Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Robson01

Miłośnicy whisky ("wody życia") - łączmy się.

Rekomendowane odpowiedzi

Uwierz mi, że dla tych kolegów wszystkie rude smakują tak samo i nic powyżej 40-50zł nie ma sensu ;) Zobaczymy.

Zazwyczaj jest tekst po 2-3 degustacjach - możemy już zacząć pić? ????

McGlennon kosztował 29.99, trochę boję się tego pić...

Edytowane przez Annihilator

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odwagi. Czeba być twardym nie miętkim ???? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajna bateria. Czasami trzeba dać w palnik, a jest czym gardło zahartować :)


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie wziął wku... w dziś bo miał być kurier z DW i miał być test. A tu d... a????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@satanic

Jak wrażenia? Ja bardzo lubię i powoli czaje się na a'bunadh

U mnie obiecany Tobermory 10yo

3c5c32bd0b4b82e0cda52419571aae87.jpg


Aromat: słodowy ewidentnie, kiedyś miałem jakiś swojski samogon, który miał specyficzny zapach i tutaj jest podobnie, ale bardzo delikatnie i subtelnie, anyż, słodkie nuty, świeże jabłko? Ogólnie pachnie dosyć świeżo i „zielono” jak sama butelka, kolor też fajny, jasny.
Smak: Lekko szczypie, coś jak pieprz/przyprawa, wanilia, rodzynki? Czuć również jakieś słone smaki oraz, że jest ponad 40%, miło rozgrzewa, lekko trawiasta.
Finisz: tutaj powiem szczerze, że najdłuższy wśród tego co testowałem, pieprzny smak pozostaje na dosyć długo i przyjemnie grzeje. Pojawiają się inne przyprawy/zioła? Specyficzny smak, całkiem świeży i rześki, do tego jakoś tak oleisto się robi, zwłaszcza na gardle/przełyku.

Tak jak Talisker Skye kojarzył mi się z zimą i jesienią, tutaj jest ewidentna wiosna, jakoś tak rześko jest... Myślę, że to ciekawa opcja jak ktoś jeszcze nie próbował, ja z moim skromnym doświadczeniem polecam


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


ile by nie było to i tak jest za mało...
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam wielkim koneserem nie jestem, ale po otwarciu zapach był super owoce, wanili, drewno po wypiciu również owocowo, słodko, finisz niezbyt długi i dość pieprzny i z czasem jednak to dominuje. Lubię speyside, ale czas chyba na coś innego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1sze smakołyki dotarły default_wink.png



podzielisz się tu czy na priv gdzie zamawiałeś te sample?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja z tej złości, że nie dotarło zamówienie z DW sprofanowałem się blendem.Co  prawda dość przyjemnym, nie jest to mój pierwszy kontakt z macnishem- kiedyś miałem przyjemność, na prawdę przyjemność, picia Black Edition. Zapach dość przyjemny, winny- sherry może oloroso, niemniej jednak alko troszkę kopie w nos, po dłuższym niuchaniu jakieś echo burbona. Smak jak na blenda zadziwiający łagodny, gładki.Nie ma tu symfonii smaków ale jest przyjemnie, dąb, lekko koniakowy posmak- to pewnie to sherry, słodko, leciutko wyczuwalny ślad dymu. Finisz niezbyt długi, łagodny, nienachalny.Bez pikanterii. Z pełną odpowiedzialnością polecam spokojnego sączenia, nawet na męski wieczór.

DSC_0369.JPG

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro jestem tutaj o 11:00 i do tego po śniadaniu to znaczy, że nie było wczoraj tak źle. Chyba dlatego, że lekko przestraszyliśmy się ilości do wypicia. Do testów dość spodziewanie dołączył Ballantines Finest i Grants :) a niespodziewanie bimber od 2 dostawców + bimber z miodem i cytryną.

Badania 3 polskich naukowców pokazują, że:

- jeśli chcecie pić na czysto to dobrze zrobiony bimber deklasuje wszystko co było do testowania (ten z miodem i cytryną był bardzo smaczny również dla jednej z pań) a to w cenie 20zł za 0,7l; Źle zrobiony bimber natomiast nadaje się tylko do wylania do zlewu.

- jeśli nie macie dobrego bimbru to zdecydowanie lepiej smakują tanie bourbony niż tanie blendy;

- różnice w tanich blendach istnieją ale można powiedzieć, że są pomijalne. Po prostu niektóre smakują mniej ohydnie niż inne;

- 66,6% badanych twierdzi, że warto dołożyć do Monkey Shoulder ale tylko pitego z pepsi. Na czysto smaczniejszy był Wild Turkey 81.

Krótkie notki degustacyjne:

- Mc Glennon - 30zł - nie!

- High Commissioner - 40zł - nie.

- Western Gold - 40zł - można wypić z pepsi. Do zwykłej poniewierki jest ok.

- Old Smuggler - 42zł w promocji - nie.

- Black & White - 42zł - trochę lepszy niż poprzednie blendy ale dalej nie.

- Scotish Leader - 45zł - nieźle ukryty alkohol i ogólnie nie tak agresywna jak pozostałe ale do tańszego bourbona dalej daleko.

- Grants - ok. 52zł - może odrobinę lepsza od Ballantines'a ale nie.

- Ballantines Finest - ok. 55zł - świetnie pachnie ale smakuje dalej podle.

- Wild Turkey 81 - 74,50zł - na czysto do wypicia, przyjemnie słodkawa choć płaska. Do pepsi bardzo smaczna.

- Monkey Shoulder - 99zł - śmierdzi jak tani blend, na czysto alkoholowa i rozpuszczalnikowa natomiast z pepsi nie można poznać tej whisky - staje się pyszna, jabłkowa, gładka.

 

Konkluzja - poniżej Wild Turkey 81 nie kupię już nic. Naprawdę szkoda pieniędzy i zmysłów na katowanie się. Oczywiście przy spotkaniu najważniejsze jest towarzystwo ale dlaczego nie umilić sobie spotkania smacznymi trunkami nawet jeśli są tylko do poniewierki? Niestety żaden z kolegów nie podziela mojej fascynacji single maltami więc nasze spotkania kończą się zawsze podobnie.

Teraz dręczy mnie pytanie - czy zacisnąć zęby i próbować powoli to wszystko dopijać czy po prostu wylać do zlewu? Chyba szkoda życia...

Edytowane przez Annihilator

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oddaj jakiemuś ziomkowi pod sklepem co żebra po 1zł, a na rękach będzie cię nosił :)

Fajna relacja i wiadomo co już omijać i tak jak piszesz dobrze zrobiony bimber jest lepszy niż tanie blendy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczorajszy wieczór spędziłem tak:

 

qy3QTW1l.jpg

 

Blanton'S Original Single Barrel 46,5%
Nos: słodki, waniliowy, trochę karmelu, troszkę owoców
Smak: przedłużenie nosa, lekki, smaczny, jakieś przyprawy (cynamon?), trochę toffi, dojrzałe owoce, cytrusy (pomarańcze)
Finisz: średni, trochę czekolady, dębiny

Konkluzja, bardzo smaczny bourbonik, i bardzo fajnie smakuje, taki niezobowiązujący, lepiej ogarnięty niż np. Wild Turkey Barrel Proof tylko no właśnie, przepaść cenowa jest bardzo duża. Indyka można wyrwać w ok. 120 PLN a Blanton's podchodzi pod 300 i tutaj pojawia się pytanie czy warto? Jako całość jest dobry ale czy aż tak dobry aby szarpać się na całą butle? 

 

Old Pulteney 17YO 46%
Nos: słodki, owocowy, czuć jabłka, gruszki, cytrusy, w tle majaczy wanilia, jakiś dymek
Smak: pełny, słonawy (sól morska), słodkie owoce, trochę dymu, trochę owoców
Finisz: niezbyt długi, ale powyżej średniej, zostając na języku, można wyczuć aromaty drewna, jest słono, ale nadal łagodnie (aksamitnie), czuć dalej w/w jabłka

Ta pozycja jest na liście moich najbliższych zakupów ale nadal się waham. Dobrze ze mam jeszcze połowę sample, na drugie podejście aby ostatecznie podjąć decyzje. Natomiast jako całokształt to jest dobra whisky ale ok. 500 PLN to już całkiem konkretna suma w której  wybór jest spory i trzeba się zastanowić czy koniecznie chce się całą butelkę. Piłem ją po Blanton'Sie i taka fajna odmiana była. Mocowo zbliżone były więc nie było jakiegoś wielkiego przeskoku w natomiast odbiór i styl zupełnie inny i obie bardzo smacznie uprzyjemniały mi wczorajszy wieczór :)


Laphroaig 10YO CS batch 010 58%
Nos: mineralność, torf, drewno, dymnie, jakieś glony, no Isley pełną gębą
Smak: bardzo intensywna, słodko, sporo mineralności, medycznie w stylu Laphroiga, glony, pieprzenie
Finisz: bardzo długi, nadal słodki, ale pieprzność też wyczuwalna, pełny i bogaty

To moje 1sze spotkanie z CS'em Laphroaig'a no i szczerze powiem, robi wrażenie. O ile w podstawce brakuje mi właśnie tego dopełnienia, głębi to tutaj to wszystko jest i uderza konkretnie. No ale 40% vs 58% swoje robi i ma też wpływ na paletę smaków. Nie powiem, żeby nie zrobiła na mnie wrażenia, była ostatnią pozycją w degustacji i kolejność ustawiona chyba idealnie bo po tym Smoku to już raczej wszystko następne byłoby co najmniej dziwne w odczuciu i wpływałoby na odbiór. Jak zwykle to na razie połowa sampelka więc będzie też i drugie podejście. ;) Ciekawe doświadczenie. ;)

 

@Annihilator , dobrze ze dałeś znać, że żyjesz :) bo wstępnym zestawem wywołałeś spore poruszenie i czekaliśmy na happy end :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@disaster3, dzięki za notki. Old Pulteney nie będzie się do Ciebie łasił i przymilał, musisz go zaakceptować takim jakim jest. Potrafi też być zmienny wiec warto dać mu drugą szansę. Mnie uwiódł. Ja wyrwałem za ~440zł i uważam, że warto.

 

Żyję, żyję, ktoś musiał się dla Was poświecić żebyście sami nie musieli przez to przechodzić. A że okazja była przednia... ;)  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie oceniam - ograniczam się do picia. Gruszek, jeżyn i innych owoców nie czuję - dla mnie albo słodkie, albo torfowe, po prostu ok albo do bani. Ale Wasz wpisy czytam i przyznam, że biorę Wasze opinie pod uwagę przy zakupach. ????

Z mega tańszych opcji znam Western Gold i do sponiewierani się raz na rok z pepsi ujdzie. Zdarzył mi się Stock84 - bardzo odradzam. A na budżetową szklaneczkę bez zobowiązań polecam i od wielu lat uskuteczniam JD - jak już wszyscy wiemy, formalnie to nie bourbon ???? albo Chivas 12y

 

 

Foto sprzed kilkunastu minut

 

 

20200606_162411.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dużo palę w trakcie degustacji. W paru słowach o Glenlivet 15Y. Po otwarciu, wciągając zapach nosem czuć owoce, jabłka i gruszki, odrobinę karmelu i jakby gdzieś cytrynę. Pierwszy łyk mocno rozgrzewa gardło. Gdzieś w oddali czuć pozytywnie alkohol. Finisz średni, cały czas lekko palący, z owocami i goryczką w tle. Na starter wziąłem Gentelman Jacka, także nie ma tu nawet porównania. Minęły ze dwie minuty, a gardło ciągle czuje ten smak, całkiem przyjemny, może lekko przydymiony... i gdzieś tam na końcu miód gryczany...? Ogólnie bardzo przyjemnie :)7962709a3cad364c2ebc43e4d509275a.jpg

Drugi łyczek. Powiem tak, finisz raczej długi, owocowo miodowy. Kolejne powierzchowne zaciągnięcie zapachu to alkohol. Trzeba wsadzić cały nos. Wtedy jest dopiero przyjemnie :)

 

Temperatura pokojowa (żadnego lodu), piję na świeżym powietrzu, jest bosko!

 

   

A 18-stka cały czas czeka na otwarcie. To dopiero będzie się działo ;)

 

   


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj utwierdzam się w wczorajszych przekonaniach (o których zapomniałem już napisać)

Wczoraj po Tobermory odpaliłem anCnoca 12yo. Jeśli miałbym degustować te dwie whisky to na pewno kolejność powinna być odwrotna, ale to był taki spontan, że tak powiem, ale mniejsza o to. Wczoraj nalewając drama, wąchając, pijąc i ogólnie degustując zrobiłem WOW! I chciałem się upewnić dzisiaj czy to efekt tego, że pierwszy w kolejce był Tobermory czy faktycznie jest tak, jak to czuję.

A więc tak:

4460d859fd4e7637756443b461815b29.jpg

Zapach: słodkość, słodkość i jeszcze raz soczystość! Zawsze po degustacjach weryfikuje swoje „doznania” z tym co napisane w internecie i tutaj muszę się lekko nie zgodzić. Mój nos oprócz słodyczy jako tako ogólnie przyjętej czuje baaardzo soczyste jabłko, cytryna jest gdzieś za tym. Ogólnie to mogę wąchać i wąchać, te mogłyby się wydawać proste aromaty, których nie jest wiele są na prawdę miłe w odbiorze.
Smak: jest słodko, słodycz cukierkowa, taka trochę landrynkowa połączona z owocami, znów mam gdzieś z tylu głowy te soczyste i słodkie jabłko z taką malinową skórką... Jest na prawdę pyszna i delikatna.
Finisz: krótki, bez zbędnego rozpisywania się, tutaj już cytrusy znacznie bardziej się przebijają przechodząc przez przełyk, bardzo delikatnie grzeje.
Ogólnie jestem bardzo na TAK, delikatnością przebiła Aberlour 12yo i jestem pewien, że jak ta butelka będzie pusta sięgnę po nią ponownie. Z chęcią spróbuje też innych roczników i wariantów spod nazwy anCnoc. Wiele tutaj nie ma jeśli chodzi o bogactwo smaków i aromatów, ale jest to tak subtelnie i idealnie podane, że w zasadzie nie ma się do czego przyczepić, zero przerostu formy nad treścią. Zaznaczam, że żaden ze mnie stary wyjadacz i opisuje swoje skromne doświadczenia z wodą życia


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


ile by nie było to i tak jest za mało...
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, mario1971 napisał:

Dużo palę w trakcie degustacji. 

 

   

 

Przez to 30 grudnia mnie cięli w szpitalu na Rentgena. Miałem więcej szczęścia niż rozumu, ale większość nie ma tyle szczęścia.

Mariusz, nie mam prawa się wymądrzać, ale pomyśl o tym.

Plus taki, że wyczyściłem sprawy papierowe i spisałem testament.......

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, szuwi napisał:

 

Przez to 30 grudnia mnie cięli w szpitalu na Rentgena. Miałem więcej szczęścia niż rozumu, ale większość nie ma tyle szczęścia.

Mariusz, nie mam prawa się wymądrzać, ale pomyśl o tym.

Plus taki, że wyczyściłem sprawy papierowe i spisałem testament.......

 

Tomek, mi cięli trochę ponad miesiąc temu wyrostek. A ja głupi, jak bolało, myślałem, że to może być marskość wątroby :lol: 

Robiłem ostatnio wszystkie badania - jest git!

Teraz, Piter80 napisał:

A mi smakuje Jameson.Jak za tą cenę jest super.

Z colą?


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, mario1971 napisał:

Tomek, mi cięli trochę ponad miesiąc temu wyrostek. A ja głupi, jak bolało, myślałem, że to może być marskość wątroby :lol: 

Robiłem ostatnio wszystkie badania - jest git!

Z colą?

Z lodem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, mario1971 napisał:

Tomek, mi cięli trochę ponad miesiąc temu wyrostek. A ja głupi, jak bolało, myślałem, że to może być marskość wątroby :lol: 

Robiłem ostatnio wszystkie badania - jest git!

Z colą?

 

Wyrostek, powiadasz. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, Piter80 napisał:

Z lodem

Ja musiałem go popijać colą. Ten alkoholowy posmak i zapach, ciągle go czułem, zarówno w nosie, jak i na języku.  


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 
Wyrostek, powiadasz. 
 
Testament powiadasz...hmmm. Musiało być ostro.

To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez docent
      Witam serdecznie !
      W trakcie wycieczek po Szkocji często mijam zegary słoneczne w różnych ciekawych miejscach.
      Niestety nie zawsze mam przy sobie aparat ale obiecuję poprawę.
      W miniony weekend zawitałem w Aberdeen i natrafiłem na taki oto bardzo ciekawy zegar słoneczny
      znajdujący się na budynku jednej z najstarszych w okolicy ... Loży Masońskiej .
      W budynku loży znajduje się również kamienna posadzka w kształcie gwiazdy ze znakami zodiaku,
      której niestety nie miałem sposobności zobaczyć. (Może następnym razem)
      Fotka posadki pochodzi z w/w strony.
       

       
       

       
       

       
       

       
       
      POZDRAWIAM CIEPLUTKO !
       
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.