Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Robson01

Miłośnicy whisky ("wody życia") - łączmy się.

Rekomendowane odpowiedzi

Naprawde smaczne whisky zaczynaja sie od 45,8%. Moim zdaniem wypuszczenie 16-letniego single malta o mocy 40%, filtrowanego i z dodatkiem karmelu to wstyd dla destylarni i policzek dla klienta.

 

Oczywiscie sa chlubne wyjatki i sam czasem takie kupuje ale generalnie to swieta prawda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To podrzucie jakąś propozycję bo nie chce mi się wertować wstecz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, satanic napisał:

podrzucie jakąś propozycję

 

 

najlepsza whisky to jest ta, ktora ci najlepiej smakuje

moja ulubiona to bowmore 15 z marnymi 43proc

gdyby miala 45.8proc to by byla naprawde smaczna, to swieta prawda  ;)

 

tapatalked

verstuurd vanaf mijn iphone

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bierz a'bunadh. 

 

Inne bogate smakowo:

Deanston 12 yo

Glendronach 15 yo

Glenfarclas 105

 

Inne naprawdę niezgorsze:

Glen Elgin 12 yo

Benriach 10 yo

Glen Scotia Campbeltown Harbour

 

A jeśli musi być 45,8, to koniecznie jakiś Talisker. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja trachnąłem w DW mocnego "planktona" i 3 single z porządna meską😁 mocą. Jak dojdą to się pochwalę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Lubię i cenię choćby Lagavulun 16, Laphroaig 10, Oban 14, Scapa 16 a one wszystkie powinny być na cenzurowanym.

Jak pisałem, że od 46% to się czepiali o Taliskera więc wspaniałomyślnie obniżyłem próg ;)

Możecie sobie dowcipkować a i tak kiedyś przyznacie mi rację ;) 

 

Ciekawostka dla początkujących: https://www.szkockakrata.pl/alfabet-whisky/filtracja-na-zimno/

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem gotowy na Sylwestra 🙂

 

20201219_191655.jpg

Mam nadzieję, że ten WF będzie dobry, jak go zachwalano, bo inaczej prawie o suchym pysku będę 😉

 

Edytowane przez szuwi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Annihilator, bardzo ładny zestaw. Jak oceniasz 105? 

 

Ja dziś porównuję 3 rumiki od Plantation. 5 yo, Grande Reserve i tego Overproofa.

 

5 YO to po prostu naprawdę dobry rum i nie ma co się rozpisywać, bo koń jaki jest, każdy widzi. Palony cukier, kokos, wyraźna charakterystyczna nuta (melasy?) w pustej szklance.

 

Grande Reserve to - zdaje się - 5 YO wyfiniszowana przez kilka miesięcy w beczkach po koniaku. I to czuć, naprawdę czuć. Jest bardziej wytrawnie, więcej drewna i tej winnej kwaskowatości. Do tego w nosie czereśnie (takie z kompotu, kto pił, ten wie).

 

Zapachowo Overproof to powrót do oryginału, ale jest tu więcej ciemnej, z braku lepszego określenia, słodyczy. Znów palony cukier, trochę lakierowanej dechy, banan (?) i wiśnie w likierze. W ustach jest wytrawnie, kwaskowato, drewno, a pod spodem słodycz. Finisz wytrawny, nieco gorzki od drewna. Poprzednim wersjom brakuje mocy, są jakby rozwodnione. Tu 69% robi swoje, ale - o dziwo - nie katuje człowieka. Jak na taki woltaż jest to w miarę ułożone. Porównałbym to do Glenfarclasa 105, ale chyba jest delikatniej. To naprawdę mocny rum z wyraźnie zaznaczoną obecnością alko, a jednak w zestawieniu z tymi nieco lepszymi wersjami Bacardi czy Havana Club wygrywa jakością i walorami o kilometry. Szok. No ale to jak ze wszystkim, do tego trzeba dojść. Jeszcze niedawno wydawało mi się, że coś tam już o rumie wiem, ale skuszony postami kupiłem pierwszego Plaktona i okazuje się, że to zupełnie inny świat. :) Może i brakuje rumowi złożoności, ale czasem przyjemnie jest potraktować podniebienie czymś innym. Wracając do Overproof, opinie w necie były niekoniecznie najlepsze, ale wcale nie żałuję zakupu. W razie czego w połączeniu z odrdzewiaczem powinna być petarda.

 

A, jeszcze jedno! Na kontretykiecie opisują nie tylko nos, smak i finisz, ale też zapach pustej szklanki (stąd moja uwaga o melasie przy krótkawym opisie 5 yo). Pierwszy raz się z czymś takim spotykam, ale fakt faktem - pusta, wyschnięta szklanka po whisky przecież też pokazuje jeszcze jedno oblicze trunku. 

 

 

=================================================================================

=================================================================================

 

 

P.S. Przypomniałem sobie, że wczoraj pisałem o wstydzie związanym z nieznajomością Glenfiddicha 12. Nie ma się czego wstydzić. O ile nos jest bardzo przyjemny, bo ciepły, miękki, zaokrąglony i ładnie dający zbożem oraz białymi owocami (pieczone jabłko), tak doznania smakowe pozostawiają wiele do życzenia. Wiem, wiem - świeżo otwarta flaszka. Ale to zahaczało o coś niesmacznego, jakby mi ktoś to pieczone jabłko podał na arkuszu papieru ściernego. Czyli to niekoniecznie był przypadek, że ta słynna 15 solera nie zrobiła na mnie specjalnego wrażenia. ;)

 

Teraz natomiast przystąpiłem do testowania wujkowej porterówki. :) Nie tak słodka, jak się spodziewałem. I mocno daje razowcem. Ciekawe, co to był za porter.

Edytowane przez brz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

brz, dzięki za notki, muszę zgłębić bardziej świat rumów.

 

Glenfarclas:

105 cs - ogólnie jest ok a stosunek cena/jakość jest bardzo dobry ale niestety czuć młody destylat i w tym wypadku moc jest zbyt wysoka - 60% w tak młodej whisky mi przeszkadza. Okolice 55% byłyby wystarczające.

12yo cs - dzisiaj otwarta więc nie wypowiem się jeszcze, bo musiałbym ją zjechać;

15yo cs - bardzo dobry trunek, złożona, ułożona, odpowiednio treściwa. Wszystko na swoim miejscu. Fajne nuty czekoladowe, wyraźny wpływ sherry;

25yo 43% - no właśnie... dzisiaj otwarta więc poczekam... i nie będę pił w towarzystwie 55%+, bo to nie ma sensu. Rozwodniony sikacz :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry ten zielony Jasiu, smaczny ale zbytnio łagodny. Szwagier powiedziałby coś więcej, ale zaniemógł. A ja także nie jestem zbytnio za rozmowny/rozwiązły. Dobranoc Wam! -_-

 


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mario bo zielony Jan to taki trochę dżentelmen w porównaniu do czerwonego Jaśka z osiedla😁😁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie! Bardzo delikatna, a jednocześnie ciekawa, idealna do wciągnięcia na raz. Sorry za brak recenzji, ale jak ją ruszyliśmy, to zanim pomyślałem, już była wypita.

 

Myślę, że zielony Jaś to idealny trunek na poczęstunek dla kobiet, które chcą spróbować whisky, oraz przyjemna odskocznia od torfowego dymu.


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Note to self: nie pić Glenfarclasa 105 PO A'bunadh. To nie jest słuszna kolejność. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak chwaliłem DW a tu mnie zgniewali. Zamówienie zrobione, opłacone a oni mi dziś wysyłają info, że jednej butelczyny nie mają i jaka jest moja decyzja - co dalej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mamy Pańskiego płaszcza i co Pan nam zrobi? :D

 

Annihilator, z sympatii do 105 chciałbym zaprzeczyć. Ale nie zaprzeczę. :) Choć może inaczej. Moc, która robi w tym destylacie takie wrażenie i z różnych powodów czyni go obiektywnie dobrym zakupem, kryje jednocześnie jego niedostatki. 

Edytowane przez brz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez docent
      Witam serdecznie !
      W trakcie wycieczek po Szkocji często mijam zegary słoneczne w różnych ciekawych miejscach.
      Niestety nie zawsze mam przy sobie aparat ale obiecuję poprawę.
      W miniony weekend zawitałem w Aberdeen i natrafiłem na taki oto bardzo ciekawy zegar słoneczny
      znajdujący się na budynku jednej z najstarszych w okolicy ... Loży Masońskiej .
      W budynku loży znajduje się również kamienna posadzka w kształcie gwiazdy ze znakami zodiaku,
      której niestety nie miałem sposobności zobaczyć. (Może następnym razem)
      Fotka posadki pochodzi z w/w strony.
       

       
       

       
       

       
       

       
       
      POZDRAWIAM CIEPLUTKO !
       
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.