Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

teesiu

Zegarek kwarcowy vs. zegarek automatyczny

Rekomendowane odpowiedzi

A mnie się wydaje że z zegarkami ostatnio jest tak jak ze sprzętem hifi. Jak ktoś jest audiofilem lub otarłsię o te klimaty to dobrze wie co to znaczy posiadać wzmacniacz lampowy (znacznie droższy od tranzystorowca i to zarówno w cenie jak i w eksploatacji; piecyk po prostu :) :) ) i to pomimo "słabszych osiągów" . Że już nie wspomne o renesansie na płyty winylowe ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie się wydaje że z zegarkami ostatnio jest tak jak ze sprzętem hifi. Jak ktoś jest audiofilem lub otarłsię o te klimaty to dobrze wie co to znaczy posiadać wzmacniacz lampowy (znacznie droższy od tranzystorowca i to zarówno w cenie jak i w eksploatacji; piecyk po prostu :) :) ) i to pomimo "słabszych osiągów" . Że już nie wspomne o renesansie na płyty winylowe ...

 

Tylko że w sprzęcie HiFi nie chodzi o lampy same z siebie, ale o efekt muzyczny (a lampy mają lepsze charakterystyki wzmocnienia). Więc porównanie do zegarków zupełnie nie trafione :)

Obawiam się, że jakąś sensowną analogię trudno znaleźć, może prędzej winyl i płyta CD. Winyl w porównaniu do płyty CD jakością muzyczną wymięka, ale ma ten czar czarnej płyty. A jedno i drugie jest tłoczone w masowej produkcji.


  • Zegarkowe zainteresowania: precyzyjne kwarce z termokompensacją (HEQ), kwarce dokładne typu "Radio Controlled", kwarce ładne, lekkie (tytanowe), niegrube i niebrzydkie, niekoniecznie japońskie, ale z mocnym, technologicznym, kwarcowym duchem ;)
  • Ulubione marki zegarkowe: Casio Oceanus, Seiko Brightz&Spirit&Prospex, Citizen Attesa&Exceed&Promaster
  • Aktualnie na bazarku (sprzedaż/zamiana):
  • Najbliższe cele zegarkowe: Citizen Exceed EBS74-5101

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że jakąś sensowną analogię trudno znaleźć,

 

E tam, zaraz trudno.

Różnica między mechanikiem a kwarcem jest taka, jak między kobietą, a dmuchaną lalką.

Lalka właściwie ma mnóstwo zalet - nie marudzi, nie czepia się, nie pyskuje, niczego nie zabrania ani nie nakazuje, nie potrzebuje kwiatów, perfum, ciuchów ani biżuterii, nie plotkuje, nie przeszkadza w oglądaniu meczu, nie wyciąga na zakupy ani do teściowej, nigdy jej głowa nie boli itd,

Ja jednak zdecydowanie wolę żywą kobietę.:)

No, ale każdy ma przecież możliwość wyboru :)


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość pedeka

Padłem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niezłe Choronofil. Ale raczej, biorąc pod uwagę wszystkie aspekty, poprawne będzie porównanie jak między 18-tką, a 65-letnią babcią. O tą drugą trzeba stale dbać i chuchać i właściwie to w tym ktoś sobie może upatrzyć przyjemność (bo innej to już raczej nie ma), albo też wspominać dawne czasy i na tym budować emocje :)

A z 18-tką - "nie gniotsa, nie łamiotsa" :)

 

Przy okazji tego tematu tak się zacząłem zastanawiać, czy ten "kwarc" poważnie tak kole w oczy fanów mechaników, że ambicjonalnie muszą zrobić wszystko, żeby sprowadzić go na poziom podłogi? :)


  • Zegarkowe zainteresowania: precyzyjne kwarce z termokompensacją (HEQ), kwarce dokładne typu "Radio Controlled", kwarce ładne, lekkie (tytanowe), niegrube i niebrzydkie, niekoniecznie japońskie, ale z mocnym, technologicznym, kwarcowym duchem ;)
  • Ulubione marki zegarkowe: Casio Oceanus, Seiko Brightz&Spirit&Prospex, Citizen Attesa&Exceed&Promaster
  • Aktualnie na bazarku (sprzedaż/zamiana):
  • Najbliższe cele zegarkowe: Citizen Exceed EBS74-5101

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

raczej, biorąc pod uwagę wszystkie aspekty, poprawne będzie porównanie jak między 18-tką, a 65-letnią babcią. O tą drugą trzeba stale dbać i chuchać

 

 

niedokładnie, o 18-kę tak samo trzeba dbać, ubrać, zabrać na kolację, kupić perfum i kwiata, kobieta w każdym wieku jest "droga w eksploatacji", w przeciwieństwie do lali, którą od czasu do czasu trzeba dodmuchać podobnie jak raz na 3 lata wymienić baterię w kwarcu

 

z praktycznego, czysto użytkowego i ekonomicznego punktu widzenia wybrałbym kwarca... i lalę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe, dmuchane lalki i prawdziwe kobiety. W Japonii jest nawet burdel z samymi lalkami. Ciekawe co na to Seiko? Pewnie te 30 minut odmieza co do sekundy ;) .

 

Trudno znalezc analogie do mechanikow/kwarcow ze wzgledu ze jeden widzi aspekt kwarca/mechanika inaczej niz drugi.

 

W zadnym z moich postow nie stwierdzilem ze kwarc jest z jakiegos wzgledu ulomny, wrecz przeciwnie. Kwarc to dla mnie esencja swiata konsumpcji. Swiat z kwarcem zwiazany to dla mnie z stelitami, GPSami, mikrofalowkami, a nawet reklamowkami.

 

Dla mnie odmierzanie czasu nie jest w trybie liniowym jak to odmierza zegar atomowy. Dla mnie odmierzanie czasu jest bardziej osobiste z ktorym moglbym sie jakos utozsamic. W koncu kazdy ma swoj czas ktory konczy sie w grobie.

 

No i tak w ogole to czas mierzony podlega prawom fizyki kwantowej a nie Newtonowej. Zegar atomowy jest tylko dokladny w tedy kiedy prawa fizyki Newtona niezmienjaja sie w danej pozycji na danej wysokosci z ta sama grawitacja.

 

No tak, ale pan Sergserg stwierdzi ze ja zyje w kosmosie a nie na ziemi ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego Twotterd, żeby o czymś z sensem pisać, należałoby to coś wcześniej organoleptycznie sprawdzić. Inaczej wychodzą banialuki. W przeciwieństwie do Kolegi nie nastawiałem się negatywnie, ale poznawczo, do jednego i drugiego rodzaju zegarków. Być może dlatego nie widzę różnicy między garniturowym kwarcem, a garniturowym mechanikiem - takiej różnicy, która by powodowała, że jeden warto założyć, a z drugim wstyd.

Mam wrażenie, o czym już pisałem, że Koledze myli się styl zegarka z zawartością koperty. Co jest efektem pobieżnej znajomości zegarków, zafiksowania i niemożności obiektywnego wysłuchania opinii i argumentów.

 

W którym miejscu wg Kolegi zaczął się ten "świat konsumpcji"? W 1969, z chwilą wyprodukowania pierwszego zegarka kwarcowego przeznaczonego do sprzedaży? ;)

Przemyśleń w kwestii aspektu czasu nie komentuję, bo dawno podobnych absurdów nie czytałem. Proponuję podobnych wykrętów użyć na spotkaniu z patrolem drogówki przy przekroczeniu prędkości (która jest wszak drogą przebytą przez pojazd w konkretnej, dokładnej jednostce czasu) - jeśli jeszcze Kolega zademonstruje zegarek to widzę szansę na ograniczenie kary do pouczenia ;)


  • Zegarkowe zainteresowania: precyzyjne kwarce z termokompensacją (HEQ), kwarce dokładne typu "Radio Controlled", kwarce ładne, lekkie (tytanowe), niegrube i niebrzydkie, niekoniecznie japońskie, ale z mocnym, technologicznym, kwarcowym duchem ;)
  • Ulubione marki zegarkowe: Casio Oceanus, Seiko Brightz&Spirit&Prospex, Citizen Attesa&Exceed&Promaster
  • Aktualnie na bazarku (sprzedaż/zamiana):
  • Najbliższe cele zegarkowe: Citizen Exceed EBS74-5101

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego Twotterd, żeby o czymś z sensem pisać, należałoby to coś wcześniej organoleptycznie sprawdzić. Inaczej wychodzą banialuki. W przeciwieństwie do Kolegi nie nastawiałem się negatywnie, ale poznawczo, do jednego i drugiego rodzaju zegarków. Być może dlatego nie widzę różnicy między garniturowym kwarcem, a garniturowym mechanikiem - takiej różnicy, która by powodowała, że jeden warto założyć, a z drugim wstyd.

Mam wrażenie, o czym już pisałem, że Koledze myli się styl zegarka z zawartością koperty. Co jest efektem pobieżnej znajomości zegarków, zafiksowania i niemożności obiektywnego wysłuchania opinii i argumentów.

 

W którym miejscu wg Kolegi zaczął się ten "świat konsumpcji"? W 1969, z chwilą wyprodukowania pierwszego zegarka kwarcowego przeznaczonego do sprzedaży? ;)

Przemyśleń w kwestii aspektu czasu nie komentuję, bo dawno podobnych absurdów nie czytałem. Proponuję podobnych wykrętów użyć na spotkaniu z patrolem drogówki przy przekroczeniu prędkości (która jest wszak drogą przebytą przez pojazd w konkretnej, dokładnej jednostce czasu) - jeśli jeszcze Kolega zademonstruje zegarek to widzę szansę na ograniczenie kary do pouczenia ;)

 

Panie Sergserg, organoleptycznie to mozna porownac sushi (moj odpowiednik) z mielonym (pana odpowiednik). Z tego nie wyjda banialuki ani inne kopytka.

 

Chcialbym stwierdzic prosto i czysto ze bardzo lubie kwarce. Sam nawet szukam jakiegos z glosnym alarmem i dwuczasowym. Jak narazie to znalazlem tylko Omege X-33 ktora mi podchodzi, ale niestety nie jestem fanem tej firmy. Jako znawca dobrych kwarcow moze pan ma cos na mysli?

 

Co do aspektu czasu to sie nie dziwie pana pozycji, w koncu czas wali rowno i do celu, choc pan Einstein bylby innego zdania.

 

No i widze ze dyskusja konczy sie na policji. Tymi detalami zajmuje sie moj prawnik z kwarcowym zegarkiem. Ja 'nie mam czasu' na takie glupoty. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kwarc to dla mnie esencja swiata konsumpcji.

A dla mnie tego rodzaju stwierdzenia to esencja....... i tu bym wpisał czego,ale wolałem wykropkowac.

Ludzie-zastanówcie się-zamiast dzielic się pasją -wy nakazujecie ,że owszem-pasja ,ale Wasza. Bo moja racja jest mojsza,niż wasza!

Jak lubisz zegarki-to mechaniczniejsze od mechanicznych ,bo inne- to nie zegarki są ,tylko dywersja i konsumpcja, i kto nie z nami to ten przeciwko nam jest i basta!

Prąd dobrze miec, noże najnowsze dobrze miec,garniaki,fury,komóry a w nich opcje najrozmaitsze i najnowocześniejsze-dobrze miec -to nie jest konsumpcja,no nie,skąd...Wszelkie nowiki techniczno-technologiczne dobrze jest miec-ba!-szczycic sie nimi trza,aby pokazac jakim trendy,dżezzi się jest i na czasie(ale mechanicznym ;),bo kwarcowy czas bardziej passe liczy czas )...

A może należałoby zerwac całkowicie z tą konsumpcją i konformizmem i:

obudzic się rano,w piecu napalic (ręcznie!),coby wody nagrzac,coby umyc się,ubrac się w koszulę zgrzebną,zjeśc samodzielnie wychodowaną kanapkę ekologiczną ;) ,piachem zęby poszorowac,na rower wskoczyc,albo z kalosza uderzyc 20 km do pracy,w której zamiast kompów liczydła poczciwe są i spojrzec na mechaniczny zegarek-coby się nie spóźnic-bezcenne ;) .Ale wszak kogut byłby lepszy o poranku niż ta fanaberia na nadgarstku :( .I tu jeszcze prztyczek-pracujemy w fabryce zegarków mechanicznych,które wszak wykonuja (w celu dokładności) machiny-cyborgi cyfrowo-kwarcowo-komputerowe!!!

Świecie konsumpcji-zrób coś jeszcze bardziej mechaniczniejszego,coby mechaniczne umysły mogły cię oliwic smarem wyjątkowej,elitarnej indywidualności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tymi przykladami nie da sie tego problemu rozwiacac tzn. Automat czy kwarc bo zaraz niestety obroci sie to w pojedynek miedzy klasa wyzsza a normalnymi ludzmi ( sorry ale tak to zaczynam odbierac po niektorych postach )

Proponuje sie kazdemu zastanowic, czy w wypadku jezeli ten sam zegarek bylby dostepny w automacie I kwarcu w tej samej cenie np. AP RO to wybralibysmy automata czy kwarca . Proponujne zalozyc taka ankiete I wtedy bedziemy mieli clear obraz preferencji klubowiczow . Inaczej zawsze cena zegarkow bardzo zaburza prawdziwy obraz dotyczacy preferencji ludzi .

Jako extremalny przyklad podam ze najdrozszy zegarek jaki mialem na reku kosztuje/wal to $714k jei gdyby mnie b ylo stac to bym go kupil gdyby ten zegarek byl w kwarcu nawet by mi to do glowy nie przyszlo . Wiec moge z czystym sumieniem powiedziec ze wole zegarki mechaniczne

 

Irek


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tymi przykladami nie da sie tego problemu rozwiacac tzn. Automat czy kwarc bo zaraz niestety obroci sie to w pojedynek miedzy klasa wyzsza a normalnymi ludzmi ( sorry ale tak to zaczynam odbierac po niektorych postach )

 

 

myślę, że jak ktoś pasjonuje się zegarkiem w ten sposób, w jaki ja to pojmuje, to prędzej za 300zł kupi używany automat z drugiej ręki, niż nowego kwarca w tej samej cenie;

 

cała dyskusja jest bez sensu; jak ktoś uważa, że zegarek pokazuje czas i jest formą czysto użytkową, to nie przemówi do niego żaden argument przytoczony w dyskusji; jestem w stanie to zrozumieć, bo może to być NASZĄ fanaberią, tak jak inni mają fanaberie, których ja nie rozumiem

 

wracając do porównań - wytłumaczcie pasjonacie Forda Mustanga z lat 70'ych, że Ford Focus ST jest lepszy bo mniej spali, ma tańsze części i serwis, a i będzie szybszy - a to o to w sportowych autach chodzi

i później każcie temu pasjonatowi mustanga przedstawić argumenty "za" właścicielowi focusa; z praktycznego punktu widzenia żadnych "za" nie ma

na takiej pozycji stoją miłośnicy mechanicznych zegarków w tej JAŁOWEJ dyskusji ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- Która godzina?

- dwadzieścia po

- a dokładniej

- dwadzieścia jeden po

- a co z sekundami?

- dwadzieścia jeden po i 14 sekund

- na pewno?

- nie no, teraz to już dwadzieścia jeden i 17 sekund

- no to 14 czy 17?

- hmm... teraz 19..

- eeee.. coś ci kiepsko chodzi ten zegarek

 

- Czy jest ci potrzebny zegarek?

- Nie, mam komórkę. Super dokładna, synchronizuje się automatycznie przez nadajnik

- która godzina

- 11:24

- A dokładniej?

- jak to dokładniej?

- no ile sekund?

- w komórce nie ma sekundnika

- to skąd wiesz, że akurat nie jest 11:24:58... jesteś spóźniony prawie minutę


Użytkownik Sylwek, pewnego dnia, zupełnie niechcąco, trafnie ocenił współczesny trend w zegarmistrzostwie:

"Ważne by wytrzymał przynajmniej 6 lat zanim rozdyndają się w nim wskazówki."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja lubię i mechy jak i kwarce.Ironizuję jedynie z argumentów,kryteriów jakimi kierują się miłośnicy zegarków ,aby przekonac innych o słuszności swojego wyboru ,oraz o utożsamianiu swojego systemu wartości w oparciu o przedmiot.

Wydaje mi się czasem ,że cała ta dyskusja jest próbą udowodnienia innym i/lub sobie (w zależności od piszącego)słuszności swojego wyboru,a przecież to tylko wybór(przedmiotu).Jako świadome osoby określamy, co jest dla nas dobre a co złe.I dokonujemy wyboru.Ale wybór przedmiotu -w tym przypadku zegarka nie spowoduje,że będziemy lepsi lub gorsi.Natomiast przekonywanie o swoich jedynie słusznych preferencjach ,posługując się przeróżnymi figurami myślowymi czyni już podział na lepszych i gorszych.Klasa wyższa i normalni ludzie-pojedynek(wg irekm) to też podział.I myślę,że nie chodzi już tylko o zegarek.

Cóż...aby schlebic oczekującym tego napiszę : tak-macie rację,brawo,dobra Wasza!!! A komu schlebiam,kto tego oczekuje? Wasz wybór ;) ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Noszenie zegarka w dzisiejszych czasach to fanaberia, trudno mi sobie wyobrazić coś mniej przydatnego a do tego coś co można uszkodzić, coś co przeszkadza i nie jest wygodniejsze niż jego brak. Jeśli już więc mam pokusić się o fanaberię to zdecydowanie wolę by była to fanaberia większa, mniej racjonalna, bardziej emocjonalna i trudno "wyjaśnialna", by mogła wprawiać ludzi w zdumienie jej niepraktycznością i trudnością w zdefiniowaniu. Dlaczego kupiłem taki "drogi i niepraktyczny" zegarek? Może z szacunku do samego siebie bo stać mnie na taki gest i ten stan sprawia mi radość, zawsze działam racjonalnie i do bólu praktycznie a tu taki wyjątek. Gdybym miał na ręku nosić coś co tylko ma mierzyć czas nawet nieprawdopodobnie dokładnie to pewnie bym tego nie nosił bo po co, czas mi mierzy wszystko co mnie otacza, mierzy go super dokładnie, urządzenia mierzące czas są we wszystkim, w stacji pogodynki, w tosterze, w ekspesie do kawy, bryloczku do kluczy, w samochodzie, komórce, komputerze, na co drugiej ścianie, prawie w każdej windzie i co się komu zamarzy. Po co nosimy te cholerne zegarki? Po co za nie płacimy? Po co się nimi podniecamy? Polemika co lepsze sensu nie ma, być może ktoś kocha klepsydry, inny zegary słoneczne a inny czas radiowo kontrolowany w centralnym laboratorium wszechświata. Zegarek nosze mechaniczny dlatego właśnie, że to jest na pozór bez sensu i dlatego, że chce być członkiem klubu czyniących podobnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość jaro19591

Cytat - Tymi detalami zajmuje sie moj prawnik z kwarcowym zegarkiem. Ja 'nie mam czasu' na takie glupoty. ;)

 

 

Ja bym natychmiast zwolnił takiego prawnika! Moja Mecenaska nie nosi zegarka w ogóle, muszę chyba wysłać ją do psychoanalityka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poczytałem kilka ostatnich postów, niezła rozrywka, a na poważnie to tak myślę, że dla kilku Kolegów zegarek kwarcowy to tylko teoria.

Kwarc wygrywa nie dokładnością (bo dobrze to się czyta czas z sekundami z elektronicznego ekranu, widać Kolega Tactic tylko takie kwarce zna), ale bezobsługowością wynikającą z minimalizacji łapanych odchyłek. To właśnie z tego powodu do Grand Seiko trafiają kalibry HEQ o minimalnej odchyłce rocznej, a co ciekawe, kilka z nich jest pozbawionych sekundnika. Ale żeby o tym mieć pojęcie, to trzeba coś wiedzieć ;)

 

Dyskusja, pomimo że na forum zegarkowym, w sporej części oderwana jest od zegarków. Następuje skupienie na jakichś argumentach niemerytorycznych, sposobowi życia, praktyczności, dostępności innych wskaźników czasu itp. A wreszcie na stanie posiadania.

Prawdę mówiąc - żałosne (jak na forum miłośników zegarków). Ale zgadzam się, że bardzo trudne (o ile niemożliwe) jest takie skonstruowanie sensownej argumentacji, żeby wyszło, że to kwarc jest ten zły, a mechanik dobry, no i trzeba sięgać po taką sensu pozbawioną. Dla mnie, tak jak pisałem wcześniej, podział ten jest bez sensu.

Dla kolekcjonera znaczków jest prościej, bo swojej kolekcji nie nakleja na listy, do użytku wykorzystuje inny rodzaj znaczków.

Z kolekcją zegarków jest trudniej, bo jednak zakłada się je na rękę. Rewolucja kwarcowa jasno pokazała, który z mechanizmów jest wygodniejszy w użyciu, no i z tą wygodą bezobsługowości jest ogólnie kłopot, bo wszystko w otaczającym świecie zmierza do ciągłego poprawiania tej wygody użytkowej.


  • Zegarkowe zainteresowania: precyzyjne kwarce z termokompensacją (HEQ), kwarce dokładne typu "Radio Controlled", kwarce ładne, lekkie (tytanowe), niegrube i niebrzydkie, niekoniecznie japońskie, ale z mocnym, technologicznym, kwarcowym duchem ;)
  • Ulubione marki zegarkowe: Casio Oceanus, Seiko Brightz&Spirit&Prospex, Citizen Attesa&Exceed&Promaster
  • Aktualnie na bazarku (sprzedaż/zamiana):
  • Najbliższe cele zegarkowe: Citizen Exceed EBS74-5101

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość jaro19591

Do postu kolegi powyżej dodałbym jedynie, że często nie rozgranicza się w tych rozważaniach zegarków do użytku codziennego od zegarków kolekcjonerskich. Mam zegarki kwarcowe, mechaniczne, chińskie, japońskie, szwajcarskie - każdy kupiony z innym przeznaczeniem. Każdy z nich ma wady i zalety, ale każda próba określenia który z nich jest lepszy jest pozbawiona sensu. Jeśli ktoś na przykład uważa Etę 2824-2 w moich szwajcarach za lepszą od kwarcowych werków w najlepszych modelach GS-a czy Citizena , to z chęcią się zamienię na takowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolega Tactic tylko takie kwarce zna)

Czytamy ze zrozumieniem.

- Łopatą do głowy: większość zegarków sekundnik ma (nieistotne czy mechaniczne, kwarcowe, wskazówkowe, cyfrowe), natomiast większość komórek sekundnika nie ma.

- Wniosek: nawet jeśli komórkę będziesz miał idealnie zsynchronizowaną, to odczytując na niej godzinę, i tak możesz się spóźnić prawie minutę.


Użytkownik Sylwek, pewnego dnia, zupełnie niechcąco, trafnie ocenił współczesny trend w zegarmistrzostwie:

"Ważne by wytrzymał przynajmniej 6 lat zanim rozdyndają się w nim wskazówki."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

E tam, zaraz trudno.

Różnica między mechanikiem a kwarcem jest taka, jak między kobietą, a dmuchaną lalką.

Lalka właściwie ma mnóstwo zalet - nie marudzi, nie czepia się, nie pyskuje, niczego nie zabrania ani nie nakazuje, nie potrzebuje kwiatów, perfum, ciuchów ani biżuterii, nie plotkuje, nie przeszkadza w oglądaniu meczu, nie wyciąga na zakupy ani do teściowej, nigdy jej głowa nie boli itd,

Ja jednak zdecydowanie wolę żywą kobietę.;)

No, ale każdy ma przecież możliwość wyboru ;)

 

Chyba lepiej ująłeś to co chciałem powiedzieć ;) No , ale frakcja "dmuchanych lalek" i tak będzie swoje... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rewolucja kwarcowa jasno pokazała, który z mechanizmów jest wygodniejszy w użyciu, no i z tą wygodą bezobsługowości jest ogólnie kłopot, bo wszystko w otaczającym świecie zmierza do ciągłego poprawiania tej wygody użytkowej.

 

Sergserg - z Twoją tezą nikt się nie kłóci.

Wszyscy tutaj znają zalety zegarków kwarcowych. Nikt nie dyskutuje z oczywistymi faktami. Jednak są ludzie, którzy wolą droższe, mniej dokładne, bardziej kłopotliwe w eksploatacji zegarki mechaniczne.

Dlaczego tak jest? Bo ludzie w swoich preferencjach i zamiłowaniach nie zawsze posługują się kryterium użytkowości, czy też samej "wygody użytkowej".

Mail pod każdym względem jest wygodniejszy od listu, a jednak czasami ludzie piszą listy na prawdziwym papierze niewygodnym w użytkowaniu piórem.

Cyfrówka bije użytkowością na głowę taki archaiczny aparat z kliszą, ale niektórzy ciągle wolą tradycyjną fotografię, a jeszcze inni malują pędzlem, zamiast pstrykać cyfrówką.

Tworzywa sztuczne są lepsze użytkowo od materiałów naturalnych, a jednak wielu woli dębowy parkiet od paneli i jedwabną koszulę od poliestrowej.

Analogię z dmuchaną lalką przedstawiłem już wcześniej ;)

Przykłady można mnożyć i mnożyć, analogie wymyślać - tylko po co?

Po prostu kryterium użytkowości i wygody nie zawsze i nie dla wszystkich jest decydujące. Ludzie, to nie komputery i nie zawsze posługują się logiką 0-1. Oprócz prawdy i fałszu dopuszczają jeszcze "być może" i dlatego są ludźmi. I to w nas, ludziach, jest piękne.

A w praktyce sprowadza się to do tego, że każdy ma jakiegoś tam bzika. Ma jakąś "dziedzinę wybraną", która jest dla niego ważna i w której się realizuje. W pozostałych na ogół idzie na "wygodę i użytkowość", ale w tej jednej, czy kilku - nie. Bo tak chce. Bo tak lubi. Bo tak mu się podoba. I cała filozofia ;)

Ja lubię patrzeć w mechaniczne werki, Ty lubisz poznawać tajniki budowy kwarców, mój przyjaciel buduje modele samolotów, jeszcze ktoś godzinami przygląda się brylantom, albo ogląda obrazy - każdy robi to, co lubi.

Ja wolę mechaniki, Ty kwarce - żaden z nas nie jest przez to lepszy, ani gorszy. Jesteśmy tylko inni.

Hobby ma cieszyć,a ponieważ jesteśmy inni, więc i inne rzeczy nas cieszą.

Nie muszę przed nikim racjonalizować swoich upodobań. Mogę je przedstawić, a ten ktoś albo je będzie podzielał, albo nie.

 

A na zakończenie tego przydługiego posta spójrz na dwa poniższe werki i powiedz, który Ci się bardziej podoba ;)

post-23302-0-79457100-1321134941_thumb.jpg

post-23302-0-70759700-1321134963_thumb.jpg


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego mam wybierać? Podoba mi się jedno i drugie - Seiko przez swoją ascetyczność, porządek, zaś werk mechaniczny przez kręcące się trybiki.

W realu lubię pójść na wystawę malarstwa jak również fotografii, grunt, żeby tematyka mi się podobała.

 

Zrobiłeś spory wywód powyżej, ale co to ma wspólnego z zegarkami? Jeszcze raz zapytam, dlaczego mam wybierać? Owszem, podoba mi się przeszklony dekiel z ruchomym werkiem od spodu, podoba mi się płynąca sekunda w SD, podoba mi się też bliska doskonałości precyzja Chronomastera. We wszystkich trzech bardzo duże znaczenie ma wygląd zegarka, kształt koperty, tarcza, detale i wykończenia.

Odrębną sprawą jest użytkowość zegarka, ale nie będę robił sztandaru z tego, co jest dla mnie wygodne. Poza tym gdyby ta użytkowość była tak istotna, to miałbym kilka, a nie kilkadziesiąt zegarków - przecież użytkowo nie jestem w stanie wszystkiego "obrobić" ;)

 

Przyznam, że nadal, na gruncie typowo hobbystycznym, nie mogę zrozumieć podejścia kultu zegarka mechanicznego połączonego z zupełną niewiedzą w temacie rozwoju zegarków kwarcowych. Odwołam się do WUSa, na którym ludzie aktywni na forum HEQ to posiadacze zarówno zegarków kwarcowych jak i mechanicznych.

 

W tym naszym aktualnym temacie nie kojarzę, żeby ktoś napisał, że zegarek mechaniczny jest be. Owszem, twórca tematu zadał pytanie, ale to jest pytanie, które pewnie każdemu nawet pobieżnie znającemu się na zegarkach przychodzi w pewnym momencie do głowy. Jeśli pytający wsiąknie w zegarkowy temat, to prędzej czy później zainteresuje się zegarkami mechanicznymi, bo tworzą one sporą historię zegarmistrzostwa. Czy ostatecznie będzie je nosił, to już kwestia wygody codziennego użytkowania i indywidualnych preferencji, czy siły oddziaływania aktualnej mody.

Niemniej to nie znaczy, że trzeba reagować agresją tylko dlatego, że ktoś się od nas w swoim widzeniu świata różni, takie zachowania nigdy nie prowadzą do niczego dobrego.

 

Odrębna sprawa to mylenie podejścia hobbystycznego od prestiżowego. W tym pierwszym, tak jak mi się wydaje, koncentracja jest położona na zegarki i wiedzę, w tym drugim - na rozpoznawanie brandów i ceny. Ale o tym było kilka tematów i kolejny raz poruszać sprawy nie ma większego sensu.


  • Zegarkowe zainteresowania: precyzyjne kwarce z termokompensacją (HEQ), kwarce dokładne typu "Radio Controlled", kwarce ładne, lekkie (tytanowe), niegrube i niebrzydkie, niekoniecznie japońskie, ale z mocnym, technologicznym, kwarcowym duchem ;)
  • Ulubione marki zegarkowe: Casio Oceanus, Seiko Brightz&Spirit&Prospex, Citizen Attesa&Exceed&Promaster
  • Aktualnie na bazarku (sprzedaż/zamiana):
  • Najbliższe cele zegarkowe: Citizen Exceed EBS74-5101

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

E tam, zaraz trudno.

Różnica między mechanikiem a kwarcem jest taka, jak między kobietą, a dmuchaną lalką.

Lalka właściwie ma mnóstwo zalet - nie marudzi, nie czepia się, nie pyskuje, niczego nie zabrania ani nie nakazuje, nie potrzebuje kwiatów, perfum, ciuchów ani biżuterii, nie plotkuje, nie przeszkadza w oglądaniu meczu, nie wyciąga na zakupy ani do teściowej, nigdy jej głowa nie boli itd,

Ja jednak zdecydowanie wolę żywą kobietę.:)

No, ale każdy ma przecież możliwość wyboru :)

 

Rewelacja :D

 

A ja tam wole mechaniki, bo nie trzeba wymieniać bateryjki :):D :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Załozyciel tematu sie już chyba poddał.


www.opal.za.pl www.brykietlodz.za.pl www.drewno-opalowe-detal.gsi.pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.