Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
carlito1

Klub Miłośników Zegarków Longines

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, rads napisał(-a):

No dobra. Tym razem odcinek pt. "CZWARTKOWY WIECZÓR Z LONGINES" 😉 Miało być militarnie, ale z powodu nowego zakupu plany uległy zmianie. W wyniku nieoczekiwanego wejścia w posiadanie modelu Heritage RailRoad R.R 888, w oczywisty sposób zainteresowałem się związkiem Longinesa z kolejnictwem. O ile udział marki np. w rozwoju lotnictwa, nawigacji, podboju biegunów czy eksploracji głębin oceanicznych jest dość powszechnie znany, o tyle w tym przypadku nie wiadomo zbyt wiele.

 

Logika podpowiada, że firma produkująca masowo zegarki od drugiej połowy XIX w., czyli w okresie dynamicznego rozwoju kolei, musiała nie raz i nie dwa brać udział w różnego rodzaju przedsięwzięciach z tym związanych. I nie chodzi tu o fakt, że pewien maszynista we Francji czy dróżnik w Szwajcarii używali prywatnych zegarków Longinesa na stanowisku pracy, ale o konkretne działania podejmowane na szerszą skalę przez firmę z Saint-Imier w celu nawiązania współpracy z liniami i przedsiębiorstwami kolejowymi.

 

Historia kolei kojarzy się nierozerwalnie z parowozem Rocket (1829) autorstwa George’a i Roberta Stephensonów (ojciec i syn), który w tym samym roku zwyciężył w słynnym konkursie w Rainhill pod Liverpoolem, symbolicznie zapoczątkowując nową erę kolei żelaznych. Oryginalna „Rakieta”, zakonserwowana i zachowana w doskonałym stanie, była do 2018 roku prezentowana w Science Museum w Londynie, gdzie miałem okazję osobiście ją podziwiać (obecnie stanowi eksponat National Railway Museum w Yorku).

 

Rainhill_Trials_in_the_Illustrated_London_News.jpg.9c31ada4a86ad43d29840fdf70357e9b.jpg

 

Znamienne, że reguły konkursu w Rainhill zakładały nie tylko dokładny pomiar czasu na zakończenie przejazdu w celu ustalenia prędkości lokomotyw, ale również podczas poszczególnych jego etapów:

 

•    Kiedy w palenisku zostanie rozpalony ogień, należy zanotować ilość zużytego paliwa i czas, aż do momentu gdy będzie wydostawać się para.

 

•    Czas każdego przejazdu powinien być dokładnie zanotowany, jak również czas potrzebny do przygotowania, by wyruszyć w drogę powrotną.

 

•    Jeżeli parowóz nie byłby w stanie zabrać wystarczającej ilości paliwa i wody na pokonanie wyznaczonej trasy, to czas poświęcony na uzupełnienie paliwa i wody powinien być zaliczony do czasu podróży.

 

Widać zatem wyraźnie, że dokładny pomiar czasu i historia kolei miały ze sobą nierozerwalny związek, dosłownie od pierwszego dnia, godziny, minuty i sekundy! Rocket zwyciężyła dzięki awariom rywali, którym trzeba uczciwie oddać, że mieli jedynie 7 tygodni na zbudowanie swoich lokomotyw – w przeciwieństwie do Stephensonów, rozwijających swój projekt znacznie dłużej. Tak czy inaczej, przed rokiem 1829 najszybsze podróże lądowe pozwalały na przejechanie konno 50-60 km dziennie, wymagały zatem bardziej kalendarza niż zegarka :D Tymczasem Rocket pokonywała tą odległość w ciągu zaledwie jednej godziny. Nic zatem dziwnego, że czas podróży konnych był od tej chwili… policzony ;) Ciekawostką jest, że słynna Rocket od początku miała szczęście do czasu: w drodze na konkurs w Rainhill spóźniła się na załadunek na statek, który odpłynął bez niej, a następnie… zatonął.

 

Rocket_replica-wiki.jpg.c39038aaf8bc4ff5e6448f9e62c4a6c2.jpg

 

Replika parowozu Rocket, Wikipedia

 

Polecam rewelacyjny dokument na YouTube o konkursie lokomotyw w Rainhill (niestety po angielsku, ale można wygenerować polskie napisy).

https://www.youtube.com/watch?v=xaL9hRA3Cbo

 

Opisując związki kolei i pomiaru czasu przypomina mi się od razu mój dziadek, były ułan i emerytowany inżynier budowy mostów kolejowych. Zawsze meldował się na peronie godzinę przed czasem, wystrojony w spodnie prasowane na kant, świeżo pastowane buty i słomkowy kapelusz*. Zajmował najlepszą ławkę, czytał gazetę i palił papierosa, co pewien czas zerkając na zegarek. Pytany o to osobliwe podejście do podróżowania koleją odpowiadał, że „na pociąg lepiej być godzinę przed, niż minutę po” 😄

 

* Pamiętam też doskonale ponad 100-letni dowcip, opowiadany (i komicznie demonstrowany) przez mojego dziadka. Otóż lwowski baciar (łobuz, chuligan) przychodzi na potańcówkę w nowiutkich butach i z nowym zegarkiem na ręku. Chodzi, pręży się, kręci po sali, jednak nikt nie zwraca uwagi na niego i jego nowe nabytki. Łowi więc wzrokiem najmniejszego z gości na parkiecie, podchodzi do niego, staje pomiędzy nim i jego partnerką i, przekrzykując muzykę, woła: „Posłuchaj no, kurduplu! Jeśli za jedną minutę… (unosi wysoko rękę i podciąga mankiet, odsłaniając zegarek) nadal będę cię tu widział, to poczujesz na zadku tego buta!” (unosi wysoko nogę, wskazując palcem swoje wyglancowane obuwie) 😉

 

Wracając do tematu, najwięcej informacji na temat zegarków marki Longines w kontekście kolei pochodzi z USA i Kanady, gdzie prężnie działał przedstawiciel szwajcarskiego producenta od roku 1876-go, firma Wittnauer (chociaż znalazłem też informację, że zegarki z serii R.R 280 wykorzystywane były także m.in. przez koleje włoskie, rumuńskie, a nawet chińskie! – Giovanni Di Biase, horbiter.com). 

 

W tym miejscu należy od razu zaznaczyć, że przedstawione poniżej informacje pochodzą w większości z 2 doskonałych wpisów / opracowań, poświęconych „kolejowym” zegarkom Longines, do przejrzenia których gorąca zachęcam, zwłaszcza z powodu doskonałych zdjęć i grafik:

 

http://watchexpertise.com/?p=35

 

https://watchtime.me/life-style/vintage/article/832/a-short-history-of-railroad-watches

 

Okazuje się, że idea „zegarka kolejowego”, tj. spełniającego ściśle określone kryteria linii kolejowych, powstała (przynajmniej jeśli chodzi o Amerykę Północną) w wyniku tragicznego wypadku, znanego jako The Great Kipton Train Wreck, mającego miejsce w kwietniu 1891 roku w USA. Maszynista jednego z dwóch pociągów biorących udział w zdarzeniu nie zauważył, że jego niesprawny zegarek późni się o 4 minuty. W efekcie decyzji podjętej przez błąd pomiaru czasu, pociągi zderzyły się, pozostawiając po sobie ofiary śmiertelne oraz kompletnie zniszczone składy i trakcję kolejową (https://postalmuseum.si.edu/node/2072).

 

Kipton-train-werck.jpg.5ce6b67475a4026676af7ef44361ac3c.jpg

 

Interesujące, że wypadek ten doprowadził pośrednio do powstania… Marki zegarków Ball. Niejaki Webster Ball, jubiler i zegarmistrz z Cleveland w Ohio, został w jego następstwie powołany przez liczne amerykańskie, kanadyjskie i meksykańskie linie kolejowe na stanowisko „głównego inspektora zegarków kolejowych”. W wyniku przeprowadzonego przez niego śledztwa doszło do opracowania tzw. „watch performance and inspection standards” w 1893 roku, które na wiele dziesięcioleci określiły wygląd, charakterystykę i dokładność chodu zegarków używanych na kolei (ówcześnie rzecz jasna kieszonkowych). Kolejne regulacje wprowadzane przez poszczególne linie kolejowe coraz bardziej rozwijały te standardy. W 1930-tym roku odchyłka nie mogła przekraczać 30 sekund tygodniowo, co nawet przy dzisiejszej technologii stosowanej w zegarkach mechanicznych jest niezłym wynikiem.

 

Okazuje się, że obok takich marek jak Waltham, Ball, Zenith i Universal Genève, Longines był ważnym graczem na rynku zegarków przeznaczonych dla branży kolejowej i spełniających jej wyśrubowane standardy. Katalog firmy Wittnauer z roku 1911 prezentuje specjalne klasy mechanizmów Longines przeznaczonych do kieszonkowych zegarków kolejowych o dumnych nazwach „Express Monarch” i „Express Leader”. Łącznie wyprodukowano ogromne ilości tych mechanizmów (numery seryjne od 950.000 do 3.000.000), co świadczy o ich popularności i zaufaniu linii kolejowych do jakości zegarków spod szyldu Longinesa. 

 

Longines-Express-Monarch.jpeg.5c5cd4d58619b2448770d329136ab5c6.jpeg

 

Mechanizm Longines klasy Express Monarch z zabezpieczeniem „safety pinion”, chroniącym mechanizm przed skutkami pęknięcia sprężyny naciągu i regulacją w 5 pozycjach.

 

Standardy kolejowe dotyczyły nie tylko mechanizmów i parametrów technicznych zegarków, ale również ich tarcz i wskazówek. Miały one oferować maksymalny kontrast i czytelność (jednolicie biała tarcza z wyraźnymi oznaczeniami i wskazówkami w kolorze czarnym i ew. czerwonym). Najbardziej znane rodzaje tarcz w standardzie kolejowym to:

  • tzw. „tarcza Fergusona” (duża, czarna skala minutowa na zewnątrz (co 5 minut) i mała czerwona skala godzinowa wewnątrz (od 1 do 12)

Ferguson-Dial-Hamilton-scaled.thumb.jpeg.64c455be6ea736f21474475db66146e1.jpeg

 

  • tzw. „tarcza Montgomery’ego” (duża skala godzinowa wewnątrz (od 1 do 12) i mała skala minutowa na zewnątrz (co 1 minutę)

Montgomery-Marginal-Minute-Dial.thumb.jpeg.fd7b939e8a3932935de03b46e7ff4f7b.jpeg

 

  • tzw. tarcza „Ball standard” (pojedyncza czarna skala godzinowa od 1 do 12, duże okrągłe indeksy godzinowe)

Ball-Official-RR-Standard-Dial-c1905.thumb.jpeg.60e01a244c96d741b9cd85943db8ee44.jpeg

 

  • tzw. „tarcza kanadyjska” (duża skala godzinowa od 1 do 12, mała tarcza godzinowa od 13 do 24)

RR-Pocket-1920-Romanian-Railways-1.JPG.25b00eb736993cb599c033d74c1fa94c.JPG

 

RR-Pocket-1920-Romanian-Railways-2.JPG.f95754489be0642b4e810c21443b2d82.JPG

 

źródło: watchuseek.com – Zegarek Longines z początku lat 1920-tych, wyprodukowany dla rumuńskich linii kolejowych. Uwagę zwraca grawerunek z wizerunkiem lokomotywy, który niemal w niezmiennej formie zdobi dekle współczesnych modeli Heritage RailRoad

 

  • „tarcza kanadyjska – wariant 0” (unikatowa tarcza, prawdopodobnie produkowana wyłącznie na zamówienie Canadian National Railways w latach 1960-tych – duża skala godzinowa od 1 do 0, mała tarcza godzinowa od 13 do 12) Producentem zegarków z tym nietypowym wariantem tarczy był nie tylko Longines, ale również Universal Genève (R.R 1205-0) i Bulova (R.R 218-0).

UG-RR.jpeg.79ea26e4ff77092193b64f1e21f4829c.jpeg

 

Accutron-218.jpeg.114096f8283044be09a7baac8a958d1a.jpeg

 

W przypadku tarcz w „wariancie 0” wyraźnie widoczny dopisek „-0” na tarczy przy numerze kalibru.

 

RR280-1966-35mm.thumb.jpg.258349d1c8245f5c89263fcfa240b7de.jpg

 

Longines R.R 280 "wariant 0". Interesujące, że niedostępny jest wizerunek tego modelu w wersji standardowej z dużą 12-tką. Jak widać na przykładzie innych producentów, powstawały obydwie wersje tego samego modelu. Być może w przypadku Longinesa było jednak inaczej. Może na to wskazywać brak oznaczenia "–0" przy numerze mechanizmu na tarczy, co sugeruje, że istniała tylko jedna wersja tego zegarka.

 

Zegarki Longines trafiały na listę standaryzowanych zegarków kolejowych (czyli oficjalnie dopuszczonych do użytku na kolei) za sprawą firmy Wittnauer już w roku 1899, a wraz z kolejnymi aktualizacjami, lista ta obejmowała coraz nowsze modele. W aktualizacji standardów z roku 1957 zegarki kieszonkowe zostały zastąpione przez modele naręczne. Od 1960 r. na liście zaczęły pojawiać się modele z serii Longines „R.R 280” (Rail Road mechanizm cal. 280). Różnią się one między sobą przede wszystkim wyglądem tarczy (rozmiar 35 mm oraz mechanizm pozostawał ten sam), a niekiedy także bezelem (stalowy lub złoty). Oprócz "wariantu 0", który doczekał się współczesnej reedycji, seria ta obejmowała następujące referencje:

 

Wersja dla linii Union Pacific Railways (USA):

  • 7186 wariant T-905 –, pojedyncza skala godzinowa (1-12)

Wersje dla Canadian National Railways:

  • 7168 (późniejsza) – stalowy bezel i koronka, podwójna skala godzinowa (1-12, 13-24)
  • 8303 – ta sama tarcza co 7168, złoty bezel 14k i pozłacana koronka podwójna skala godzinowa (1-12, 13-24)
  • 7168 i 8303 wariant 11-696 – podwójna skala godzinowa (1-12, 13-24), dodatkowa czerwona wskazówka do drugiej strefy czasowej

 

Ref. 7168 / T-905 i mechanizm cal. 280:

 

T-905.jpg.3695025039c524f18fcb992c49fcf7a9.jpg

 

T-905-280.jpg.333b7afec158e55fc00c32307bcbcd8c.jpg

 

źródło: longines30l.com

 

Ref. 8303

 

8303.thumb.jpeg.205a03d957b5522f07777d2a44978988.jpeg

 

Jak zwykle kawał dobrej roboty. 


W dniu 22.12.2014 o 11:43, Cezar. napisał:

... mądrzy zrozumieją, a reszcie nie wytłumaczysz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, rads napisał(-a):

No dobra. Tym razem odcinek pt. "CZWARTKOWY WIECZÓR Z LONGINES" 😉 Miało być militarnie, ale z powodu nowego zakupu plany uległy zmianie. W wyniku nieoczekiwanego wejścia w posiadanie modelu Heritage RailRoad R.R 888, w oczywisty sposób zainteresowałem się związkiem Longinesa z kolejnictwem. O ile udział marki np. w rozwoju lotnictwa, nawigacji, podboju biegunów czy eksploracji głębin oceanicznych jest dość powszechnie znany, o tyle w tym przypadku nie wiadomo zbyt wiele.

 

Logika podpowiada, że firma produkująca masowo zegarki od drugiej połowy XIX w., czyli w okresie dynamicznego rozwoju kolei, musiała nie raz i nie dwa brać udział w różnego rodzaju przedsięwzięciach z tym związanych. I nie chodzi tu o fakt, że pewien maszynista we Francji czy dróżnik w Szwajcarii używali prywatnych zegarków Longinesa na stanowisku pracy, ale o konkretne działania podejmowane na szerszą skalę przez firmę z Saint-Imier w celu nawiązania współpracy z liniami i przedsiębiorstwami kolejowymi.

 

Historia kolei kojarzy się nierozerwalnie z parowozem Rocket (1829) autorstwa George’a i Roberta Stephensonów (ojciec i syn), który w tym samym roku zwyciężył w słynnym konkursie w Rainhill pod Liverpoolem, symbolicznie zapoczątkowując nową erę kolei żelaznych. Oryginalna „Rakieta”, zakonserwowana i zachowana w doskonałym stanie, była do 2018 roku prezentowana w Science Museum w Londynie, gdzie miałem okazję osobiście ją podziwiać (obecnie stanowi eksponat National Railway Museum w Yorku).

 

Rainhill_Trials_in_the_Illustrated_London_News.jpg.9c31ada4a86ad43d29840fdf70357e9b.jpg

 

Znamienne, że reguły konkursu w Rainhill zakładały nie tylko dokładny pomiar czasu na zakończenie przejazdu w celu ustalenia prędkości lokomotyw, ale również podczas poszczególnych jego etapów:

 

•    Kiedy w palenisku zostanie rozpalony ogień, należy zanotować ilość zużytego paliwa i czas, aż do momentu gdy będzie wydostawać się para.

 

•    Czas każdego przejazdu powinien być dokładnie zanotowany, jak również czas potrzebny do przygotowania, by wyruszyć w drogę powrotną.

 

•    Jeżeli parowóz nie byłby w stanie zabrać wystarczającej ilości paliwa i wody na pokonanie wyznaczonej trasy, to czas poświęcony na uzupełnienie paliwa i wody powinien być zaliczony do czasu podróży.

 

Widać zatem wyraźnie, że dokładny pomiar czasu i historia kolei miały ze sobą nierozerwalny związek, dosłownie od pierwszego dnia, godziny, minuty i sekundy! Rocket zwyciężyła dzięki awariom rywali, którym trzeba uczciwie oddać, że mieli jedynie 7 tygodni na zbudowanie swoich lokomotyw – w przeciwieństwie do Stephensonów, rozwijających swój projekt znacznie dłużej. Tak czy inaczej, przed rokiem 1829 najszybsze podróże lądowe pozwalały na przejechanie konno 50-60 km dziennie, wymagały zatem bardziej kalendarza niż zegarka :D Tymczasem Rocket pokonywała tą odległość w ciągu zaledwie jednej godziny. Nic zatem dziwnego, że czas podróży konnych był od tej chwili… policzony ;) Ciekawostką jest, że słynna Rocket od początku miała szczęście do czasu: w drodze na konkurs w Rainhill spóźniła się na załadunek na statek, który odpłynął bez niej, a następnie… zatonął.

 

Rocket_replica-wiki.jpg.c39038aaf8bc4ff5e6448f9e62c4a6c2.jpg

 

Replika parowozu Rocket, Wikipedia

 

Polecam rewelacyjny dokument na YouTube o konkursie lokomotyw w Rainhill (niestety po angielsku, ale można wygenerować polskie napisy).

https://www.youtube.com/watch?v=xaL9hRA3Cbo

 

Opisując związki kolei i pomiaru czasu przypomina mi się od razu mój dziadek, były ułan i emerytowany inżynier budowy mostów kolejowych. Zawsze meldował się na peronie godzinę przed czasem, wystrojony w spodnie prasowane na kant, świeżo pastowane buty i słomkowy kapelusz*. Zajmował najlepszą ławkę, czytał gazetę i palił papierosa, co pewien czas zerkając na zegarek. Pytany o to osobliwe podejście do podróżowania koleją odpowiadał, że „na pociąg lepiej być godzinę przed, niż minutę po” 😄

 

* Pamiętam też doskonale ponad 100-letni dowcip, opowiadany (i komicznie demonstrowany) przez mojego dziadka. Otóż lwowski baciar (łobuz, chuligan) przychodzi na potańcówkę w nowiutkich butach i z nowym zegarkiem na ręku. Chodzi, pręży się, kręci po sali, jednak nikt nie zwraca uwagi na niego i jego nowe nabytki. Łowi więc wzrokiem najmniejszego z gości na parkiecie, podchodzi do niego, staje pomiędzy nim i jego partnerką i, przekrzykując muzykę, woła: „Posłuchaj no, kurduplu! Jeśli za jedną minutę… (unosi wysoko rękę i podciąga mankiet, odsłaniając zegarek) nadal będę cię tu widział, to poczujesz na zadku tego buta!” (unosi wysoko nogę, wskazując palcem swoje wyglancowane obuwie) 😉

 

Wracając do tematu, najwięcej informacji na temat zegarków marki Longines w kontekście kolei pochodzi z USA i Kanady, gdzie prężnie działał przedstawiciel szwajcarskiego producenta od roku 1876-go, firma Wittnauer (chociaż znalazłem też informację, że zegarki z serii R.R 280 wykorzystywane były także m.in. przez koleje włoskie, rumuńskie, a nawet chińskie! – Giovanni Di Biase, horbiter.com). 

 

W tym miejscu należy od razu zaznaczyć, że przedstawione poniżej informacje pochodzą w większości z 2 doskonałych wpisów / opracowań, poświęconych „kolejowym” zegarkom Longines, do przejrzenia których gorąca zachęcam, zwłaszcza z powodu doskonałych zdjęć i grafik:

 

http://watchexpertise.com/?p=35

 

https://watchtime.me/life-style/vintage/article/832/a-short-history-of-railroad-watches

 

Okazuje się, że idea „zegarka kolejowego”, tj. spełniającego ściśle określone kryteria linii kolejowych, powstała (przynajmniej jeśli chodzi o Amerykę Północną) w wyniku tragicznego wypadku, znanego jako The Great Kipton Train Wreck, mającego miejsce w kwietniu 1891 roku w USA. Maszynista jednego z dwóch pociągów biorących udział w zdarzeniu nie zauważył, że jego niesprawny zegarek późni się o 4 minuty. W efekcie decyzji podjętej przez błąd pomiaru czasu, pociągi zderzyły się, pozostawiając po sobie ofiary śmiertelne oraz kompletnie zniszczone składy i trakcję kolejową (https://postalmuseum.si.edu/node/2072).

 

Kipton-train-werck.jpg.5ce6b67475a4026676af7ef44361ac3c.jpg

 

Interesujące, że wypadek ten doprowadził pośrednio do powstania… Marki zegarków Ball. Niejaki Webster Ball, jubiler i zegarmistrz z Cleveland w Ohio, został w jego następstwie powołany przez liczne amerykańskie, kanadyjskie i meksykańskie linie kolejowe na stanowisko „głównego inspektora zegarków kolejowych”. W wyniku przeprowadzonego przez niego śledztwa doszło do opracowania tzw. „watch performance and inspection standards” w 1893 roku, które na wiele dziesięcioleci określiły wygląd, charakterystykę i dokładność chodu zegarków używanych na kolei (ówcześnie rzecz jasna kieszonkowych). Kolejne regulacje wprowadzane przez poszczególne linie kolejowe coraz bardziej rozwijały te standardy. W 1930-tym roku odchyłka nie mogła przekraczać 30 sekund tygodniowo, co nawet przy dzisiejszej technologii stosowanej w zegarkach mechanicznych jest niezłym wynikiem.

 

Okazuje się, że obok takich marek jak Waltham, Ball, Zenith i Universal Genève, Longines był ważnym graczem na rynku zegarków przeznaczonych dla branży kolejowej i spełniających jej wyśrubowane standardy. Katalog firmy Wittnauer z roku 1911 prezentuje specjalne klasy mechanizmów Longines przeznaczonych do kieszonkowych zegarków kolejowych o dumnych nazwach „Express Monarch” i „Express Leader”. Łącznie wyprodukowano ogromne ilości tych mechanizmów (numery seryjne od 950.000 do 3.000.000), co świadczy o ich popularności i zaufaniu linii kolejowych do jakości zegarków spod szyldu Longinesa. 

 

Longines-Express-Monarch.jpeg.5c5cd4d58619b2448770d329136ab5c6.jpeg

 

Mechanizm Longines klasy Express Monarch z zabezpieczeniem „safety pinion”, chroniącym mechanizm przed skutkami pęknięcia sprężyny naciągu i regulacją w 5 pozycjach.

 

Standardy kolejowe dotyczyły nie tylko mechanizmów i parametrów technicznych zegarków, ale również ich tarcz i wskazówek. Miały one oferować maksymalny kontrast i czytelność (jednolicie biała tarcza z wyraźnymi oznaczeniami i wskazówkami w kolorze czarnym i ew. czerwonym). Najbardziej znane rodzaje tarcz w standardzie kolejowym to:

  • tzw. „tarcza Fergusona” (duża, czarna skala minutowa na zewnątrz (co 5 minut) i mała czerwona skala godzinowa wewnątrz (od 1 do 12)

Ferguson-Dial-Hamilton-scaled.thumb.jpeg.64c455be6ea736f21474475db66146e1.jpeg

 

  • tzw. „tarcza Montgomery’ego” (duża skala godzinowa wewnątrz (od 1 do 12) i mała skala minutowa na zewnątrz (co 1 minutę)

Montgomery-Marginal-Minute-Dial.thumb.jpeg.fd7b939e8a3932935de03b46e7ff4f7b.jpeg

 

  • tzw. tarcza „Ball standard” (pojedyncza czarna skala godzinowa od 1 do 12, duże okrągłe indeksy godzinowe)

Ball-Official-RR-Standard-Dial-c1905.thumb.jpeg.60e01a244c96d741b9cd85943db8ee44.jpeg

 

  • tzw. „tarcza kanadyjska” (duża skala godzinowa od 1 do 12, mała tarcza godzinowa od 13 do 24)

RR-Pocket-1920-Romanian-Railways-1.JPG.25b00eb736993cb599c033d74c1fa94c.JPG

 

RR-Pocket-1920-Romanian-Railways-2.JPG.f95754489be0642b4e810c21443b2d82.JPG

 

źródło: watchuseek.com – Zegarek Longines z początku lat 1920-tych, wyprodukowany dla rumuńskich linii kolejowych. Uwagę zwraca grawerunek z wizerunkiem lokomotywy, który niemal w niezmiennej formie zdobi dekle współczesnych modeli Heritage RailRoad

 

  • „tarcza kanadyjska – wariant 0” (unikatowa tarcza, prawdopodobnie produkowana wyłącznie na zamówienie Canadian National Railways w latach 1960-tych – duża skala godzinowa od 1 do 0, mała tarcza godzinowa od 13 do 12) Producentem zegarków z tym nietypowym wariantem tarczy był nie tylko Longines, ale również Universal Genève (R.R 1205-0) i Bulova (R.R 218-0).

UG-RR.jpeg.79ea26e4ff77092193b64f1e21f4829c.jpeg

 

Accutron-218.jpeg.114096f8283044be09a7baac8a958d1a.jpeg

 

W przypadku tarcz w „wariancie 0” wyraźnie widoczny dopisek „-0” na tarczy przy numerze kalibru.

 

RR280-1966-35mm.thumb.jpg.258349d1c8245f5c89263fcfa240b7de.jpg

 

Longines R.R 280 "wariant 0". Interesujące, że niedostępny jest wizerunek tego modelu w wersji standardowej z dużą 12-tką. Jak widać na przykładzie innych producentów, powstawały obydwie wersje tego samego modelu. Być może w przypadku Longinesa było jednak inaczej. Może na to wskazywać brak oznaczenia "–0" przy numerze mechanizmu na tarczy, co sugeruje, że istniała tylko jedna wersja tego zegarka.

 

Zegarki Longines trafiały na listę standaryzowanych zegarków kolejowych (czyli oficjalnie dopuszczonych do użytku na kolei) za sprawą firmy Wittnauer już w roku 1899, a wraz z kolejnymi aktualizacjami, lista ta obejmowała coraz nowsze modele. W aktualizacji standardów z roku 1957 zegarki kieszonkowe zostały zastąpione przez modele naręczne. Od 1960 r. na liście zaczęły pojawiać się modele z serii Longines „R.R 280” (Rail Road mechanizm cal. 280). Różnią się one między sobą przede wszystkim wyglądem tarczy (rozmiar 35 mm oraz mechanizm pozostawał ten sam), a niekiedy także bezelem (stalowy lub złoty). Oprócz "wariantu 0", który doczekał się współczesnej reedycji, seria ta obejmowała następujące referencje:

 

Wersja dla linii Union Pacific Railways (USA):

  • 7186 wariant T-905 –, pojedyncza skala godzinowa (1-12)

Wersje dla Canadian National Railways:

  • 7168 (późniejsza) – stalowy bezel i koronka, podwójna skala godzinowa (1-12, 13-24)
  • 8303 – ta sama tarcza co 7168, złoty bezel 14k i pozłacana koronka podwójna skala godzinowa (1-12, 13-24)
  • 7168 i 8303 wariant 11-696 – podwójna skala godzinowa (1-12, 13-24), dodatkowa czerwona wskazówka do drugiej strefy czasowej

 

Ref. 7168 / T-905 i mechanizm cal. 280:

 

T-905.jpg.3695025039c524f18fcb992c49fcf7a9.jpg

 

T-905-280.jpg.333b7afec158e55fc00c32307bcbcd8c.jpg

 

źródło: longines30l.com

 

Ref. 8303

 

8303.thumb.jpeg.205a03d957b5522f07777d2a44978988.jpeg

 

Super tekst 👍

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podpisuję się i ja pod tym. Super teks, aż przerwę w pracy zrobilem by to przeczytać;):)

Dziękuję @rads


Czas zmienia perspektywę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 30.11.2022 o 18:54, Wamo napisał(-a):

czy idzie gdzieś sprawdzić czy to mogła być faktyczna nagroda za te zawody z 1930r

 

mam podobnego Longines'a z tego okresu. 

 

Oczywiście pewnie ciężko teraz potwierdzić czy faktycznie był nagrodą ale czasowo wszystko się zgadza


Szukam podstawki na zegarek (watchstand) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, rads napisał(-a):

No dobra. Tym razem odcinek pt. "CZWARTKOWY WIECZÓR Z LONGINES" 😉 Miało być militarnie, ale z powodu nowego zakupu plany uległy zmianie. W wyniku nieoczekiwanego wejścia w posiadanie modelu Heritage RailRoad R.R 888, w oczywisty sposób zainteresowałem się związkiem Longinesa z kolejnictwem (...)

 

Powinna istnieć forumowa/klubowa nagroda Grand Prix, przyznawana corocznie za najlepszy/najciekawszy wpis. Może ustanowimy? 

Zgadzam się z przedmówcami, świetny tekst, nie tylko o zegarkach. W tle porządny research i w dodatku piękny kawałek historii świata, którego już nie ma.

Dzięki, @rads.


- ireo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, ireo napisał(-a):

 

Powinna istnieć forumowa/klubowa nagroda Grand Prix, przyznawana corocznie za najlepszy/najciekawszy wpis. Może ustanowimy? 

Zgadzam się z przedmówcami, świetny tekst, nie tylko o zegarkach. W tle porządny research i w dodatku piękny kawałek historii świata, którego już nie ma.

Dzięki, @rads.

Jestem jak najbardziej za👍

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję Koledzy za miłe słowa. Bardzo się cieszę, że widzicie sens takich postów. Nie ukrywam, że w natłoku zdjęć (które sam bardzo lubię wrzucać), nieraz nachodzi mnie głód wiedzy zegarmistrzowskiej, podsycanej zamiłowaniem do historii i żyłką detektywistyczną. Na szczęście ma to miejsce sporadycznie, bo nie miałby kto zarabiać na moje zegarki 😄😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, rads napisał(-a):

Bardzo dziękuję Koledzy za miłe słowa. Bardzo się cieszę, że widzicie sens takich postów. Nie ukrywam, że w natłoku zdjęć (które sam bardzo lubię wrzucać), nieraz nachodzi mnie głód wiedzy zegarmistrzowskiej, podsycanej zamiłowaniem do historii i żyłką detektywistyczną. Na szczęście ma to miejsce sporadycznie, bo nie miałby kto zarabiać na moje zegarki 😄😉

A szkoda, gdyż jest to niezwykle ciekawe, w dodatku podane w super formie zarówno technicznej i merytorycznej okraszonej pięknymi zdjęciami. 

Tak więc prosimy o więcej, myślę że nie jestem odosobniony😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 11.01.2023 o 16:12, ireo napisał(-a):

@rads, jak to właściwie jest z mechanizmem w Avigation BigEye Titanium? Która tam jest wersja?


Nadal L688 ale w wersji .5 z krzemową sprężyną. Jak dla mnie rewelacja.
 

A0CA4568-7C65-4DA5-BE81-8D865DD90AEA.thumb.jpeg.55e685fea90fe92f0d4edb994266c57e.jpeg
 

W dniu 12.01.2023 o 21:44, mmaniek napisał(-a):

Co powiecie na takie rozdanie?

 

Ekstra zegarek, sprawdzony mechanizm 847.3 z systemem antywstrząsowym KIF, montowany w tamtych latach w wielu modelach, w tym z linii Flagship. Tarcza też jest świetna. Do tego oryginalna klamerka paska z epoki, dziś niełatwa do dostania w stanie nieużywanym. Potarguj się porządnie i bierz 😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 13.01.2023 o 15:18, SLAWEK 01 napisał(-a):

A szkoda, gdyż jest to niezwykle ciekawe, w dodatku podane w super formie zarówno technicznej i merytorycznej okraszonej pięknymi zdjęciami. 

Tak więc prosimy o więcej, myślę że nie jestem odosobniony😉

Podpisuję się obiema ręcami. 


W dniu 22.12.2014 o 11:43, Cezar. napisał:

... mądrzy zrozumieją, a reszcie nie wytłumaczysz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu pośmialiśmy się serdecznie z chrono-grubasków spod szyldu uskrzydlonej klepsydry... Jak widać jest to głęboki ukłon w stronę tradycji 😉

 

Conquest 1956 - 13,6 mm / Conquest Heritage - 10,8 mm

 

Conquest-1956-vs-Heritage1.png.1116e51c21cae38cefb925d58631742c.png

 

Conquest-1956-vs-Heritage2.png.9e53aadf839adccf576c5204173a6ba4.png

 

Conquest-1956-vs-Heritage3.png.e774654bd15d6f70e0f952bacbd736bf.png

 

fot. Omega Enthusiast @ YouTube

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dziękuję Koledzy za miłe słowa. Bardzo się cieszę, że widzicie sens takich postów. Nie ukrywam, że w natłoku zdjęć (które sam bardzo lubię wrzucać), nieraz nachodzi mnie głód wiedzy zegarmistrzowskiej, podsycanej zamiłowaniem do historii i żyłką detektywistyczną. Na szczęście ma to miejsce sporadycznie, bo nie miałby kto zarabiać na moje zegarki 
Szacun rads. Teraz zaglądam tu częściej licząc że coś skrobniesz.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, lort napisał(-a):

Szacun rads. Teraz zaglądam tu częściej licząc że coś skrobniesz.

 

Bardzo mi miło! Dzięki Kolego.

 

Zainteresowanych tematem zapraszam jeszcze raz na sam koniec "kolejowego" wpisu, gdzie dodałem "wisienkę" prosto od Longinesa 😉 nt. historii R.R 280.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, 11radekw napisał(-a):

Mam pytanie, Longines VHP wersja 41 jaki ma rozmiar paska jak bym chciał dobrać coś z NATO?


5622CB59-7E0C-458D-AEF8-40D36549D965.thumb.jpeg.42a96049c578624c97a3bb9facd626a8.jpeg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.