Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
chrono-craze

Klub Miłośników Zegarków ROLEX

Rekomendowane odpowiedzi

@Awi Nie wiem czy widziałeś pierwszą ofertę tego sprzedawcy, ale cena była w okolicach 40 k.

Nic tylko brać

Edytowane przez egonax

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie zakup Rolexa to trochę jazda bez trzymanki - nowego nie dostaniesz, a vintage to prawie jak gra zkasynem:/

Mam nadzieję, że zakup na bazarku zmniejsza to ryzyko :)

post-48855-0-60142200-1539891554_thumb.jpeg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość awi

Nie, no oczywiście masz rację - nie chodziło mi o to, żeby ślepo ufać, ale człowiek zajmujący się tym profesjonalnie (ma kupę zegarków i kilka które znam jestem pewien że to oryginały) mimo wszystko nie ma prawa wystawiać fejka :( To jakbym na monopolowym w Auchan kupił Absoluta rozlewanego w leśnej bimbrowni... Masakra, masakra, masakra.

Ja mam w tym temacie 3 przemyślenia:

 

- on jest handlarzem i ma nawet człowieka który dla niego sprawdza zegarki kiedy od ciebie kupi. Ja już miałem swoje doświadczenia z nim, kiedy jego „ekspert” chciał mnie przekonać że Deepsea ma 13 linków kiedy musiałem go, z wielkim wysiłkiem, przekonać że ma w oryginale 11...a byli przekonani że 13, bo Rolex ma przecież zawsze 13

 

- w sprawie 1665 DR.....mógł może nie wiedzieć. Może kupił go jako oryginalny lub twierdził że jest oryginalny ;)

 

- ale dlaczego go wtedy wystawia za ok € 16.000, kiedy chodzą za dużo więcej? ;)

 

Pytania za pytaniami.... ;)

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie zakup Rolexa to trochę jazda bez trzymanki - nowego nie dostaniesz, a vintage to prawie jak gra zkasynem:/

Mam nadzieję, że zakup na bazarku zmniejsza to ryzyko :)

 

Ktoś by pomyślał, że zakup na Chrono24 zmniejsza ryzyko :) 

 

Nie liczy się miejsce, tylko sprzedawca a raczej sprzedawcy, bowiem jeden zegarek potrafi zmienić w jednym kraju właściciela kilkakrotnie, będąc np. częścią wymian z rozliczeniem itd. i tylko od nich zależy, czy nie będzie nic zmieniane/kombinowane. Akurat Twój egzemplarz DJ jest mi znany - poza wymianą lumy na wskazówkach, którą przeszedł gdzieś po drodze, jest cały oryginalny ;)


ng6mnrm.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie pytanie . Na pierwszego Rolexa i póki co jedynego , co doradzacie OP39 czy explorera1? A moze cos innego? Budżet około 20...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś by pomyślał, że zakup na Chrono24 zmniejsza ryzyko :)

 

Nie liczy się miejsce, tylko sprzedawca a raczej sprzedawcy, bowiem jeden zegarek potrafi zmienić w jednym kraju właściciela kilkakrotnie, będąc np. częścią wymian z rozliczeniem itd. i tylko od nich zależy, czy nie będzie nic zmieniane/kombinowane. Akurat Twój egzemplarz DJ jest mi znany - poza wymianą lumy na wskazówkach, którą przeszedł gdzieś po drodze, jest cały oryginalny ;)

Tam powinien być tryt?

 

To wygrałem na loterii :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak kiedyś? ...

https://ch24.pl/kultowe-zegarki-rolex-oyster-perpetual-gmt-master/

Gdzieś pod koniec. ;)

 

...

Nie mówiąc o tym że nie mamy szklanej kuli ;)

 

Szkoda. :(

W dniu 22.12.2014 o 11:43, Cezar. napisał:

... mądrzy zrozumieją, a reszcie nie wytłumaczysz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

44205253_10212883047255278_2965657123838

 

Panowie pytanie . Na pierwszego Rolexa i póki co jedynego , co doradzacie OP39 czy explorera1? A moze cos innego? Budżet około 20...


SPRZEDAM: Omega Ploprof, Panerai Luminor 217, Breguet 7097 Tradition, Rolex GMT, Omega Globemaster, Omega Speedy Tokyo, Hermes H08, Bvlgari Octo 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Sprzedajesz


W dniu 22.12.2014 o 11:43, Cezar. napisał:

... mądrzy zrozumieją, a reszcie nie wytłumaczysz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sprzedajesz

nigdy w życiu, rekomenduję DJ na 1 rolka

 

Piękna fota DJa.

 

dzięx


SPRZEDAM: Omega Ploprof, Panerai Luminor 217, Breguet 7097 Tradition, Rolex GMT, Omega Globemaster, Omega Speedy Tokyo, Hermes H08, Bvlgari Octo 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość awi

@Awi Nie wiem czy widziałeś pierwszą ofertę tego sprzedawcy, ale cena była w okolicach 40 k.

Nic tylko brać

 

nie widziałem....tylko już za aktualną cenę. Popyt dyktuje cenę ;)

@zielony

@szmycel 

 

piękne zdjęcia 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć , nie jedyny , oprócz tego tag aquaracer...

Myśle ze DJ to już wyższa półka i sporo droższy niż 20... ale nie powiem piękny zegarek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o firmę Royal Watch to zbyt dużego pojęcia o zegarkach nie mają, za to mają gigantyczne zaplecze finansowe.

Jakiś czas temu szturmem wparowali na rynek zegarkowy i przynajmniej w Krakowie sporo namieszali. Mieli jakiś patent na świetne zegarki w dobrych cenach i sporo kolekcjonerów kupiło od nich zegarki z bardzo wysokiej półki (suprise, suprise, ci co najgrubiej kaszlą w zegarkach nie mają pojęcia o istnieniu forum  ;) ) często karty i książeczki były wypełnione cyrylicą, ale przecież to nie wada.

Tutaj w Nowej Hucie goście prowadzą i prowadzili lombard i mają jak najlepsze referencje, bo wielu osobą pomogli. Nie rzeźbili staruszek na złoto (jak to często w tym biznesie bywa) itd. Bardzo honorowi ludzie ze starej szkoły. Ciekawie wyglądają te Ferrari, Range, eski i audice po bańce pod pawilonem w Hucie, ale to taki lokalny krakowsko-nowohucki koloryt. ^_^

Ja od nich zegarka bym nie kupił, ale jakby życie mnie zmusiło do skorzystania z pożyczki pod zastaw, lub chciałbym kupić złoto czy kamienie z pewnego źródła to tylko u nich

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
MasterMind

Dzięki za poruszenie ważnego tematu. W świadomości większości kolekcjonerów zegarki vintage funkcjonują jako stosunkowo bezpieczne i pomijając aspekt składaków i frankenów, mało kto ma świadomość, że powstają takie projekty budowane od zera.

 

Jeszcze 2-3 lata temu miałem marzenie, że kiedyś świadomie zapoluję na stara referencje z lat 60 (o 50 już nawet marzyc nie próbowałem :) ), ale mi przeszło. Realnie gdybym chciał mieć coś z ich stajni, to skupił bym się na latach 80/90 i to nie dlatego, że są bezpieczniejsze, bo i te ref. rzeźbią na potęgę, ale z uwagi na to, że zegarki młodsze i jest większa szansa prześledzenia historii danego egzemplarza, a przy dużym szczęściu kupienia od właściciela. Tu tez można się naciąć, ale chyba młodsze roczniki nieco zwiększają szanse kupującego.

 

Po tym co widziałem, to myślę, że osoba koniecznie chcąca mieć np. wczesnego 5513 ma tylko 3 wyjścia:

 

- kupić w ciemno egzemplarz, który wydaje się pewny i wierzyć, że ma oryginał :)

- szukać tak długo, aż znajdzie (lub nie) w 100% (99%) pewny egzemplarz

- lub złapać kontakt do artysty, dogadać się z nim i zamówić pięknie wykonanego ulepa za 8k zamiast 80k .... świadomie ;)

 

Jak widać, każda z tych dróg jest wyboista i usiana pułapkami.

 

Szkoda naszych szalonych czasów, w których człowiek chcący kupić w sumie fajny zegarek z historią i gotowy wydać na niego niemało, nie dostaje za te pieniądze żadnego komfortu psychicznego. To w sumie odbiera całą radość i każe się zastanowić nad wyborem innej, "bezpieczniejszej" marki.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Passero

MasterMind

Dzięki za poruszenie ważnego tematu. W świadomości większości kolekcjonerów zegarki vintage funkcjonują jako stosunkowo bezpieczne i pomijając aspekt składaków i frankenów, mało kto ma świadomość, że powstają takie projekty budowane od zera.

 

Jeszcze 2-3 lata temu miałem marzenie, że kiedyś świadomie zapoluję na stara referencje z lat 60 (o 50 już nawet marzyc nie próbowałem :) ), ale mi przeszło. Realnie gdybym chciał mieć coś z ich stajni, to skupił bym się na latach 80/90 i to nie dlatego, że są bezpieczniejsze, bo i te ref. rzeźbią na potęgę, ale z uwagi na to, że zegarki młodsze i jest większa szansa prześledzenia historii danego egzemplarza, a przy dużym szczęściu kupienia od właściciela. Tu tez można się naciąć, ale chyba młodsze roczniki nieco zwiększają szanse kupującego.

 

Po tym co widziałem, to myślę, że osoba koniecznie chcąca mieć np. wczesnego 5513 ma tylko 3 wyjścia:

 

- kupić w ciemno egzemplarz, który wydaje się pewny i wierzyć, że ma oryginał :)

- szukać tak długo, aż znajdzie (lub nie) w 100% (99%) pewny egzemplarz

- lub złapać kontakt do artysty, dogadać się z nim i zamówić pięknie wykonanego ulepa za 8k zamiast 80k .... świadomie ;)

 

Jak widać, każda z tych dróg jest wyboista i usiana pułapkami.

 

Szkoda naszych szalonych czasów, w których człowiek chcący kupić w sumie fajny zegarek z historią i gotowy wydać na niego niemało, nie dostaje za te pieniądze żadnego komfortu psychicznego. To w sumie odbiera całą radość i każe się zastanowić nad wyborem innej, "bezpieczniejszej" marki.

 

Pozdrawiam

 

W punkt... dochodzę do tych samych wniosków ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vintage_Watches_Collector i to jest konkluzja, pozostaje ulatwic to zadanie naszym dzieciom i nie sprzedawac naszych zegarkow. Podoba mi sie bardzo koncepcja kupowania zegarka z okazji narodzin dziecka. Ja szukalem przez ostatnie pol roku zegarka z mojego roku urodzenia, myslalem o moonie lub subie, ale patrzac na ceny/ryzyko odpuscilem i kupilem nowego w salonie ktorego planuje sobie zostawic, za 30lat to tez bedzie vintage ;) 


Pozdrawiam,

Janek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość awi

A powiedzcie mi. Czy np Omega jest ten sam problem z zegarkami Vintage co w Rolexie? Fake, Franken itd..? Czy raczej dotyczy to, w dużej mierzy, Panerai & Rolex?

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co obserwuję, to Omega jest licznie i co raz lepiej podrabiana jeżeli chodzi o nowe modele - i raczej mówimy tu o trójwskazówkowcach, a nie o chrono, bo tam zawsze jest problem z rozstawieniem totalizatorów (ze względu na inne mechanizmy od oryginału).

 

W przypadku vintage Omeg, nie widziałem wielu świetnych podrób. Raczej częściej możemy mówić o składakach i malowankach. W vintage Omegach nie ma takiego zapotrzebowania. Nikt nie będzie dłubał nie wiadomo ile i za ile, by podrobić Seamastera z lat 50tych, skoro go można nadal kupić dosyć tanio. Pie Pany czasem podrabiają całkiem ładnie, ale znów raczej łatwo się zorientować, że coś jest nie tak. W zasadzie vintage Speedmastery Moonwatche mogą kogoś mocniej interesować, ale znów - brakuje dobrych podrabianych części jako baza do przeróbek i jest wspomniany problem z mechanizmami, dlatego 100% podróbek nie znajdziesz, prędzej frankeny.

 

Druga sprawa jest taka, że jednak Rolex ma większą siłę przebicia jako marka, także w podróbkach. Ja sam wiesz, w przypadku takiego Submarinera można trochę polecieć z fantazją i złożyć do kupy coś, co teoretycznie może zaistnieć jako oryginał, który np. miał bogatą historię serwisową i wymienione części w trakcie swojego żywota, przez co nie wszystko się rocznikowo trzyma kupy.

Edytowane przez MasterMind

ng6mnrm.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A powiedzcie mi. Czy np Omega jest ten sam problem z zegarkami Vintage co w Rolexie? Fake, Franken itd..?

 

Nie no można mówić o swoistej " gorączce Rolka"  jednak ( zarówno vintage jak porcelanowe zresztą ), moim skromnym zdaniem.

Zapewne dlatego , że to zupełnie wyjątkowe urządzenia są.

Ceny stosunkowo prostych zegareczków szybują coraz wyżej,  to dobre czasy dla koni i rzeźbiarzy.

Edytowane przez LMed

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o firmę Royal Watch to zbyt dużego pojęcia o zegarkach nie mają, za to mają gigantyczne zaplecze finansowe.

Jakiś czas temu szturmem wparowali na rynek zegarkowy i przynajmniej w Krakowie sporo namieszali. Mieli jakiś patent na świetne zegarki w dobrych cenach i sporo kolekcjonerów kupiło od nich zegarki z bardzo wysokiej półki (suprise, suprise, ci co najgrubiej kaszlą w zegarkach nie mają pojęcia o istnieniu forum  ;) ) często karty i książeczki były wypełnione cyrylicą, ale przecież to nie wada.

Tutaj w Nowej Hucie goście prowadzą i prowadzili lombard i mają jak najlepsze referencje, bo wielu osobą pomogli. Nie rzeźbili staruszek na złoto (jak to często w tym biznesie bywa) itd. Bardzo honorowi ludzie ze starej szkoły. Ciekawie wyglądają te Ferrari, Range, eski i audice po bańce pod pawilonem w Hucie, ale to taki lokalny krakowsko-nowohucki koloryt. ^_^

Ja od nich zegarka bym nie kupił, ale jakby życie mnie zmusiło do skorzystania z pożyczki pod zastaw, lub chciałbym kupić złoto czy kamienie z pewnego źródła to tylko u nich

To raczej poza tematem, ale "honor" wżeniony w działalność komisową/lombardową to się z definicji chyba wyklucza ;) Pewnie masz na myśli, że są max fair na ile można w takiej branży (?)

A jeśli wolno spytać - dlaczego byś nie kupił od nich zegarka, który nosi wszelkie znamiona oryginalności?? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no można mówić o swoistej " gorączce Rolka"  jednak ( zarówno vintage jak porcelanowe zresztą ), moim skromnym zdaniem.

Zapewne dlatego , że to zupełnie wyjątkowe urządzenia są.

Ceny stosunkowo prostych zegareczków szybują coraz wyżej,  to dobre czasy dla koni i rzeźbiarzy.

Uwaga kierowcy , rycerz znów wyjechał na krucjatę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość awi

Dziękuje wam za odpowiedz

 

 

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Nie no można mówić o swoistej " gorączce Rolka" jednak ( zarówno vintage jak porcelanowe zresztą ), moim skromnym zdaniem.

Zapewne dlatego , że to zupełnie wyjątkowe urządzenia są.

Ceny stosunkowo prostych zegareczków szybują coraz wyżej, to dobre czasy dla koni i rzeźbiarzy.

Stare samochody też potrafią mieć „prostą” technikę a ceny wzrosły znacznie. To przecież, akurat przy staroci, nie ma sensu mówić o prostocie zegarków / mechanizmu i związane z tym wyjątkowość....hmmm

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.