Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
carlito1

Klub Miłośników Zegarków Longines

Rekomendowane odpowiedzi

25 minut temu, rads napisał:

 

Weź przestań mnie kusić tym zegarkiem, cholera jasna! Bo normalnie wezmę pójdę i normalnie wezmę go kupię, normalnie rozumiesz mnie czy nie? 😄

Rozumiem...Niedługo wrzucę kolejną fotkę😂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 13.10.2020 o 20:19, fanfar19 napisał:

A to Spirit chyba?
 

Spirit to może i nie jest, ale na razie musi wystarczyćpost-76160-0-26821300-1485192401_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, cyryl99 napisał:

Spirit to może i nie jest, ale na razie musi wystarczyć

 

Wyglada znajomo. Co to za ref?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Scapin napisał:

Aby nie być gołosłownym😁

 

Im dłużej patrzę na ten konkretny model, tym mniej mam zastrzeżeń do wskazówek, które kojarzą mi się coraz bardziej ze stalowymi ostrzami, a te jak powszechnie wiadomo powinny być właśnie gładkie i lśniące 🤔 Jak widać przestaję być obiektywny, a to prawdopodobnie oznacza, że już przepadłem 😮

 

PS. Ten szlif w połączeniu z kolorem tarczy to po prostu kosmos.

 

Edytowane przez rads

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na Ch24 pojawiła się recenzja Longines Tuxedo Chronograph.

 

Osobiście mogę powiedzieć, że mam mieszane uczucia co do tych wszystkich reedycji i nie do końca wiem, kto jest targetem dla takich zegarków. 

 

Dajmy na to ten Tuxedo Chronograph:

 

1. Czy to jest zegarek dla pasjonata vintage, którego nie stać na zakup i długie poszukiwania oryginału z epoki - więc zadowoli się reedycją, która jest nowa, nie sprawi mu kłopotów od strony mechanicznej, ani nie zdewastuje portfela (biorąc pod uwagę cenę z metki, trochę jednak nadszarpnie budżet)?

 

2. Czy to jest propozycja dla kogoś, kto lubi nowe zegarki, ale szuka czegoś klasycznego - i w sumie pierwowzór na którym zbudowano reedycję może go specjalnie nie obchodzi. Jednocześnie jest to propozycja dosyć droga dla przypadkowego amatora zegarków. Zakup chronografu za ~13k jest poniekąd jakiegoś rodzaju deklaracją, czyż nie?

 

3. Czy to jest zegarek dla zapalonego fana marki, który kupi go, bo to jeden z "topowych" modeli w ofercie?

 

4. Czy to jest propozycja dla kogoś z większym nadgarstkiem, komu vintage w 36-38mm po prostu by nie leżał dobrze?

 

Jakie są wasze opinie na ten temat?

 


ng6mnrm.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O chłopie, to żeś tera włożył kij w mrowisko... 😂😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uważam , że każdy może odhaczyć jeden lub nawet więcej z wyżej wymienionych punktów . Są zapewne tez tacy , którzy nawet nie mają pojęcia o tym , ze to reedycja . Kupią go wyłącznie ze względów estetycznych.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, to propozycja dla byłych chińskich koszykarzy, którzy obecnie piastują stanowisko menedżera sprzedaży pośrednio-bezpośredniej w prowincji Żeń-Szeń, w okolicach miasta Fu Kung i pragną gorąco zadeklarować cokolwiek zadeklarować warto, aby być postrzeganym jako jedynie lekko skośnooki Europejczyk (lub prawie).


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Parafrazując klasyka: Jarek, matka wie że ćpiesz? :P

 

20 minut temu, rads napisał:

O chłopie, to żeś tera włożył kij w mrowisko... 😂😉

 

Na całkiem poważnie zastanawia mnie konkretny target. Chciałbym być w siedzibie Longines i widzieć te wszystkie tablice korkowe wyklejone wyobrażeniem potencjalnych klientów, jak np. menedżerów sprzedaży pośrednio-bezpośredniej w prowincji Żeń-Szeń.

Edytowane przez MasterMind

ng6mnrm.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, MasterMind napisał:

Na całkiem poważnie zastanawia mnie konkretny target. Chciałbym być w siedzibie Longines i widzieć te wszystkie tablice korkowe wyklejone wyobrażeniem potencjalnych klientów, jak np. menedżerów sprzedaży pośrednio-bezpośredniej w prowincji Żeń-Szeń.

 

No dobrze, ale według jakich kryteriów definiujemy reedycję? Czy aktualny Moonwatch czy Submariner to też nie jest (kolejna) reedycja? Kwestia nieprzerwanej kontynuacji produkcji ma tu niewielkie znaczenie, bo stosując te same kryteria co do reedycji Longines, powinnyśmy porównywać do siebie modele 1950 / 60 - 2020. Czy nie sądzisz, że gdyby spojrzeć na to surowym okiem, to one wszystkie z pierwowzorami wspólne mają jedynie logo na tarczy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, rads napisał:

 

No dobrze, ale według jakich kryteriów definiujemy reedycję? Czy aktualny Moonwatch czy Submariner to też nie jest (kolejna) reedycja? Kwestia nieprzerwanej kontynuacji produkcji ma tu niewielkie znaczenie, bo stosując te same kryteria co do reedycji Longines, powinnyśmy porównywać do siebie modele 1950 / 60 - 2020. Czy nie sądzisz, że gdyby spojrzeć na to surowym okiem, to one wszystkie z pierwowzorami wspólne mają jedynie logo na tarczy?

 

Patrząc na samo Longines to jest pewien rozrzut jeżeli chodzi o ich premiery w kategorii Heritage.

 

Mamy takie zegarki jak Conquest Heritage wypuszczony w (idealnej dla pasjonatów vintage) wersji 35mm z pleksi, który jest IMO 100% reedycją i wersję 40mm z szafirem - właśnie dla kogoś kto szuka klasyka, ale w większym rozmiarze - i to jest rozwiązanie które godzi oba światy.

 

Później mamy np. takie zegarki jak Longines Heritage Military w nadal dosyć konserwatywnym rozmiarze 38.5mm (choć na żywo wypada na większy), ale za to z mocno kontrowersyjną sztuczną patyną na tarczy - przez co zegarek ma niby imitować "staruszka", ale w bardziej nowoczesnym rozmiarze.

 

I mamy Tuxedo Chronograph, który jest wzorowany na bardzo ważnym zegarku w historii marki (czy raczej na ważnym werku i linii chronografów flyback) ale w nowym wydaniu ma całkowicie inny werk pozbawiony funkcji która wyróżniała pierwowzór, inny rozmiar i ogólnie jest bardziej toporny (projekt stracił lekkość).

 

Brakuje mi tu własnie jakiegoś jednego kierunku. Wskrzeszamy stare wzory, ale nie ma konkretnej strategii, czy sposóbu w jaki to robimy. Każdy kolejny zegarek przyjmuje trochę inny kształt, przez co nie wiem do kogo ma trafiać - wydaje mi się, że po trochu do każdego, a w efekcie - po trochu też chybia w każdej dziedzinie - w myśl "jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego".

 

@Lincoln Six Echo 

che bella cosa

Edytowane przez MasterMind

ng6mnrm.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uogólniając , myśle że heritage jest dla miłośników , entuzjastów. Ktoś kto chce kupić „zegarek” i kojarzy Longines z „droższymi , lepszymi” zegarkami nie zwróci uwagi na heritage tylko na wszystko co pozostałe. Moim zdaniem wszystko co pozostałe jest dźwignią sprzedaży dla marki. 
 

Druga kwestia, heritage poza paroma wyjątkami , przypomina czym Longines był w przeszłości: historia , reputacja, kwintesencja ponadczasowego wzornictwa oraz lider rynku. Był. Dziś już jest przede wszystkim maszynką do pieniędzy dla Swatch.


  1. Niezależny, legendarny i ceniony ekspert.
  2. Promotor merytorycznej dyskusji.
  3. Mentor i coach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Longines (a właściwie właściciel marki, czyli Swatch Group) kieruje się dokładnie tym samym, czym kieruje się chociażby Rolex, wypuszczając w kółko jedno i to samo od wielu lat. Jedni mają takie analizy wyników poszczególnych rynków, drudzy takie i, w konsekwencji, prowadzą określoną politykę produkcyjno-marketingową, której my do końca nie zrozumiemy, ponieważ nie mamy do dyspozycji szczegółowych danych i analiz rynków w Indiach, Chinach, etc.

 

Każdy ma swoje powody, dla których nabywa taki, czy inny zegarek - to oczywista oczywistość. Ale przyjmując, że w tym tutaj Klubie są zakupowicze nieco bardziej świadomi niż przeciętna, to zakładam, iż każdy z nas (właśnie, Wadim - czy Ty w ogóle posiadasz jakiegoś Longinesa, czy tylko przyszedłeś tu mącić z nudów? :D) identyfikuje się jakoś tam z historią i szeroko rozumianym entourage marki, z których wyłuskuje to, co akurat dla niego/niej jest z jakichś indywidualnych powodów atrakcyjne/interesujące, ale też, co nie bez znaczenia, osiągalne.  :)


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Longines to korporacja. A tam liczą się słupki i badania marketingowe. Myślę, że generuje się pewną liczbę pomysłów, po czym robione są badania co ma szansę chwycić. Badania to statystyka, z powodu ograniczonej  próbki mogą dać różne wyniki. Obrabia to potem jakiś system, a zarząd dokonuje wyboru. Cel - zarobić. Jak nie zarobią to następne ZW zmienia zarząd. I tak w kółko.

Obecnie badania pokazują Heritage jako linię do rozwijania. Ale również Spirit, czy wcześniej Record.


"Nikt nic nie czyta, a jeśli czyta, to nic nie rozumie, a jeśli nawet rozumie, to nic nie pamięta." - Stanisław Lem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, MasterMind napisał:

Brakuje mi tu własnie jakiegoś jednego kierunku. Wskrzeszamy stare wzory, ale nie ma konkretnej strategii, czy sposóby w jaki to robimy. Każdy kolejny zegarek przyjmuje trochę inny kształt, przez co nie wiem do kogo ma trafiać - wydaje mi się, że po trochu do każdego, a w efekcie - po trochu też chyba w każdej dziedzinie - w myśl "jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego".

 

Nie wiem jak często odwiedzasz ten wątek i jak daleko wstecz się ostatnio cofałeś, ale mam wrażenie, że ten temat wałkujemy tu już od dłuższego czasu 😄 Powiedzmy szczerze, te reedycje Longinesa są mniej i bardziej udane. Kupiłem np. BigEye, bo został dość wiernie odtworzony, ma fajną historię i póki co wiadomo o istnieniu 1 szt. pierwowzoru z lat 30-tych, więc szansa, że zdobędę kolejny jest raczej iluzoryczna 😉😄 Ale są takie zegarki z serii, których bym nie kupił, bo jest tak jak piszesz, albo odtworzone są z jakimiś dziwnymi modyfikacjami lub w dziwnych rozmiarach. Ale to jest indywidualna sprawa. Mi nie przeszkadza, że oferta jest szeroka, ale wolałbym, aby zegarki Heritage były robione także w wersji bardziej wiernej oryginałowi, jak LLD no-date.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Lincoln Six Echo napisał:

(właśnie, Wadim - czy Ty w ogóle posiadasz jakiegoś Longinesa, czy tylko przyszedłeś tu mącić z nudów? :D)

 

Kurde, a jak miałem i nie mam i nie przyszedłem z zamiarem mącenia, a w efekcie wychodzi, że jednak mącę - to jak uczciwie odpowiedzieć na to pytanie? :P

 

To co napisaliście wyżej poniekąd rozumiem, sedno moich wynurzeń jest takie, że jak dla mnie te premiery w linii Heritage są takie jakby jedną nogą tu, a jedną nogą tam - przez co tak naprawdę mogą nie trafiać w 100% do pasjonatów vintage/fanów historii marki etc. dla których linia Heritage jest skierowana - ale to takie moje luźne przemyślenia, które postanowiłem poddać dyskusji w Klubie Miłośników Zegarków Longines.

 

To byłem ja, były posiadacz Longines Conquesta Heritage 35mm, Longines Conquesta Heritage Chronograph Moonphase i vintage Longines Flagshipa


ng6mnrm.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, MasterMind napisał:

To byłem ja, były posiadacz Longines Conquesta Heritage 35mm, Longines Conquesta Heritage Chronograph Moonphase i vintage Longines Flagshipa

 

Czcionka Ci się coś przypadkowo zmniejszyła... Pozwól, że Ci pomogę 😄😛

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, MasterMind napisał:

 

Kurde, a jak miałem i nie mam i nie przyszedłem z zamiarem mącenia, a w efekcie wychodzi, że jednak mącę - to jak uczciwie odpowiedzieć na to pytanie? :P

 

To co napisaliście wyżej poniekąd rozumiem, sedno moich wynurzeń jest takie, że jak dla mnie te premiery w linii Heritage są takie jakby jedną nogą tu, a jedną nogą tam - przez co tak naprawdę mogą nie trafiać w 100% do pasjonatów vintage/fanów historii marki etc. dla których linia Heritage jest skierowana - ale to takie moje luźne przemyślenia, które postanowiłem poddać dyskusji w Klubie Miłośników Zegarków Longines.

 

To byłem ja, były posiadacz Longines Conquesta Heritage 35mm, Longines Conquesta Heritage Chronograph Moonphase i vintage Longines Flagshipa


Nawet robiąc heritage, Longines myśli kasa. Designersko oraz kosztowo. 
Ja nie wiem czy im słupki pokazują że to żyłka złota... Natomiast kierunek jest wg mnie świetny, te zegarki w większości z przyjemnością się ogląda...


  1. Niezależny, legendarny i ceniony ekspert.
  2. Promotor merytorycznej dyskusji.
  3. Mentor i coach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, MasterMind napisał:

Kurde, a jak miałem i nie mam i nie przyszedłem z zamiarem mącenia, a w efekcie wychodzi, że jednak mącę - to jak uczciwie odpowiedzieć na to pytanie? :P

 

Zanim odpowiem Ci na to pytanie, musimy ustalić najpierw, czy zawarłeś związek małżeński, ponieważ była to Wasza WSPÓLNA decyzja.  ;) :lol:

 

25 minut temu, MasterMind napisał:

sedno moich wynurzeń jest takie, że jak dla mnie te premiery w linii Heritage są takie jakby jedną nogą tu, a jedną nogą tam - przez co tak naprawdę mogą nie trafiać w 100% do pasjonatów vintage/fanów historii marki etc. dla których linia Heritage jest skierowana - ale to takie moje luźne przemyślenia, które postanowiłem poddać dyskusji w Klubie Miłośników Zegarków Longines.

 

Rozumiemy, że kiedy wypowiadasz własne zdanie, jest to Twoje zdanie.  ;) A co do reszty i nieco poważniej: wydaje mi się (ale - jak wspomniałem wcześniej, nie mam twardych danych), że tradycja/historia, etc. są przez Swatch traktowane nie, że tak powiem, dosłownie, ale przede wszystkim jako narzędzie marketingowe. Innymi słowy, przeciętny galeriant z ChRL nie będzie analizować pewnie tak dogłębnie, jak Ty.  ;)

 

20 minut temu, Maserati napisał:


Nawet robiąc heritage, Longines myśli kasa. Designersko oraz kosztowo.

 

Otóż to. I to widać również w pewnych, nazwijmy to delikatnie, "kontrowersyjnych wyborach".  ;)

 

21 minut temu, Maserati napisał:

te zegarki w większości z przyjemnością się ogląda...

 

I to jest BARDZO ważny element całości.  ;)


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.