane w głowie.

Jeśli lubisz ten styl to może zacznij od Hondy Transalp - nie za ciężka, nie za szybka, wygodna i całkowicie bezawaryjna. V-Strom to wbrew pozorom kawał motocykla, miałem, wiem.

 

Pozdrawiam

Tomek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon.

Przychylam się do zdania, żebyś przede wszystkim nie oszczędzał na stroju i kasku.

 

A co do motocykla dopasuj go gabarytami, bo np. duże turystyczne enduro typu GS1150 czy honda Varadero Cię sponiewiera i zniechęci do motocykla masą.

Podobnie z litrowym sportem - tu nie poradzisz sobie z oddawaniem mocy.

 

Ale pozostałe motocykle spokojnie są do ogarnięcia, jeśli ma się poukładane w głowie.

Jeśli lubisz ten styl to może zacznij od Hondy Transalp - nie za ciężka, nie za szybka, wygodna i całkowicie bezawaryjna. V-Strom to wbrew pozorom kawał motocykla, miałem, wiem.

 

Pozdrawiam

Tomek

 

Na bezpieczeństwie się nie oszczędza - tego jestem świadomy. Dlatego sukam kasku z kompozytową skorupą i raczej integralny niż szczękowy.

 

Motocykle sportowe absolutnie mnie nie kręcą, więc odrzucam je w przedbiegach. GS i "Wiadro" to nie mój gabaryt (chociaz GS bardzo mi się podoba). W głowie chyba mi się już zdążyło poukładać, a przede wszystkim szanuję swoje zdrowie i życie , więc staram się nie wystawiać go na ryzyko wynikające tylko z mojego działania (takie na które nie mam wpływu... no cóż- życie).

 

Umówię się chyba na oglądanie tej TDM i zobaczymy jak wypadnie przymiarka i jazda próbna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na bezpieczeństwie się nie oszczędza - tego jestem świadomy. Dlatego sukam kasku z kompozytową skorupą i raczej integralny niż szczękowy.

 

Motocykle sportowe absolutnie mnie nie kręcą, więc odrzucam je w przedbiegach. GS i "Wiadro" to nie mój gabaryt (chociaz GS bardzo mi się podoba). W głowie chyba mi się już zdążyło poukładać, a przede wszystkim szanuję swoje zdrowie i życie , więc staram się nie wystawiać go na ryzyko wynikające tylko z mojego działania (takie na które nie mam wpływu... no cóż- życie).

 

Umówię się chyba na oglądanie tej TDM i zobaczymy jak wypadnie przymiarka i jazda próbna.

Pomyśl o żółwiu, ja kupiłem przypadkiem go bo był w dużej promocji, to było najlepiej wydane 20 euro w życiu...

Edytowane przez qniczynka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam się z większością doradców.

 

TDM jest wysoki i jest ciężki dla jeźdźca z 176cm wzrostu to może być dobrze albo źle.

Ale dla początkującego to zdecydowanie zły wybór.

Już lepszy będzie 650 BMW (te z sinlgem, bo są też twiny 800 które sie nazywają 650 ;-), z tej rodziny chyba tylko CS czy tam Scarver jest niski.

Musisz się przysiąść do każdego motocykla który rozważasz i zobaczyć czy opierasz się całymi stopami o ziemię i czy ogarniasz wagę motocykla na postoju.

 

Zdecydowanie polecam coś co będzie lekkie i będzie zapewniało klasyczną pozycję siedzenia.

nawet 250 ccm w 4suwie czy CB 500 Hondy, CBF 600 (raczej twin nie rzędowa czwórka) czy te co wymieniałeś. Normalna geometria, naked czy jakaś prosta owiewka. Masz dużo do nauki a zdecydowanie szybciej nauczysz się na motocyklu poręcznym - nie za wysokim, nie za ciężkim i niezbyt mocnym.

 

Pozostaje jeszcze parę mitów do obalenia:

 

"Moje zdanie jest takie: jeżeli jesteś rozsądny opanujesz każdy motocykl, jeżeli rozsądku brak zrobisz sobie krzywdę na 250tce".

 

W pierwszym motocyklu nie chodzi o zachowywanie rozsądek czy respektu dla wielkiej i mocnej maszyny tylko o naukę jazdy w tym kontrolowania motocykla, nauka na mniejszym moto jest szybsza i mniej ryzykowna.

Poza tym niektóre motocykle "odparowują" rozsądek z motocyklisty w kilka dni.

 

"Kask... Shoei i nic więcej"

 

Bzdura.

Najpierw kask się wybiera do czegoś - na tor, do turystyki, na miasto.

Po drugie wiele kasków daje podobną ochronę co Shoei - można sobie porównać:

http://sharp.direct.gov.uk/testhelmetlist?order=field_price_value&sort=asc&sharp-make=All&sharp-model=&sharp-type=All&sharp-rating=5&discontinued=1

Ze wzrostem ceny kupuje się niższą wagę kasku, różne cechy czy patenty poprawiające komfort itp.

Jak jest budżet na lekką skorupę to oczywiście będzie lepiej.

Ale to nie bezpieczeństwo kosztuje w kaskach tylko wygoda.

Po trzecie każdy producent inaczej projektuje kształt skorupy/wkładki - nie każdy kask pasuje na każdą głowę.

A właśnie "tylko Shoei i nic więcej" w integralu stosuje rozmyślnie patent jak najmniejszego otworu na głowę i czasem kask ma w środku dobry rozmiar ale nie da się włożyć na głowę.

A kask może mieć albo nie mieć wielu różnych cech ale jedną musi - musi pasować. Od razu, bez bajek że się rozbije, ułoży. Bo się nie rozbije i nie ułoży.

 

"Drugą rzeczą dzieki której chodze jest żółw (nie jakiś pseudokurtkowy ochraniacz pleców tylko cos co zachodzi na pupe) ma on chonić dolny odcinek pleców, bo jesli w czasie wypadku cos nas uderzy w kregosłup w okolicy krzyza to tam jesteśmy najsłabsi."

 

Słabi to my jesteśmy wszędzie, dlatego najlepszym możliwym ubraniem na moto jest napakowany ochraniaczami skórzany kombinezon (nie, nie musi być jednoczęściowy) ciasno dopasowany do sylwetki (plus solidne buty i oczywiście rękawiczki). Buty są bardzo istotne, bo na moto u początkującego łatwo o kontuzję właśnie w kostce.

Niestety im lepsza ochrona tym mniej wygodnie.

Żółw czy zbroja (czyli siateczkowa koszula z żółwiem i ochraniaczami na stawy z przodu, na barki, łokcie itd) plus moto jeansy z ochraniaczami to też nie jest złe rozwiązanie, na pewno wygodniejsze, ale w razie wypadku działa dobrze tylko wtedy kiedy nie ma możliwości się przesunąć - czyli kiedy jest opięte kurtką.

Oprócz klasycznych ciuchów są jeszcze dość ciekawe patenty jak kurtka airbag dla motocyklisty czy leatt neck protector - ochrona kręgosłupa szyjnego.

 

KJ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon.

Nie zgadzam się z większością doradców.

 

TDM jest wysoki i jest ciężki dla jeźdźca z 176cm wzrostu to może być dobrze albo źle.

Ale dla początkującego to zdecydowanie zły wybór.

Już lepszy będzie 650 BMW (te z sinlgem, bo są też twiny 800 które sie nazywają 650 ;-), z tej rodziny chyba tylko CS czy tam Scarver jest niski.

Musisz się przysiąść do każdego motocykla który rozważasz i zobaczyć czy opierasz się całymi stopami o ziemię i czy ogarniasz wagę motocykla na postoju.

 

Zdecydowanie polecam coś co będzie lekkie i będzie zapewniało klasyczną pozycję siedzenia.

nawet 250 ccm w 4suwie czy CB 500 Hondy, CBF 600 (raczej twin nie rzędowa czwórka) czy te co wymieniałeś. Normalna geometria, naked czy jakaś prosta owiewka. Masz dużo do nauki a zdecydowanie szybciej nauczysz się na motocyklu poręcznym - nie za wysokim, nie za ciężkim i niezbyt mocnym.

 

Pozostaje jeszcze parę mitów do obalenia:

 

"Moje zdanie jest takie: jeżeli jesteś rozsądny opanujesz każdy motocykl, jeżeli rozsądku brak zrobisz sobie krzywdę na 250tce".

 

W pierwszym motocyklu nie chodzi o zachowywanie rozsądek czy respektu dla wielkiej i mocnej maszyny tylko o naukę jazdy w tym kontrolowania motocykla, nauka na mniejszym moto jest szybsza i mniej ryzykowna.

Poza tym niektóre motocykle "odparowują" rozsądek z motocyklisty w kilka dni.

 

"Kask... Shoei i nic więcej"

 

Bzdura.

Najpierw kask się wybiera do czegoś - na tor, do turystyki, na miasto.

Po drugie wiele kasków daje podobną ochronę co Shoei - można sobie porównać:

http://sharp.direct.gov.uk/testhelmetlist?order=field_price_value&sort=asc&sharp-make=All&sharp-model=&sharp-type=All&sharp-rating=5&discontinued=1

Ze wzrostem ceny kupuje się niższą wagę kasku, różne cechy czy patenty poprawiające komfort itp.

Jak jest budżet na lekką skorupę to oczywiście będzie lepiej.

Ale to nie bezpieczeństwo kosztuje w kaskach tylko wygoda.

Po trzecie każdy producent inaczej projektuje kształt skorupy/wkładki - nie każdy kask pasuje na każdą głowę.

A właśnie "tylko Shoei i nic więcej" w integralu stosuje rozmyślnie patent jak najmniejszego otworu na głowę i czasem kask ma w środku dobry rozmiar ale nie da się włożyć na głowę.

A kask może mieć albo nie mieć wielu różnych cech ale jedną musi - musi pasować. Od razu, bez bajek że się rozbije, ułoży. Bo się nie rozbije i nie ułoży.

 

"Drugą rzeczą dzieki której chodze jest żółw (nie jakiś pseudokurtkowy ochraniacz pleców tylko cos co zachodzi na pupe) ma on chonić dolny odcinek pleców, bo jesli w czasie wypadku cos nas uderzy w kregosłup w okolicy krzyza to tam jesteśmy najsłabsi."

 

Słabi to my jesteśmy wszędzie, dlatego najlepszym możliwym ubraniem na moto jest napakowany ochraniaczami skórzany kombinezon (nie, nie musi być jednoczęściowy) ciasno dopasowany do sylwetki (plus solidne buty i oczywiście rękawiczki). Buty są bardzo istotne, bo na moto u początkującego łatwo o kontuzję właśnie w kostce.

Niestety im lepsza ochrona tym mniej wygodnie.

Żółw czy zbroja (czyli siateczkowa koszula z żółwiem i ochraniaczami na stawy z przodu, na barki, łokcie itd) plus moto jeansy z ochraniaczami to też nie jest złe rozwiązanie, na pewno wygodniejsze, ale w razie wypadku działa dobrze tylko wtedy kiedy nie ma możliwości się przesunąć - czyli kiedy jest opięte kurtką.

Oprócz klasycznych ciuchów są jeszcze dość ciekawe patenty jak kurtka airbag dla motocyklisty czy leatt neck protector - ochrona kręgosłupa szyjnego.

 

KJ

 

 

Co do ciuchów: 

 

-kurtkę mam tekstylną z ochraniaczami (barki, łokcie, plecy), rozważam dokupienie żółwia i wkładania go pod kurtkę, bo ten ochraniacz na plecach wyglada w niej najsłabiej.

 

- Spodnie mam takie http://www.strefamotocykli.pl/p/924/10108710/spodnie-str-lizard-czarne-m-spodnie-ubrania-off-road-cross-enduro-magazyn24.html

 

-Buty  - Diadora CrossBow

 

Rękawice też mam.

 

Wydaje mi sie, że zestaw nie jest zły.

 

Co do kasku.. myślę, że w Shoei spora częśc ceny jest za markę i niektóre patenty odpowiadające za wygodę (na przykład system zapinania). Podejrzewam, że kaski Shark, czy Scorpion też będą tak samo bezpieczne (zwłaszcza te z kompozytowymi skorupami). Sharki na pewno sa wygodne (przymierzałem kilka modeli). Co sądzisz na temat kasków szczękowych? Mam mieszane uczucia co do tego rozwiązania - niby to wygodne, ale z tego co słysszałem głośniejsze, a i poddawane są pod wątpliwość kwestie bezpieczeństwa (chociaż wydaje mi się, że gdyby było z tym znacząco gorzej, to byłyby pewnie jakieś ograniczenia dotyczące tej konstrukcji kasku.

 

Tak jak piszesz, zamierzam się przysiaść do kilku motocykli i zobaczyć jak będę sie z nim czuł. Dopiero po takim czymś będę decydwał o zakupie.

 

Dzieki za poradę, ten wpis jest dla mnie bardzo wartościowy ze względu na szerokie spektrum problemów jakie poruszyłeś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do kasku.. myślę, że w Shoei spora częśc ceny jest za markę i niektóre patenty odpowiadające za wygodę (na przykład system zapinania). Podejrzewam, że kaski Shark, czy Scorpion też będą tak samo bezpieczne (zwłaszcza te z kompozytowymi skorupami). Sharki na pewno sa wygodne (przymierzałem kilka modeli). Co sądzisz na temat kasków szczękowych? Mam mieszane uczucia co do tego rozwiązania - niby to wygodne, ale z tego co słysszałem głośniejsze, a i poddawane są pod wątpliwość kwestie bezpieczeństwa (chociaż wydaje mi się, że gdyby było z tym znacząco gorzej, to byłyby pewnie jakieś ograniczenia dotyczące tej konstrukcji kasku.

 

Tak jak piszesz, zamierzam się przysiaść do kilku motocykli i zobaczyć jak będę sie z nim czuł. Dopiero po takim czymś będę decydwał o zakupie.

 

Dzieki za poradę, ten wpis jest dla mnie bardzo wartościowy ze względu na szerokie spektrum problemów jakie poruszyłeś.

Ta pianka w plecach kurtki zapewne twardnieje w momencie uderzenia więc też swoje robi, ale jak najbardziej dokup żółwia. Buty OK. Do spodni włóż ochraniacze i też będzie w miarę.

 

W Shoei nie płacisz za zapięcie DD - ono to akurat jest tanie ;-)

Shoei używa DD bo jest jedynym dopuszczonym do wyścigów. Przy okazji jest też pewne, proste i IMO całkiem wygodne. Shoei oprócz DD ma też parę wyróżników - ten wąski otwór na głowę czy inaczej wycięty wizjer który daje szersze pole widzenia jak jedziesz pochylony na sporcie, wiele rozmiarów skorup zewnętrznych, wymienne poduszki policzkowe, kształt zaprojektowany w tunelu aero itd. Owszem dopłacasz za ich wydatki na reklamę w motogp ale w wielu innych firmach też.

Bezpieczeństwo kasków porównuje np. strona SHARP którą podałem. Ale najważniejsze to - nie patrz po markach - ma pasować na głowę a potem wybieraj między modelami.

 

Szczękowce są bardzo praktyczne a już w mieście dużo bardziej.

I zdecydowanie ułatwiają życie okularników.

Lista cztero i pięciogwiazdkowych SHARPA jest tu:

http://sharp.direct.gov.uk/testhelmetlist?page=2&order=field_price_value&sort=asc&sharp-make=All&sharp-model=&sharp-type=3&sharp-rating=4&discontinued=1

 

Jak widać jest z czego wybierać.

Moja opinia jest taka że o ile nie zawsze warto wydać na drogiego integrala to warto wydać na drogiego szczękowca jak BMW czy Schubert.

 

Co do hałasu i kasku:

Cichy kask ma znaczenie w trasie, bo parę godzin szumu potrafi otępić. W mieście to jeśli planujesz użycie słuchawki czy zestawu do telefonu.

Integrale na tor są mocno wentylowane więc dobre do miasta.

Drogie szczękowce głównie dlatego są drogie że są ciche.

Ale jak szybko (+150) jedziesz to w żadnym kasku cicho nie będzie dopóki nie użyjesz stoperów do uszu.

 

A jak chce się tańszego szczękowca to trzeba dobrze się rozejrzeć wśród użytkowników którzy mają taki model przez 2-3 sezony bo tańsze potrafią się dość szybko degradować i po roku, dwóch klekocze, świszcze, szybka nie przylega i deszcz do środka pada, itd...

 

 

KJ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon.

W Shoei nie płacisz za zapięcie DD - ono to akurat jest tanie ;-)

Shoei używa DD bo jest jedynym dopuszczonym do wyścigów. Przy okazji jest też pewne, proste i IMO całkiem wygodne.

 

KJ

Nie chodziło mi o DD, bo tego zapięcia używa wielu producentów. Ostatnio przymierzam nowego Shoei i miał jakieś ichniejsze zapięcie, trochę konstrukcyjnie podobne do tego szybko zwalnianego, ale stalowe i znacznie lepiej trzymające (takie sprawiało wrażenie )

 

Dzięki za link:)

Edytowane przez Szymon_K

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W pełni popieram wypowiedż kolegi Klik Klak co do wielkości i mocy pierwszej maszyny. Ja zaczynałem w wieku 15 lat od motoroweru Jawa 50 Mustang(starsi koledzy będą pamiętali)-(w googlu znajdziesz ,jeśli Cię to w ogóle zaciekawi)który dostałem od rodziców na ukończenie podstawówki.I nawet coś takiego szło ,,postawić na koło,, potem przechodziłem przez coraz cięższe motocykle Wsk,Mz,Etz Jawa, a następnie motocykle zachodnie,więc przychodziło to etapami........Naprawdę nie napalaj się na zbyt duży i zbyt mocny sprzęt,tylko najpierw ,,okiełznaj bestię,, jaką są w ogóle motocykle.Zdrowie i życie mamy jedno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja rada - nie kupuj motocykla "na wyrost", ani też "docelowego" motocykla jako pierwszy. Masz czas - pobaw się, popróbuj, zmieniaj motocykl co sezon lub dwa i za którymś razem trafisz na swój ideał  :)  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja rada - nie kupuj motocykla "na wyrost", ani też "docelowego" motocykla jako pierwszy. Masz czas - pobaw się, popróbuj, zmieniaj motocykl co sezon lub dwa i za którymś razem trafisz na swój ideał  :)  

 

O, to to! Święta prawda.

 

Ja, ponieważ nie jeździłem nigdy wcześniej na niczym dwukołowym innym od roweru, jak zrobiłem A wystartowałem parę sezonów temu od Hondy CBR 250R (wtedy w 2011 to była nowość) - lekka, zwinna, eksploatacja nic prawie nie kosztuje, pali tyle co nic.

Jestem trochę wyższy (183) i rozmiarowo nie miałem problemów (w sensie, że za mała nie była). Pojeździłem 2 lata, nie zrobiłem sobie ani moto krzywdy i z czystym sumieniem i większymi umiejętnościami, oraz wiedząc czego tak naprawdę chce od moto  przesiadłem się na Suzuki GSR600.

Jakbym zaczynał na czymś większym i cięższym, na pewno bym leżał. Miałem kilka sytuacji, takich banalnych - jakieś zawracanie, jakieś parkowanie, rondo - że tylko malutka masa spowodowała, że moto utrzymałem "na nodze". Te 40-parę kilo w stosunku do "dorosłych" moto wbrew pozorom robi dużą różnicę.

 

Ćwiartka to może mało popularny kierunek, ale po roku sprzedasz z pewnie niewielką stratą (wyrównaną niższymi kosztami eksploatacji). Jak rok temu sprzedawałem, nie miałem z tym najmniejszych problemów.

 

Zaczęcie od słabego motocykla ma jeszcze jedną zaletę - jak przesiądziesz się potem na "większą" maszynę to będziesz miał drugi raz niesamowity fun i głód jazdy:) Zatem poddaję pod rozwagę   ;)

Edytowane przez sebhucz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon.

Kurcze... zacznam chyba coraz bardziej myślami skłaniać się ku temu BMW F650 CS

 

750px-2002_BMW_F650CS_3-4_view.jpg

 

 

Jeździł tym ktoś? 40kg lżejsze od TDMki, 50KM... Tylko to 650 jest na jednym garnku... jak to się ma do komfortu jazdy? (po prostu słyszałem, że jednogarowce strasznie "klepią po jajach"). No i musze się przymierzyć do niego, bo mam wrażenie, że może mieć na żywo taką "motorynkową" posturę (ale moge sie mylić).

Edytowane przez Szymon_K

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze... zacznam chyba coraz bardziej myślami skłaniać się ku temu BMW F650 CS

 

750px-2002_BMW_F650CS_3-4_view.jpg

 

 

Jeździł tym ktoś? 40kg lżejsze od TDMki, 50KM... Tylko to 650 jest na jednym garnku... jak to się ma do komfortu jazdy? (po prostu słyszałem, że jednogarowce strasznie "klepią po jajach"). No i musze się przymierzyć do niego, bo mam wrażenie, że może mieć na żywo taką "motorynkową" posturę (ale moge sie mylić).

No,i bardzo fajny motorek-przede wszystkim niższy,typowy city.Lżejszy,wiec szybciej się go nauczysz.Nie będzie pasił lub zaczniesz mięc parcie na coś potęzniejszego to tak jak napisał Pawwel-zmieniaj motory w miare umiejętności, eksperymentuj,aż trafisz na ten docelowy............. Zresztą z motorami to tak jak z zegarkami-ciągle chcesz popróbować czegoś innego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

F650cs to raczej damski motocykl albo dla mocno nieogarniętych początkujących motocyklistów. Nie ma co sie w to pakować. 50 koni to strasznie zamula w tym motocyklu. Ani to enduro ani to naked bike ani to turystyk. To jest taki suv motocyklowy czyli fajnie wygląda a nie jeździ. Silniczek bardzo słaby nawet dla początkującego. Jeśli BMW to GS 1200 ponieważ jest świetny do turystyki i na drogi bardzo złej jakości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.