Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Władek Meller

Drobne podsumowanie roku

Rekomendowane odpowiedzi

 

Wychodzi cena prawie 40000 zł. Czyli 5000 zł jestem w plecy w porównaniu do autoryzowanego salonu niemieckiego. Dlaczego ?.

 

Bardzo proste , przeciez wiesz , to sie nazywa profit :D . Nawet jezeli ktos tak tego niechce nazwac . Kazdy dealer moze miec swoj "profit margin" , jeden wiekszy drugi mniejszy - jego wybor


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Bardzo proste , przeciez wiesz , to sie nazywa profit :D . Nawet jezeli ktos tak tego niechce nazwac . Kazdy dealer moze miec swoj "profit margin" , jeden wiekszy drugi mniejszy - jego wybor

 

Wydawało mi się, że profit dla dystrybutora, producent przewidział jako część kwoty 10800 Euro. Może Władek tak bardzo zżył się z zegarkami Mosera, że nie chce ich nikomu sprzedawać :D. Ale mając możliwość zaoszczędzenia 5000 zł, wolę zrobić sobie wycieczkę do Niemiec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cena - 10800 Euro. ... No to śmigam na stronę polskiego dystrybutora. Sprawdzam cenę: 49700 zł.

...

Czyli 5000 zł jestem w plecy w porównaniu do autoryzowanego salonu niemieckiego. Dlaczego ?.

 

Akurat w tym przypadku różnica wynika z tego porównania. Kurs przyjęty do przeliczenia to 4,6. A obecny kurs to około 4,0 i masz kilkunastoprocentową różnicę w cenie. Oczywiście można się zastanawiać dlaczego to klient końcowy powinien brać na siebie ryzyko kursowe. Moja decyzja jest prosta - nie będę tego robił i kupię tam gdzie taniej.

Nie wiem czy pamiętacie 3 lata temu gdy PLN się umacniał salony strasznie broniły się przed dostosowaniem cen do obowiązujących kursów. Efekt był taki, że zegarki były absurdalnie drogie. Obniżki nastąpiły tuż przed osłabieniem złotego. Po odwróceniu się trendu na rynkach walutowych przez 2 czy 3 miesiące zegarki w Polsce były wyjątkowo tanie (oczywiście stosunkowo). Niestety dystrybutorzy zareagowali bardzo szybko i podnieśli ceny. I wszystko wróciło do normy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chciałbym tu bronić Władka, ale z racji kiepskich obrotow może mieć mniejszy rabat niż

Helmut. Po drugie sprzedaje mniej, więc z tego mniej musi utrzymać lokal i pracowników.

Dlatego nie liczyłbym chwilowo na poprawę obecnej sytuacji z prostej przyczyny.

Jako społeczeństwo jesteśmy na to za biedni.

Dopóki przeciętna pensja będzie oscylowała w granicach 1500zł na rękę będzie tak jak jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Salony prezentacyjne, bez stanów magazynowych to pewnie przyszłość. Na razie to nie funkcjonuje, a szkoda bo to sposób na obniżenie kosztów sklepów (mniejsze zaangażowanie kapitału, mniejsze powierzchnie handlowe) i obniżenie cen, a zatem potencjał wzrostu liczby zbywanych zegarków i w konsekwencji obrotów.

 

Zaproponowałem niedawno pewnemu polskiemu sprzedawcy, że zapłacę sporą zaliczkę za zegarek, który dopiero sprowadzi. Przy odbiorze zapłacę gotówką (pewnie byłbym w stanie dać i 100% zaliczki). W tym systemie - zanim zapłaciliby producentowi, to posiadaliby wszystkie środki i nie musieli angażować swojego kapitału. Za to liczyłem na rabat 20% i nie udało się. Wg moich obliczeń sprzedawca zarobiłby ok 5K, ale widać to za mało. Szkoda, zatem wyjazd do Niemiec lub ichniejszy sklep internetowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Przeciętne wynagrodzenie wynosi trochę więcej niż 1,5 TPLN na rękę (w październiku było to 3440 brutto, co daje około 2,2 netto) - niewiele to zmienia ale nie naginajmy rzeczywistości

2. Koszty prowadzenia działalności w Polsce są wciąż niższe niż na zachodzie (chociażby ze względu na wynagrodzenie)

3. Skłonność do oferowania rabatów jest w Polsce dużo niższa - dlaczego? Nie mam pojęcia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Przeciętne wynagrodzenie wynosi trochę więcej niż 1,5 TPLN na rękę (w październiku było to 3440 brutto, co daje około 2,2 netto) - niewiele to zmienia ale nie naginajmy rzeczywistości

 

Przeciętnie ja i mój pies mamy po trzy nogi, ale nie naginajmy rzeczywistości.

Nawet przy zarobkach rzędu 2000zł na rękę sprzedaż będzie tam gdzie jest.

Czyli w ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A od kiedy to luksusowe zegarki są przeznaczone dla ludzi zarabiających średnią krajową ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

A od kiedy to luksusowe zegarki są przeznaczone dla ludzi zarabiających średnią krajową ???

 

A dla kogo są? To trzeba być w jakiejś elicie finansowej, żeby takie kupować? Skoro tak to po co to marudzenie, że u nas jest za drogo. Jak kogoś nie stać to znaczy, że nie zalicza się do tej grupy i nie dla niego luksusowe zegarki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No umówmy się Jacek..zegarki z wyższej półki nie są dedykowane ludziom zarabiającym średnią krajową, tak samo jak nie są im dedykowane designerskie ubrania, luksusowe auta, apartamenty itp.

 

Jednego stać na SEIKO, innego na OMEGE a jeszcze innego na Patka. To normalne.

A marudzenie dlatego, że nawet Ci, których stać, nie kupią w Polsce z racji drastycznej różnicy cen. Raczej nikt nie lubi wywalać pieniędzy w błoto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

No umówmy się Jacek..zegarki z wyższej półki nie są dedykowane ludziom zarabiającym średnią krajową, tak samo jak nie są im dedykowane designerskie ubrania, luksusowe auta, apartamenty itp.

 

Jednego stać na SEIKO, innego na OMEGE a jeszcze innego na Patka. To normalne.

A marudzenie dlatego, że nawet Ci, których stać, nie kupią w Polsce z racji drastycznej różnicy cen. Raczej nikt nie lubi wywalać pieniędzy w błoto.

 

Pytałem, bo miałem okazję kilka razy obsługiwać klientów o których wspominasz. Jakoś żaden nie mówił, że jest za drogo, żaden nie pytał o rabat i nie byli to ludzie, którzy uważali, że wywalają pieniądze w błoto. Przyszli, przymierzyli, zapłacili i byli mega szczęśliwi. Wiadomym jest, że fajnie jak jest możliwość kupienia taniej, ale z tego wynika, że tak kupują Ci których nie do końca stać. My kupujemy za granicą, bo mamy taniej. Zagraniczni goście kupują u nas bo jest taniej. Nie nasza wina, że mamy walutę o takiej a nie innej wartości, taki a nie inny podatek. Ceny są takie same z góry narzucane przez producentów, a różnice wynikają z różnic walutowych i przeliczników. Oczywiście dochodzi do tego kwestia naszych zarobków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A od kiedy to luksusowe zegarki są przeznaczone dla ludzi zarabiających średnią krajową ???

 

Tylko że my tu dyskutujemy o "rynku zegarków w Polsce" ogólnie.

No chyba że Omega to już luksus.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No chyba że Omega to już luksus.

 

To zależy. Dla osoby dostającej na rękę 1500 zł na pewno będą to zegarki luksusowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

To zależy. Dla osoby dostającej na rękę 1500 zł na pewno będą to zegarki luksusowe.

Dla osoby z taką pensją zegarek za 500zł jest luksusem. O zegarkach w przedziale cenowym Omegi nie wspominam. To jest luksus przez wielkie L.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra. Lubię firmę Moser. Widziałem u Ciebie w salonie model Monard w białym złocie i uważam, że to absolutnie fantastyczny zegarek. Myśląc o jego zakupie muszę przeanalizować ceny. Na pierwszy ogień idzie cennik producenta. Cena - 10800 Euro. Żeby się upewnić, sprawdzam u oficjalnego niemieckiego dystrybutora i potwierdzam - cena wyjściowa 10800 Euro. Dzwonię więc do Niemiec. Krótka rozmowa z sympatyczną obsługą. Dowiaduję się, że mogę liczyć na rabat 15 - 20%. No to git, wychodzi jakieś 8650 Euro do zapłaty. Przeliczam to na złocisze według kursu banku, w którym mam rachunek. Wychodzi około 35000 zł. No cóż, zegarek tani nie jest, ale w przyszłości i tak uważam jego zakup za realny. No to śmigam na stronę polskiego dystrybutora. Sprawdzam cenę: 49700 zł. No dobra, skoro podana cena nie stanowi oferty handlowej w myśl kodeksu cywilnego, to liczę na jakiś rabat. Jestem optymistą więc zakładam, że może dostanę 20%. Wychodzi cena prawie 40000 zł. Czyli 5000 zł jestem w plecy w porównaniu do autoryzowanego salonu niemieckiego. Dlaczego ?.

 

Zaniedbałem trochę Mosera.- to prawda.

Przy ostatniej korekcie cen (czytaj podwyżce, bo w tej branży zawsze są podwyżki) poprosiłem załoge o sprawdzenie cen.

Usłyszałem, że podwyżka cen jest porównywalna ze spadkiem kursu i że nie ma co zmieniać.

- może powinienem sprawdzić, ale załoga zwykle chce mieć niższe ceny, więc nie reagowałem.

Nie wykluczone, że coś jest nie tak.

Musze sprawdzić - jutro będę w salonie - dam znać.

Tuż przed świętami znowu było pismo w sprawie cen i odłożyłem na później.

OK. Jutro dam informację.

Władek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No umówmy się Jacek..zegarki z wyższej półki nie są dedykowane ludziom zarabiającym średnią krajową, tak samo jak nie są im dedykowane designerskie ubrania, luksusowe auta, apartamenty itp.

 

Jednego stać na SEIKO, innego na OMEGE a jeszcze innego na Patka. To normalne.

A marudzenie dlatego, że nawet Ci, których stać, nie kupią w Polsce z racji drastycznej różnicy cen. Raczej nikt nie lubi wywalać pieniędzy w błoto.

 

Dokładnie tak jest.

Pogląd, że jeśli Ciebie stać, to powinieneś kupować w salonie nie jest fair. Niby dlaczego. Chodzi wyłącznie o zachowanie odpowiednich proporcji. Czy przy zegarku o wartości pow 5000 euro marża musi wynosić 40-45% (- ew. rabat 10-12%)? Choć to nie jest dobra analogia, to jednak może w czymś pomocna - dealer samochodowy ma marżą kilkuprocentową (wiem, zarabia na serwisie ale dopiero w przyszłości), a przecież niektóre zegarki są w cenie aut. Poza tym klient, jak kupi auto, to poprzestaje na jednym i zmienia je raz na kilka lat. Miłośnik zegarków wraca częściej.

Może gdyby sprzedawcy pracowali na marży 20-25% rynek ten wyglądałby lepiej.

A jeśli moja ocena obecnej marży jest trochę zawyżona, to wynika to z małego obrotu, bo naturalnie producenci preferują tych, którzy nabywają więcej. Dostawcy z innych krajów są w stanie takie marże - wobec oficjalnej ceny producenta sobie zapewnić i dlatego na dzień dobry mogą zaoferować rabat 20-25%.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra. Lubię firmę Moser. Widziałem u Ciebie w salonie model Monard w białym złocie i uważam, że to absolutnie fantastyczny zegarek. Myśląc o jego zakupie muszę przeanalizować ceny. Na pierwszy ogień idzie cennik producenta. Cena - 10800 Euro. Żeby się upewnić, sprawdzam u oficjalnego niemieckiego dystrybutora i potwierdzam - cena wyjściowa 10800 Euro. Dzwonię więc do Niemiec. Krótka rozmowa z sympatyczną obsługą. Dowiaduję się, że mogę liczyć na rabat 15 - 20%. No to git, wychodzi jakieś 8650 Euro do zapłaty. Przeliczam to na złocisze według kursu banku, w którym mam rachunek. Wychodzi około 35000 zł. No cóż, zegarek tani nie jest, ale w przyszłości i tak uważam jego zakup za realny. No to śmigam na stronę polskiego dystrybutora. Sprawdzam cenę: 49700 zł. No dobra, skoro podana cena nie stanowi oferty handlowej w myśl kodeksu cywilnego, to liczę na jakiś rabat. Jestem optymistą więc zakładam, że może dostanę 20%. Wychodzi cena prawie 40000 zł. Czyli 5000 zł jestem w plecy w porównaniu do autoryzowanego salonu niemieckiego. Dlaczego ?.

 

OKi - się przygotowałem.

Aktualny cennik firmy H.Moser&Cie edycja 10/2010

moser.jpg

moser%20001.jpg

No i widać cenę aktualną: 12 400,00 Euro.

12 400,00 Euro x 4 = 49 600,00 zł

No to ja nie zmieniam ceny.

Jak widać Niemcy Cię oszukali, by sprowadzić Cie do swojego sklepu !

Może nie,

- może ktoś złapał nieaktualny cennik, lub nie zauważyli ostatniej przeceny ?

Jakie mają ceny na metkach ?

W każdym razie cena jest super atrakcyjna i jeśli tylko chcesz kupić, to kupuj teraz.

 

Sugeruje kupować teraz, bo...

Nowy cennik (od 1-go lutego) jest taki (UWAGA TERAZ CENA WE FRANKACH)

moser_new.jpg

18 200 x 3 = 54 600.

No to jest 10% w górę, niestety.

Władek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Władku, albo ty udajesz, albo uważasz, że ludzie w Klubie nie zdają sobie sprawy, jak to wygląda.

 

Obaj doskonale wiemy, że nie jest tak, że każdy sprzedawca płaci za zegarki cenę katalogową.

Może Ty istotnie płacisz, ale np. Niemieccy dystrybutorzy płacą z bardzo wyraźnym rabatem od tej ceny, dlatego też potem mogą sobie pozwolić na dużo niższe ceny niż w PL.

 

Zresztą Ty zapewne także nie płacisz 100% ceny katalogowej, bo to by oznaczało, że nie zarabiasz na zegarkach nic - a zapewne nie działasz charytatywnie.

 

P.S> I nie pisz, że Niemiecki sprzedawca Mariusza oszukał, bo to bardzo nie ładna forma uprawiania marketingu dla swojej działalności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łukasz, ale Władek ma rację. Są ceny katalogowe które daje producent - i są one w większoćci przypadków takie same, wyjątkiem są ceny na stany, bo są dużo niższe.

 

Cena na półce musi być taka jak w katalogu - reszta to jest kwestia rabatu jakiego może udzielić sprzedawca - a to juz zależy od rynku, wiadomo, że w Niemczech możliwe są duże rabaty, przy dużym wolumenie obrotu, a w Polsce nie jest to takie proste.

 

Co do niemieckiego sprzedawcy - jeśli podał ceny nieaktualne, to nie do końca rzetelnie podał, a nie oszukał (raczej nie sądzę aby ktoś specjalnie podawał nieaktualne ceny).


Instagram.com/jfszymaniak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łukasz, ale Władek ma rację. Są ceny katalogowe które daje producent - i są one w większoćci przypadków takie same, wyjątkiem są ceny na stany, bo są dużo niższe.

 

Cena na półce musi być taka jak w katalogu.

 

Nie napisałem, że Władek podął złe ceny, tylko że one się nijak mają do ceny zakupu.

 

A to, że cena wcale nie musi być taka jak w katalogu, to obaj doskonale wiemy. W znakomitej większości przypadków nie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie napisałem, że Władek podął złe ceny, tylko że one się nijak mają do ceny zakupu.

 

A to, że cena wcale nie musi być taka jak w katalogu, to obaj doskonale wiemy. W znakomitej większości przypadków nie jest.

 

Cena zakupu jest ustalona między dystrybutorem a kupującym.

 

Co do cen na półce - np. Swatch Group Polska podaje ceny w złotówkach i takie ceny są w każdym sklepie. Jeśli ceny są w euro to mogą być różnice, bo kursy się zmieniają - zresztą pisał o tym Władek wyżej.


Instagram.com/jfszymaniak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Jak widać Niemcy Cię oszukali, by sprowadzić Cie do swojego sklepu !

Może nie,

- może ktoś złapał nieaktualny cennik, lub nie zauważyli ostatniej przeceny ?

Jakie mają ceny na metkach ?

 

Podali cenę katalogową 10800 Euro. Na swojej stronie internetowej nadal utrzymują te ceny. Mayu kosztuje u nich 8200 Euro, a Monard z datą 14200 Euro. Po podwyżce to już w ogóle nie ma o czym gadać - ja Mosera odpuszczam, bo w tej cenie to mogę mieć Patka. Chciałbym tylko dodać, że na Twojej stronie cena 49700 zł była widoczna od dawna, a wtedy Monard był za 10800 Euro w katalogu. Na razie Niemcy utrzymują jeszcze stare ceny. Nie wiem jak długo, ale nie czuję się przez nich oszukany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Władku, albo ty udajesz, albo uważasz, że ludzie w Klubie nie zdają sobie sprawy, jak to wygląda.

.....

P.S> I nie pisz....

 

Łukaszu,

Przeczytaj najpierw, proszę dwa razy sedno dyskusji zanim się odezwiesz, bo to co piszesz nie najlepiej świadczy.

Chyba, że udajesz ?

Nawet jeśli, to...

nie można aż tak bez sensu uprawiać swojej własnej autoreklamy.

Może lepiej "nie pisz..." głupot.

 

Władek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podali cenę katalogową 10800 Euro. Na swojej stronie internetowej nadal utrzymują te ceny. Mayu kosztuje u nich 8200 Euro, a Monard z datą 14200 Euro. Po podwyżce to już w ogóle nie ma o czym gadać - ja Mosera odpuszczam, bo w tej cenie to mogę mieć Patka. Chciałbym tylko dodać, że na Twojej stronie cena 49700 zł była widoczna od dawna, a wtedy Monard był za 10800 Euro w katalogu. Na razie Niemcy utrzymują jeszcze stare ceny. Nie wiem jak długo, ale nie czuję się przez nich oszukany.

Ja nie znalazłem także strony z taką ofertą.

Poprosiłem Mariusza o info na e-mail.

Władek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Ja nie znalazłem także strony z taką ofertą.

Poprosiłem Mariusza o info na e-mail.

Władek

 

Mail nie dotarł. Może napisałeś na adres, który już nie istnieje. Zaraz prześlę PM, bo nie chcę wklejać linków komercyjnych na Forum żeby nie łamać regulaminu.

 

[EDIT]

 

Wysłane ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.