Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Robson01

Miłośnicy whisky ("wody życia") - łączmy się.

Rekomendowane odpowiedzi

W Kauflandzie promocja na zaskakująco drogiego ostatnio Hennessy'ego, więc zanabyłem, bo trochę tęskniłem. ;) Wszystkie te testowane w ramach kwarantanny mołdawsko-gruzińskie wynalazki jednak nie mają podjazdu.

 

2020-05-20_06-52-20

 

 

 

W Makro natomiast ustrzeliłem również przecenionego (83 PLN) Buffalo Trace i muszę przyznać, że to bardzo solidna pozycja w tej cenie. Pierwsza szklaneczka była mocno myląca (tradycyjnie), ale druga... Alkohol się schował, trunek się zaokrąglił i mocno wyhamował z owocami. W nosie skóra, chyba jakiś ślad tytoniu, lekka słodycz, nie za dużo szczapy czy rozpuszczalnika. Burbon gęsty, oleisty znutą czegoś na kształt słonego karmelu i - mam wrażenie - subtelnego anyżu. Wyjątkowo 40% nie pozostawia niedosytu. W tej kasie zdecydowanie polecam. :)

 

 

2020-05-20_06-51-03

 

 

Edytowane przez brz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  No także ten, w końcu dotarły fanty z "zagramanicy", cieszę jak dziecko, Bo Killkerran 8YO to unikacić (ostatnią butelkę wziąłem) - jest to wersja Sherry Re-charred, Amrut pyszności (chyba tylko na rynek niemiecki był wypuszczony) no a Springbank 15YO to jak Springbank (ale był w sporo lepszej cenie niż u nas w PL a i tak miałem go wziąć), więc po co kupić 2 butelki jak można 3 ?

 

VYwUeEol.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dostawa z DW sprzed 2 dni

 

c86e300d4e28.jpg

 

Na pierwszy ogień poszedł

 

91d1c801cb86.jpg

 

Bardzo przyzwoity malt za przyzwoite pieniądze.Owocowo, słodko, rześko.Gruszki, jabłka podane na słodko.Finisz dość długi, oleisty, lekko pikantny. Podchodziłem do tego Tomatina z pewną rezerwą a tu bardzo miłe zaskoczenie. Zdecydowanie polecam.

 

A w drugiej turze to co niby bardziej mnie interesowało

 

4b4abca9e6a5.jpg

 

Zdecydowanie inaczej niż w 12-tce. Na początku uderza w nos morski, wodny zgniło-wodorostowy zapach leciutko przełamany torfem. W smaku słodko, delikatnie, lekko przechodząco w torf z racji finiszowania w beczkach po "pitowych"maltach.W odróżnieniu od 12-tki nie czuć tak zdecydowanie soli, może bardziej leciutko słony karmel.Finisz średniodługi i tu już czuć torf, oczywiście nie tak wyrazisty jak w klasykach Islay. Ciekawy, ale chyba jednak dwunastka bardziej do mnie przemawia. Zobaczymy jak będzie za drugim podejściem za kilka tygodni.Może coś się zmieni?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj zacząłem delikatnie ale w klimacie whisky Sherry Oloroso

721fe49193b274ca1e2a5bf4e9c8a8aa.jpg


Ale później jakieś ssanie się włączyło a i tyle nowości przyszło ze nie mogłem sobie odmówić

86ce6b190385f3b8af157cd51f3dd6c4.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taki test dziś będę przeprowadzał, wiem, że to nie 10yo, ale myśle, że może to być dobra opcja na zapoznanie się z „tymi klimatami”, ponoć ma być łagodniej... default_laugh.png

 

9f1b788f3a675f806ffe73944098e756.jpg&key=33a4323b22d57eeb4c085a362fafdd7ef03e779025d79c21f0040fe69cac8727

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


ile by nie było to i tak jest za mało...
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Post pod postem ale właśnie degustowałem i co mogę napisać:
Zapach: ewidentnie czuć dym, nie jest to taki kop w nos, ale czuć i to dosyć wyraźnie, wędzonka, śliwka, ziemia, to wyczuwam na start, gdzieś za tym czuć delikatny karmel, który chyba ma być tą łagodniejszą i przyjazną nutą dla osób chcących wejść w te klimaty.
Smak: ziemia mniej wyczuwalna, wędzonka na tym samym poziomie, ale już bardziej jako sam dym, śliwki nie czuję, czuć również, że mamy tutaj odrobine ponad 40%, jednak nie jest to negatywne odczucie. Smak dymny utrzymuje się dosyć długo, przyjemnie rozgrzewa.

Ogólnie cieszę się z zakupu, bo mając doświadczenie ze Speyside chciałem spróbować kompletnie czegoś innego i się udało. Różnica w smaku, zapachu jest bardzo wyczuwalna, a tego się obawiałem, czy nie będą to zmiany bardziej kosmetyczne. Nie wiem czy to dobre stwierdzenie, ale tutaj czuje jakby bardziej elegancką stronę whisky, smaki te jakby nadają się głównie do degustacji, nie wyobrażam sobie wypicia takiej butli na jakiejś imprezie, tam zdecydowanie pasują klimaty Speyside, chociaż osobiście wybrałbym burbon :D Ciężko mi to ubrać w słowa, nie chodzi mi tu o jakąś wykwintność czy jakieś snobistyczne klimaty, te smaki wydają mi się być po prostu głębokie i eleganckie. Mam nadzieje, że ktoś mnie zrozumie :lol:
Myślę, że powinienem rozejrzeć się za jakąś prawdziwą, dymno - ziemistą butelką, pozostając w jeszcze entry level półce cenowej. To są fajne klimaty zwłaszcza na jesienne i zimowe wieczory.

44aaa68c5e76b00e9072b29474edb836.jpg


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


ile by nie było to i tak jest za mało...
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ten Springbank jest zayebisty. Drugi dzien z rzędu go pije....

8103082a73b87acfac6c348d1c9f45a6.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dużo dobrych opinii czytałem o tej whisky, sam nie miałem okazji spróbować.  Jest na liście do kupienia.

Mam jeszcze kilkerran 12 z tego regionu,  też super, polecam ją każdemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi przyszedł ardbeg, w weekend próba smaku. Powinno być dobrze.

IMG_20200528_203021.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będzie dobrze????

 

U mnie dziś nie łyski, ale z racji, że to jakiś dziwoląg to zamieszczam foto.Wieczorem zdam relację

 

 

DSC_0337.JPG

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taki tam zakup, trochę niechcący.Jak mówi Bałtroczyk, zaszłem gdyż miałem blisko???? do sklepu z alko i nabyłem w drodze kupna mocno niespodziewanie

 

 

DSC_0342.JPG

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Annihilator trzymam kciuki za formę abyś się nie poskładał tak jak ostatnio :P ( chyba przy koszyku nr 1) ciekawi mnie ten Old Pulteney 17yo za racji chęci nabytku ;)
@loco50 bardzo przyjemny zakup. Nie wiem jakie masz oczekiwania co do niej ale mega delikatna i przyjemna w piciu. Idealna na Daily dram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bartku, to przy teście bourbonów nauczyłem się aby nie testować 8 whisky na raz lejąc połowę szklanki ;) Ostatnio koszyk 4-ty testowałem tak jak wczorajszy i pozwoliłem sobie jeszcze na 2 drinki z Rare Breed... :)

 

5. Nikka Whisky From The Barrel - 51,4% - nie jestem fanem tej whisky od samego początku, niedojrzała, alkoholowa, bez jednego ciekawego punktu zaczepienia, do tego gorzkawy finisz. Poniżej progu picia z przyjemnością. 79/100.

4. Glenlivet Nadurra 16yo - 54,5% - słodka, owocowa (jabłkowo-gruszkowa), kwiatowa, słodowo-dębowa... i bardzo mocno alkoholowa. Niestety beczki musiały być prawie martwe, bo na ślepo strzelałbym w jakiegoś NASa a nie w 16 lat leżakowania... Finisz trwa 5 sekund. Zmarnowany potencjał. 82/100.

3. Glen Scotia 15yo - 46% - aromat bardzo słodki, kandyzowane owoce i słone drewno. W smaku zaskakuje wytrawnością, pieprzna, lekko słona. Również bardzo krótki finisz, słód i taniny. Spodziewałem się po niej dużo więcej. Gdyby nie słoność łamiąca banał było by jeszcze gorzej. 83/100.

2. Glendalough 13yo Mizunara Finish - 46% - whiskey ta jest najbardziej gładką i łagodną jaką znam. Słodkawa i aksamitna jak dobra mleczna czekolada, gruszki i... smoła, ale bez dymności (w opisach innych są to igły sosnowe). Finisz średnio długi z posmakiem kawy zbożowej. Podrożała o 100zł w ciągu ostatniego roku ale dalej warto, bo jest niepodobna do niczego co znam i jakość destylatu jest świetna. Brakuje trochę złożoności i głębi. 85/100

1. Old Pulteney 17yo - 46% - zdecydowany zwycięzca. Whisky jest gładka, ułożona, zniuansowana ale ma też swój charakterek. Słodko-słona, oleista i woskowa, waniliowo-gruszkowa + wodorosty. Długi, słonawy finisz, słodowy i drzewny. Oczekiwałbym jeszcze więcej warstw do odkrycia choć może nie miałem wczoraj dnia. 90/100.

Edytowane przez Annihilator

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Skuszony licznymi zachwytami spróbowałem i ja. Hmm.Powiem tak- typowy spejsajder. Gładka, łagodna.Słodko-owocowo-kwiatowa, przełamana dębem i nutami winnymi. Dobra, aczkolwiek mnie na kolana nie rzuciła. Jak najbardziej do picia z przyjemnością i kiedyś po skończeniu może powtórzę, ale generalnie trzęsienia ziemi nie było????.

DSC_0346.JPG

A wracając do Bulbasha zamieszczonego parę postów wyżej. Przyzwoita białoruska wódka, dość łagodna. Można. Niemniej ukraińska Morosha zdecydowanie lepsza, mniej uderzający alkohol i bardziej słodkawa w smaku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie znam jeszcze nic od Balvenie i... Wasze opisy jakoś mnie do ich poznania nie zachęcają ;) Chcę być sponiewierany i na kolanach choć oczywiście nie przez nadmierne spożycie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie też takie samo mam podejście:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie Balvenie 12YO to podstawka. Umówmy się. Nie pijecie whisky od 2 czy 3 miesięcy tylko macie już spore doświadczenie i nie jedno w życiu wypiliście wiec czego się spodziewacie /chcieliście spodziewać od podstawki?

Taka łycha już na Was wrazenia czy trzęsienia ziemi nie zrobi ale patrząc na jej cenę (kupionej w promo) za ok. 180 pln w winnicylidla za 0.7 to naprawdę ciężko mi o godnego konkurenta na wejście w ten świat picia whisky. I nie wspominajcie ze Laphroaig 10 czy Ardbeg 10yo jest lepszy ok może i sa bo są jakieś ale to nie są flaszki dla kogoś na początek kto chce wyjść z picia blendow z cola czy lodem bo większość może się zdziwić czy zniechęcić a Balvenie jest idealna pod tym katem. Wg mnie miażdży wszystkie Bushmillse 10yo, glenlievety, glenfiddich czy nawet Aberlour 12 YO razem wzięte default_wink.png

Jak chcecie być sponiewierani to już nie ten budżet w którym jest dana Balvenie tylko trochę trzeba dołożyć ale to pewnie wiecie default_wink.png

Dla mnie ta whisky + jej starsza siostra 14Yo to whiskcze, które jak nie ma ochoty na degustacje, tylko polewanie sobie co chwile do kileszka po dramie i popijanie co chwile są w tej chwili pierwsza z opcji. Nie męczą, nie drażnią są super.

 

Może ze są inne, lepsze, które tak samo można traktować jak w/w tylko pytanie czy do 200 pln?

@Annihilator, BTW. Dzięki za podsumowanie i opis. Jak zwykle super się go czytało. :)@loco50 Tobie również :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, disaster3 napisał:

Panowie Balvenie 12YO to podstawka. Umówmy się. Nie pijecie whisky od 2 czy 3 miesięcy tylko macie już spore doświadczenie i nie jedno w życiu wypiliście wiec czego się spodziewacie /chcieliście spodziewać od podstawki?

Taka łycha już na Was wrazenia czy trzęsienia ziemi nie zrobi ale patrząc na jej cenę (kupionej w promo) za ok. 180 pln w winnicylidla za 0.7 to naprawdę ciężko mi o godnego konkurenta na wejście w ten świat picia whisky. I nie wspominajcie ze Laphroaig 10 czy Ardbeg 10yo jest lepszy ok może i sa bo są jakieś ale to nie są flaszki dla kogoś na początek kto chce wyjść z picia blendow z cola czy lodem bo większość może się zdziwić czy zniechęcić a Balvenie jest idealna pod tym katem. Wg mnie miażdży wszystkie Bushmillse 10yo, glenlievety, glenfiddich czy nawet Aberlour 12 YO razem wzięte default_wink.png

Jak chcecie być sponiewierani to już nie ten budżet w którym jest dana Balvenie tylko trochę trzeba dołożyć ale to pewnie wiecie default_wink.png

Dla mnie ta whisky + jej starsza siostra 14Yo to whiskcze, które jak nie ma ochoty na degustacje, tylko polewanie sobie co chwile do kileszka po dramie i popijanie co chwile są w tej chwili pierwsza z opcji. Nie męczą, nie drażnią są super.

 

Może ze są inne, lepsze, które tak samo można traktować jak w/w tylko pytanie czy do 200 pln?

@Annihilator, BTW. Dzięki za podsumowanie i opis. Jak zwykle super się go czytało. :)@loco50 Tobie również :)

Sama prawda płynie z Twoich słów :)

 

 


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie znam ale jak na NASa i do tego od Auchentoshan to cena wyjściowa dość wysoka moim zdaniem. Na whiskybase ocena ~82/100.

Ale już za 200zł (przy 1l 43%) można się skusić w celach poznawczych :) choć ja mimo wszystko bym nie kupił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nieeee, tylko nie Auchentoshan ????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez docent
      Witam serdecznie !
      W trakcie wycieczek po Szkocji często mijam zegary słoneczne w różnych ciekawych miejscach.
      Niestety nie zawsze mam przy sobie aparat ale obiecuję poprawę.
      W miniony weekend zawitałem w Aberdeen i natrafiłem na taki oto bardzo ciekawy zegar słoneczny
      znajdujący się na budynku jednej z najstarszych w okolicy ... Loży Masońskiej .
      W budynku loży znajduje się również kamienna posadzka w kształcie gwiazdy ze znakami zodiaku,
      której niestety nie miałem sposobności zobaczyć. (Może następnym razem)
      Fotka posadki pochodzi z w/w strony.
       

       
       

       
       

       
       

       
       
      POZDRAWIAM CIEPLUTKO !
       
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.