CO Z TYMI CENAMI ?

[Gość]

Witam.

Posucha dzisiaj w klubie, ale domyślam się, że jest to spowodowane spotkaniem w stolicy. No cóż, żałuję, że nie mogłem się wybrać no, ale do rzeczy. Chciałem poruszyć temat cen. Może warto o tym podyskutować i ewentualnie rezultaty naszej wymiany poglądów przedstawić dystrybutorom. Odnoszę wrażenie, że ktoś robi nam przysłowiową wodę z mózgu. Mówi się, że ceny zegarków ustalane są w oparciu o wartości określone przez samego producenta. Powinny one obowiązywać wszystkich jednakowo, a więc teoretycznie za czasomierz firmy "X" powinniśmy zapłacić wszędzie tyle samo. Na przykład: ustalona cena to 1000 Euro i tyle samo płacimy w Polsce, w Niemczech, we Francji, w Szwajcarii, w Kanadzie (tutaj oczywiście w ich walucie) itd.. Tymczasem przeglądam sobie ceny obowiązujące w różnych sklepach spoza Europy (konkretnie w USA) i co widzę :?: IWC Portofino (w najnowszej wersji) 2034 US, a więc 6508,80 zł. Jedziemy dalej, Jaeger-LeCoultre Master Ultra Thin 3302 US, czyli 10566,40 zł (w Polsce podobno kosztuje około 17000 zł), Zenith Port-Royal Elite Rectangle 2762 US, co daje wartość 8838,40 zł (w Polsce 14760 zł). Ceny, które tutaj przytoczyłem są ostateczne i uwzględniają zniżkę jaką można uzyskać w salonie, a jest to wartość rzędu 20-30 %. Jak to jest, że Amerykanów obowiązują inne zasady niż Europę. Nie wiem czy w tej sytuacji kolejnego czasomierza nie sprowadzę sobie z USA. Sytuacja ta jest jednak dość niecodzienna w kontekście odgórnie ustalanych cen, a może w Polsce dystrybutorzy chcą na nas zarobić więcej niż powinni :?:. Na koniec weźmy jeszcze przykład marki Zenith. Wspomniany Royal bez żadnej zniżki w przeliczeniu na złotówki kosztuje 11856 zł co i tak już na starcie daje nam wartość niższą o 2904 zł :!:. Zaznaczam, że mówię o zegarku nowym, na gwarancji, prosto z salonu jubilerskiego. No i co Wy na to :?:. Zapraszam Was do dyskusji.

Pozdrawiam

Mariusz

[Jarosław 5]

Witaj Mariusz_W.

I ja ubolewam że nie mogłem stawić się na spotkanie KLUBU... ale chętnie zacznę czytać posty poimprezowe :-)

 

Co do cen.

Nie wiem jak jest z cenami w innych krajach EU ale wydaje mi się że ZAWSZE są niższe.

Jeśli by tak było to znów powiem to co zawsze mówię! TU ZAWSZE KTOŚ MUSI ZAROBIĆ SZYBKO I DUŻO! To od dawna w naszym kraju zwyczaj dorobku w 'chwilę'.

Oczywiście, salony nie istnieją chwilę i na chwilę ale POLACY mają to do siebie że muszą przeginać i stosować posunięcia niewytłumaczalnie głupie. Ja nie wiem czemu tak mamy ale to jest TAKI KRAJ, TACY LUDZIE I NIGDY SIĘ TO NIE ZMIENI! Albo akceptujemy i jesteśmy albo emigrujemy. OCZYWIŚCIE NIE WSZYSCY TACY SĄ! Ale te wyjątki są w OPOZYCJI i nic nie znaczą przy reszcie.

Ja nie BIADOLĘ! Akceptuję więc JESTEM! :-)

 

Pozdrawiam Serdecznie

[Gość RACINE]

Jeśli by tak było to znów powiem to co zawsze mówię! TU ZAWSZE KTOŚ MUSI ZAROBIĆ SZYBKO I DUŻO! To od dawna w naszym kraju zwyczaj dorobku w 'chwilę'.

Ja bym jednak na to tak spojrzał: ekonomicznie patrząc to muszą walić większa marżę bo jest wciąż MAŁO "średniej" klasy, więc doją z "najwyższej". w Niemczech jest natomiast efekt skali od średniej klasy. HEY

[Gość Misiek]

Breitling ma te same ceny w Polsce, co w całej Unii. Nie wiem tylko, po jakim kursie są one liczone.