Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
kiniol

O WDZIĘKACH MARYNY...

Rekomendowane odpowiedzi

Bez nabijarki ... jak mniemam ... kieszonka ?


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co to - to nie  :)

Ostatnio żadne cykadła mnie nie lubią...

 

10 minut temu, LESKOS napisał:

Bez nabijarki ... jak mniemam ... kieszonka ?

tiaaa  taka hamerykańska była, taka chudzinka...

oni to potrafią takie chude te ośki zrobić.. aż 0,55mm

Edytowane przez mkl1

Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dasz radę 😉

Dasz radę 😉


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt sie nie chce pochwalic co zakupił w Bytomiu ostatnim razem ?

 Nie tykam tykadeł, ale poogladac moge.. :)


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jawohl, ja strajkuję nieustannie 😶

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

weshalb ?

 

Warum ?

 strajkujesz


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nie strajkuję, u mnie zegary strajkują i się buntują, bo nie mam dla nich czasu. 

No to historia pewnego kwiatka... 

IMG_20200705_190626.thumb.jpg.37a5a03821c8d6f9c45df54daa065550.jpg

IMG_20200706_123615.thumb.jpg.93cfe8d733dbad970e618bc7659e4fad.jpg

IMG_20200707_013104.thumb.jpg.8daf78bd6a4ad0aeb328ea4fc43bdc6e.jpg

IMG_20200707_115850.thumb.jpg.7f07627281537e960fa2b48474ee1625.jpg

IMG_20200707_181737.thumb.jpg.7ad4d70429033d09f29c3eb2c264feac.jpg

IMG_20200708_013510.thumb.jpg.c77d1351cfdbdb95a28799c0782f8e37.jpg

IMG_20200708_140209.thumb.jpg.1e145e9184305babcceef4bdb58871ae.jpg

IMG_20200708_151141.thumb.jpg.992323d5e6015a2b5e9997b95b63bd3f.jpg

Pozdrawiam Jacek 


"Na żadnym zegarze nie znajdziesz wskazówek do życia" 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Taraj napisał:

Ładne , co to za kwiat?

Najzwyklejszy, pospolity - turek, oficjalna nazwa aksamitek. 

W różnych regionach Polski, różnie nazywany. 

Aksamitki - bździoszki, trupki, śmierdzioszki, byczki, żaczki, rusinki, studentki, kopciuszki... 

Pozdrawiam Jacek 


"Na żadnym zegarze nie znajdziesz wskazówek do życia" 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idealny kwiat.. niesamowity 😄

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo lubię i mam w ogrodzie, ale jeszcze bardziej je lubią ślimaki! W tym roku wypowiedziałem obleśnikom wojnę, aksamitki na razie rosną, w zeszłym tylko gołe gałązki zostały.

U nas się nazywają studenty 😄.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślałem, że to coś do jedzenia... 


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, kiniol napisał:

Myślałem, że to coś do jedzenia... 

Jak najbardziej i kwiaty, i liście są jadalne, ale ja tego nie próbowałem... 

Pozdrawiam Jacek 


"Na żadnym zegarze nie znajdziesz wskazówek do życia" 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jaki misiak uroczy 😃

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani i wreszcie JEST !!!!!!!!    :wub:

https://open.fm/stacja/radio-nowy-swiat

lub

https://nowyswiat.online/

Stara dobra "trójka" Man, Nogaś, Kydryński, Niedźwiecki, Kaczkowski ... 😀

super .... 

POLECAM !

... jest wreszcie czego słuchać  😍

rns.jpeg

Edytowane przez LESKOS

Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na niedzielę:

 


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Minął już miesiąc, jak pisałem o modraszkach i pleszkach. W budce modraszek od przedwczoraj robi się pusto, młode wyfrunęły. Obawiam się, że niestety jeden pisklak pozostał, bo co jakiś czas słychać pojedyncze skrzeczenie z budki, ale stare jeszcze go odwiedzają, to może też wyfrunie.
Poprzednie jak opuszczały gniazdo, to zrobiły wielkie widowisko, teraz wszystko odbyło się po cichu i nie udało nam się tego zaobserwować.
No niestety, najczęściej tak jest.
Wrócę do drugiej budki, gdzie wyjątkowo, po raz pierwszy zagnieździły się pleszki.
Inny ptak, inne zwyczaje, bardziej płochliwy od sikorki.
Tak jak wcześniej pisałem samiczka znosiła przez kilka dni do budki różne trawy, piórka i mościła sobie gniazdko, które musi być w środku bardzo duże, bo ledwo wchodzą do budki. Poziom gniazdka w budce jest mniej więcej na wysokości otworu wlotowego. Jak ona wiła gniazdko, to on cały czas ją odprowadzał do budki, ale nawet nie zajrzał. Potem przez 2 tygodnie samczyk wcale się nie pokazał, tylko ona co jakiś czas opuszczała budkę. Po dobrych 14 dniach zaczęła nawoływać swojego pana, tu też ciekawostka, przylatywał, przez kilka dni zaglądał do gniazda, ale nie wchodził do budki, chociaż cieszył się z potomstwa, świergocząc i trzepocząc skrzydłami. Później jak przyszedł czas karmienia młodych, to uczestniczył w tym bardzo aktywnie.
Co roku latem wystawiam i zmieniam wodę dla ptaków w starej małej patelni. Sikorki przychodzą się tylko napić, ale za to pleszki uwielbiają się kąpać, nawet kilka razy dziennie. Jest to bardzo widowiskowe, ale nie chcę ich płoszyć, myślałem już o zakupie kamerki, ale...
Pleszka przy wodzie potrafi odpędzić sikorki, bo musi się wykąpać, kiedyś kąpieli też zażywały kopciuszki, ale jak pleszki mają gniazdo to woda jest tylko dla nich.
Pleszka siada w wodzie i rozchlapuje ją nawet na metr wkoło, trzepocząc skrzydełkami. Jak się wypluska, to siada na lince lub na kamieniach i czyści dokładnie wszystkie piórka, dziobek, przekrzywia łepek jakby czyścił uszy. Potem powrót do wody, ale tylko na chwilę, żeby się opłukać, no i toaleta zakończona, tak kilka razy dziennie.
Sikorki jak karmią młode, to wlatują do budki pojedynczo, jedno czeka aż drugie opuści budkę. U pleszek nie, wchodzą do budki razem i nieraz dłuższą chwilę siedzą tam razem z młodymi.
Pleszki bardziej pilnują otoczenia. Jak zbliżę się bardziej do budki, albo pojawi się kot na horyzoncie tak od razu jest ostrzegawcze skrzeczenie i lecą za kotem aż zniknie z podwórka.
Zauważyłem też kilka razy, że do budki pleszek zaglądała inna samiczka, ale natychmiast zostawała  w skuteczny sposób przegoniona przez parę opiekującą się gniazdem.
W budce pleszki jest cicho. Sikorki jak się wyklują to wrzeszczą i skrzeczą, a pleszki nie. Pierwsze odgłosy z budki słychać było po ok. 2 tygodniach od wyklucia.
Nic nie zapowiadało tego, że dzisiaj pleszki opuszczą gniazdo. Aż tu nagle po 15-tej pierwszy młody wyjrzał z budki, tak jak się pokazał, tak zaraz wyfrunął. Jak pojawił się następny, to przy budce pojawiła się modraszka, nie wiem czy pomyliła budki. Starsze pleszki zaczęły odganiać, obdziobywać modraszkę, aż ta ustąpiła. W tym całym bałaganie wyleciał drugi i zaraz potem trzeci. Trochę się zdziwiłem, bo liczyłem na więcej, ale to był koniec.
Pierwszy "pleszek" był bardzo słaby i błąkał się po podwórku do samego wieczora, cały czas pilnowany przez rodziców, aż w końcu wylądował gdzieś na jabłonce.
Udało mi się zrobić kilka zdjęć tego biedaka. IMG_20200710_154256.thumb.jpg.05fcbc7f8e8dfde43146e282810a3e8a.jpg

 

IMG_20200710_154443.thumb.jpg.a23361ab76995a7e806ac382bbc27d7d.jpg

IMG_20200710_154326.thumb.jpg.371824047e24e22622d22ecc4160f25c.jpg

IMG_20200710_190008.thumb.jpg.4d4fe14a5f2fb88992a4b09a65749a3f.jpg

IMG_20200710_181536.thumb.jpg.016a7704cb3649eb3041f841c5eb7d2c.jpg

 

To chyba koniec relacji o ptaszkach, czekam jeszcze cały czas na orły bieliki. Raz tylko udało mi się zobaczyć parę z młodym, ale to było tylko kilka sekund i zniknęły za drzewami. Nie było jeszcze pokazowej nauki latania, albo nie udało mi się tego zobaczyć. 

Pozdrawiam Jacek 

 

PS 

W jakiś dziwny sposób zginęły zdjęcia, uzupełniłem, wrzuciłem na nowo. 

Edytowane przez JASI

"Na żadnym zegarze nie znajdziesz wskazówek do życia" 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piękna relacja. Zdaje się, że jesteś bardzo uważnym obserwatorem ptasiego życia. Poprzednią relację czytałam z równą ciekawością - zazdroszczę bliskiego kontaktu z nimi 😃

Urocze ptaszęta - mam nadzieję, że młode pleszę pisklę sobie poradzi, nabierze sił i wzbije się ku górze po wolność 👍

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyta się to jak dobrą bajkę na dobranoc. Świetne👏

 

Edytowane przez Carrot

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Paniom za miłe słowa. 

Mam na budynku gospodarczym zawieszone od lat 3 budki, widzę je przez okna z domu, jak wychodzę na podwórko to mam je w zasięgu wzroku. 

Jak coś się dzieje to obserwuję... 

Pozdrawiam Jacek 


"Na żadnym zegarze nie znajdziesz wskazówek do życia" 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też chciałabym mieć w zasięgu wzroku ptasią rodzinkę. Niestety blok w mieście nie daje takiej możliwości. Wprawdzie co roku wiosną, tubylcza para dzikich gołębi próbuje wić gniazdo na moim balkonie ale z przykrością muszę im to uniemożliwiać bo ze względu na stado kotów w mieszkaniu, muszę zakładać siatkę na balkonie 🙄

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kilka jakiś czas temu z powodu robionych w tym czasie zdjęć i pasji ornitologicznej (poważnie taki był powód ale to inna historia) przeprowadziłem na wieś. Mam spory ogród dzięki żonie (pasjonat zieleni), co roku wiele ptaków wije gniazdo w koronach drzewach i głownie w krzewach. Na początku miałem kilka budek . Najszybciej zasiedliły je właśnie sikorki bogatki. Problem polegał na tym że budka jest bardzo widocznym i eksponowanym miejscem . Drapieżniki (sójka, sroka ) wypatrują intensywnie spokojnie siedząc w ukryciu i lokalizują ptaki lecące z pokarmem dla piskląt. Normalnie ptaki nie wlatują bezpośrednio do gniazda a siadają z jakieś 10m obok i drobnymi przeskokami podlatują pod osłoną liści do ukrytego gniazda. Budka daje pełną osłonę dla młodych (niestety dzięcioł pstry rozkuwa otwory wlotowe budek lub ścianki ). Najtrudniejszy okres to moment wylotu młodych . Drapieżniki (i nie mówię tu o kotach 😉 ) dokładnie wiedzą kiedy następuje wylot. W tym momencie ginie przeważnie 50% młodych... Im bardziej gniazdo ukryte i w bardziej "zakrzaczonej" części tym młode mają większe szanse. Niestety, u sikorek tylko około 30% młodych przeżywa okres pierwszych 3 miesięcy - stąd do trzech lęgów w roku. I nie dotyczy to tylko maluchów ... Mam taką parę drozdów, której mimo starań udało się dopiero po dwóch latach wyprowadzić pierwsze młode ... Kosy cwaniaki budują gniazdo na balkonie - zarośnięty i sójki boją się szabrować ... 

Przyroda to niestety ... W tym roku miałem gniazda rudzika, pierwiosnka, kapturki, strzyżyka (nam strumyk w granicach działki) kowalika, sikorek (bogatka, modraszka, uboga ) kos, drozd śpiewak.  Przez kilka lat miałem (od 2011) na dębie gniazdo wilgi. Pozwoliły się fotografować przez wile lat, ale tylko mnie (tysiące zdjęć samca samiczki i młodych) - załączam unikatowe zdjęcie karmiącej samiczki. Przy obcych nic - to mistrzowie kamuflażu.  W tym roku z powodu porządków na sąsiedniej działce odpuściły miejsce - są bardzo wrażliwe na zmiany w biotopie. Tuż za działką, na dzikiej czereśni, gniazduje w dziupli dzięcioł zielony. Zalatuje po pokarm dzięciołek i dzięcioł pstry (ale rzadko). Na opuszczonym gospodarstwie w zagajniku posadzonych świerków gniazdują co roku raniuszki . Nad moim strumyczkiem pnie drzew porasta bluszcz gdzie roi się od życia i młodych ptaków. W okolicy jest puszczyk (zimuje w opuszczonym gospodarstwie) - poluje z naszych drzew na sąsiadującej za płotem 40h łące. Co roku młode skrzeczą w nocy więc są lęgi. Gdzieś w okolicy muszą być sowy uszatki bo ostatnio znalazłem na drzewie truchło niedojedzonej sowy, a puszczyk na nie poluje niestety.

Teren naszej działki to również teren łowiecki kuny i gronostaja. Kuna buszuje w nocy po drzewach , gronostaj zmniejsza populację nornic ...

Zatem podsumowując budki są oczywiście rozwiązaniem, ale lepiej jest rozwijać ogólnie pojętą "krzaczastość" ogrodu i drzew no i konieczność zapewnienia urozmaiconej bazy pokarmowej - czyli owadów. Zatem nie używamy chemii ani nie stosujemy oprysków z "chemii"  (nawet na komary 😉 ).

Parę zdjęć z zakrzaczonego ogrodu, rzeczki i balkonu gdzie gniazdują na zmianę drozdy i kosy no i naszych wilg.

Pozdrawiam Leszek K. 

s6.jpeg

s0.jpeg

s9.jpeg

s8.jpeg

s7.jpeg

zzzz.jpeg

wilga.jpeg


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prze-przepieknie 😍😍😍

Opis równie ciekawy 👏👏👏

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.