Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
neuro

Fotografowanie zegarków - porady techniczne i inne

Rekomendowane odpowiedzi

Zapraszam wszystkich którzy mają pojęcie o fotografii do dzielenia się tutaj swoją wiedzą. Jak ustawić sprzęt, światło, samo obiekt fotografowany. Jakich błędów unikać, jakie sztuczki zastosować.... Generalnie - co zrobić żeby zdjęcia wyszły dobre :lol:

 

Sam niestety wiem niewiele - poza tym żeby w aparacie włączyć funkcję makro i w kiepskich warunkach oświetleniowych używać statywu ;)

 

Jeżeli macie wiedzę i chęć dzielenia się nią - zapraszam. Dzięki temu galeria zyska na atrakcyjności :D

 

Pozdrawiam!


Michał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cyfrówke ustawiamy na tryb makro. I nie boimy się tego bo nie jesteśmy ambitni fotograficy. Po prostu mówimy wyraźnie czego chcemy. A aparat ustawia parametry za nas tak jak zrobił by to doświadczony fotograf.

 

 

Używamy statywu!

 

Fotografowanie zegarków to makrofotografia.

Teraz tak mała wartość przysłony spowoduje że czas ekspozycji będzie krótki i da się zrobić "z ręki" ale głębia ostrości (obszar od do gdzie obraz jest ostry) jest bardzo mały.

Zwiększenie wartości przesłony (mała dziurka) powoduje że głębia ostrości rośnie, ale z ręki takiego zdjęcia nie zrobimy.

Dlatego musi być statyw.

Teraz łąpiemy ostrość.

 

Dbamy o to aby fotografowany przedmiot nie był za blisko obiektywu.

Trzeba sprawdzić jaka jest minimalna odległość ostrzenia. Jeśli mamy kompakt. Albo upewnić się że aparat potwierdza że złapał ostrość. Jeśli lustrzanka najlepiej założyć obiektyw stałoogniskowy o jasnym świetle.

Następnie wyłączyć autofocus i manualnie przekręcić ostrość na obiekt znajdujący się najbliżej obiektywu. Ostrość łapiemy w wizjerze poprzez przesuwanie całego aparatu ze statywem albo fotografowanego obiektu.

 

Tło. Ładne i estetyczne. Nasza fantacja.

 

Ważne. Światło. Zapalamy wszysko co mamy. Dopalamy lampką nocną i co się da. Jeśli używamy lampy błyskowej to tylko jako światło odbite.

Czyli kompakt odpada. Jeśli mamy lustrzanke i zewnętrzną lampę świecimy nią w sufit.

 

Zegarek. Czyścimy go. Nic tak nie psuje efektu jak odbite tłuste paluchy.

Delikatnie. Ja używam papierowego ręcznika albo miekkiego papieru toaletowego i płynu do mycia szyb.

 

Jeśli zegarek ma wskazówki pokryte luminoforem i chcemy pokazać jak swieća to redukujemy światło i wydłużamy czas ekspozycji. Możemy delikatnie przed samym zdjęciem użyć lampy ultrafioletowej żeby go naświetlić. Wskazówki będą się mocno świecić. Może być tester do banknotów. Ja takiej lampy nie mam więc używam lampy kwarcowej do opalania twarzy mojej żony.

Jeśli zegarek to jakiś Traser i wskazówki świecą bo są radioaktywne to takie zabiegi nic nie pomogą.

 

Wskazówki fajnie jest ustawić tak aby nie zasłaniały jakiś elementów tarczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kilka uwag do postu jakubos'a pro publico bono:

 

Cyfrówke ustawiamy na tryb makro. I nie boimy się tego bo nie jesteśmy ambitni fotograficy. Po prostu mówimy wyraźnie czego chcemy. A aparat ustawia parametry za nas tak jak zrobił by to doświadczony fotograf.

Niezupełnie. Samo ustawienie makro dotyczy sposobu ostrzenia i zwykle wiąże się ze skróceniem minimalnej odległości od fotografowanego obiektu. W najnowszysch kompaktach cyfrowych wystarczy odległość 1 cm...

 

Używamy statywu!

Zawsze i bezsprzecznie' date=' bez względu na nastawy aparatu. Nawet jeżeli można wykonać dobre zdjęcie bez użycia statywu i tak powinniśmy go używać, ponieważ wówczas zyskujemy pewność, że na szkiełku/dekielku nie zostaną uwiecznione nasze dłonie lub facjata. :-)

Fotografowanie zegarków to makrofotografia.

Teraz tak mała wartość przysłony spowoduje że czas ekspozycji będzie krótki i da się zrobić "z ręki" ale głębia ostrości (obszar od do gdzie obraz jest ostry) jest bardzo mały.

Zwiększenie wartości przesłony (mała dziurka) powoduje że głębia ostrości rośnie, ale z ręki takiego zdjęcia nie zrobimy.

Dobrze powiedziane, choć niezupełnie Trzeba wyjaśnić co oznacza mała/duża przysłona czy też mała/duża dziurka. ;-) Otóż nie należy zapominać, że wszyscy producenci aparatów podają wartość jako f/x,x. Pogrubiony ukośnik sugeruje, że chodzi o ułamek, zatem duża wartość przysłony do f/2,0 zaś mała wartość przysłony to np: f/8,0.

 

Głębia ostrości - manipulując powyżej opisanymi parametrami można sprawić, że większy obszar zdjęcia pozostanie ostry w zależności:

 

duża wartość przysłony (np: f/2,0) = mała głębia ostrości

mała wartość przysłony (np: f/8,0) = duża głębia ostrości

Jeśli lustrzanka najlepiej założyć obiektyw stałoogniskowy o jasnym świetle.

Następnie wyłączyć autofocus i manualnie przekręcić ostrość na obiekt znajdujący się najbliżej obiektywu. Ostrość łapiemy w wizjerze poprzez przesuwanie całego aparatu ze statywem albo fotografowanego obiektu.

Myślę, że jeśli ktoś korzysta z lustrzanki, takie uwagi są zbyteczne. ;-)

Ważne. Światło. Zapalamy wszysko co mamy. Dopalamy lampką nocną i co się da. Jeśli używamy lampy błyskowej to tylko jako światło odbite.

Czyli kompakt odpada. Jeśli mamy lustrzanke i zewnętrzną lampę świecimy nią w sufit.

A tutaj się nie zgodzę - nie używamy lampy błyskowej, chyba, że jest to dedykowana lampa błyskowa do makrofotografii. Podobnież nie zapalamy wszystkiego co mamy, chyba że są to specjalne lampy do fotografowania. Konwencjonalne żarówki mają punktowe źródło światła, czyli coś czego chcemy uniknąć (w ten sposób najłatwiej zepsuć zdjęcie, doprowadzając do przepalenia - białego miejsca w kadrze). Najlepiej używać jarzeniówek lub świetlówek o barwie zbliżonej do światła dziennego.

 

Światło nie powinno być zbyt intensywne. Aby zredukować jego natężenie można zastosować prosty dyfuzor (rozpraszacz światła). Wystarczy przymocować do lampki papier śniadaniowy lub bibułę - światło będzie łagodne i nie stanie się 'tematem' naszego zdjęcia.

Zegarek. Czyścimy go. Nic tak nie psuje efektu jak odbite tłuste paluchy.

Delikatnie. Ja używam papierowego ręcznika albo miekkiego papieru toaletowego i płynu do mycia szyb.

Słusznie. Jednak do czyszczenia nie zalecałbym jakichkolwiek detergentów (w końcu zegarek to prawie jak dziecko ;-)). Proponuję używać ściereczki z mikrowłókien do czyszczenia okularów. Jeżeli zabrudzenia są uporczywe, na zegarek wystarczy chuchnąć i zetrzeć parę ściereczką - para wodna z powodzeniem zastąpi płyn do mycia.

 

Jakikolwiek papier (nawet o najdelikatniejszej strukturze) zostawia na polerowanych powierzchniach rysy, a tego nie chcemy...

Jeśli zegarek ma wskazówki pokryte luminoforem i chcemy pokazać jak swieća to redukujemy światło i wydłużamy czas ekspozycji. Możemy delikatnie przed samym zdjęciem użyć lampy ultrafioletowej żeby go naświetlić. Wskazówki będą się mocno świecić. Może być tester do banknotów. Ja takiej lampy nie mam więc używam lampy kwarcowej do opalania twarzy mojej żony.

Jeśli zegarek to jakiś Traser i wskazówki świecą bo są radioaktywne to takie zabiegi nic nie pomogą.

Racja.

Wskazówki fajnie jest ustawić tak aby nie zasłaniały jakiś elementów tarczy.

Jeżeli fotografujemy mechanizm lub tarczę, lepiej aby nie pracował podczas wykonywania zdjęcia - pozwoli to uniknąć efektu rozmycia (no chyba, że chcemy uzyskać efekt artystyczny ;-)).

 

To tyle odnośnie opracowania jakubos'a.

 

Ważnym, acz pominiętym aspektem jest czułość filmu/matrycy ISO. Kompaktowe aparaty cyfrowe szumią paskudnie powyżej czułości ISO100. Z tego też względu, aby uniknąć ziarna nie powinno się przekraczać tej wartości. Zatem ograniczamy zaufanie do procesora aparatu i przestawiamy ISO na stałą wartość 100 albo poniżej (80, 64, 50).

 

Kolejna kwestia to użycie samowyzwalacza. Większości kojarzy się on wyłącznie z fotografowaniem samego siebie. :lol: Jako, że zegarki są naszymi częściami składowwymi ;-) funkcja ta doskonale sprawdza się przy ich fotografowaniu. Dlaczego jest tak przydatna? Nawet korzystając ze statywu w momencie naciskania spustu migawki (czyli pstryknięcia) może zdarzyć się, że drgnie nam ręka (zwłaszcza, gdy fotografujemy nasz nowy zegarek). Efekt - nieostre zdjęcie. Tak więc po ustawieniu wszystkich parametrów włączamy samowyzwalacz (typowy dla współczesnych kompaktów czas to 2 albo 10 sekund). Po naciśnięciu spustu aparat odczeka zadany czas i zrobi zdjęcia. Poza tym, że wyeliminowane zostaje przypadkowe poruszenie aparatu, samowyzwalcza umożliwia odejście od zegarka, tak, aby nasze odbicie nie skaziło go na fotce. ;-)

 

Mam nadzieję, że ktoś poskłada to w jakiś przejrzysty przewodnik dla początkujących. :-) Gdybym sobie coś przypomniał, z pewnością dopiszę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Światło nie powinno być zbyt intensywne. Aby zredukować jego natężenie można zastosować prosty dyfuzor (rozpraszacz światła). Wystarczy przymocować do lampki papier śniadaniowy lub bibułę - światło będzie łagodne i nie stanie się 'tematem' naszego zdjęcia.

 

Widziałem też taki patent że fotografowany zegarek umieszczony był w wyciętym kanisterku - takim białym, np 5- litrowym po wodzie destylowanej... Wycina się górę kanisterka, kładzie na boku i powstaje taki namiocik jakby.... Taki plastik przepuszcza światło i jednocześnie je rozprasza.


Michał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, pomysł dobry, ale nie do wykonania z przeciętnym kompaktem. Tryb makro nie działa w trybie tele tylko w wide. Słowem - musiałbyś włożyć aparat do środka... ;-) Co innego z lustrzanką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzięki ! :lol:

o samowyzwalaczu miałem pisać ale musiałem nagle lecieć i nie zdążyłem.

Samowyzwalacz to podstawa!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma sprawy. Jeśli ktoś ma pilot zdalnego sterowania do aparatu, samowyzwalacz nie jest potrzebny. :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja sobie przypomniałem temat pod tytułem balans bieli.

 

Jeśli używamy światła żarowego jak żarówka to ustawmy nie na auto tylko na żarówkę!

Wszystko pomarańczowe jest potem w programie graficznym do naprawienia, ale po co.

Jeśli używamy światła jarzeniówek to nie używamy wbudowanego

balansu bieli dla jarzeniówek tylko przestawiamy na tryb custom white balance i fotografujemy najpierw białą kartkę papieru. (generalnie postępujemy wg instrukcji obsługi dla włąsnego balansu bieli)

 

A co do świateł, upieram się przy swoim używamy wszystkiego co mamy.

Za dużo światła eliminujemy przez domknięcie przysłony (ostrość i lepsza głębia ostrości).

Refleksy na szkiełku eliminujemy filtrem polaryzacyjnym.

 

EDIT: I prosze nie mylmy intensywności światła od jego ostrości!

To dwie różne sprawy!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A ja sobie przypomniałem temat pod tytułem balans bieli.

 

Jeśli używamy światła żarowego jak żarówka to ustawmy nie na auto tylko na żarówkę!

Wszystko pomarańczowe jest potem w programie graficznym do naprawienia, ale po co.

Jeśli używamy światła jarzeniówek to nie używamy wbudowanego

balansu bieli dla jarzeniówek tylko przestawiamy na tryb custom white balance i fotografujemy najpierw białą kartkę papieru. (generalnie postępujemy wg instrukcji obsługi dla włąsnego balansu bieli)

Dobrze mówi! Ogólnie najlepszy jest balans bieli ustawiany przez ręczny pomiar (tj. uaktywnienie odpowiedniej funkcji).

Refleksy na szkiełku eliminujemy filtrem polaryzacyjnym.

Nie przesadzasz? :lol: To poradnik dla amatorów; jeśli ktoś ma filtr polaryzacyjny, raczej nie będzie tego czytał. ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość yarhard
Nie przesadzasz? :D To poradnik dla amatorów; jeśli ktoś ma filtr polaryzacyjny, raczej nie będzie tego czytał. ;-)

 

Nic przecież nie stoi na przeszkodzie, żeby ambitny amator taki filtr zanabył.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Sławek

Oprócz samowyzwalacza można również użyć wężyka, mam na myśli oczywiście lustrzankę. Jeśli wspomnieliście już o filtrze polaryzacyjnym to należy pamiętać o tym że są dwa jego rodzaje : liniowy i kołowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też 3 grosze.

 

Zgadzam się z tym, że najlepiej balans bieli ustawić "ręcznie" czyli przy uzyciu białej kartki papieru.

 

Odnośnie oswietlenia, to wszyscy wiemy, że najłatwiej fotografuje się przy świetle dziennym, ale nie zawsze sa takie możliwości (powiedziałbym nawet, że ostatnio rzadko!).

Jeśli chodzi o sztuczne oświetlenie to na ogół jako amatorzy dysponujemy światłem z żarówek i popieram stosowanie większej ilości lamp, czyli chociażby górne światło w pomieszczeniu plus lampka biurkowa. Zdecydowanie odradzam natomiast mieszanie rodzajów światła, np. żarówka plus jarzeniówka, albo żarówka plus światło dzienne - ustawienie właściwego balansu bieli staje się w takim przypadku praktycznie niemożliwe.

Tak jak pisali moi przedmówcy zalecam rozpraszanie światła sztucznego np. poprzez nałożenie kalki technicznej na lampkę.

Ponadto po przeciwnej stronie od lampki proponuję ustawić "ekran" odbijający światło, czyli np. białą kartkę papieru. Pozwala to duzo lepiej odzwierciedlić kształt zegarka.

 

Nikt z was nie napisał jeszcze o kontroli ekspozycji - czyli ogólnie rzecz biorąc jasności zdjęcia.

Jeżeli fotografujemy zegarek na białym lub czarnym tle (względnie: bardzo jasnym lub bardzo ciemnym) warto stosować centralny pomiar ekspozycji, tak żeby jasność zdjęcia była uzalezniona od samego zegarka a nie od średniej jasności kadru.

W kwestii jasności zdjęcia, wiele aparatów cyfrowych (w tym mój nowy, który mam od trzech dni!!!) posiada opcję "bracketing", która pozwala sfotografować dane ujęcie za jednym naciśnięciem spustu w trzech wersjach jasności.

Daje to olbrzymie możliwości przy obróbce zdjęcia. Kolejne kopie fotografii umieszczamy na osobnych warstwach w programie do obróbki grafiki rastrowej i z każdej wersji zdjęcia możemy wybrać fragmenty o odpowiedniej jasności - pozwala to uniknąć "przepalonych" fragmentów zdjęcia i uzystać w ten sposób maksymalną ilość detali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście nie jestem żadnym autorytetem w dziedzinie fotorgafii, ale postanowiłem przedstawić obrazkowo kilka podstawowych ustawień, które możemy zastosować żeby zdjęcie zegarka wyglądało lepiej.

 

Tak wygląda często widywane na Allegro typowe zdjęcie zegarka wykonane cyfrówką w trybie automatycznym (zrobione bez lampy błyskowej):

post-1412-0-70812400-1330636027.jpg

 

Aby nasze zdjęcie wyglądało lepiej przechodzimy oczywiście na tryb manualny, w którym możemy m.in. samodzielnie ustawić balans bieli na podstawie pomieru wykonywanego przez aparat na białej kartce papieru. Poza tym ustawiamy po dwóch stronach zegarka białe kartki papieru, które pozwalają doświetlić kadr:

post-1412-0-18005500-1330636029.jpg

 

Efekt "odbijajacej się żarówy" usuwamy poprzez podczepienie do lampki kawałka kalki technicznej, która rozprasza światło:

post-1412-0-31721500-1330636030.jpg

 

Stosując wysoką wartość przesłony (F8,0) uzyskujemy dużą głębię ostrości, która nie konicznie w tym przypadku jest mile widziana, gdyż nieco wypłaszcza obraz:

post-1412-0-84208700-1330636031.jpg

 

Niska wartość przesłony (F3,2) rozmazuje tło i bardziej uwypukla nasz zegarek:

post-1412-0-23375300-1330636033.jpg

 

Powyższe zdjęcie były zrobione przy pomiarze ekspozycji dla całego kadru i ustawienia EV= 0.00. Uzyskany efekt możnaby uznać jako zadowalający, ale jesli ktoś jest wybredny można bawić się dalej programem do obróbki zdjęć. Przydaje się wtedy opcja bracketing, która pozwala automatycznie zrobić 3 ujęcia w różnych ustawieniach jasności (oczywiście jeżeli nie masz w aparacie takiej funkcji możesz EV przestawiać ręcznie i robić trzy zdjęcia ze statywu):

post-1412-0-51850000-1330636034.jpg

 

Po połączeniu tych zdjęć w jedną całość możemy wydobyć z fotografii więcej detalu - np. wykorzystując obraz tarczy z najciemniejszego zdjęcia, na którym refleks świetlny nie zasłania nam tak bardzo wskazówki sekundowej. Efekt końcowy:

post-1412-0-20368100-1330636036.jpg

 

Uzyskanie doskonałej jakościowo fotografii wymaga oczywiście o wiele więcej czasu, umiejętności i znajomości programu graficznego. Niestety jestem jeszcze w tej kwestii początkującym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak zwykle posty wocia sa niezle merytorycznie :D

 

to ja sie podepne pod ta rozmowe. mam aparat sony N1, w ustawieniach manuala soniaka, sa parametry m.in. takie jak: 'F' oraz 'NR'. rozumiem ze F to przeslona (przedstawiana jest jako zakres od 3.2, 4, 8) , a 'NR' to czas ekspozycji (przedstawiany w zakresie od 30" do 1000. dodatkowo jest na dole opis +2.0OEV. jak to to poustawiac zeby zdjecia wyszly dosc dobrze? probowalem dzisiaj z tym kombinowac, ale po 100 zdjeciach padla bateria a zdjecia jak kiepskie tak kiepskie :D oczywiscie na statywie robione... pomocy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pokombinować musisz sam - generalnie im mniejsza wartość przysłony tym mniejsza głębia ostrości. zwiększenie wartości przysłony powoduje jednak wydłużenie czasu ekspozycji - przy statywie nie powinno to mieć znaczenia.

 

nie znam sony , ale że +2ev oznacza prześwietlenie . możliwe że musisz tak dobrać parametry przysłony i czasu żeby zredukować tę wartość np. do 0. inaczej zdjęcia wyjdą za jasne.

 

piotrek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość JurekG
nie znam sony , ale że +2ev oznacza prześwietlenie . możliwe że musisz tak dobrać parametry przysłony i czasu żeby zredukować tę wartość np. do 0. inaczej zdjęcia wyjdą za jasne.

 

piotrek

 

W moim sony R1 jest możliwość podglądu przed zrobieniem zdjęcia,które fragmenty są prześwietlone (tzw. "zebra"),co daje możliwość zmiany parametrów naświetlania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ciekawy efekt można uzyskać włączając tryb makro, oddalając przy tym obiekt od aparatu, a odległość nadrobić zoom'em (nie można to skorzystać z kompaktu z zoomem 3x -za mało -najlepiej powyżej 8x); przysłona 2.8 lub mniej -jak najmniejsza wartość -wtedy sam zegarek ma dobre kontury, ostrość i jakość, a to co jest 10cm za, i dalej jest mocno rozmyte, i dalsze tło wydaje się być tuż za zegarkiem; niezbędny statyw i samowyzwalacz (duże przybliżenie);

oczywiście ISO, czas naświetlania itp. ustawić zgodnie z panującymi warunkami;


Lubię divery, nie lubię chronografów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stosuję często tą metodę, o której pisze tomekr89 - dzięki temu można łatwiej uniknąć odbić aparatu i rąk na kopercie i szkiełku. Niestety w przypadku mojego aparatu (Fuji S5600) nie udaje się wtedu uzyskać takiego powiększenia jak przy szerokim kącie i jak najmniejszej odległości aparatu od zegarka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czytam i opada mi żuchwa

tak do ziemi

no nie, z zachwytu - oczywiście

mogę jedynie dodać radę mojego kolegi - praktyka (a co!)

tryby makro w popularnych cyfrówkach nie dadzą takich zbliżeń jak prawdziwy obiektyw makro. stąd pomysł na dokręcenie konwertera makro - kolega używa popularnego obiektywu od starego zenita (napis na obiektywie HELIOS-44M-4) z tym, że przykręca go odwrotnie, przodem do aparatu. do tego oczywiście niezbędny jest gwint na obiektywie naszego aparatu i przejściówka na gwint obiektywu zenita.


I love it when a plan comes together

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
że przykręca go odwrotnie, przodem do aparatu. do tego oczywiście niezbędny jest gwint na obiektywie naszego aparatu i przejściówka na gwint obiektywu zenita.

 

 

spoko, ale przysłona wynosi wtedy f/0 i głębia ostrości jest niemal zerowa...


Lubię divery, nie lubię chronografów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
że przykręca go odwrotnie, przodem do aparatu. do tego oczywiście niezbędny jest gwint na obiektywie naszego aparatu i przejściówka na gwint obiektywu zenita.

 

 

spoko, ale przysłona wynosi wtedy f/0 i głębia ostrości jest niemal zerowa...

 

no i co teraz? mam właśnie taki obiektyw na biurku i miałem kupić dziś (!) przejściówkę (i po przeczytaniu powyższych informacji również statyw droższy od 12 zł) ale czy warto? dodam nieskromnie, że znam się na fotografii jak kura na pieprzu...


I love it when a plan comes together

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
no i co teraz? mam właśnie taki obiektyw na biurku i miałem kupić dziś (!) przejściówkę (i po przeczytaniu powyższych informacji również statyw droższy od 12 zł) ale czy warto? dodam nieskromnie, że znam się na fotografii jak kura na pieprzu...

 

 

najlepsze efekty i jakość można uzyskać kupując typowy obiektyw makro, najlepiej stałoogniskowy i tyle, tak to droga zabawa; można jeszcze dokupić soczewkę +X dioptrii, ale każdy taki bajer pogarsza jakość -w przypadku takiej soczewki rozmycia i zniekształcenia na krawędziach


Lubię divery, nie lubię chronografów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.