Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
chrono-craze

Klub Miłośników Zegarków ROLEX

Rekomendowane odpowiedzi

Gość awi

@valygaar

 

W to co napisałem, możesz oczywiście nie wierzyć....jednak to nic nie zmieni.

 

Z Karta, słyszałem kiedyś, że niektórzy mieli taki zamiar, jednak nie potwierdziło się to do tej pory.

 

Ale sądzę, że jak ktoś ten zegarek na pewno chce - mówiąc o mało dostępnych, typu Daytona - i nie ma zamiar na nim zarobić, to dużo osób by poczekało pare miesięcy, po odbioru zegarka na kartę. Bo go to nie interesuje, jak go nosi dla siebie

 

Ci co spekulują na szybki Rubel, oczywiście będą się burzyć...

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwnie nie odniosłeś się do meritum. Skąd masz informacje ,że 90% ceny Roleksa to powietrze? proszę przedstaw konkrety a nie banały o wielkoseryjnej produkcji czy surowości.. pracowałeś w dziale księgowości Rolex czy wysysasz to z palca ?

Napisałem przecież , że to mój szacunek. Księgowym nie byłem. Jeśli masz dane dyskredytujące ten szacunek to podaj.

Myślę , że opacznie zrozumiałeś mojego posta .

Napisałem , że przy wywindowanej relatywnie do kosztów wytwarzania cenie oryginału , opłaca się zapewne produkcja tak " starannych" podrób.

Edytowane przez LMed

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Adi, ale tu chodzi o przypisanie gwarancji do jednej osoby, czyli to co robia w Stanach, a wersja z depozytem karty to lagodna wersja.

W naszym kraju robi od lat to Deep Blue, czyli gwarancja przysluguje tylko pierwszemu klientowi i nie przechodzi na tego, ktory odkupil.

Wiadomo, ze jak kupie od Ciebie lub Ty ode mnie to nie ma problemu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisałem przecież , że to mój szacunek. Księgowym nie byłem. Jeśli masz dane dyskredytujące ten szacunek to podaj.

Myślę , że opacznie zrozumiałeś mojego posta .

Napisałem , że przy wywindowanej relatywnie do kosztów wytwarzania cenie oryginału , opłaca się zapewne produkcja tak " starannych" podrób.

 

Ale skąd 90% a nie np 65% czy 75%? Szacowanie oznacza ,że bazujesz na jakichś danych ( niepełnych, niekompletnych etc ) ale jednak na czymś się opierasz, w przeciwnym wypadku to nie jest szacunek a wróżenie z fusów. 

Czytając Twoje posty ktoś nie mający pojęcia o zagadnieniu dojdzie do wniosku ,że koszt wytworzenia zegarka Rolex kosztującego dajmy na to 37000 zł wynosi 3700 zł .. Wprowadzasz w błąd tym samym. Znam koszty produkcji niektórych zegarków jak również koszty projektowania mechanizmów więc nie zgadzam się z Twoim "szacunkiem"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma żadnego przypisania gwarancji do jednej osoby w przypadku Rolexa, to były plotki, gwarancja przechodzi wraz z zegarkiem.

W Europie plotki w USA nie wiem.

Nie zmienia to faktu, ze mozna tak zrobic i jest to zgodne z prawem. Jak handlarz bedzie sie rzucal, ze chce karte to moga mu ja dac na takiej zasadzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli już rozmawiamy o "Szacunkach" to owszem - z jednej strony u Rolexa są pewne detale drożej niż u "tanich" producentów typu białe złoto na detale w stalowych, jakośc obróbki. Ale z drugiej mało kto produkuje tak masowo, więc koszty projektowania jednostkowo są minimalną częścią składowa ceny. Precyzyjniejsze obrabiarki nie są 20 x droższe od odrobinę mniej precyzyjnych (koperty) i nawet to rozkłada się na dziesiątki milionów sztuk w cyklu życia urządzenia. Do tego znów niuanse - typu szkło tańsze bo bez AR ;) i wiele innych drobnostek w których Rolex idzie po dość niewielkiej linii oporu - to okazać się może, że ten koszt produkcji jakikolwiek by nie był jest w porównaniu do wielu innych producentów niski wobec ceny końcowej. Tym bardziej, że w tym wypadku nie  mamy do czynienia z ręcznym zdobieniem mechanizmu dłutkiem z antycznej jurajskiej stali i polerowaniem pojedynczych części skórką z bobrzego ogona przez pół alpejskiej zimy, tylko z masową zautomatyzowana zapewne produkcją. I daleko mi do przeliczania kosztu produkcji na cenę - bo raczej kupuje co mi się podoba i jest w moim zasięgu a nie co się lepiej kalkuluje- to akurat w przypadku Rolexa ze względu na skalę koszty produkcji są relatywnie małe a ceny końcowe relatywnie wysokie :) Ale po co maja być niższe skoro mimo to klienci "stoją" w kolejkach i kupują reglamentowane zegarki "na zapisy". Ja bym na ich miejscu jeszcze podniósł ceny. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokumenty zegarka to nie warunki gwarancji. Chyba, ze ma ofertę - zegarek bez dokumentów - ciekawe co na to fundacja Rolex ;) Poza tym warunki gwarancji ustala gwarant czyli producent a nie dystrybutor/sprzedawca. On odpowiada z tytułu rękojmi i nie ma w tym zakresie nic do powiedzenia. 

Wasze "przyzwolenie", pochwały takich praktyk co najmniej mnie dziwią. To nie sekta tylko rynek. Jak ktoś ma ochotę i możliwość zarezerwować tysiąć pińćset to takie jego prawo. Reglamentacja bo miłośnicy?  Żart z poprzednie epoki. Bo będzie drożej, bo dla mnie nei starczy. Wielu z nas nie ma z różnych powodów tego co chce. To zegarek a nie dzieło sztuki. Zwykły.

 

I tak w każdej dziedzinie życia zamierzasz akceptować drogie wymuszone, pośrednictwo? To jest spirala, której nakręcenie sprawi że coraz większa grupa osób nigdy nie będzie mogła pozwolić sobie na coraz więcej rzeczy.

Z zasady nie lubię odgórnego regulowania życia ale w tym wypadku jestem w stanie poświęcić kawałek swojej „wolności” bo nie przekonuje mnie logika konika spekulanta. Presja nadchodzi od strony klientów i zarówno producenci jak i AD powinni brać ją pod uwagę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale przecież nie musisz mieć Rolexa, ani ja. Nie rozmawiamy o dobrach niezbędnych do życia. One leżą na półce w drogich delikatesach, lub tanim dyskoncie. Rozmawiamy o zegarku, i to drogim. Jest legenda, mit - jest popyt - to i będą handlarze, pośrednicy etc. Takie życie. Jeśli ktoś kupi drożej od handlarza - to jego sprawa. Dodatkowo ktoś uczciwie zarobi. Nikt nikogo nie zmusza do tego by dać zarobić dodatkowemu pośrednikowi przecież. Jeśli ktoś uważa że musi mieć, to niech kupi i ma. Każdy z nas ma jakiś schemat zakupów i swój próg. Ja sobie wymyśliłem cena zegarka nie może przekroczyć ustalonej części miesięcznego dochodu. Dlatego na razie taki Rolex jak mi się podoba mi nie grozi bo nie mam zamiaru odkładać :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I tak w każdej dziedzinie życia zamierzasz akceptować drogie wymuszone, pośrednictwo? To jest spirala, której nakręcenie sprawi że coraz większa grupa osób nigdy nie będzie mogła pozwolić sobie na coraz więcej rzeczy.

Z zasady nie lubię odgórnego regulowania życia ale w tym wypadku jestem w stanie poświęcić kawałek swojej „wolności” bo nie przekonuje mnie logika konika spekulanta. Presja nadchodzi od strony klientów i zarówno producenci jak i AD powinni brać ją pod uwagę.

Słusznie myślisz, ale drogę do tego masz totalnie przewrotną. Tu musi zadziałać ręka rynku.

Dla przykładu MEGA oprocedurowany zakup biletów na mecz PL-Korea: dzikie tłumy i kilku zdenerwowanych koników nerowowo krzyczących "bilety, bilety" - chętnych brak a ich miny bezcenne (choć z definicji nikomu źle nie życzę...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cukier podobno też drożeje jak szalony ....no ale on również nie jest niezbędny do życia ;-) a co do praktyk spekulacyjnych - to że nie są nielegalne nie oznacza że są uczciwe - obojętne czy chodzi o mieszkanie czy zegarek . To zabawne ale w tej kwestii moja liberalna natura poddaje się społecznej wrażliwości

Słusznie myślisz, ale drogę do tego masz totalnie przewrotną. Tu musi zadziałać ręka rynku.

Dla przykładu MEGA oprocedurowany zakup biletów na mecz PL-Korea: dzikie tłumy i kilku zdenerwowanych koników nerowowo krzyczących "bilety, bilety" - chętnych brak a ich miny bezcenne (choć z definicji nikomu źle nie życzę...)

Oczywiście że pierwszym krokiem jest uprawiany przeze mnie wewnętrzny nakaz nie karmienia spekulanta ale różnice w sile nabywczej między różnymi rynkami powodują że więszkość „naszych” zegarków ląduje w innych krajach gdzie nadal jest „tanio”

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dostępność Rolexa to wyjątkowo ważki społecznie problem.

Dla grupy takich oszołomów jak my ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby Rolex chciał dobrze zrobić klientom to nie ograniczałby sztucznie dostępności i gdyby można było dostać Pepsi w 3 miesiące jak powiedzmy czarnego Suba to żadnej spekulacji by nie było w pierwszej kolejności.

Rolex ma prawo kształtować tak swoją politykę aby dostępność i cena przynosiły jak największy zysk który w części przeznaczy na rozwój produktów ku uciesze klientów. Nie wiem jakie korzyści dla mnie jako klienta oferuje zysk spekulanta pośrednika. Co więcej widzę potencjalne zagrożenie - być może Rolex obserwując praktyki spekulanckie dojdzie do wniosku, że jego zegarki są zbyt tanie - a to na pewno nie jest korzystne dla mnie jako klienta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytając Twoje posty ktoś nie mający pojęcia o zagadnieniu dojdzie do wniosku ,że koszt wytworzenia zegarka Rolex kosztującego dajmy na to 37000 zł wynosi 3700 zł .. Wprowadzasz w błąd tym samym. Znam koszty produkcji niektórych zegarków jak również koszty projektowania mechanizmów więc nie zgadzam się z Twoim "szacunkiem"

Jeśli ja wróżę z fusów a TY nie , jeśli znasz te koszty to podaj (najlepiej wraz ze źródłem).

Może będę musiał pogodzić się z błędem ?

Rzeczywiście na moje oko przy tej skali produkcji , koszt wytworzenia prostego zegarka nie może przekroczyć 1000 Euro.

Oczywiście są również inne koszty ( dystrybucja i jej planowanie na przykład) , ale koszty projektowe i badań z racji skali produkcji i zachowawczości konstrukcji nie mają pierwszorzędnego znaczenia moim zdaniem.

Edytowane przez LMed

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ilu tak % jest pasjonatów zegarków wśród posiadaczy Rolexów?

1%

Reszta to pasjonaci dóbr materialnych.

 

 

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dostępność Rolexa to wyjątkowo ważki społecznie problem.

Dla grupy takich oszołomów jak my ;)

Zdziwiłbyś się iloma codziennymi rzeczami można zacząć spekulować...wszystko zależy od skali zmowy i potencjalnego „premium” do skoszenia ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na przykład leki ratujące życie...  :unsure:  a i tego nie rozwiązano skutecznie, to kaj z Rolexem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ja wróżę z fusów a TY nie , jeśli znasz te koszty to podaj (najlepiej wraz ze źródłem).

Może będę musiał pogodzić się z błędem ?

Rzeczywiście na moje oko przy tej skali produkcji , koszt wytworzenia prostego zegarka nie może przekroczyć 1000 Euro.

Oczywiście są również inne koszty ( dystrybucja i jej planowanie na przykład) , ale koszty projektowe i badań z racji skali produkcji i zachowawczości konstrukcji nie mają pierwszorzędnego znaczenia moim zdaniem.

 

idąc Twoim tokiem rozumowania na moje oko to 35% i udowodnij mi ,że jest inaczej podając koszty wraz ze źródłem, może rzeczywiście będę musiał pogodzić się z błędem 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na przykład leki ratujące życie... :unsure: a i tego nie rozwiązano skutecznie, to kaj z Rolexem...

Co prawda mowa o spekulacji, ale jeśli chodzi na przykład o sprzęt rehabilitacyjny, to już producenci zachowują się jak hieny. Mój przykład z ostatniego czasu - fotelik samochodowy. Dość uznanej firmy, dobrej jakości fotelik kosztuje Ok. tysiąca pln. Niemal ten sam fotelik, wzbogacony o dodatkowe peloty, z nieco większa ilością plastiku - pięć tysięcy pln. O wyposażeniu fotelika w horrendalnych cenach można napisać jeszcze więcej. Nawet kobieta w sklepie, który sprzedaje foteliki (aczkolwiek nie sprzedają na codzień reha) była w ciężkim szoku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...

raczej kupuje co mi się podoba i jest w moim zasięgu a nie co się lepiej kalkuluje

...

Jeżeli komuś podoba się Rolex i może sobie na niego pozwolić to akurat w przypadku Rolka idzie to w parze.


W dniu 22.12.2014 o 11:43, Cezar. napisał:

... mądrzy zrozumieją, a reszcie nie wytłumaczysz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

idąc Twoim tokiem rozumowania na moje oko to 35% i udowodnij mi ,że jest inaczej podając koszty wraz ze źródłem, może rzeczywiście będę musiał pogodzić się z błędem

Aż udowodnić ?

W sytuacji braku rzeczywistych , wiarygodnych danych ( na które dzięki Twoim zapowiedziom liczyłem ) proponuję pozostać przy swoich typach.

No szkoda , że tak tylko śliznąłeś się po moim poście .

Rzeczywiste koszty wytworzenia zegarków za 30 tysięcy powiedzmy mogłyby zszokować wielu i dlatego nie są pewnie eksponowane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość qhen

To przegięcie, że na zapisy Kruk nie ustalił limitu - teoretycznie mógłbym zapłacić zaliczkę na 50 sztuk i mieć przez rok-dwa monopol na ten model? I stać się AD na Pepsi ;) Mam blisko Placu 3 Krzyży mieszkanie, zamieniłbym na "butik RoleKSa" :P zaraz obok W.Kruk'a ;)

Marzy sie komuna? Auta na talony? Masz kase to kupujesz ile chcesz a nie masz to nie. co sprzedwace obchodzi kto i ile kupi?  Jak cie stać to zamów 100 maybachów a co z nimi zrobisz to juz Towja sprawa.

To co u nas na bazarku też spekulanci bo jeden czy drugi sprowadzi jakies seiko i sobie doliczy pare zł.?. Panowie nie popadajcie w paranoje starczy dla wszystkich. :P

 

bo jak tak dalej bedzie to ...  bu a ha ha

Edytowane przez qhen

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jezeli bardzo dobry fake kosztuje 400$(a i na nim jest pewnie spory zarobek) to jednostkowy koszt takiego suba nie przekroczy 1k€ Cena bierze sie z innych czynnikow ( know how, patenty, udoskonalanie werkow,marketing etc). To moje domysly.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zapominajmy że np.Kruk to też klient . A zakupiony przez siebie towar jak będzie chciał to sprzeda , rozda albo zrobi listę. A mógłby wystawić towar na ladę i kto pierwszy ten lepszy. Ciekawe czy tygodniami by ludzie spali w śpiworach pod sklepami

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zabrało mi datę i trzecią wskazówkę.

Teraz lepiej


W dniu 22.12.2014 o 11:43, Cezar. napisał:

... mądrzy zrozumieją, a reszcie nie wytłumaczysz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.