Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Degustatorr Noir

Klub Miłośników Zegarków OMEGA

Rekomendowane odpowiedzi

Gość raphael1215

Popieram. Powinna być w komisji śledczej osoba która czyta z ruchu warg :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzizas - chyba co poniektórym upały zaszkodziły...

Sezon ogórkowy w pełni :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość raphael1215

Poza tym po taką relikwie jak gazetka Omegi idzie się osobiście z odpowiednią pobożnoścą a nie wysyła gońca na rowerze. Toż to wręcz świętokradztwo :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na rowerze to ja byłem i nie miałem problemu z magazynem i krótką rozmową :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego raphael1215, prosiłbym o większe opanowanie w dyskusji. Nie działam impulsywnie i intencją było jedynie zwrócenie uwagi na nieuprzejmą, w stosunku do mojej znajomej, obsługę. Jak napisałem wcześniej, profesję wymieniłem, ponieważ wydaje mi się, że ta grupa zawodowa jest akurat dość konkretna i potrafi przekazać to jak sytuacja wyglądała. Sformułowanie "z ulicy" moim zdaniem miało takie znaczenie jak ktoś tu wspomniał, czyli "z zewnątrz". Nie wiem czy jest sens to roztrząsać i wracać do tematu. Jeśli okaże się, że wyglądało to inaczej, osobiście usunę swój post i przeproszę tego sprzedawcę. Bo, nie widzę problemu w tym, żeby się przyznać do błędu.

 

Niemniej, staram się budować swoją grupę znajomych z osób, które nie są zawistne, nie konfabulują i taką też osobą jest żona kolegi. Tym bardziej nie podobał mi się Twój ton, i sformułowania "paniusia". Również sformułowanie "gazetki nie przedstawiającej żadnej większej wartości". Widzisz, dla mnie ma, bo milionerem nie jestem, a ten model zegarka jest dla mnie czymś wyjątkowym. I wiedzą to też moi znajomi (z których nikt nie interesuje się zegarkami), stąd ich wycieczka do salonu. To właśnie było lekceważące i prosiłbym, żebyś zmienił ton rozmowy. Ja już więcej do tego wracać nie zamierzam, bo i inni pewnie też nie chcą tego czytać. Jedynie, gdyby okazało się, że kolega ma rację, przeproszę sprzedawcę.

 

Nikomu do szczęścia nie są potrzebne takie dyskusje w tym wątku, bądźmy dorośli i nie psujmy nastroju. 

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Jan M. Krawczyk

Czas ma sens tylko wtedy, kiedy robi się z nim coś sensownego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skończcie w końcu klepać bez sensu w klawiaturę. Napiszcie proszę gdzie i jak dostać gazetkę Speedy Tuesday.


rXQHFG4.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość raphael1215

Kolego Janie nie mam nic do Ciebie osobiście ani do Twoich znajomych. Ale ta historia jest mocno przesadzona w mojej opinii. Pomijając fakt sposobu odnoszenia się do klienta to sprzedawca odniósł się też w chamski sposób do kobiety. Powiedz mi jaka była reakcja Twojej znajomej na zaistniałą sytuacje ?  Przecież sprzedawca obraził kobietę. Na miejscu Twojej znajomej strzelił bym sprzedawce w pysk poprosił kierownika i zobowiązał go osobiście (jak tylko przyjdzie nowa dostawa albo z tej puli dla klientów) , że ma wyp... na pocztę i wysłać Ci magazyn z laurką na Twój adres, bo to magazyn dla Ciebie a jesteś klientem firmy skoro posiadasz speedmastera. Czy to była aż tak skomplikowana sytuacja, że kobieta prawnik zostając obrażoną nie poradziła by sobie z tym ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego Janie nie mam nic do Ciebie osobiście ani do Twoich znajomych. Ale ta historia jest mocno przesadzona w mojej opinii. Pomijając fakt sposobu odnoszenia się do klienta to sprzedawca odniósł się też w chamski sposób do kobiety. Powiedz mi jaka była reakcja Twojej znajomej na zaistniałą sytuacje ?  Przecież sprzedawca obraził kobietę. Na miejscu Twojej znajomej strzelił bym sprzedawce w pysk poprosił kierownika i zobowiązał go osobiście (jak tylko przyjdzie nowa dostawa albo z tej puli dla klientów) , że ma wyp... na pocztę i wysłać Ci magazyn z laurką na Twój adres, bo to magazyn dla Ciebie a jesteś klientem firmy skoro posiadasz speedmastera. Czy to była aż tak skomplikowana sytuacja, że kobieta prawnik zostając obrażoną nie poradziła by sobie z tym ?

widze nic sie nie zmieniles :D


Marcin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Passero

Kolego @raphael1215, wróć proszę tam, gdzie byłeś, jak Ciebie nie było ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego @raphael1215, wróć proszę tam, gdzie byłeś, jak Ciebie nie było ;)

Amen ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość raphael1215

W punkt kolego Xpovoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie w punkt. Gdyby kolega raphael kupił zegarek z grey market to nie było by tej całej sagi bo Swatch miał by go głeboko w czterech literach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Dlatego dobrze, że Breitling i Rolex ma karty aktywowane przy zakupie. O dacie sprzedaży/gwarancji nie świadczy tylko to co jest na niej napisane, tylko to co mają w systemie. W przypadku Breitlinga zaraz po zakupie można na dobrą sprawę wyrzucić wszystko łącznie z kartą.

Proponuję jednak nie wyrzucać. Czy jak coś kupujesz/sprzedajesz to swoją umowę wyrzucasz polegając jedynie na uczciwości drugiej strony? Jaką masz gwarancję, że dane do systemu są wprowadzone prawidłowo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak napisałem wcześniej, profesję wymieniłem, ponieważ wydaje mi się, że ta grupa zawodowa jest akurat dość konkretna i potrafi przekazać to jak sytuacja wyglądała. Sformułowanie "z ulicy" moim zdaniem miało takie znaczenie jak ktoś tu wspomniał, czyli "z zewnątrz".

To co piszesz raczej nie wiąże się z grupą zawodową tylko z człowiekiem. Można rzec odwrotnie, znam wielu prawników którzy są kanaliami. Bez sensu taka kategoryzacja.

Edytowane przez gustaw6666

Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grey market to też zegarki z kartą gwarancyjną podbitą przez AD.

Możesz to rozwinąć? Jakim cudem zegarek kupiony legalnie u AD może być z szarej strefy?

Dorabiasz jakies historie że mu uwzględnili gwarancje mimo ze miał zegar z grey market ale pisał kolega na forum i miał prawnika. Przecież wtedy by mieli prosta sytuacje i od razu zamkneli temat, zegarek kupiony poza AD w szarej strefie wiec odrzucamy reklamacje i dajemy przyklad że należy kupować najlepiej tylko w autoryzowanych punktach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Blunio

Sorry za może naiwne pytanie. Skąd się biorą zegarki w "szarej strefie" ? Czy pracownicy wynoszą potajemnie części z fabryki i składają w domach ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szafa strefa to po prostu przedmioty kupione poza oficjalnym kanałem dystrybucyjnym danego kraju. Tak więc zegarek kupiony np. na Malcie u AD z wszystkimi papierami i przywieziony do Polski z chęcią odsprzedaży to zegarek z szarej strefy. A dlaczego się krzywo patrzy na takie zegarki ? Ano dlatego, że w sprzedaży każdy ma jakieś plany sprzedażowe, i on tego zegarka nie sprzedał, a szef mu jakiś plan ustalił, firma matka płaci za marketing, za lokal, a na końcu płaci mu wypłatę, a on nie może pochwalić się odpowiedniej wysokości słupkiem (upraszczając temat). A skąd się bierze szara strefa ? Ano stąd, że na różnych rynkach różni sprzedawcy dostają różne poziomy upustów. Zapewne zależy to od wolumenu sprzedaży zegarków, a może i innych regulacji.

 

 

P.S. Piszę to na podstawie własnych doświadczeń z IT, ale podejrzewam, że sprzedaż w IT niczym się nie różni od sprzedaży zegarków (no może poza tym co się sprzedaje) :)

Edytowane przez alleck

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pół biedy jeśli " szarość " wynika tylko z różnicy kursowych i rabatów dla handlarza, gorzej gdy atrakcyjną dla handlarza cenę zrobiły " wady " zegarka które on próbował zamaskować/ poprawić.

A a propos słupków sprzedaży skąd biorą się - puste karty gwarancyjne? Pomijam sytuacje gdy są to kupione w necie fałszywe plastiki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też długo szukałem na ten temat informacji na forach zagranicznych. Dowiedziałem się że polega to mniej wiecej na tym ze autoryzowany punkt żeby nie stracić przywilejów i wywiązać się z umowy np z Omega czy inna marką musi brać minimalna określona ilość zegarków raz w miesiącu/kwartale i taka też sprzedawać. Jednak jeżeli w tym czasie poprzedni towar mu zalega na półce/magazynie to żeby mieć płynność oddaje go do nieautoryzowanych zaprzyjażnionych punktów sprzedaży. Tacy tak zwani "resellerzy" dostaja wtedy zegarek z całym zestawem dokumentów  z czystą karta gwarancyjna po cenie jaka brał AD z fabryki. Jako że nie są AD to nie moga podbijac karty gwarancyjnej i taka też zostaje przekazana klientowi. I to jest wlasnie ten Grey Market(szara strefa).

Wszystkie zegarki kupione u AD bez względu na kraj maja miedzynarodowa gwarancje i jest ona realizowana w Swatch Group bez problemu(dopytywałem kiedyś mailowo). Zegarki kupione poza AD(Grey Market) nie maja realizowanej gwarancji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież AD musi się rozliczyć z tych zegarków " oddanych " pośrednikowi , to też powinna być sprzedaż rejestrowana. Dlaczego w takim razie te zegarki wypadają z oficjalnego obiegu jeśli chodzi o realizowanie gwarancji? Bo nie zarobiły " tłustej" marży?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy musi się rozliczać i w jaki sposób, piszę co sam przeczytałem i wydaje mi się to sensowne. Dlaczego wypadaja z oficjalnego obiegu jeśli chodzi o gwarancję już napisałem. Dostaja w zamian  roczna/dwuletnia gwarancje resellera jak np Jomashop.

Często w takich sklepach sa także  modele oznaczone  pre-owned czyli oznaczone jako z wystawy w sklepie.

Edytowane przez mazik77

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli jeżeli handlarz samochodami kupi od dilera auta a ja od handlarza to taki np.VW może wystawić d*pę i pozwoli mi się w nią pocałować

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tacy tak zwani "resellerzy" dostaja wtedy zegarek z całym zestawem dokumentów z czystą karta gwarancyjna po cenie jaka brał AD z fabryki. Jako że nie są AD to nie moga podbijac karty gwarancyjnej i taka też zostaje przekazana klientowi.

Co z taką sytuacją? Ktoś sprzedaje zegarki z gwarancją podbitą przez oficjalnego AD np. sprzedawca z Włoch, sprzedający zegarek -30% z gwarancją podbitą przez AD z Hiszpanii. Na chrono jest ich cała masa.


pozdrawiam

Marcin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.