Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Mariusz

Vienna regulators "REMEMBER"

Rekomendowane odpowiedzi

Gość tarant3

Myślę, że jest to w granicach błędu "fabrycznego", w każdym razie z epoki. Pamiętaj, ze nie były to zegary "dla klientów" tylko "do pokazania" klientom. W czasie wędrówek werki mogły się nieco pomieszać. Miniaturki nigdy nie miały MPZ o ile się orientuję. Bałem się całej tej skrzyni, także ze względu na sposób wykonania drzwiczek (to wyfrezowanie).

Na pociechę dodam, że ten sam genialny Niemiec spakował podobnie mojego Jacoba Webera. Bardzo wielkie pudło, skrzynia nadto w folii i kartonie. I to koniec myślenia. Werk tylko spadł z bagnetów, a waga "tylko" rozerwała skrzynię na jednym boku.

post-86905-0-56811300-1469479886_thumb.jpg

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skrzynka jest oryginalna. Na ramce drzwiczek widać ślady po otworach. Może były tam jakieś aplikacje z drewna? Trudno teraz to jednoznacznie stwierdzić.

Jeszcze nie wiem czy to wykończenie frezowania na czarno jest oryginalne czy wtórne. Mnie trochę to nie pasuje stylistycznie bo cała skrzynia jest w kolorze naturalnego orzecha i brak jest czarnych zdobień.  Ale pakowanie dokładnie jak napisałeś. Paczka jakbym kupił co najmniej czołg T34 wszystko super zabezpieczone od uderzeń z zewnątrz. A waga pierdyknięta w środku luzem. Ręce opadają :blink::(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest spora różnica w numerach, choć moim zdaniem dopuszczalna z powodów wyłuszczonych przez Piotra. Mam sporo zegarów GR i kilka z nich rozbieżności (co prawda w setkach raczej, lub dziesiątkach) posiada. Zwykle wieszak i zawieszka wahadła pasują, a mechanizm się troszkę obsuwa. 

Nie sądzę, żeby to handlarze wyszukiwali pasujące mechanizmy, moje są zwykle kupowane z jakichś attyk, strychów, rodzin dziedziczących spadek etc.

Tę koronę to byś mi mógł sfotografować en face, bym se może zrobił taką, bo ładna. Z jakiego drewna ona jest? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z tym co napisałeś. Po prostu szukam uzasadnienia dla oryginalności tego zegara. Kilka setek pewnie nie stanowiłoby problemu ale tu jest ponad tysiąc i dlatego mnie to gryzie. Z drugiej strony zakładając, że skrzynka była tylko z wieszakiem i wahadłem to raczej trudno sobie wyobrazić aby ktoś szukał i ostatecznie znalazł taki mechanizm i na dodatek miniaturkę. W końcu to nie jest biedermaier żeby warto było zadawać sobie tyle trudu ze względu na potencjalną dużą wartość zegara. Poza tym zbyt małe prawdopodobieństwo sukcesu poszukiwań jak sądzę . A koronę Ci oczywiście sfotografuję tylko na papierze milimetrowym to łatwiej sobie wszystko wyskalujesz.

Aha drewno to na 90% jasny orzech

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do numeracji, to bym się nie przejmował - nie takie oryginalne rozjazdy u Rescha bywały... tylko wtedy przebijali numery.

Oryginalność skrzynki - nie bardzo wiem, czy można w ogóle takiego sformułowania używać bez zastrzeżeń.

Nie mamy wiedzy, czy Resche mieli swoją stolarnię ( z pkt widzenia własności ).

Wydaje się bardziej prawdopodobne, że korzystali z usług stolarzy.

Dlatego (wg mnie) pojawiają się u nich wzory skrzynek " ogólnoeuropejskich".

Oryginalne  oznaczać więc może jedynie  skrzynkę z epoki.

Ta jest bardzo  ciekawa - może się podobać.

 

Co do czarnego koloru frezowań  drzwiczek - to zależy od ich konstrukcji.

Powiem uczciwie - to frezowanie wydaje się " zbyt mocne", ale....


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Frezowanie jest mocne to prawda ale stolarz miał z czego frezować.

Rama drzwiczek jest wykonana z masywu bez żadnego forniru o grubości około 2cm.

Mnie zastanawia wybarwienie na czarno.

Ale skoro zdecydowano się na taki frez to nie bez powodu  :)

Pisząc powyżej o oryginalności skrzyni mam na myśli jej obecny stan zachowania.

Nie widzę żadnych przeróbek a jedynie ślady po otworach na ramce drzwiczek.

Jak już pisalem mogły tam być jakieś zdobienia.

 

Moim zdaniem skrzynia wygladała by dużo lepiej gdyby zachowano frez w kolorze drewna.

 

Macie jakiś pomysł na wyprostowanie tych widełek?

Edytowane przez PRGreg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie gdybym był na bezludnej wyspie, to bym tę dźwignię wygrzał (izolując oś i kotwicę) i zaczął powolutku prostować, patrząc jak się zachowuje. Jednak ponieważ wolę takie rzeczy konsultować z mądrzejszymi, to proponuję jednak poprosić o rady forumowych dużej klasy fachowców. Rzecz jest pewnie banalna, jednak wymaga wiedzy, a nie przeczuć. Te cholerne stopy zmieniają strukturę od gięcia, czy kucia jak wiesz. Widywałem już takie reperacje z nakładkami, na cynę... Jakoś to pękło- przecież nie od wahadła. 

 

PS. Mariusz ostatnio sporo walczył z kotwicami w Reschach, dorabiał, rozbierał, ustawiał, szlifował, odnosząc sukcesy... On ma duże pojęcie o metalach. Może mu napisz priva, chyba łatwiej by całość było rozłożyć i dopiero później walczyć. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze - sprawdź czopy czy nie są ruszone.

JEŻELI nie, to masz miękki mosiądz i z dużym prawdopodobieństwem nic się nie stanie przy prostowaniu.

Jeżeli będzie miał ochotę pękać, to lepiej niech pęknie i się polutuje na mosiądz - śladu nie będzie.

Ale pęknąć nie powinno, tylko to trzeba "z głową robić".

 

masz " dwie płaszczyzny" wygięcia - nie prostuj tego ( wg mnie) " na raz".

Weź płaskie szczypce i przez ściskanie wyprostuj najpierw w płaszczyźnie - jak to by nazwać - płyt, czyli po najmniejszej grubości.

Po prostu ściskaj raz obok razu - można przez szmatkę czy papier, żeby nie porysować.

Nie doginaj raczej tego drugą ręką tworząc dźwignię - samo ściskanie powinno wystarczyć.

Potem druga płaszczyzna - prostopadła do tej - taki sam przebieg.

Edytowane przez Mariusz

Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tarant3

Chyba jeszcze nie zadał nikt tego pytania. Czy zachowało się cokolwiek z fabryki w Ebensee?

Obrazek z 1907 roku. W głębi hałdy soli z zakładów Solvay.

post-86905-0-83074800-1469967532.jpg

Zakłady Solvay obecnie, niemal identyczne ujęcie...

post-86905-0-42462500-1469967563_thumb.jpg

 

Offenseeweg 13

post-86905-0-58291300-1469968023_thumb.jpg

Edytowane przez tarant3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tarant3

No i jednak przykra niespodzianka.

Google:

post-86905-0-62558300-1469969702_thumb.jpg

 

Bing:

 


post-86905-0-63616100-1469969757_thumb.jpg

 

Jakiś markecik postawiono w miejscu budynku z 1871 roku. Czyżby nie tylko u nas barbarzyńcy mieszkali? Spokojni Austriacy z Ebensee już nie takie rzeczy potrafili budować...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Następny Resch się pojawił. Zupełnie przypadkowo akurat wisi na Zatoce kolejny, w identycznym wzorze skrzyni, tylko tamten ma upstrzone wiele barw brązu+ czerń. Mój jest w dębie (obłóg 10mm), wszystkie ozdoby, kolumny, sterczyny- masyw dębowy, całość- naturalny kolor drewna. 

Zegary rzeczone musiały leżeć obok siebie w fabryce, bo ebayowy ma numer 91919, a mój 91918  :). Zgodność numeracji zawieszki, wieszaka i mechanizmu. Plus na plecach numer wypisany ołówkiem. Dodatkowo tuszem duże 14 (model?), oraz ślad po klasycznym, jajowatym stemplu Rescha.

Mechanizm bez sekundnika, za to z MPZ. Ogólnie zegar w wersji wypasionej. Jedyny brak jaki zauważyłem, to nakrętka zastępcza do regulacji położenia soczewki. Reszta w oryginale.

Zastanawiają mnie pionizery. To zwykłe kawałki pręta z gwintem, z jednej nacięcie na śrubokręt, z drugiej zatoczony grot. Średnica 5mm! Nigdy takich nie widziałem, ale w ebayowym też chyba są identyczne. 

Jak zwykle przepraszam za jakość zdjęć- jest ciemno i pada bez przerwy.

 


i mechanizm plus inne detale


jeszcze kilka szczegółów

post-39092-0-47232400-1470148891_thumb.jpg

post-39092-0-35659000-1470148906_thumb.jpg

post-39092-0-41279000-1470148917_thumb.jpg

post-39092-0-90794000-1470149686_thumb.jpg

post-39092-0-24610900-1470149699_thumb.jpg

post-39092-0-79015500-1470149749_thumb.jpg

post-39092-0-64524200-1470150295_thumb.jpg

post-39092-0-95088400-1470150305_thumb.jpg

post-39092-0-65231700-1470150331_thumb.jpg

Edytowane przez fibo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tarant3

Skoro fibo chciał, to niech to cuś ma. Widok tej skrzyni nieco zmniejsza mój żal z powodu zniszczenia fabryki w Ebensee :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest Tarant dobry i Tarant3. Jak wróci dobry, to mi pogratuluje, a Ty byś też gupio wyglądał z przedziałkiem na środku głowy, oraz ledową czołówką z antenką. 

 

Niestety, to nie koniec. Z podobnej serii zacząłem od takiego cudaka, później kupiłem "rattanowego" i teraz ten doszedł. Jakoś muszę z tym żyć. A był jeszcze jak numer 4, ale spudłowałem. Projektant miał wenę  :D.

post-39092-0-90460700-1470159034_thumb.jpg

post-39092-0-83767300-1470159055_thumb.jpg

post-39092-0-71012700-1470159233_thumb.jpg

post-39092-0-76816100-1470159633_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro fibo chciał, to niech to cuś ma. Widok tej skrzyni nieco zmniejsza mój żal z powodu zniszczenia fabryki w Ebensee :P

Kurde zegar jak zegar. Ta skrzynka mnie powala :) . Fajowa zywe drewno!.

 

Edycja: to ja poprosze tylko te dwa ostatnie.

Edytowane przez czerralf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Następny Resch się pojawił. Zupełnie przypadkowo akurat wisi na Zatoce kolejny, w identycznym wzorze skrzyni, tylko tamten ma upstrzone wiele barw brązu+ czerń. Mój jest w dębie (obłóg 10mm), wszystkie ozdoby, kolumny, sterczyny- masyw dębowy, całość- naturalny kolor drewna. 

Zegary rzeczone musiały leżeć obok siebie w fabryce, bo ebayowy ma numer 91919, a mój 91918  :). Zgodność numeracji zawieszki, wieszaka i mechanizmu. Plus na plecach numer wypisany ołówkiem. Dodatkowo tuszem duże 14 (model?), oraz ślad po klasycznym, jajowatym stemplu Rescha.

Mechanizm bez sekundnika, za to z MPZ. Ogólnie zegar w wersji wypasionej. Jedyny brak jaki zauważyłem, to nakrętka zastępcza do regulacji położenia soczewki. Reszta w oryginale.

Zastanawiają mnie pionizery. To zwykłe kawałki pręta z gwintem, z jednej nacięcie na śrubokręt, z drugiej zatoczony grot. Średnica 5mm! Nigdy takich nie widziałem, ale w ebayowym też chyba są identyczne. 

Jak zwykle przepraszam za jakość zdjęć- jest ciemno i pada bez przerwy.

 

i mechanizm plus inne detale

jeszcze kilka szczegółów

fajny ten zegar taky naturalny,gratulacije :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest Tarant dobry i Tarant3. Jak wróci dobry, to mi pogratuluje, a Ty byś też gupio wyglądał z przedziałkiem na środku głowy, oraz ledową czołówką z antenką. 

 

Niestety, to nie koniec. Z podobnej serii zacząłem od takiego cudaka, później kupiłem "rattanowego" i teraz ten doszedł. Jakoś muszę z tym żyć. A był jeszcze jak numer 4, ale spudłowałem. Projektant miał wenę  :D.

GRATULACJE  Piotr ciekawy i unikatowy ładna kolekcja 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiedziałem ,że jeszcze przynajmniej jeden model "wyokrąglony" był.

Grzebnąłem w bazie zdjęć i znalazłem na szybko jeszcze  4 inne wzory.

 

 I powiem szczerze, że mnie tym  4  na Twoich zdjęciach zaskoczyłeś - to nie Leszka, bo nie ma brody, czyli jest bliźniak.

Ale niech mówią co chcą  - ten Twój najnowszy  jest  bardzo fajny.

Nie zgodzę się też z czerralfem, że zegar jak zegar - dwie wagi z MPZ wcale nie jest tak łatwo trafić - ze dwa lata polowałem i gdyby nie Ty to bym pewnie polował dalej  ;)

 

EDIT

 

A jeszcze rebus :D

To chyba nie Frankenstein a Quasimodo na początku i cyklop.

 

Pseudocyklop ? :D

Edytowane przez Mariusz

Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Nie zgodzę się też z czerralfem, że zegar jak zegar

Mariuszu. Nie do konca chcialem byc tak zrozumiany. Kolekcja Piotrka super fajna i zazdraszczam pozytywnie :) . Mnie bardziej fascynuje drewno z ktorego skrzynki sa robione, mechanizmy tak ale bardzo malo o nich wiem i pod wzgledem technicznym mysle ze masz duzy autorytet. Ja kieruje sie raczej tym co mnie sie podoba. Jednak zaczynam rozgladac sie tez za zegarami w ktorych rozwiazania techniczne maja duze znaczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niski ukłon z mojej strony za to, że potrafisz po prostu napisać "mechanizmy tak ale bardzo malo o nich wiem"

Drugi będzie  jak będziesz mógł powiedzieć co Ci się w mechanizmie podoba ;)

Wydaje mi się, że  sztuką jest użycie jak najprostszej konstrukcji do uzyskania celu, a nie tworzenie konstrukcji, która wraz z rosnącą ilością  elementów staje się coraz bardziej zawodna i "nieprzewidywalna".


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ,

dzisiaj kupiłem swojego pierwszego Rescha i w związku z tym proszę o opinię i odpowiedz na nurtujące mnie pytania. Po pierwsze czy mechanizm ten wyprodukowano w 1878 roku ? (Numer 97 xxx)Czy chromowana soczewka wahadła , tarcza i wagi pasują do tego zegara , a może ktoś postanowił je upiększyć ? Ostatnią sprawą jest to czy soczewka wahadła jest oryginalnie pozagniatana ? Wgięcia na soczewce wydają mi się zbyt dokładne (nie są przypadkowe) . 

post-68176-0-27626000-1470560455_thumb.jpg

post-68176-0-81571400-1470560463_thumb.jpg

post-68176-0-68594500-1470560472_thumb.jpg

post-68176-0-48041700-1470560480_thumb.jpg

post-68176-0-39535400-1470560488_thumb.jpg

Edytowane przez bajmar

Pozdrawiam Paweł

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tarant3

Datowanie jest przybliżone i zawsze takim zostanie. Może być ;)

"Osprzęt" w chromie czy niklu zdarzał się w tamtych latach. Czy widziałem już takiego Rescha - głowy nie dam. Wgniecenia są moim zdaniem celowe, ale chodziło o swoistą naprawę - "symetryzację" wgniecionej soczewki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedz . Co do soczewki , mam rozumieć że wgniecenia wykonano w procesie produkcji ? Wydaję mi się że przeciętny "szpec" nie zrobiłby tego tak dokładnie (Przy okazji uszkodziłby tył soczewki , mówię o zakrępowaniu blachy). 


Pozdrawiam Paweł

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie widziałem fabrycznego Rescha z soczewką w niklu. Również jej zagniecenia moim zdaniem nie zostały zrobione katalogowo, bo po co. Nie widzę dobrze na zdjęciu, czy śruba regulacyjna u dołu jest również poniklowana, czy mosiężna? A wagi?

Wzór soczewki reschowy, więc ktoś stuningował, albo mamy niespotykany model. 

Ogólnie ładny zegar, oryginalne wskazówki i bloczki, gratulacje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.