Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Laban

Pytanie do fachowców odnośnie żywotności automatu

Rekomendowane odpowiedzi

A jak z trwałością Unitasów?


[Tissot Couturier Chrono / Seiko FFF / Kentex Skyman Pilot]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak z trwałością Unitasów?

Unitas nie jest automatem, więc nijak się ma do tematu wątku.

Oczywiście elementy automatycznego naciągu w nim się nie zużywają, bo ich po prostu nie ma. To samo zresztą dotyczy mechanizmów ETA w wersji manualnej, nieautomatycznej np ETA-2804


Użytkownik Sylwek, pewnego dnia, zupełnie niechcąco, trafnie ocenił współczesny trend w zegarmistrzostwie:

"Ważne by wytrzymał przynajmniej 6 lat zanim rozdyndają się w nim wskazówki."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam Glashutte Spezimatic z końca lat 70, więc ma już ponad 30 lat.

Skłamałbym jakbym powiedział, że był używany cały czas, ale 10 lat co najmniej się zbierze. Był kilka razy oddany do czyszczenia.

Teraz robi +/- minutę na dobę, co pewnie nie odbiega zbytnio od zwykłego błędu chodu takiego nowego zegarka.

 

Jak wyjaśnicie ten fenomen? Czyżby enerdowska przeszłość była lepsza niż szwajcarska nowoczesność? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam Glashutte Spezimatic z końca lat 70, więc ma już ponad 30 lat.

Skłamałbym jakbym powiedział, że był używany cały czas, ale 10 lat co najmniej się zbierze. Był kilka razy oddany do czyszczenia.

Teraz robi +/- minutę na dobę, co pewnie nie odbiega zbytnio od zwykłego błędu chodu takiego nowego zegarka.

 

Jak wyjaśnicie ten fenomen? Czyżby enerdowska przeszłość była lepsza niż szwajcarska nowoczesność? ;)

 

 

Po pierwsze minuta na dobę to wg. mnie zły wynik.

Mój styrany życiem Poljot 2416 robi ok. -8 sekund na dobę. Ba! większość moich przetestowanych (noszonych na codzień) rusków robi wyniki poniżej (+/-) 30 sekund na dobę, pomimo że niektóre aż krzyczą o porządny serwis.

Przeszłość Glashutte sięga daleko dalej niż NRD. Poza tym marka ta kojarzy mi się z wysoką jakością, więc nie widzę żadnego "fenomenu".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem że Unitas to manual ;)

 

Chodzi mi ogólnie o trwałość mechanizmów.

Czyli problem trwałości dotyczy samego mechanizmu automatycznego nakręcania zegarka. Czy można zatem przyjąć że zegarki na Unitasie, ETA manual powinny żyć znacznie dłużej?


[Tissot Couturier Chrono / Seiko FFF / Kentex Skyman Pilot]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Unitas w takiej wersji jak dzisiaj był już produkowany w latach 50-tych. Oczywiście wówczas, jako duży mechanizm, był traktowany jako mechanizm do zegarków kieszonkowych. Po wojnie kieszonkowce powoli wychodziły z mody, więc chyba nie był produkowany w zawrotnych ilościach. Ale mimo wszystko jest wiele mechanizmów z tamtego okresu, które zachowały się do dzisiaj i pracują bardzo dobrze. Nie widzę powodu dlaczego dzisiaj produkowane Unitasy, nie miałyby wytrzymać następnych 50 lat. Zwłaszcza że współczesne zegarki niemal wszystkie mają bardzo dobrą wodoszczelność, co dodatkowo izoluje mechanizm od warunków zewnętrznych, wilgoci, zanieczyszczeń itd... ponoć smary są też lepsze.

Podobnie jest z eta-mi. Wprawdzie eta 2804 pochodzi z lat 80-tych, ale ona też jest tylko rozwinięciem wersji, które były produkowane znacznie wcześniej, i które do dzisiaj pracują w zegarkach vintage.

Oczywiście zawsze znajdą się zwolennicy teorii że kiedyś to robili porządne mechanizmy, a dzisiaj to robią z plasteliny...


Użytkownik Sylwek, pewnego dnia, zupełnie niechcąco, trafnie ocenił współczesny trend w zegarmistrzostwie:

"Ważne by wytrzymał przynajmniej 6 lat zanim rozdyndają się w nim wskazówki."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawość nie pozwala mi spać spokojnie - a da się zdemontować z zegarka automatycznego mechanizm wahadła tak aby pracował jak mechanizm nakręcany ręcznie? ;)


[Tissot Couturier Chrono / Seiko FFF / Kentex Skyman Pilot]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, jak pisałem wyżej, w wielu mechanizmach jest to możliwe, a wręcz stosowane. Ale ja takiego zegarka nie mógłbym nosić. Napis Automatic doprowadzałby mnie do szału.


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie <_< Widzę że temat zszedł na offtopic więc chciałbym zadać parę pytań:

 

Jak często mam oddawać ekranoplana do przeglądu?

Jak duże jest prawdopodobieństwo "niemechanicznej" awarii takiego zegarka?

I wreszcie - czy ta ETA to dobry mechanizm czy zły?

 

Z góry dziękuję.

Pozostaję z szacunkiem

Laban

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ekranoplana należy oddawać do przeglądu jak się zacznie domagać - czyli spadnie mu dokładność chodu lub wahnik zacznie wariować/blokować się. Jeśli przez pierwsze kilka lat nie będzie się domagał, to warto po 5 latach powoli myśleć o przeglądzie. Warto znaleźć zegarmistrza, który wie, że sprzęgła kierunkowe w Vostoku są inne niż w ETAch i można je normalnie smarować, bez żadnych tajemnych mieszanek - nie trzeba od razu wymieniać.

 

Prawdopodobieństwo mechanicznej awarii w ciągu kilku lat jest spore, głównie ze względu na niską, jak sie wydaje, trwałość fabrycznych smarów.

 

ETA, zarówno 2824, jak i 2892A2 oraz pokrewne to IMO dobre, choć delikatne, skomplikowane i przez to upierdliwe i kosztowne w ekspolatacji maszyny. Drogie samochody mają często podobny feler, co nie znaczy, że są złe ;)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z przedmówcą.

Eta 28xx podobnie jak demokracja nie jest idealna, ale do tej pory niewynaleziono nic lepszego!

Oczywiście w podobnej cenie.

Porównując wszystkie za i przeciw, ten mechanizm to racjonalny wybór.

Mówie to jako zegarmistrz i właściciel 4 zegarków z mechanizmami z rodziny eta 28xx jednocześnie.

Jeszcze ostatnia uwaga: eta 28xx w zegarku za 1k w porównaniu do analogicznego werku w zegarku za 3k lub 5k

TO NIE TEN SAM MECHANIZM!

 

Volkswagen to nie Audi, Audi to nie Lamborghini, a we wszystkich pracuje "podobny" silnik.


Zegarki kwarcowe to maszynki do odmierzannia czasu a nie prawdziwe zegarki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Jeszcze ostatnia uwaga: eta 28xx w zegarku za 1k w porównaniu do analogicznego werku w zegarku za 3k lub 5k

TO NIE TEN SAM MECHANIZM!

 

Volkswagen to nie Audi, Audi to nie Lamborghini, a we wszystkich pracuje "podobny" silnik.

To naiwnie zapytam czym się, w takim razie, różnią?

Bo jeśli istnieje powiedzmy silnik VW typu "1,8 TDI/ ileśtam KW" to raczej w Skodzie, VW, Seacie to będzie taki sam silnik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z przedmówcą.

Eta 28xx podobnie jak demokracja nie jest idealna, ale do tej pory niewynaleziono nic lepszego!

Oczywiście w podobnej cenie.

Porównując wszystkie za i przeciw, ten mechanizm to racjonalny wybór.

Mówie to jako zegarmistrz i właściciel 4 zegarków z mechanizmami z rodziny eta 28xx jednocześnie.

Jeszcze ostatnia uwaga: eta 28xx w zegarku za 1k w porównaniu do analogicznego werku w zegarku za 3k lub 5k

TO NIE TEN SAM MECHANIZM!

 

Volkswagen to nie Audi, Audi to nie Lamborghini, a we wszystkich pracuje "podobny" silnik.

 

 

???

 

Moglbys rozwinac wypowiedz?


Zadna praca nie hanbi, ale kazda meczy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...)Volkswagen to nie Audi, Audi to nie Lamborghini, a we wszystkich pracuje "podobny" silnik.

 

 

No, spalinowy. B)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

???

 

Moglbys rozwinac wypowiedz?

 

Myślę, że koledze czasowstrzymywaczowi chodzi po prostu o jakość wykonania - konstrukcja mechanizmu ta sama ale diabeł tkwi w szczegółach, czyli w montażu tego wszystkiego do kupy (tj. zegarka) przez daną firmę.

 

Dla szprechających lub znających język dżoany krupy polecam stronkę niszowej firmy Nautische Instrumente Muhle Glashutte ( http://www.muehle-glashuette.de ). Ze stronki można ściągnąć ich katalog, który oprócz prezentacji kolekcji opisuje też ICH podejście do produkcji zegarków.

Po krótce wygląda to tak: kupują "surowy" mechanizm swiss made od dostawcy (ETA/Stellita), rozmontowują go, smarują, dodają do tego mechanizmu parę SWOICH części (taki jest wymóg narzucony na wytwórców zegarków zlokalizowanych w Glashutte - znaczący procent pracy/części ma być włożona/pochodzić z Glashutte - to co dodają to ich opatentowany woodpecker regulator i coś tam jeszcze z wychwytem związane), regulują w 5 pozycjach i voila! zegarek za ~800 - ~5000 euro (w zależności od modelu ) gotowy.

Podsumowując, nie spodziewałbym się takiego podejścia po producentach zegarków pracujących na ETA kosztujących 1000 - 2000 PLN. Po drugie, można przypuszczać, iż podejście jakie ma firma Muhle Glashutte do produkcji zegarków może owocować jego zwiększoną bezawaryjnością.

 

Pozdrawiam,

Wojtek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba z tym silnikiem to lecimy troszkę offtopa, ale w ramach ścisłości chodzi o motory wolnossące V8, V10 i V12, które występują we wszystkich wymienionych markach i mają ten sam blok (tzw kaliber bazowy w zegarkach) i na tym się podobieństwa kończą. Do silników TDI bym nie porównychał, chyba że zegarki kwarcowe :rolleyes: .

 

Wracając do zegarków. Mniej więcej chodziło mi o to, że inna jest marka, inne wykonanie, inna precyzja chodu i wygląd samego mechanizmu (o tzw komplikacjach mechanizmu nie wspominając).

 

Może tak, czym różni się chronometr od "zwykłego" mechanizmu? Oczywiście obracając się w obrębie tej samej marki a nawet modelu. Przecież nie tylko certyfikatem i ceną! Firmy dając zegarek do COSC z góry wiedzą że zegarek dostanie certyfikat.

 

Na przykładzie Swatch Group będzie łatwiej opisać.

W droższych zegarkach (Longines, Omega w górę) pracuje selekcjonowana Eta która jest jeszcze trochę "podrasowana".

A co dzieje się z tymi mechanizmami, które po zejściu z linii produkcyjnej nie spełniają norm? Ktoś je kupuje, przecież SG nie pakuje ich do soich marek, a jak już zapakuje to można je kupić "nóweczki w foliach" za pół ceny (ostatnio wysyp Tissot'ów na allegro) lub "replikę Breguet" na Valjoux za circa 500$.

 

Oczywiście nie znaczy to że w Adriatice nie trafi się stabilnia i dokładnie chodząca Eta, ale z takim samym prawdopodobieństwem możemy kupić Omegę która nie spełnia standardów.

 

Mechanizm z rodziny Eta 28xx to dobry wybór!

 

Pozdrawiam!


Zegarki kwarcowe to maszynki do odmierzannia czasu a nie prawdziwe zegarki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przecież SG nie pakuje ich do soich marek, a jak już zapakuje to można je kupić "nóweczki w foliach" za pół ceny (ostatnio wysyp Tissot'ów na allegro)

Jeśli chodzi o ten "wysyp Tissotów", to jest w nich gówniana koprta (o innym kształcie), gówniana tarcza, gówniane wskazówki (czyli zupełnie inne materiały). Mechanizm trudno na 100% rozpoznać, bo w Tissocie na deklu są tylko dwa małe szklane okienka, ale na pewno nie jest to ETA-2824 bo nawet z grubsza jej nie przypomina, prawdopodobnie jest to któryś z chińskich ST...

Wybacz, ale nie wierzę w taką spiskową teorię dziejów, że SG wypuściła coś takiego jako hipotetyczny "drugi sort". Zwykłe podróbki i tyle, pochodzące z poza SG.


Użytkownik Sylwek, pewnego dnia, zupełnie niechcąco, trafnie ocenił współczesny trend w zegarmistrzostwie:

"Ważne by wytrzymał przynajmniej 6 lat zanim rozdyndają się w nim wskazówki."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba z tym silnikiem to lecimy troszkę offtopa, ale w ramach ścisłości chodzi o motory wolnossące V8, V10 i V12, które występują we wszystkich wymienionych markach i mają ten sam blok (tzw kaliber bazowy w zegarkach) i na tym się podobieństwa kończą. Do silników TDI bym nie porównychał, chyba że zegarki kwarcowe :rolleyes: .

 

Wracając do zegarków. Mniej więcej chodziło mi o to, że inna jest marka, inne wykonanie, inna precyzja chodu i wygląd samego mechanizmu (o tzw komplikacjach mechanizmu nie wspominając).

 

Może tak, czym różni się chronometr od "zwykłego" mechanizmu? Oczywiście obracając się w obrębie tej samej marki a nawet modelu. Przecież nie tylko certyfikatem i ceną! Firmy dając zegarek do COSC z góry wiedzą że zegarek dostanie certyfikat.

 

Na przykładzie Swatch Group będzie łatwiej opisać.

W droższych zegarkach (Longines, Omega w górę) pracuje selekcjonowana Eta która jest jeszcze trochę "podrasowana".

A co dzieje się z tymi mechanizmami, które po zejściu z linii produkcyjnej nie spełniają norm? Ktoś je kupuje, przecież SG nie pakuje ich do soich marek, a jak już zapakuje to można je kupić "nóweczki w foliach" za pół ceny (ostatnio wysyp Tissot'ów na allegro) lub "replikę Breguet" na Valjoux za circa 500$.

 

Oczywiście nie znaczy to że w Adriatice nie trafi się stabilnia i dokładnie chodząca Eta, ale z takim samym prawdopodobieństwem możemy kupić Omegę która nie spełnia standardów.

 

Mechanizm z rodziny Eta 28xx to dobry wybór!

 

Pozdrawiam!

 

OK, dzieki za wypowiedz. Juz wiem, o co chodzi.


Zadna praca nie hanbi, ale kazda meczy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o ten "wysyp Tissotów", to jest w nich gówniana koprta (o innym kształcie), gówniana tarcza, gówniane wskazówki (czyli zupełnie inne materiały). Mechanizm trudno na 100% rozpoznać, bo w Tissocie na deklu są tylko dwa małe szklane okienka, ale na pewno nie jest to ETA-2824 bo nawet z grubsza jej nie przypomina, prawdopodobnie jest to któryś z chińskich ST...

Wybacz, ale nie wierzę w taką spiskową teorię dziejów, że SG wypuściła coś takiego jako hipotetyczny "drugi sort". Zwykłe podróbki i tyle, pochodzące z poza SG.

 

Przez moje ręce w ciągu miesiąca przeszły conajmniej 2 zegarki kupione okazyjnie na allegro za pół ceny.

Wszystkie to były Tissot'y. Zegarki orginalne ale... ten mechaniczny na wibrografie nie nie dał się wyregulować gdyż chodził niestabilnie. Po 3 dniach regulacji metodą prób i błędów odpuściłem i przeprosiłem klienta. Efekt mojej pracy-"nóweczka w foliach" Le Locle o dokładności w zależności od położenia od -20 do 20 s/dobę (dla porównania mój robi w zależności od warunków -1 zimą +1 s/dobę latem)

Ten kwarcow to PRC 200, który pomijając niedoróbki tarczy (dla laika niezauważalne na pierwszy rzut oka) był nieszczelny.


Zegarki kwarcowe to maszynki do odmierzannia czasu a nie prawdziwe zegarki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gwoli scisłości, choć temat zrobił się gorący, dodam, że nowy automat w Tissotach to nie ETA2824, ale i nie chińczyk - to ETA. ETA reaktywowała stare pomysły i mamy tu tani automat z eksperymentalnym, plastikowym wychwytem. Pomysł był już czesciowo sprawdzany wcześniej przez Tissota, ale było to dawno. To jest jakby połączenie słynnego Autolub'a z jakimś wczesnym szwajcarskim automatem, czas pokaze, czy to udany mechanizm...


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koło wychwytowe z plastiku? Jak w chińskim minutniku? Jak eksperymentować to chyba nie na użytkownikach nie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może i koła automatu i cały mechanizm Eta 28xx w droższych zegarkach jest lepiej wykonany niż w tanich Atlantikach, czy Tissotach, ale nie zmienia to faktu, że projekt tych kół, sposób i technologia ich pracy to nienajlepsze rozwiązanie. Rolex stosuje koła działające na tej samej zasadzie co Eta. Znam przypadek Rolexa, który służył za normalny zegarek do codziennego użytku. Po 10 latach zaczął się zatrzymywać. Przyczyną zatrzymywania się były opiłki-pył powstałe w skutek zużycia kół automatu.

Wiadomo, zegarek powinno się oddać do serwisu - czyszczenia częściej niż raz na 10 lat, ale chcę zobrazować tylko to, że technologia działania kół automatu tego typu jak w Ecie, czy Rolexie nie jest najlepsza.

Dla porównania pierwsze automatyczne Seiko, Orienty potrafiły chodzić ponad 20 lat bez serwisu i bez widocznych oznak zużycia mechanizmu.

Nie prowadzę żadnej krucjaty przeciwko Ecie, Rolexie czy zegarkom szwajcarskim. Chodzi mi tylko o to, że sposób działania kół automatu w tych mechanizmach nie jest dobrym rozwiązaniem technicznym, a do tego dochodzi jeszcze, że w najtańszych zegarkach te koła są gorszej jakości i po pewnym czasie wymagają wymiany.


CДEЛAHO B CCCP - najlepsze zegarki na świecie !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gwoli scisłości, choć temat zrobił się gorący, dodam, że nowy automat w Tissotach to nie ETA2824, ale i nie chińczyk - to ETA. ETA reaktywowała stare pomysły i mamy tu tani automat z eksperymentalnym, plastikowym wychwytem. (...)

 

Aż niewiarygodne, jaki numer kalibru tego mechanizmu ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzi chyba o mechanizm C01.211, to ten nowy automat chrono.

Na razie za wcześnie żeby go oceniać, za 5 lat się okarze ile jest wart :rolleyes: .

 

W gazetce branżowej SG opisuje go jako innowacyjny mechanizm z "syntetycznym wychwytem".

Brzmi o niebo lepiej od plastikowa kotwica :P . Nigdy nie da takiego "klanku" jak tradycyjna z syntrtycznymi rubinami.

 

Plastikowa, przepraszam syntetyczna kotwica była już stosowana w Swatch'ach automatach ale swatch to oprucz flik flak'a najniższa marka w hierarchii SG a mechaniczny Swatch był tylko fajnym bajerem, notabene pierwszy rozbieralny Swatch.

 

Rozwiązanie na pewno tanie, ale ja nie mam zaufania do plastiku w mechanizmach. Teoretycznie jest to materiał nie wymagający smarowania, ale na pewno nie tak trwały jak metal!

W C01.211 jedna z płyt jest też "syntetyczna" chyba chodziło o tani w utrzymaniu mechanizm.

Trwałość i inne pierdoły na pewno nie były priorytetami przy tworzeniu tego werku.

Klient nasz pan! Ludzie chcą automat chrono swiss made za 2500 zł, proszę bardzo.

 

Na forum był już temat o tym mechaniźmie.


Zegarki kwarcowe to maszynki do odmierzannia czasu a nie prawdziwe zegarki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.