Spotkanie podstolika krakowskiego :D

[tessio 1817]

Tak jak Bartek, gdybym miał się spóźnić będę dzwonił.

[TIK TAK 962]

Będę

[Darecki 228]

Będę - 19.30, miejsce jak ostatnio - pod zegarmistrzem?

[Bartheck 6]

Będę - 19.30, miejsce jak ostatnio - pod zegarmistrzem?

 

No jaha :!:

[deem 1]

Niestety wszystko wskazuje na to, że wyjeżdżam w piątek wieczór na "łykend". Jak coś się zmieni będę dzwonił :/

 

bawcie się dobrze...

[Darecki 228]

Dowiedziałem się przed chwilą, że jutro wpadnie do mnie rodzinka i niestety nie mam serca zostawić mojej małżonki z nimi samej

Mam nadzieję że kolejne spotkanie zaplanujecie niedługo i będę mógł z Wami zawalczyć.

Bawcie się dobrze.

[Bartheck 6]

Szkoda was chłopaki... No cóz może następną razą

[tessio 1817]

Czuję się tak :arrow: :|

 

Koniec z podstolikami i znajomoscią z TIK TAK`iem

[Gość SzymonJ]

Przepraszam ze nie bylem, dalem znac Bartkowi. Siedzialem w robocie do 20 i dzisiaj tez siedze...

[jakubos 495]

Nie trzeba było tyle pić.

Ale PO pięęęęęękne :roll:

Po prostu jestem zakochany. Tessio sprzedaj mi go.

Szkoda że nie mogłem pooglądać przy świetle dziennym.

 

A ja dzisiaj też w robocie. :evil:

[TIK TAK 962]

Koniec z podstolikami i znajomoscią z TIK TAK`iem

 

Tessio, ja juz sobie obiecałem. Nie pije z Tobą już. To szaleństwo!!!!

[MasterFan 938]

Tak patrzę sobie na te Wasze relacje i wychodzi na to, że powinienem się cieszyć, że u mnie nie ma podstolików... w sumie po paru spotkaniach z Tessiem dziwię się, że od razu na to nie wpadłem :wink:

 

 

Marcin

[meXy 368]

A ja już nie mogę doczekać się następnego spotkania klubowego

[tessio 1817]

Panowie, na następnym spotkaniu klubowym będzię się działo :twisted:

 

Marcinku Ty w Krakowie mógłbyś zjawić się wcześniej :twisted:

 

...a przedstawiciela Eposa wykasowuje z telefonu

[Gość mrov@]

Panowie wasze kłopty/kasowania numerów/zarzekania się i.t.d. zrodzily się z braku w towarzystwie GŁOSU ZDROWEGO ROZSĄDKU. Czego i GŁOS bardzo żałuje !

Obiecuję że nastepnym razem nie zawiodę ! :twisted:

[TIK TAK 962]

fajne słowo podstolik

 

 

Byłem dziś na rynku. Niestety 2:30, a ja juz w domu. Spotkałem za to złotą rybkę . Wypowiedziałem 3 życzenie:

1. Żeby na następny podstolik przyszli wszyscy.

2. Żeby wszyscy zapomnieli o dniu codziennym i problemach i troskach z tym związanymi ( w czasie podstolika).

3. Żeby oprócz mnie i Tessio chociaż jeden klubowicz doczekał ostaniego czynnego barmana w mieście .

 

WIĘC KIEDY?

[jakubos 495]

W tym tygodniu dowolny dzień z wyjątkiem piątku (jade do rodziny) oraz soboty (zaplanowane wyjście do teatru)

[Gość eleventh]

Jestem chętny!

[TIK TAK 962]

Ustalcie termin, ja sie dostosuję. Wazne ,zeby to nie był 16-19 luty. Jadę na kulig.

[tessio 1817]

Żeby oprócz mnie i Tessio chociaż jeden klubowicz doczekał ostaniego czynnego barmana w mieście

Chcesz mnie wykończyć...

 

:wink:

[TIK TAK 962]

chcę choć raz ciebie wsadzić do taksówki, a nie odwrotnie

[Gość mrov@]

chcę choć raz ciebie wsadzić do taksówki, a nie odwrotnie

Próbowałem tak-jakoś mi "nie szło" i przestałem próbować

Ja "walczę" okazjonalnie, a kolega tessio to weteran zaprawiony w niejednej kampanii

:twisted:

P.S. liczę na to że kiedyś sie przetrenuje

[tessio 1817]

Co poradzę, że dla mnie łikend bez imprezy to łikend stracony :twisted:

 

...a kolega TIK TAK i mrówka też dobrze wytrenowani są

[Bartheck 6]

Ja niestety najbliższe dwa łykendy mam zawalone, dopiero 23 - 25 bym mógł a co do doczekiwania do ostatniego barmana w mieście to boję się, że poległbym bardzo szybko...

 

Po czym poznać, że nie jesteś już studentem? Teraz o 6 rano wstajesz, a nie kladziesz się spać. W lodowce trzymasz więcej jedzenia niż picia. Nie zgłaszasz sie juz do testów nowych leków na ochotnika. Znasz każdego ze śpiących w twoim domu. Nie dostajesz już listów z pogróżkami z banku. Nosisz ze sobą parasol. Siedmiodniowe popijawy się już nie zdarzają. Nie chodzisz do supermarketu ze wszystkimi przyjaciółmi. W domu działa ogrzewanie. Twoi przyjaciele zawieraja związki małżenskie i rozwodzą się, zamiast sie po prostu spotykać i rozstawać. Zamiast 130 dni wakacji masz ich 26. Dżinsy i pulower nie są już eleganckim strojem. Dzwonisz na policję, bo te cholerne dzieciaki z mieszkania obok nie chcą ściszyć muzyki. Wstajesz rano z łóżka nawet, jeśli pada. Nie masz pojecia, o której zamykają najblizszą budkę z hamburgerami. Nie odkładasz niedojedzonej pizzy do lodówki na później. Nie spędzasz połowy dnia na strategicznym planowaniu trasy wieczornej eskapady po knajpach. Nienawidzisz "cholernych studentów-pasożytów". Nie potrafisz już przekonać mieszkajacych z Tobą do "picia aż do rana". Zawsze wiesz, gdzie jesteś, gdy się budzisz. Nie zdarzają Ci się już drzemki od południa do 18. Ogień w kuchni nie jest już powodem do dobrej zabawy. Do apteki chodzisz po Panadol i coś na wrzody, a nie po prezerwatywy i testy ciążowe. Sniadania jesz w porze sniadania. Lista zakupow jest dluższa niz zupka z kubka i szesciopak piwa. Zamiast mówic "Już nigdy tyle nie wypiję" mówisz "Nie potrafię już pić tyle, co kiedyś". Ponad 90% Twojego czasu spędzonego przed komputerem to zwykła praca. Nie eksperymentujesz już z zakazanymi substancjami. Już nie pijesz w domu przed wyjściem do knajpy, żeby tam zaoszczędzić!

 

Ech... na studia by się wróciło...

[Gość eleventh]

Jako osoba nie biorąca jak dotąd nigdy w tych pełnych treści i zadumy spotkaniach nieśmiało chciałbym zaproponować termin 24.02.2007.

Co Wy na to?