Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Klod100

Piramida prestiżu marek zegarkowych

Rekomendowane odpowiedzi

Gość McIntosh

Sens takiego konstruowania piramidy pozostawiam do oceny czytelników. Nie ma sensu, żebym pisał to, co w swoim poście Kolega Amandy już zawarł.

 

Ja nie widzę w tym żadnego sensu. Oto nowe podstawowe kryterium układania Piramidy: firma, którą znam jest prestiżowa, bo jak jej nie znam, to nie jest prestiżowa :rolleyes:. Super... więc możemy uznać, że najlepsze firmy świata to Rolex, Omega i Casio. Reszta to syf, bo ilu ludzi w skali świata słyszało o Vacheron Constantin, Audemars Piguet, Maitres du Temps, F.P.Journe itp. ?.

 

To po prostu nie ma sensu. No i na koniec powstaje pytanie: czy my naprawdę musimy mieć Piramidę Prestiżu ?. Do czego nam ona jest potrzebna ?. I tak wybieramy przeważnie zegarki tych producentów, których lubimy. Czy ktoś z Was myślał kiedykolwiek na zasadzie - nie kupię zegarka firmy "x", bo jest za mało prestiżowa ?. Przecież to jakiś nonsens. Jak zegarek ładnie wygląda, jest dobrze wykonany, ma porządnie dopracowany werk, to o czym tu gadać ?. Uważam, że powinniśmy poprzestać na rankingu ulubionych firm klubowiczów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy my naprawdę musimy mieć Piramidę Prestiżu ?. Do czego nam ona jest potrzebna. [...] Uważam, że powinniśmy poprzestać na rankingu ulubionych firm klubowiczów.

Nareszcie głos pod który mógłbym się podpisać. Ale biorąc pod uwagę, że on też nie jest jedynie słuszny, pozostanę na wyrazach umiarkowanego poparcia... :rolleyes:


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie musimy mieć , ale możemy

tak samo jak możemy mieć ranking ulubionych firm , jest to pewnego rodzaju "granie" naszym ulubionym tematem ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podaj w takim razie definicje dotyczącą przedmiotu.

 

Nie ma takiej definicji. Jest coś pseudo-prestiżowego, polegającego na tym, że osoby cechujące się prestiżem społecznym różnych grup używają określonych przedmiotów. Czy w efekcie tego przedmioty te nabywają prestiżu? Nie. Bardziej działa specyficzne naśladownictwo, polegające na próbie dorównania tym osobom poprzez otaczanie się takimi samymi przedmiotami.

 

Dlatego też marketingowo, chcąc specyfikę tego zjawiska wykorzystać, tworzy się ambasadorów marek, znane twarze w reklamach itp.

 

Była już kiedyś dyskusja na temat prestiżu przedmiotów. Wg mnie takie pseudo-kryterium ma niską (o ile nie żadną obiektywność), wystarczy dla dowolnego przedmiotu stale wrzucać kasę w ambasadorów i reklamy i w ten sposób uczynić go prestiżowym. Potem podnosimy cenę i "się kręci".

 

McIntoshu, niestety, ale nie zgodzę się z Tobą w słowach:

Czy ktoś z Was myślał kiedykolwiek na zasadzie - nie kupię zegarka firmy "x", bo jest za mało prestiżowa ?. Przecież to jakiś nonsens.

Znam osoby, które bardzo zwracają uwagę na własny wizerunek i odpowiednie "kojarzenie się". Niestety, ale tak się dzieje. Dla takich osób Twój ulubiony VC jest passe. Liczy się Omega albo Rolex.


  • Zegarkowe zainteresowania: precyzyjne kwarce z termokompensacją (HEQ), kwarce dokładne typu "Radio Controlled", kwarce ładne, lekkie (tytanowe), niegrube i niebrzydkie, niekoniecznie japońskie, ale z mocnym, technologicznym, kwarcowym duchem ;)
  • Ulubione marki zegarkowe: Casio Oceanus, Seiko Brightz&Spirit&Prospex, Citizen Attesa&Exceed&Promaster
  • Aktualnie na bazarku (sprzedaż/zamiana):
  • Najbliższe cele zegarkowe: Citizen Exceed EBS74-5101

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znam osoby, które bardzo zwracają uwagę na własny wizerunek i odpowiednie "kojarzenie się". Niestety, ale tak się dzieje. Dla takich osób Twój ulubiony VC jest passe. Liczy się Omega albo Rolex.

Nooo... Rewelacja, to może byśmy umieścili tutaj ich piramidę prestiżu. :rolleyes:


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Nie musimy mieć , ale możemy

tak samo jak możemy mieć ranking ulubionych firm , jest to pewnego rodzaju "granie" naszym ulubionym tematem ..

 

Można to i tak potraktować chociaż to "granie" tematem stanowi dla niektórych pretekst do krytyki. Patrząc na przebieg tej dyskusji, dochodzę do wniosku, że nie da się stworzyć jednej Piramidy Prestiżu, z której wszyscy byliby zadowoleni. A nawet gdyby jakimś cudem udało się osiągnąć satysfakcjonujący wszystkich kompromis, to za kilka lat ta Piramida może być znowu obarczona dużym błędem, bo niektóre firmy znajdą się nie na swoich miejscach. Przykładowo, zobacz Darek jak ogromny postęp zanotowała firma Panerai. W ciągu kilku lat wprowadziła do oferty wielkie komplikacje, nietuzinkowe kalibry, a udział własnych mechanizmów Panerai w stosunku do werków obcych wzrósł z 0% do ponad 40%.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Znam osoby, które bardzo zwracają uwagę na własny wizerunek i odpowiednie "kojarzenie się". Niestety, ale tak się dzieje. Dla takich osób Twój ulubiony VC jest passe. Liczy się Omega albo Rolex.

No to Ci koledzy zwracając uwagę na własny wizerunek, zapominają że to tylko oni widzą siebie pozytywnie z tym wizerunkiem nowobogackich niedouków :unsure:. Bez urazy.

W sytuacji , gdy trafią na osoby , które NAPRAWDĘ dbają o swój wizerunek i naprawdę wiedzą jak to robić, spalą się ze wstydu i poczują słomę we własnych butach.

Edytowane przez TIK TAK

 

epos_logo.jpg.8c112fd1fff37da5649af0cec7869bc5.jpg  Jak go nie lubić!

.................................................................
"Mieć rację to niewiele, nawet stary zepsuty zegar dwa razy na dobę ma rację. - Jean Cocteau
.................................................................
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to Ci koledzy zwracając uwagę na własny wizerunek, zapominają że to tylko oni widzą siebie pozytywnie z tym wizerunkiem nowobogackich niedouków :unsure:. Bez urazy.

W sytuacji , gdy trafią na osoby , które NAPRAWDĘ dbają o swój wizerunek i naprawdę wiedzą jak to robić, spalą się ze wstydu i poczują słomę we własnych butach.

 

Nie spalą się i nie poczują słomy! Po prostu nie zauważą i nie zrozumieją :D


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tik Tak, problem jest ciut szerszy. To nie tyle osoby, co wymóg pewnych "salonów" (że tak to określę). Chcesz być tam odpowiednio, "poważnie" postrzegany, to musisz postępować zgodnie z "regułami". Nie chodzi w tym o znajomość zegarków, ale rozpoznawalność marki i jej pozycja w tam rozumianej hierarchii. To samo tyczy się ubioru, cygar, samochodów, salonów fryzjerskich itp.


  • Zegarkowe zainteresowania: precyzyjne kwarce z termokompensacją (HEQ), kwarce dokładne typu "Radio Controlled", kwarce ładne, lekkie (tytanowe), niegrube i niebrzydkie, niekoniecznie japońskie, ale z mocnym, technologicznym, kwarcowym duchem ;)
  • Ulubione marki zegarkowe: Casio Oceanus, Seiko Brightz&Spirit&Prospex, Citizen Attesa&Exceed&Promaster
  • Aktualnie na bazarku (sprzedaż/zamiana):
  • Najbliższe cele zegarkowe: Citizen Exceed EBS74-5101

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co to za salony w których VC jest passe, a wszędobylska, masowa Omega OK?? Raczej mało poważne salony.


 

epos_logo.jpg.8c112fd1fff37da5649af0cec7869bc5.jpg  Jak go nie lubić!

.................................................................
"Mieć rację to niewiele, nawet stary zepsuty zegar dwa razy na dobę ma rację. - Jean Cocteau
.................................................................
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tik Tak, problem jest ciut szerszy. To nie tyle osoby, co wymóg pewnych "salonów" (że tak to określę). Chcesz być tam odpowiednio, "poważnie" postrzegany, to musisz postępować zgodnie z "regułami".

 

Taa... Pewne "salony" wymagają np. dresów, podrób Rolexa, czarnych przechodzonych BMW i karków o średnicy większej niż łysa głowa. Ale czy o coś podobnego nam chodzi?


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co to za salony w których VC jest passe, a wszędobylska, masowa Omega OK?? Raczej mało poważne salony.

 

No niestety. Ludzie często zachowują się bezmyślnie, ale stadnie. Z drugiej strony przecież o to chodzi w budowaniu marki, żebyśmy nie myśleli, więc ciężko się tak naprawdę dziwić. Są to jakieś efekty globalizacji i współczesnego świata.

 

Ale czy o coś podobnego nam chodzi?

 

Jasne, że nie o to. Tylko jak tak naprawdę popatrzeć na zegarki bez tej "otoczki" adresowanej w większości do mas? Jak powinien postrzegać zegarki prawdziwy miłośnik?

Edytowane przez sergserg

  • Zegarkowe zainteresowania: precyzyjne kwarce z termokompensacją (HEQ), kwarce dokładne typu "Radio Controlled", kwarce ładne, lekkie (tytanowe), niegrube i niebrzydkie, niekoniecznie japońskie, ale z mocnym, technologicznym, kwarcowym duchem ;)
  • Ulubione marki zegarkowe: Casio Oceanus, Seiko Brightz&Spirit&Prospex, Citizen Attesa&Exceed&Promaster
  • Aktualnie na bazarku (sprzedaż/zamiana):
  • Najbliższe cele zegarkowe: Citizen Exceed EBS74-5101

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko jak tak naprawdę popatrzeć na zegarki bez tej "otoczki" adresowanej w większości do mas?

O to to niech się martwią marketoidzi, którzy muszą sprzedać jak najwięcej...

 

Jak powinien postrzegać zegarki prawdziwy miłośnik?

Duszą, tak jak to czuje, a nie jak przeczytał... Przede wszystkim indywidualnie, a nie tak jak jest wymagane, żeby się przypodobać innym.

A na czym ma się opierać, to już wybór należy do niego i zależy w zasadzie od jego charakteru, kryteriów jest tutaj cała masa... Jeden jest np. bardziej "techniczny" inny bardziej "estetyczny" itd.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Tik Tak, problem jest ciut szerszy. To nie tyle osoby, co wymóg pewnych "salonów" (że tak to określę). Chcesz być tam odpowiednio, "poważnie" postrzegany, to musisz postępować zgodnie z "regułami". Nie chodzi w tym o znajomość zegarków, ale rozpoznawalność marki i jej pozycja w tam rozumianej hierarchii. To samo tyczy się ubioru, cygar, samochodów, salonów fryzjerskich itp.

 

No i bardzo dobrze !. Między innymi dzięki takim ludziom jak Lech Wałęsa, Tadeusz Mazowiecki, Władysław Frasyniuk, od roku 1989 mamy w Polsce demokrację i chwała im za to. Każdy może więc postrzegać świat tak jak chce co nie oznacza, że zawsze to postrzeganie jest właściwe. W przypadku zegarków są pewne obiektywne kryteria wpływające na prestiż firmy. To przede wszystkim historia, wpływ na rozwój zegarmistrzostwa, zastosowane komplikacje, a zwłaszcza wielkie komplikacje, szeroko pojęta jakość zegarmistrzostwa, własne mechanizmy, rynek wtórny zwłaszcza ten aukcyjny itd.. Wszystko to wzięte razem, składa się na prestiż, bo w znacznym stopniu decyduje o rynkowym odbiorze produktów, a i działy marketingu mają co reklamować i mają podstawę na której mogą budować skuteczne kampanie reklamowe. W sumie piszę o rzeczach oczywistych, ale niektóre wypowiedzi w tym wątku sugerują, że to wcale nie jest takie oczywiste. I tyle. Nie ma co tutaj dorabiać jakichś filozofii, próbować zniekształcać temat bezsensownymi wywodami. Nie ma też sensu wałkowanie w kółko tych samych argumentów. Ludzie, którzy nie mają pojęcia o zegarkach, zawsze będą koncentrowali się wokół tych firm, które znają. I jeżeli wybiorą zegarek Omegi czy Roleksa, to czy będzie to zły wybór ?, wręcz przeciwnie. A to, że nigdy nie słyszeli o Vacheron Constantin, Patek Philippe, nie ma dla nich i dla nas żadnego znaczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jeżeli wybiorą zegarek Omegi czy Roleksa, to czy będzie to zły wybór ?, wręcz przeciwnie.

Oczywiście, że wybór będzie dobry, ale czy świadomy...?


 

epos_logo.jpg.8c112fd1fff37da5649af0cec7869bc5.jpg  Jak go nie lubić!

.................................................................
"Mieć rację to niewiele, nawet stary zepsuty zegar dwa razy na dobę ma rację. - Jean Cocteau
.................................................................
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

McIntosh, właśnie nie dobrze. Znów bardziej piszesz niż czytasz. Słowo "prestiż" pasuje do tamtej grupy ludzi (którzy chcą się zbliżyć do osób postrzeganych jako prestiżowe, w tym celu posiłkując się akceptowalnymi przedmiotami), a nie do tego, co opisałeś wyżej. Przedmiot ani firma nie ma cechy prestiżu. W celu wyjaśnienia tego napisałem wcześniej to, co napisałem.

 

Inaczej wyjdzie, że idiota, który założy na rękę Rolexa, stanie się przez to osobą godną poważania :unsure: A niżej w hierarchii znajdzie się profesor będący kolekcjonerem, ze Striełą na ręku.

Edytowane przez sergserg

  • Zegarkowe zainteresowania: precyzyjne kwarce z termokompensacją (HEQ), kwarce dokładne typu "Radio Controlled", kwarce ładne, lekkie (tytanowe), niegrube i niebrzydkie, niekoniecznie japońskie, ale z mocnym, technologicznym, kwarcowym duchem ;)
  • Ulubione marki zegarkowe: Casio Oceanus, Seiko Brightz&Spirit&Prospex, Citizen Attesa&Exceed&Promaster
  • Aktualnie na bazarku (sprzedaż/zamiana):
  • Najbliższe cele zegarkowe: Citizen Exceed EBS74-5101

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Oczywiście, że wybór będzie dobry, ale czy świadomy...?

 

Pewnie, że nie, ale nie oczekujmy cudów. Ludzie są różni i różne zachowania nimi kierują.

 

McIntosh, właśnie nie dobrze. Znów bardziej piszesz niż czytasz. Słowo "prestiż" pasuje do tamtej grupy ludzi (którzy chcą się zbliżyć do osób postrzeganych jako prestiżowe, w tym celu posiłkując się akceptowalnymi przedmiotami), a nie do tego, co opisałeś wyżej. Przedmiot ani firma nie ma cechy prestiżu. W celu wyjaśnienia tego napisałem wcześniej to, co napisałem.

 

Inaczej wyjdzie, że idiota, który założy na rękę Rolexa, stanie się przez to osobą godną poważania :unsure: A niżej w hierarchii znajdzie się profesor będący kolekcjonerem, ze Striełą na ręku.

 

Poważanie człowieka raczej powinno wynikać z cech osobowościowych, a nie przedmiotów, którymi się otacza. W przeciwnym razie mamy do czynienia wyłącznie z lanserstwem, a to dość płytkie zachowanie charakterystyczne dla miałkich ludzi. I nieprawdą jest, że tylko człowiek ma cechy prestiżu. Nie wiem kto taki bzdet wymyślił.

Edytowane przez McIntosh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodałem trochę do poprzedniego postu, może to co nieco Tobie wyjaśni. Każdy ma swoją piramidę prestiżu i tyle. Kolega Adamandy chciałby, żeby forum krzewiło wiedzę wciskając jakąś uśrednioną piramidę... było już nieraz o tym tutaj mówione, prestiż jest odczuwalny przez każdego inaczej i nie ma jednej, jedynie słusznej piramidy dla wszystkich. AMEN.

 

Jest to nieprawda. Proszę jeszcze raz przeczytać moje poprzednie posty (widocznie, ktoś nie umie czytać ze zrozumieniem i wysuwa z tego błędne wnioski).

 

TIK TAK chyba zostałem źle odebrany...

 

Nikomu nie odbieram prawa do wyrażania swoich poglądów. Nie twierdzę, że można zadowolić wszystkich, ale nie znaczy że mamy się zatrzymać i nie dążyć do doskonałości...

 

Uważam, że piramida nie powinna się znaleźć poza działem rankingu ulubionych firm klubowiczów.

Dlaczego? Ponieważ umiejscowienie jej w odrębnym dziale tworzy aurę, iż tak jest w rzeczywistości, że jest to powszechnie uznana wiedza i w tej postaci może być rozpowszechniana.

 

Dzięki forum pogłębiam swoją wiedzę, to dzięki wam (większości użytkownikom) wiem że piramida jest błędem. Jest błędem, gdyż wprowadza w błąd młodych pod względem wiedzy zegarkowej. Przecież forum i stowarzyszenie powstało celem poszerzania wiedzy w zakresie zegarków (niewątpliwie jest to cel piękny i szczytny). Są użytkownicy, którzy posty osób z zieloną i niebieską kursywą w opisie odbierają "za prawdę i stan faktyczny zgodny z rzeczywistością". Ufają tym osobą ze względu na przynależność do prestiżowego klubu, myśląc, że z pewnością muszą odznaczać się wielką wiedzą w temacie.

 

Ta piramida jest tego zaprzeczeniem - jej miejsce jest w części poświęconej rankingowi ulubionych firm.

Stowarzyszenie bierze za tę piramidę odpowiedzialność w kwestii rozpowszechniania błędnych informacji wśród osób, które wiedzę zegarkową zdobywają...

 

Uśredniona piramida? Co to jest? Jaka jest obecna piramida?

 

Tak na marginesie - brzydkie i nieładne jest manipulowanie czyimiś wypowiedziami, zniekształcaniem ich i przypisywaniem słów, których się nie zamieściło, tym bardziej, gdy robi to moderator - świadczy to tylko o moderatorze...

Edytowane przez Adam Adamandy Kochański

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mili moi,

Ta dyskusja, abstrahując od jej zróżnicowanego poziomu, jest czysto akademicka, ale z drugiej strony to "mięsko" naszego forum i warto o takich sprawach pogaworzyć. Akademicka, bo w zasadzie nikomu i niczemu, poza grupką zegarkomaniaków takich jak my, nie służy. Natomiast generalnie ludzie znają się na zegarkach jak kura na pieprzu. Oczywiście w naszej grupie możemy sobie tworzyć piramidy lub inne podobne geometryczne bryły i rozemocjonowani aprobować albo kwestionować lokaty ulubionych zazwyczaj marek.

W codziennym realnym życiu przypuszczam, że może jeden na dwustu-trzystu ludzi spotkanych na ulicy ludzi zwróci uwagę na to, co nosimy na nadgarstku, i będzie umiał to docenić, choć nie bardzo wiem, co i dla kogo miałoby to oznaczać?

Istnieje jednak w realu coś takiego jak presja otoczenia, a nazywając rzecz po imieniu ? hierarchia. Dotyczy m.in. znanych mi snobistycznych środowisk biznesowych z wysokiej półki, gdzie szefowie lubią paradować z platynowymi AL&S, zaś ich podwładnym, choć mogliby sprawić sobie takie cacko, pozostaje ewentualnie tylko IWC. Prestiż szefa wymaga tutaj, by nosił droższy/lepszy zegarek niż jego podwładny. Oczywiście, to też zegarkomaniacy, choć w nieco innym niż my znaczeniu.

Wracając do naszych baranów: prestiż marki to moim zdaniem pojęcie na prywatny użytek każdego z nas. Jako pozytywny zegarkomaniak mam lepsze samopoczucie nosząc np. ORISa niż Adriaticę, Omegę niż Casio, STOWę niż RUHLę. Ale dla kogoś innego może to wszystko być przeciwnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest to nieprawda. Proszę jeszcze raz przeczytać moje poprzednie posty (widocznie, ktoś nie umie czytać ze zrozumieniem i wysuwa z tego błędne wnioski).

No tak, może to jest moja nadinterpretacja, ale pisząc taką krytykę:

Piramidzie brakuje niestety i metodologii badań i jasno określonych kryteriów wg których twórcy posługiwali się przy jej tworzeniu.

 

Nie da się odbiorca pozbawić wrażenia, że jest niespójna i nielogiczna, a całość opiera się jedynie co najwyżej na subiektywnych opiniach autora (zresztą w co najmniej kilkunastu punktach piramidy błędnych).

moim zdaniem sugeruje się, że można zrobić piramidę spójną, logiczną, opierającą się na niesubiektywnych opiniach i bezbłędną we wszystkich punktach, przy pomocy metodologii badań i określonych kryteriów. Ale muszę przyznać, że następne Twoje posty przeczytałem pobieżnie i dlatego nie do końca miałem rację pisząc: wciskając jakąś uśrednioną piramidę.

Przepraszam więc i pozdrawiam serdecznie.

Edytowane przez Piotr Ratyński

Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

To ja napiszę inaczej. Krytykować każdy potrafi. Można by powiedzieć, że to szczególnie mocna strona nas, Polaków. Lubimy komuś przywalić, wytknąć błędy. W takim razie może kolega Adam Adamandy sam spróbuje ułożyć Piramidę Prestiżu, a my ocenimy jej fachowość. Dobrze jest zmierzyć się z jakimś problemem zanim zacznie się krytykować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak, może to jest moja nadinterpretacja, ale pisząc taką krytykę:

 

moim zdaniem sugeruje się, że można zrobić piramidę spójną, logiczną, opierającą się na niesubiektywnych opiniach i bezbłędną we wszystkich punktach, przy pomocy metodologii badań i określonych kryteriów.

 

Fakt - przyznaję, że moja wypowiedź mogła sugerować jw.

 

Uważam wręcz przeciwnie, że nie da się stworzyć piramidy spójnej, logicznej etc., dlatego ta winna się znaleźć w rankingu ulubionych marek forumowiczów (powody jak wcześniejsze moje posty). Uważam, że to właśnie stworzenie odrębnego tematu "Piramida prestiżu marek" sugerować może u niektórych odbiorców: że jest to obraz wiedzy o zegarkach oparty o powszechnie uznane opinie, obiektywizm, spójne i logiczne kryteria itd.

 

Mój błąd, że nie zamieściłem tego wcześniej.

 

Również pozdrawiam serdecznie...

 

McIntosh

 

Odsyłam do uważnego przeczytania moich poprzednich postów - nie mam siły raz jeszcze wszystkiego wykładać - krytyka z mojej strony jest, ale położona jest na inne miejsce niż Ty wywnioskowałeś...

Edytowane przez Adam Adamandy Kochański

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Uważam wręcz przeciwnie, że nie da się stworzyć piramidy spójnej, logicznej etc., dlatego ta winna się znaleźć w rankingu ulubionych marek forumowiczów (powody jak wcześniejsze moje posty). Uważam, że to właśnie stworzenie odrębnego tematu "Piramida prestiżu marek" sugerować może u niektórych odbiorców: że jest to obraz wiedzy o zegarkach oparty o powszechnie uznane opinie, obiektywizm, spójne i logiczne kryteria itd.

 

Ja uważam, że możliwe jest stworzenie Piramidy o spójne kryteria natomiast sam dobór tych kryteriów stanowi problem. Każdy z nas dostrzega w czym innym priorytet. Dlatego nigdy nie dojdziemy w tym temacie do porozumienia. Odrębną i nadal aktualną kwestią jest - do czego nam ta Piramida Prestiżu ?. Lepiej czas poświęcony na omawianie rzeczy nieistotnych, poświęcić samym zegarkom bez tego całego nadęcia, prestiżu i otoczki blichtru, bo prestiż ma wartość chyba tylko dla pozerów. Dużo więcej radości sprawia mi gadanie o mechanizmach i komplikacjach niż zastanawianie się nad tym czy Lange & Soehne jest równie prestiżowy co Audemars Piguet czy jeszcze nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odrębną i nadal aktualną kwestią jest - do czego nam ta Piramida Prestiżu ?.

 

McIntosh, ja to widzę ciut szerzej, w świetle forum. Co dzień prawie jest tu post kogoś nowego w stylu: mam xxx kasy, chcę coś kupić, ale nie wiem co. Więc piramida potrzebna, ale niekoniecznie osobom które mają wyrobione poglądy. I niekoniecznie piramida prestiżu, ale jakaś piramida typu: KMZiZ poleca. W końcu ludzie trafiają tutaj szukając pomocy w swoich wyborach, lepsza moim zdaniem będzie piramida z choćby naszkicowanymi kryteriami, niż określona pojęciem, w którym za cholerę nie wiadomo o co chodzi.

 

Poważanie człowieka raczej powinno wynikać z cech osobowościowych, a nie przedmiotów, którymi się otacza. W przeciwnym razie mamy do czynienia wyłącznie z lanserstwem, a to dość płytkie zachowanie charakterystyczne dla miałkich ludzi.

 

Tak szukając co Ci odpwoiedzieć, przed chwilą znalazłem, zachęcam do przeczytania, bardzo ciekawe omówienie, możesz się zdziwić:

http://www.polityka.pl/psychologia/poradnikpsychologiczny/1503364,1,sens-posiadania-po-co-tyle-kupujemy.read

 

W świetle badań bohaterki artykułu wygląda to tak, że człowiek zachodni (Brytyjczyk) ma indywidualistyczne podejście do życia, przedmioty służą mu przede wszystkim do realnego potwierdzenia własnego statusu i są nacechowane sporą użytkowością.

Natomiast zestawiany z tym statystyczny Polak traktuje przedmioty w funkcji określenia własnej pozycji w grupie, cytując:

"... (Polacy) w większym stopniu zwracali uwagę na funkcje symboliczne. Przedmioty były dla nich narzędziami autoekspresji, znakami prestiżu i statusu społecznego. Były ważne przede wszystkim ze względów komunikacyjnych ? jako sposób zaistnienia w obrębie swojej grupy społecznej."

 

Pewnie dlatego Piramida Prestiżu mogła powstać tylko w ramach polskiego forum :unsure: (właściwie to nie ma w tym radości), bo trudno jest niektórym osobom oderwać się od takiego myślenia/postrzegania.

 

I nieprawdą jest, że tylko człowiek ma cechy prestiżu. Nie wiem kto taki bzdet wymyślił.

Kolego McIntosh, czy aby nie stawiasz znaku równości między określeniami wyjątkowy, limitowany, drogi a prestiżowy? Przedmiot może być, tak jak w cytowanym fragmencie, znakiem prestiżu. Ale nie jest to tożsame, że sam przedmiot ma cechę prestiżu.

Edytowane przez sergserg

  • Zegarkowe zainteresowania: precyzyjne kwarce z termokompensacją (HEQ), kwarce dokładne typu "Radio Controlled", kwarce ładne, lekkie (tytanowe), niegrube i niebrzydkie, niekoniecznie japońskie, ale z mocnym, technologicznym, kwarcowym duchem ;)
  • Ulubione marki zegarkowe: Casio Oceanus, Seiko Brightz&Spirit&Prospex, Citizen Attesa&Exceed&Promaster
  • Aktualnie na bazarku (sprzedaż/zamiana):
  • Najbliższe cele zegarkowe: Citizen Exceed EBS74-5101

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh
Pewnie dlatego Piramida Prestiżu mogła powstać tylko w ramach polskiego forum :D (właściwie to nie ma w tym radości), bo trudno jest niektórym osobom oderwać się od takiego myślenia/postrzegania.

 

No tak i to jeszcze ja wpadłem na ten pomysł :unsure:. Ale rzeczywistość spłatała psikusa i teraz nie uważam, że to był dobry pomysł.

 

Kolego McIntosh, czy aby nie stawiasz znaku równości między określeniami wyjątkowy, limitowany, drogi a prestiżowy?

 

Nie. To, że zegarek jest limitowany, nie oznacza z automatu, że jest prestiżowy - przykład: Polpora. To, że zegarek jest drogi też nie oznacza, że jest prestiżowy - przykład: Jacob & Co.. Z kolei pojęcie wyjątkowości jest tak pojemne, że trudno się do niego jednoznacznie odnosić, bo każdy może mieć inne spojrzenie na zagadnienie. Moim zdaniem, wyjątkowe są dzieła Patka, Vacherona, Journe czy Dufoura. Dla mnie wyjątkowe też jest Panerai choć nie postawiłbym znaku równości pomiędzy firmą z Florencji, a producentami wymienionymi w poprzednim zdaniu. Natomiast pomysł na ranking "KMZiZ poleca" całkiem fajny. Może kiedyś w ramach Chronos24 uda się stworzyć jakiś porządny ranking z przetestowanych zegarków. Jednak na razie recenzji jest za mało, aby o tym poważnie myśleć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.