Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
zbysz

Wyjmowanie balansu z mostka kołeczek między blaszkami

Rekomendowane odpowiedzi

Napiszcie proszę , jak powinno sie demontować i patem montować balans do mostka w balansach z mocowaniem na wciskany kołeczek między blaszki, jak spotyka się to w wostokach, łuczach 23 kamienie i innych gdzie nie jest blokowany kołeczek z włosa na śrubkę w mostku tylko wciskany między takie blaszki.

 

O ile wypchnąć jest to łatwo, to jak to potem wcisnąć :) bez narażenia włosa na uszkodzenie?

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez zbysz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wypchnąć jest łatwo? Ostatnio zgiąłem całe to mocowanie, tak nie chciało wyleźć! Na szczęście był to mostek treningowy, z mechanizmu do demontażu na złom... Przypuszczam, że musi być jakieś fajne narzędzie do tego, dzięki któremu po krótkim treningu czynność jest dziecinnie prosta. Jak to z reguły w takich przypadkach bywa :)

Edytowane przez pmwas

Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak :) Też tak myślę, że pewnie jakieś narzędzie jest do tego ale jakie i gdzie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest taki "uchwyt", przecięty na pół i ręcznie przesuwana tulejka, która zaciska uchwyt. Ktoś "spokojny" może próbować chwycić w dobrej jakości klubę. Najważniejsze aby prosto wprowadzić kołeczek chociaż trochę, resztę można wyrównać zwykłą pincetą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda mam taki przyrząd i też robiłem z nim próby na ćwiczebnym balansie :) ale muszę chyba poćwiczyć jeszcze bo ciężko to szło, być może jest on troszkę za duży (za gruby), może są mniejsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, odkopię trochę temat.

Dzisiaj po raz pierwszy miałem (nie)przyjemność pracować z konstrukcją balansu, w której klocek włosa trzymany jest między blaszkami. Przed demontażem owej konstrukcji, trochę zastanawiałem się, czy w ogóle to ruszać, bo przypuszczałem,  że potem może być problem ze złożeniem tego z powrotem. Stwierdziłem jednak, że "a co mi tam! Dam radę!" Taaaaa... Wtedy nie miałem jeszcze świadomości w jakie bagno się pakuję. Tak jak koledzy pisali wyżej, wypchnąć taki klocek jest stosunkowo łatwo (o ile nie jest zapieczony/zardzewiały/etc.), natomiast włożyć go z powrotem- tu dopiero zaczyna się problem. Nad jego rozwiązaniem siedziałem bite 7 godzin bez przerwy. Kosztowało mnie to jeden półmostek balansu (na szczęście miałem zapasowy) oraz kilkukrotne prostowanie włosa, który zdarzało mi się wyginać podczas licznych nieudolnych prób wsunięcia klocka między blaszki, ale w końcu znalazłem rozwiązanie. I to bardzo proste. W zasadzie tak proste, że czynność wsunięcia klocka, która po 2154 próbie wydawała się dla mnie wprost niemożliwa do wykonania, po odnalezieniu sposobu, została przeze mnie wykonana ok 5 razy z rzędu (tak, powtórzyłem to 5 razy, bo nie mogłem uwierzyć, że mi się udało ?). Tyle tytułem wstępu.

A teraz samo gęste:

Najważniejszą rzeczą jest przymocowanie półmostka balansu do blatu- ja to zrobiłem za pomocą imadła (w szczęki imadła złapałem blat i dolną część półmostka- linia przerywana na zdjęciu wyznacza granicę szczęki). Następnie, w miejsce wskazane niebieską strzałką wkładamy śrubokręt, i umiejętnie nim obracając, rozszerzamy blaszki. Wtedy w miejscu wskazanym zieloną strzałką pojawi się niewielki otwór, w który wsuwamy małą wskazówkę (ja wziąłem wskazówkę od zegarka damskiego). UWAGA! Rozszerzanie blaszek trzeba wykonywać umiejętnie, żeby ich nie rozgiąć zbyt dużo, bo wtedy nie będą trzymać klocka (mówię to z doświadczenia, więc uczcie się na moich błędach ?). Blaszki należy rozchylić tylko na taką szerokość, aby weszła wskazówka. Jak mamy wsuniętą wskazówkę, to jesteśmy w domu. Klocek powinien teraz wejść bez problemu. Jeżeli klocek dalej stawia opór i nie chce wejść, należy znaleźć grubszą wskazówkę i powtórzyć czynności. Po włożeniu klocka w otwór (zaznaczony na rysunku na czerwono), wyciągamy wskazówkę i gotowe.

 

Mam nadzieję, że tym wpisem zaoszczędzę przynajmniej jednej osobie 7 godzin ślęczenia nad jedną (prostą) czynnością i licznych operacji prostowania włosa.

 

 

 

balans.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Potrzebne narzędzie to uchwyt do przykręcania wkrętów na balansach, zaciskany przez wsuwkę. Chwytamy klocek włosa za ten właściwy koniec, przykładamy do leżącego na płaskim półmostka lekko pokręcając i naciskając. Podnosimy całość, ma się wszystko trzymać, zwalniamy zacisk i sprawdzamy czy klocek wszedł całkowicie. Można klocek dosunąć chwytając pincetą na płasko, klocek nie powinien się przy tym przewrócić. Rozszerzanie elementów trzymających klocek prowadzi do ich uszkodzenia. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Dzięki za podesłanie prawidłowego sposobu. Niejednokrotnie przekonałem się o tym, że brak odpowiednich narzędzi, bardzo często zamienia prostą czynność w wielogodzinne (a czasem nawet wielodniowe) poszukiwanie alternatywnych rozwiązań. Prowadzi to także najczęściej do uszkodzenia danego elementu nad którym się pracuje.

 

Mój sposób jest oczywiście całkowicie amatorski i nieprofesjonalny, ale myślę, że jeżeli wykona się go w sposób odpowiednio delikatny, nie uszkodzi się blaszek trzymających klocek. Tak więc do amatorskich napraw, jeżeli ktoś nie posiada odpowiedniego narzędzia, o którym pisze kolega Safinowski, polecam albo nie brać się za naprawę (????), albo skorzystać z mojego rozwiązania.  Można ewentualnie spróbować dorwać gdzieś takie narzędzie- swoja drogą widziałem kiedyś kilka aukcji z zestawami takich "imaków suwnych" (bo chyba taka jest prawidłowa nazwa- Podwapiński W. Zegarmistrzostwo Część 3, str 71.) w różnych rozmiarach. Z tego co pamiętam, kwoty opiewały na kilkaset złotych

Edytowane przez Andrzej11
nazwisko napisane małą literą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Safinowski napisał:

Potrzebne narzędzie to uchwyt do przykręcania wkrętów na balansach, zaciskany przez wsuwkę. .......

 

Godzinę temu, Andrzej11 napisał:

Dzięki za podesłanie prawidłowego sposobu. Niejednokrotnie przekonałem się o tym, że brak odpowiednich narzędzi, bardzo często zamienia prostą czynność w wielogodzinne (a czasem nawet wielodniowe) poszukiwanie alternatywnych rozwiązań. Prowadzi to także najczęściej do uszkodzenia danego elementu nad którym się pracuje. ............. Z tego co pamiętam, kwoty opiewały na kilkaset złotych.............

 

Kolega Safinowski opowiada ;)  a ja jak zwykle pokazuję :) 

 

20200526_135824.thumb.jpg.d4f2ffea02e725ee2ed17639daa708ca.jpg

 

Tak na szybko znalazłem trzy w "moim bałaganie" jest tego wiele różnią się wielkością i kształtem końcówek.

 

Pozdrawiam

Roman

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.