Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Jarosław

Pierwsze amatorskie czyszczenie zegarka

Rekomendowane odpowiedzi

Ooooo... (jęk zawodu). A mnie tak rączki do nich świerzbią, ciekawość pożera, co to tam jest, jak wygląda itd.

 

Warto by przy tej okazji cos o tej robocie poczytać. Znajdź na forum Piotra Samulika; możesz u niego zaówić CD ze skanami książek o zegarmistrzostwie (książka, którą Ci podesłałem jest właśnie od Piotra)

 

J.


Jacek Tomczak - Janowski

-=WSzA=-

Warsztat Szyderstwa Artystycznego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość labiss

DO czyszczenia najlepsza czyszczarka koszyczkowa Elma,a nie ultradźwięki.

 

Oliwienie palet kotwicy - najwygodniej moim zdaniem włosem z jakiegoś pędzelka.

 

Balans po wyczyszczeniu w benzynie ekstrakcyjnej koniecznie w popiół ,żeby się włos nie kleił !

 

Pod czop kotwicy nie oliwimy ponieważ nie wykonuje on pełnego obrotu.

 

Przed demontażem części składniowych mechanizmu pozbywamy się najpierw wskazówek,tarczy tudzież innego osprzętu np. młoteczka od budzika.

 

Takich porad dla początkujących jest wiele,ale najlepiej odpowiada się na konkretne pytania,bo niektóre rzeczy po prostu są tak oczywiste,że same nie przychodzą do głowy by je napisać. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ja mam tylko takie wrażenie czy ten temat został obcięty z paru najistotniejszych postów?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Ja z powodzeniem używam LubOil88 jest to półsyntetyczny olej od mechaniki precyzyjnej. Podstawowe parametry, jeśli kogoś interesuje, to:

- mieszanina olei mineralnych i półsyntetycznych o niskiej lepkości

- nie żywiczeje,

- lepkość kinetyczna @20C ~30cSt, @40C 10cSt.

- Wzrost lepkości w czasie użytkowania 3%.

- Zakres temperatur pracy -30C...+120C.

Jest mniej lepki od olei Moebius 9010 i 9020 i bardzo podobny do olei Nye 140B i 140C. Porównywałem charakterystyki leplość-tempwratura z olejami Nye.

Dlatego gdy go zastosowałem byłem pewien efektu. Testowałem go na zegarkach z łożyskami rubinowymi jak i bezrubinowych (UMF 24-30), które są znacznie bardziej kapryśne na niewłaściwe smarowanie. Wcześniej używałem Lubil88 od lat z powodzeniem do mechaniki precyzyjnej.

 

Jako "średni" smar dobry jest olej parafinowy (mineralny). Stosowany jako olej bazowy w smarach kompozytowych - emulsjach.

 

W najbliższym czasie spróbuję zastosować do zegarków suchy smar oparty o Teflon (PFTE) o granulacji ~5um. Z takim smarowaniem jest sporo kłopotu gdyż "rozpuszczalnik" - nośnik PFTE odparowuje w ciągu ~15min. Jest też trochę kłopotu z ewentualnym umyciem tak nasmarowanego mechanizmu. Nie używam tego rodzaju smarowania pierwszy raz dlatego powinienem sobie poradzić z technicznego punktu widzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Opiszę również i swoją przygodę.

W ubiegły piątek kupując truskawki do przetworów na rynku zauważyłem faceta, który miał do sprzedania zepsuty zegarek. Nakręciłem go i pięknie cykał, dlatego kupiłem go aż za 3 zł :). Po powrocie do domu postanowiłem zrobić z nim porządek, dodam, że jestem zupełnym laikiem jeśli chodzi o mechanizmy czy jakiekolwiek skromne renowacje, to był mój pierwszy raz. Wklejam zdjęcia przed i po:

 

post-29110-0-32021500-1331577437.jpg post-29110-0-99774800-1331577438.jpg

 

Podczas "naprawy" popełniłem kilka błędów, miałem kłopot z oddzieleniem tarczy od mechanizmu, były tam dwa bolce od tarczy wchodzące w werk, jeden z nich ułamałem (może dlatego w zegarku występuje minimalny luz u góry tarczy). Zapomniałem, że wacik z mydłem może zetrzeć nadruk z tarczy, a byłem tak zafascynowany jego czyszczeniem, że nieco za późno spostrzegłem zanik nadruków i napisu ;). Tarczy nie lakierowałem. Dużą trudność sprawiło mi założenie wskazówek, ale po kilku minutach prób udało się. Kopertę i szkiełko czyściłem pastą do zębów, pastą polerską tempo, szczoteczką do zębów i szmatką. Mechanizmu nie czyściłem ze względu na brak preparatów i innych. Śrubokręty które posiadam są do naostrzenia.

Jak na moje fatalne umiejętności manualne, pierwszą próbę czyszczenia i braku odpowiednich narzędzi, środków do czyszczenia uważam że wyszło fajnie. Dla doświadczonych osób w tym temacie moje dokonania być może wydają się śmieszne, nawet i mnie takie się wydają po trochu, jednak miałem i mam olbrzymią satysfakcję z tego, że zegarek chodzi, wskazuje czas i nabyłem nowych doświadczeń. Z pewnością będę podejmował kolejne próby odnawiania trupków dlatego mam kilka pytań do osób zajmujących się tym. Najpierw wkleję zdjęcia:

post-29110-0-58263900-1331577440.jpg

post-29110-0-62178600-1331577442.jpg

 

1. Jak odłączyć tarczę od werku? Podważanie śrubokrętem to dobry sposób?

2. Czy minimalny luz w kopercie - latanie mechanizmu bądź tarczy, góra/dół jest wynikiem braku jednego bolca czy czymś innym?

3. Jak myć tarczę by nie zmyć nadruków. Czy trzeba się ograniczyć do moczenia w płynie do naczyń i bardzo delikatnego, ostrożnego mycia mydłem?

4. Czy macie jakiś sposób na odnowienie wskazówek?

5. Czy dekiel i część mechanizmu z napisem "seventeen jewels" (jak ją nazwać, mostek?) są częściami oryginalnymi tego zegarka?

6. Czy tarczę w takim stanie po myciu należy polakierować?

7. Sprawa bardzo ważna - Zegarek spieszy się ok 2 lub 3 minut na dobę. Jak widać na załączonej fotografii werku, regulator koła balansu czy naciągu sprężyny :) (wybaczcie jeśli się wygłupiłem w nazewnictwie) jest ustawiony w pozycji skrajnej na +. Niech ktoś wyjaśni jak ta regulacja działa, i jak nią manewrować. Jeżeli sprawa jest bardziej skomplikowana również proszę o prosty opis.

Edytowane przez Breitling

Bartek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

1. Jak odłączyć tarczę od werku? Podważanie śrubokrętem to dobry sposób?

2. Czy minimalny luz w kopercie - latanie mechanizmu bądź tarczy, góra/dół jest wynikiem braku jednego bolca czy czymś innym?

3. Jak myć tarczę by nie zmyć nadruków. Czy trzeba się ograniczyć do moczenia w płynie do naczyń i bardzo delikatnego, ostrożnego mycia mydłem?

4. Czy macie jakiś sposób na odnowienie wskazówek?

5. Czy dekiel i część mechanizmu z napisem "seventeen jewels" (jak ją nazwać, mostek?) są częściami oryginalnymi tego zegarka?

6. Czy tarczę w takim stanie po myciu należy polakierować?

7. Sprawa bardzo ważna - Zegarek spieszy się ok 2 lub 3 minut na dobę. Jak widać na załączonej fotografii werku, regulator koła balansu czy naciągu sprężyny ;) (wybaczcie jeśli się wygłupiłem w nazewnictwie) jest ustawiony w pozycji skrajnej na +. Niech ktoś wyjaśni jak ta regulacja działa, i jak nią manewrować. Jeżeli sprawa jest bardziej skomplikowana również proszę o prosty opis.

1. B.zły sposób

2. Czymś innym

3. -

4. Zależy od wskazówek

5. Raczej tak

6. -

7. To daj na "-"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość kaido2

3- tarcz jest wiele rodzaji i do kazdej podchodzi sie w inny sposob.

6- jak tarcza jest lakierowana i lakier odpada z tarczy , to mozna umiejetnie sciagnac reszte i nalozyc nowy.Podobnie mozna postapic z werniksowka.

7-jak nie pomoze, to wlos,balans do sprawdzenia, werk do czyszczenia.

Edytowane przez kaido2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

1. Nie wiem jak w tym Poljocie ale trzeba szukać takich bardzo malutkich śrubek we wcięciach na obrzeżu mechanizmu, symetrycznie rozmieszczonych po przeciwnych stronach.

2. ?

3. Trzeba się ograniczyć do moczenia w płynie do naczyń i bardzo delikatnego, ostrożnego mycia mydłem. Może być mleczko.(delikatnie), bardzo miękka gumka do ściernia. Ja ostatnio wykorzystałem nawet ziemniaki:) co dało bardzo zadowalający efekt.

4. Delikatny poler za pomocą zestawu do nadawania połysku paznokciom (podebrany żonie)

5. Tak.

6.

7. j.w


Tempus fugit - ... zegarek manet

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki jaccarta, już czytałem o Twoich ziemniakach ale jeszcze nie próbowalem :) tutaj każda rada jest dla mnie ważna, dlatego im więcej ich tym lepiej


Bartek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będąc pod ogromnym wrażeniem dzieła renowacji i konserwacji zegarków przedstawionego przez Szanownych Kolegów, postanowiłem spróbować swoich sił. Zamierzałem potraktować temat z pokorą i nie robić nic na siłę. Okazją do zainteresowania się tematem było uświadomienie sobie dzięki temu forum, że leżący od lat w szufladzie w domu rodziców uszkodzony (nie chodził i nie chciał się nakręcać) zegarek Doxa, nie jest, jak wcześniej myślałem, produktem NRD-owskim, a szwajcarskim. Zabrałem wczoraj zegarek do domu i postanowiłem spróbować go oczyścić - przynajmniej wizualnie, ale, żeby już nie przedłużać tej opowieści, utknąłem z braku odpowiednio cienkiego śrubokręta przy odkręcaniu tarczy od mechanizmu. Bardzo się też natrudziłem przy wyjmowaniu koronki z wałkiem - tu również utrudnieniem był brak narzędzia. Co ciekawe, podczas tych moich zabiegów zegarek zaczął chodzić, i jeśli na początku chciał współpracować tylko w pozycji 'do góry nogami', o tyle dalej chodził już w każdej pozycji. Zastanawiam się nawet, czy fakt że przy pierwszym kontakcie z nim stwierdziłem brak możliwości nakręcenia go, nie wynikał z tego że był on nakręcony jeszcze przed laty przez mojego tatę do oporu, i jeśli pozwolę mu się teraz 'wychodzić', to będzie już dobrze. Oczywiście wiem że zegarek ten wymaga bezapelacyjnie czyszczenia i smarowania, no i doprowadzenia do ładu jego wyglądu. Gdy podjąłem wreszcie decyzję, iż nie będę podejmował się samodzielnej renowacji zegarka, pojawił się problem z właściwym zamontowaniem koronki. Teraz po włożeniu jej działa jedynie ustawianie wskazówek, nie ma zaś opcji nakręcania mimo dociśnięcia koronki do koperty. Czy uszkodziłem coś, czy zegarmistrz, któremu mam zamiar powierzyć ten mający dla mnie wartość sentymentalną zegarek, bez trudu prawidłowo zamontuje koronkę z wałkiem?

 

A oto moja Doxa:

P151210_19.580001.JPG

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...)Czy uszkodziłem coś, czy zegarmistrz, któremu mam zamiar powierzyć ten mający dla mnie wartość sentymentalną zegarek, bez trudu prawidłowo zamontuje koronkę z wałkiem?

 

 

Raczej zegarmistrz sobie poradzi. :rolleyes:

 

Ale nie ucz się już na tym zegarku nie posiadając narzędzi.

 

Do uczenia się możesz zakupić jakiś złom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki :rolleyes:

Wczoraj odkręciłem śrubki przytrzymujące tarczę (rewelacyjnie do tego celu nadał się spinacz biurowy spłaszczony i przyszlifowany na końcu), ale znów utknąłem przy próbie wyciągnięcia wskazówek - nie chcę się siłować. Moim celem była próba wyczyszczenia tarczy zegarka i ewentualnie koperty, choć ta ma chyba duże ubytki chromowania, więc jej czyszczenie pewnie dałoby marne efekty. Teraz to już dam sobie pewnikiem spokój.

Polecilibyście jakąś sprawdzoną firmę od renowacji w Łodzi? :P

 

edit: A może ktoś by mi podpowiedział jak poprawnie zamontować koronkę z wałkiem? Może trzeba ją dokręcić w jakiejś określonej pozycji, jakimś określonym stopniu wsunięcia w mechanizm? Teraz jak bym jej nie wsunął, to działa tylko regulacja wskazówek, zegarek idzie i nie daje się go zatrzymać, chyba że zatrzyma się samoczynnie, ale znów niewielkie nawet poruszenie zegarkiem powoduje że znowu rusza.

Edytowane przez drmaciek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, ale jeszcze nie skończyłem - czekajcie na part three...

Szczerze powiem, że w praktyce jest to prostrze niż mi się wydawało. Ryzyko niepowodzenia też finansowo niewielkie, bo już za 5 złotych można mieć materiał do treningu. Spróbujcie sami, skoro mi się udaje to i wam się uda.

Gratulacje za wspaniałą relację, naukę. Po prześledzeniu całości, ja - jako całkowity, prawdziwy laik i amator w dziedzinie zegarmistrzostwa deklaruję ,że sam też będę próbował wyczyścić i doprowadzić do porządku JEDEN zegarek ( jeszcze nie z kolekcji) jakiś taki... poglądowy, do nauki. Jeszcze raz dziękuję za Twojego "kopa". Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich gorąco.

Wracam po (ile to lat?) długim czasie spowrotem do tematu Wostok cal. 2602 jaki rozpoczął ten temat. Tak się składa że ostatnio pojechałem do Wrocławia do domu (od prawie 8 lat nie mieszkam już we Wrocławiu)i postanowiłem zaglądnąć do swoich zbiorów. Oczywiście tak zrobiłem. Z nieukrywaną radością zacząłem wyciągać swoje "zabawki". Najpierw budzik SLAVA stojący na meblach. Nakręcam ...cyk, cyk, cyk... od strzału... humor się poprawia ...kopię dalej. Wyciągam Wostok automat jaki kupiłem ok. 10 lat temu poprzez Allegro w Rosji od znanego później sprzedawcy - z Penzy. Wostok oczywiście na mechaniźmie 2416B dobrze wszystkim znanym jak i udanym. Zegarek cały czas leży w oryginalnym pudełku z kartą gwarancyjną. Nie ma zakręcanej koronki ale ma szklane "dno" i widać mechanizm. Stan zegarka - nie noszony! Nakręcam lekko ...cyk, cyk, cyk... działa jak trzeba. Tak na marginesie. Zaraz po nim kupiłem równie oryginalną z Penzy przysłaną Amfibię jaką nosiłem do niedawna ok. 10 lat. Zegarek reafił na wystawkę meblową w pudełku. :-)

 

Otwieram puszkę / pudło po CASIO siostry a tam... Wostok 2602 na pasku leży w gąbkach. Wyciągam go. "Wstrętna" wskazówka minutowa mówi mi o tym że musze znaleźć oryginał. Nakręcam go i patrzę na sekundnik pomiedzy g 6 a środkiem zegara. Wskazówka ruszyła... cyk, cyk, cyk.

 

A teraz do sprawy bo przyszedł czas na w/w Wostok-a.

W związku z tym że mam żonę od dłużdzego czasu :-) ...tak, tak... postanowiłem że pokombinuję Jej jakieś zegarki. Babka miała Q&Q jakie kiedyś sobie kupiła - kwarcowe do którego wstawiłem baterię dla uruchomienia. Ja widząc to postanowiłem zmienić coś w tym co jest na ręce u żony aby nie było to popularniakiem ze sklepu BYLE CO lub targu w Ozimku :-).

Najpierw kupiłem Łucz kwarc: http://zegarkiclub.pl/forum/topic/70729-lucz-damski-z-allegro/page__p__769755__fromsearch__1#entry769755

a z Wrocławia przywiozłem dwie Zarje z czego jedną uruchomiłem i jest do noszenia a druga czeka na części: http://zegarkiclub.pl/forum/topic/70171-zarja-damska/page__p__762466__fromsearch__1#entry762466

 

I ostatnio wpadłem na pomysł zapowiadając żonie że dostanie odemnie starego Wostoka z osobnym sekundnikiem jako kolekcjonerski do noszenia przy "okazji".

Teraz jak dotrę do Wrocławia wiem że Wostok ze mną przyjedzie.

Wtedy zostanie przeglądnięty w punktach: zespół balansu, zespół wychwytu oraz zespół kotwicy. Będzie przesmarowany i musze znaleźć wkońcu tę nieszczęsną wskazówkę oraz ją uzupełnić jak i opaskować czasomierz.

Dobre jest to że zegar jest tzw., UNISEX czyli będzie pasował.

 

O rozwoju i postepie prac podczas uruchamiania bedę informował.

 

Pozdrawiam


Jarosław Urbanowicz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więcej, panowie więcej aż miło się czyta. Szacun czy jakoś tak. :) zazdroszczę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Na początku napiszę, że w sprawach zegarków jestem laikiem.

Od kilku miesięcy chodzi mi dziwny pomysł po głowie. Chciałbym zrobić bratu prezent na urodziny ale dość oryginalny. Jako, że jest kibicem piłkarskie to musi to być zegarek z jego herbem piłkarskim. Pomyślałem sobie, że po prostu na tarcze zegarka nakleję mały herb i z głowy.

Problem się zaczął gdy doszedłem do kilku wniosków: zegarek musi być mechaniczny i z jedną wskazówką . Teraz to nie wiem jak się za to zabrać, pytań i niewiadomych jest za dużo.

Chciałbym żeby to był zegarek uniwersalny i trochę elegancki (klasyczny) coś w stylu takiego

http://imageshack.us/photo/my-images/337/takz.jpg/

Pomyślałem , że może przerobić go z takiego:

http://imageshack.us/photo/my-images/715/36141744.png/

Tyle razy czytałem na tym forum jak się wkleja zdjęcia ale nie pamiętam więc proszę o wyrozumiałość.

Jeśli ktoś z was ma jakiś pomysł jak się zabrać za zrobienie tarczy itp. to będę wdzięczny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1.Jeżeli użyję nafty do czyszczenia to balans i kotwice też trzymać w niej 3 dni, nic się nie stanie?

2.Czy zamiast nafty może można użyć jakiegoś środka ogólnie dostępnego i dostępnej cenie (mam na razie 1 zegarek mechaniczny i nie chciałbym wydawać na środki więcej niż jest warty).

3.Co zrobić ze sprężyną i bębenkiem (nie jestem pewien czy tak to się nazywa), przepłukać i co wlać do środka, otworzyć, czy może zostawić w spokoju?

4.A i myślicie, że zegarmistrz za jakąś symboliczną opłatą odstąpi mi kilka kropel oleju (nie wiem jak jest z uprzejmością w tej branży)?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich serdecznie po raz pierwszy. To co Państwo robicie i pokazujecie zainteresowanym na tym forum to naprawdę wspaniała rzecz! Niestety jednak nie mogłem znaleźć pewnych potrzebnych mi informacji - tylko podobne. Jestem w posiadaniu od niedawna junghansa ściennego eklektycznego. Potrzebna jest renowacja niektórych elementów skrzyni, ale myślę, że sam podołam tym czynnościom. Interesuje mnie natomiast mimo wszystko bezinwazyjny sposób na wyczyszczenie mechanizmu zegara ściennego ( nie pisano o tym tutaj ). Wiem, że jestem natrętny i narażam się pytając o sprawę oczywistą fachowców, którzy wypowiadali się już na ten temat i wiedzą jak rozebrać do mycia i smarowania. Proszę o wyrozumiałość! Czy w przypadku takiego zegara nie lepszy jest dostęp do poszczególnych części niż w przypadku naręcznych? Mam jeszcze inne pytanie: zegar ma dwudzielną okrągłą tarczę 14,5cm z ozdobnymi wskazówkami zabezpieczonymi chyba klinem ( tak mi się wydaje że to jest klin) - czym się go wyciąga? Z góry dziękuję za wszelkie życzliwe podpowiedzi!

Edytowane przez darus-63

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Witam wszystkich serdecznie po raz pierwszy. To co Państwo robicie i pokazujecie zainteresowanym na tym forum to naprawdę wspaniała rzecz! Niestety jednak nie mogłem znaleźć pewnych potrzebnych mi informacji - tylko podobne. Jestem w posiadaniu od niedawna junghansa ściennego eklektycznego. Potrzebna jest renowacja niektórych elementów skrzyni, ale myślę, że sam podołam tym czynnościom. Interesuje mnie natomiast mimo wszystko bezinwazyjny sposób na wyczyszczenie mechanizmu zegara ściennego ( nie pisano o tym tutaj ). Wiem, że jestem natrętny i narażam się pytając o sprawę oczywistą fachowców, którzy wypowiadali się już na ten temat i wiedzą jak rozebrać do mycia i smarowania. Proszę o wyrozumiałość! Czy w przypadku takiego zegara nie lepszy jest dostęp do poszczególnych części niż w przypadku naręcznych? Mam jeszcze inne pytanie: zegar ma dwudzielną okrągłą tarczę 14,5cm z ozdobnymi wskazówkami zabezpieczonymi chyba klinem ( tak mi się wydaje że to jest klin) - czym się go wyciąga? Z góry dziękuję za wszelkie życzliwe podpowiedzi!

Nie jestem znawcą technologii zegarów nie mieszczących się w pudełku po paście do butów. Dlatego napiszę to co wiem po czyszczeniu kilku "kareciaków", wiszących - nakręcanych i naciąganych itp. Po pierwsze zegary średniej wielkośc,i w moim skromnym przeknaniu, powinno się rozebrać przed czyszczeniem. Przyczyny są dwie. Po pierwsze nie posiadają one zwykle szczelnej obudowy co w sposób istotny przysparza im brudu jak i nieproszonych gości np. pająków. Druga sprawa to możliwość oględzin czopów oraz luzów łożysk, w których są osadzone. Na formu jest kilka wpisów wiązanych z zaklepywaniem małych luzów oraz wstawianiem nowych łożysk po rozwierceniu za dużych luzów. Za pomocą wyszukiwarki forumowej znajdziesz potrzebne informacje jak również przeczytasz trochę "na około" co da większe pojęcie co i jak chcesz zrobić. Najlepiej wstaw zdjęcia, jeśli możesz, mechanizmu czyli 6 zdjęć z każdej strony. Są tutaj fachowcy od zegarów tego typu to doradzą co i jak. Z mojego w sumie skromnego doświadczenia wynika, że mycie w nafcie gdy mechanizm sobie w niej tydzień poleży powoduje znaczne usunięcie wiekowego brudu a i wżery rdzy też nie pozostaną obojętne na tę kurację. Potem jeszcze szczoteczka do zębów, kawałek flaneli i wykałaczki a mechanizm powróci do stanu używalności. Składanie nie jest trudne jeśli dysponujemy zestawem stosownych narzędzi, zdolnościami manualnymi, ogólnym pojęciem o mechanice no i oczywiście zdjęciami i rysunkami przed i w trakcie rozbierania. Robi się dokładnie tak samo tylko w drugą stronę. Jest jeszcze problem stosownych smarów. Tu także odsyłam do forumowej wyszukiwarki. Na koniec uwaga o sprężynach, które bywają w tego typu mechanizmach. Bezwzględnie trzeba uważać w czasie ich montażu. Czyli okulary ochronne, żadnych dzieci w zasięgu wzroku. Jak również teściowej... W sprężynie nie ma tyle energii by ją całkowicie uciszyć :lol:.

 

p.s.

 

Są barbarzyńcy, którzy czyszczą mechanizm całkowicie z patyny by połysk nowego mosiądzu miał. Choć wiem jak to się robi to jednak nie napiszę gdyż to zachowanie niegodne i zasługujące na napiętnowanie a wręcz potępienie.

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Ritter za odpowiedź. Udało mi się już wykonać konserwację całego zegara, a pomogły mi w tym wskazówki z tego forum dotyczące czyszczenia werków naręcznych zegarków no i nie tylko. Mianowicie do uzupełnienia dziurek po robakach zakupiłem niemieckie woski w interesujących mnie kolorach. Wcelu uzyskania właściwego ich odcienia można je mieszać używając suszarki do włosów i giętkiej szpachelki a następnie wpychać w otworki. Tam gdzie była potrzeba użyłem również pomieszanych bejc. Następnie pędzlem posmarowałem tylną ścianę skrzyni olejem lnianym, który szybko wchłania się w drewno i konserwuje go. Wszystkie widoczne elementy drewniane natarłem porządnie woskiem (dostałem w tabliczce od znajomego pszczelarza). A teraz pozostała tylko polera miękką szmatką. Wygląda teraz według mnie super. Mechanizm zegara, który wcześniej zatrzymywał się już po kilkunastu sekundach, zanurzyłem na kilka godzin w nafcie. W ciągu tego czasu kilka razy małym pędzelkiem czyściłem go z brudu. Po ostatnim zaś czyszczeniu obmyłem benzyną ekstrakcyjną. Na prawdę przejaśniał. Na dnie pojemnika w którym moczyłem pozostało na dnie dużo brudu. Wysuszony mechanizm zegarka naoliwiłem strzykaweczką z igłą Moebiusem 8040. Po regulacji wahadła chodzi i bimba idealnie już kilka dni. :)

Edytowane przez darus-63

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość cannarek

Panowie (i Panie napisze, chociaz chyba nie bylo nikogo plci pieknej). ten watek to po prostu cudo. jestem Wam bardzo, bardzo wdzieczny. od lat mnie do zegarkow 'ciagnelo'. pamietam moje pierwsze proby rozebrania zegarka po moim Dziadku. w miedzy czasie zaczalem kupowac zegarki, tak do kolekcji. jednak nigdy nie odwazylem sie sam w nich pogrzebac. teraz odzyly moje mlodziencze pragnienia:)

w najblizsza sobote zamierzam udac sie na pchli targ i kupic kilka 'trupow'. z tego co przeczytalem wydaje mi sie, ze moge sprobowac wlasnych sil i rozlozyc, wyczysci i poskladac - zawsze o tym marzylem. jest jakas magia w tych malych mechanizmach...

jeszcze raz dziekuje! niestety zona zmieszala mnie z blotem, ze mi sie we lbie poprzewracalo i ze nie mam co z czasem robic ale nic to. zawalcze o swoje marzenia:) to naprawde niesamowite. dziekuje Panowie.

 

ps. uzywacie Wszyscy fachowych nazw czesci zegarka - czy moze ktos wrzucic jakis schemat z zaznaczeniem, ktora czesc jak sie nazywa? probowalem wyszukac na forum haslo 'czeci zegarka' ale nie ma. z gory dziekuje.

Edytowane przez cannarek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ps. uzywacie Wszyscy fachowych nazw czesci zegarka - czy moze ktos wrzucic jakis schemat z zaznaczeniem, ktora czesc jak sie nazywa? probowalem wyszukac na forum haslo 'czeci zegarka' ale nie ma. z gory dziekuje.

 

http://zegarkiclub.pl/forum/forum/120-slownik-pojec/


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich,

 

Mnie również zainspirował temat czyszczenia mechanizmów zegarkowych i postanowiłem oczyścić zegarek, który dostałem pod choinkę.

Sława kaliber 2427 i niby wszystko OK ale na słuch coś mi nie dawało spokoju - różne dzwięki z balansu w zależności od pozycji zegarka. Efekty widoczne na chronokomparatorze

post-43428-0-92584700-1357053917_thumb.jpg

I w zależności od położenia zegarka zmieniał się drastycznie chód oraz amplituda wychyleń

Po rozebraniu na częsci i umyciu (roztwór Gronala)

post-43428-0-66999900-1357054083_thumb.jpg

post-43428-0-17736500-1357054121_thumb.jpg

znalazłem przyczynę nieprawidłowości a mianowicie uszkodzony kamień łożyskujący koło balansowe od strony tarczy

post-43428-0-99176900-1357054296_thumb.jpg

Po wymianie oraz smarowaniu wszystkich łożysk oraz po drobnej regulacji chodu i tzw. beat error zegarek odżył i zaczął żyć nowym lepszym życiem:)

post-43428-0-43461300-1357054535.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.