Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
chrono-craze

Klub Miłośników Zegarków ROLEX

Rekomendowane odpowiedzi

41 minut temu, Bugs napisał(-a):


Nie, nie na zaczepkę, całkiem poważne.

AD to sklep, nie osoba, nie partner biznesowy - jak się buduje relację ze sklepem inaczej niż historią zakupów?

Trzeba bywać w salonie, próbować się zakumplować z personelem żeby traktowali lepiej niż randomowego klienta, zostawiać firmowe gadżety i zaproszenia na imprezy? Kogo stać na droższy prezent tego wpiszemy na zamkniętą listę?

Wolałbym normalną transparentność a nie równych i równiejszych na niejasnych zasadach, dla mnie to nieprofesjonalne.

Hmmmmm.

Jedynym rozsądnym przelicznikiem jest ilość zostawionego €€€.

Nic więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się, lecz problem w tym że według mnie u nas to tak nie działa.
Kupując w danym salonie 6 rolexów, nie jestm traktowany w jakikolwiek inny sposób niż ktoś kto idzie tam po pierwszego. Nigdy nikt do mnie nie zadzwonił, niczego nie zaproponował, nie stwierdził że skoro jestem stałym klientem który nie jest flipperem to zapiszą mnie na 3 zegarki a nie na dwa. Tak jak wspominałem, w innym AD gdzie nie mam żadnej historii nie było to problemem.
 
Oglądam wiele osób na YT, które opowiadają że dzięki swojej historii zakupowej byli w stanie kupić  zieloną czy stalową daytonę lub inne hot modele.
Może jestem odosobniony w tym przekonaniu ale u nas tak to po prostu nie działa. Można zostawić w salonie pól miliona i według mnie z niczym to się nie wiąże. Może źle trafiłem.

Ja co prawda zostawiłem mniej niż pół miliona ale też kilka zegarków kupiłem i nie daje mi to nic w dostępie do hot modeli - lista zamknięta. Może dostanę ten na który zdążyłem się zapisać, z jednego zrezygnowałem jak był do odbioru.

Budowanie relacji to dla mnie taki eufemizm na wydymanie podstępem innych klientów w kolejce którzy po prostu zapisali się i czekają.
Inaczej się to jeszcze nazywa „załatwić”.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
50 minut temu, I_love_britney napisał(-a):

Hmmmmm.

Jedynym rozsądnym przelicznikiem jest ilość zostawionego €€€.

Nic więcej.

To się wydaje proste i oczywiste.

Ale skoro celem Rolexa i Kruka jest wyeliminowanie flipperów, to czy takimi nie są osoby, które kupują wiele sztuk rocznie? 

Oczywiście są wyjątki, ale jak je wyłapywać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, sanik napisał(-a):

To się wydaje proste i oczywiste.

Ale skoro celem Rolexa i Kruka jest wyeliminowanie flipperów, to czy takimi nie są osoby, które kupują wiele sztuk rocznie? 

Oczywiście są wyjątki, ale jak je wyłapywać?

Przynosić do salonu ze sobą dokumety zegarków, aby poświadczyć że wciąż sie je posiada...:D

Ja staram się nosić różne zegarki podczas wizyt w AD, aby widzieli że je mam - tak, nikt pewnie nie zwraca na to uwagi :)

Edytowane przez Just1MoreWatch

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może po prostu kupować coś innego niż same stalowe professionale na których można jedynie zarobić?


1dFQTya.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można pozakładać po 2-3 na każda rękę, wtedy na pewno zauważą. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Przynosić do salonu ze sobą dokumety zegarków, aby poświadczyć że wciąż sie je posiada...:D
Ja staram się nosić różne zegarki podczas wizyt w AD, aby widzieli że je mam - tak, nikt pewnie nie zwraca na to uwagi

Tak staram się robić , przy każdej wizycie w salonie , mam jakiegoś Rolex , który u nich kupiłem. Za każdym razem pani na to zwraca uwagę.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Może po prostu kupować coś innego niż same stalowe professionale na których można jedynie zarobić?

Masz racje , jeśli chodzi o kupowanie nie chodliwych modeli. Ale również kupowanie biżuterii pomaga. Ale to jest troszkę inaczej jak w PL. W Polsce Rolex ma jeden właściciel , tutaj różni. Jubiler , w którym wszystkie sprawy załatwiam ma dwie lokalizacje. A na przykład w Chicago jest bodajże 6 AD Rolex i chyba trzech właścicieli. Mieszkam w małym miasteczku , tutaj jakoś inaczej do sprawy się podchodzi. Każdy każdego zna , z właścicielem mojego salonu niejednokrotnie spotykałem i spotykam się na różnych okolicznościowych imprezach. Przeważnie jest jednym ze sponsorów. Myśle , że przyjezdni , przypadkowi klienci nie są tak traktowani. Tylko przypuszczam , że tak jest.

Który z Was na ten przykład otrzymał SMS z życzeniami noworocznymi z salonu czy pani , pana , który Was obsługuje?
Ja dostałem jak z salonu tak od pani z działu Rolex. Czy znajomość pomaga ? Trudno powiedzieć , zapis zapisem ale tak czy inaczej jak widać swoje odczekać trzeba


Sent from my iPhone using Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zważywszy na popyt to się całkiem łagodnie z klientami obeszli przy tych podwyżkach. 
Tak czy siak ceny nowych pociągną do góry też ceny używek.
Kto już ma, niech się cieszy. 


"Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa" - Julian Tuwim. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, sanik napisał(-a):

To się wydaje proste i oczywiste.

Ale skoro celem Rolexa i Kruka jest wyeliminowanie flipperów, to czy takimi nie są osoby, które kupują wiele sztuk rocznie? 

Oczywiście są wyjątki, ale jak je wyłapywać?

Też - ale z perspektywy ludzi zarządzających w Kruk:

- czy dać randomowi zapis na pożądaną stal?

- czy dać gościowi co zostawił 300k PLN+ i nie ma blokady?

Personel daje swój Feedback wyżej, bo też w jakiś sposób się zna i rozpoznaje, czy ktoś jest np kolekcjonerem i przyjdzie z inną marką na łapie.

 

Jak Piotrek39 napisał - najlepszy jest marketing szeptany, ale w naszym środowisku to nie ma racji bytu. Mamy monopol Fa. Kruk - więc zasady są niejako narzucane. I tak uważam, że system Kruk nie jest najgorszy, bo jednak masz szanse kupić zegarek, nawet jak zaczynasz od zera.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Just1MoreWatch napisał(-a):

Zgadzam się, lecz problem w tym że według mnie u nas to tak nie działa.

Kupując w danym salonie 6 rolexów, nie jestm traktowany w jakikolwiek inny sposób niż ktoś kto idzie tam po pierwszego. Nigdy nikt do mnie nie zadzwonił, niczego nie zaproponował, nie stwierdził że skoro jestem stałym klientem który nie jest flipperem to zapiszą mnie na 3 zegarki a nie na dwa. Tak jak wspominałem, w innym AD gdzie nie mam żadnej historii nie było to problemem.

 

Oglądam wiele osób na YT, które opowiadają że dzięki swojej historii zakupowej byli w stanie kupić  zieloną czy stalową daytonę lub inne hot modele.

Może jestem odosobniony w tym przekonaniu ale u nas tak to po prostu nie działa. Można zostawić w salonie pól miliona i według mnie z niczym to się nie wiąże. Może źle trafiłem.

 

A widzisz. Zostaw te pół miliona w zakupach Choparda czy nawet 200k w zakupach wyrobów Kruka a sezam się otworzy. Nie liczą się zapewne Rolexy tylko marża 😉

 

Wracając do zegarków, fajne opracowanie o Singerze (producencie tarcz) i jego katalogu tarcz z lat 70-tych dla Rolexa, Omegi, Tudora i Universala:

https://rolexpassionreport.com/6111/the-story-about-rolex-prototypes-of-dial-maker-singer/?fbclid=IwAR0IxCfTPweM8lZq2RLV4twEMIKqkJE1xb-Vo4go82Ma5KRAoYJxNoPP21A

 

 

Edytowane przez memento mori

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, memento mori napisał(-a):

 

A widzisz. Zostaw te pół miliona w zakupach Choparda czy nawet 200k w zakupach wyrobów Kruka a sezam się otworzy. Nie liczą się zapewne Rolexy tylko marża 😉

 

Wracając do zegarków, fajne opracowanie o Singerze (producencie tarcz) i jego katalogu tarcz z lat 70-tych dla Rolexa, Omegi, Tudora i Universala:

https://rolexpassionreport.com/6111/the-story-about-rolex-prototypes-of-dial-maker-singer/?fbclid=IwAR0IxCfTPweM8lZq2RLV4twEMIKqkJE1xb-Vo4go82Ma5KRAoYJxNoPP21A

 

 

Jest jeszcze inna ważna kwestia.

Można było mieć wypracowaną "relację"/historię zakupową w danym punkcie kruka i być ich klientem od 10 lat.

W momencie nie tak dawnych zmian, które spowodowały że Rolexa można zamówić tylko w butikach, a nie w każdym salonie Kruka jak dotychczas, klient jest zmuszony zrezygnować ze swojego ulubionego salonu i szukać butiku. 

Taka sytuacja mnie spotkała. Wtedy stajesz się kolejnym klientem z ulicy, nikt nie sprawdzał mojej historii zakupowej w nowym punkcie - a nawet jeśli, to w sposób nieodczuwalny dla mnie jako klienta.

Edytowane przez Just1MoreWatch

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Just1MoreWatch napisał(-a):

Jest jeszcze inna ważna kwestia.

Można było mieć wypracowaną "relację"/historię zakupową w danym punkcie kruka i być ich klientem od 10 lat.

W momencie nie tak dawnych zmian, które spowodowały że Rolexa można zamówić tylko w butikach, a nie w każdym salonie Kruka jak dotychczas, klient jest zmuszony zrezygnować ze swojego ulubionego salonu i szukać butiku. 

Taka sytuacja mnie spotkała. Wtedy stajesz się kolejnym klientem z ulicy, nikt nie sprawdzał mojej historii zakupowej w nowym punkcie - a nawet jeśli, to w sposób nieodczuwalny dla mnie jako klienta.

Inna sprawa, że pracownicy w tych butikach zmieniają się co chwilę, więc nawiązanie relacji osobistych jest nieco trudne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, sanik napisał(-a):

Inna sprawa, że pracownicy w tych butikach zmieniają się co chwilę, więc nawiązanie relacji osobistych jest nieco trudne.

Szczerze, to nie wiem jak w innych, ale tam gdzie zaczynałem ekipa od początku, do dnia dzisiejszego jest ta sama.

Co więcej, @piotrek39 z tego też salonu w PL dostałem w zeszłym roku życzenia świąteczne smsem :) W tym roku mnie oszczędzili bo odkąd stracili Rolexa + pandemia, to rzadko zachodzę na pogawędki i zakupy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja myślałem, że o krojeniu cebuli gada się w innym dedykowanym do tego wątku. 🤣


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, hylu napisał(-a):

mój też ma 3 lata (i 3 miesiące) i to ulobiony i najwygodniejszy zegarek:)

 

 

Ha, a myślałem że z forumowych co się pojawiają w tym wątku mój był pierwszy. Kiedyś nikt Exow nie chciał. Inne czasy, ktoś uwierzy, że dawali jeszcze rabaty? ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, mario1971 napisał(-a):

A ja myślałem, że o krojeniu cebuli gada się w innym dedykowanym do tego wątku. 🤣

Pewnie lepiej wrzucić kolejną fotkę nadgarstka, niż sobie przyjemnie i rzeczowo podyskutować na temat związany z nazwą wątku :) Ale jak dla mnie może to być i krojeniem cebuli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie masz rację, taki mamy dzisiaj klimat, że trzeba sobie od serca pobiadolić. ;)


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, sanik napisał(-a):

Inna sprawa, że pracownicy w tych butikach zmieniają się co chwilę, więc nawiązanie relacji osobistych jest nieco trudne.

U mnie, poza Polską, takie relacje są ważne i klienci je cenią. W sklepie który najczęściej odwiedzam można nawet przynieść stary zegarek (jeśli był kupiony u nich) i wycenią go i odkupią przy kupnie nowego. W Cartier można często spotkać klientów którzy przynoszą ztare zegarki czy biżuterię do renowacji. Nie ma zaliczek czy jakiegoś dziwnego wypadania z list. Czeka się na gorące modele jak wszędzie na świecie, ale chyba krócej. Znajomy, który kupił sporo zegarków w jednym sklepie, na Suba czekał ostatnio 4 miesiące. 
Nie wiem jak teraz jest w Polsce, ale zawsze jak jestem w kraju, to mam wrażenie że obsługuje mnie ktoś inny, który jest tam na chwilę (dobrze że sprzedawcy nie są przynajmniej obrażeni, jak bywało jeszcze całkiem niedawno). Pamiętam jak mnie obsługiwano w Polsce  gdy wchodziłem w drogim garniturze oraz jak gdy wchodziłem w T-shircie: różnica była kolosalna. Może się zmieniło na lepsze, mam nadzieję.
U mnie, od prawie czterech lat spotykam w większości tych samych sprzedawców w ulubionych sklepach i nawet ubranego w szorty zawsze mnie traktują tak samo. Może to też wynika z tego że wiele sklepów tutaj to rodzinne firmy, gdzie często właściciel stoi za ladą i zależy mu na klientach i ich obsłudze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, piotrek39 napisał(-a):


Tak staram się robić , przy każdej wizycie w salonie , mam jakiegoś Rolex , który u nich kupiłem. Za każdym razem pani na to zwraca uwagę.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Myślisz, że pani skrobie potem raport do centrali? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, beniowski napisał(-a):

U mnie, poza Polską, takie relacje są ważne i klienci je cenią. W sklepie który najczęściej odwiedzam można nawet przynieść stary zegarek (jeśli był kupiony u nich) i wycenią go i odkupią przy kupnie nowego. W Cartier można często spotkać klientów którzy przynoszą ztare zegarki czy biżuterię do renowacji. Nie ma zaliczek czy jakiegoś dziwnego wypadania z list. Czeka się na gorące modele jak wszędzie na świecie, ale chyba krócej. Znajomy, który kupił sporo zegarków w jednym sklepie, na Suba czekał ostatnio 4 miesiące. 
Nie wiem jak teraz jest w Polsce, ale zawsze jak jestem w kraju, to mam wrażenie że obsługuje mnie ktoś inny, który jest tam na chwilę (dobrze że sprzedawcy nie są przynajmniej obrażeni, jak bywało jeszcze całkiem niedawno). Pamiętam jak mnie obsługiwano w Polsce  gdy wchodziłem w drogim garniturze oraz jak gdy wchodziłem w T-shircie: różnica była kolosalna. Może się zmieniło na lepsze, mam nadzieję.
U mnie, od prawie czterech lat spotykam w większości tych samych sprzedawców w ulubionych sklepach i nawet ubranego w szorty zawsze mnie traktują tak samo. Może to też wynika z tego że wiele sklepów tutaj to rodzinne firmy, gdzie często właściciel stoi za ladą i zależy mu na klientach i ich obsłudze.

Chyba czasy się zmieniły. W erze

tik-toka, IG i YT nie wiadomo czy ktoś wchodzący w błyszczącym dresie nie zostawi więcej $$$ na bardziej marżownym towarze.

Poza tym trendy modowe się zmieniają i widać to nawet po konserwatywnych korporacjach, gdzie odchodzi się od eleganckich ubiorów na rzecz bardziej nieformalnego ubioru. 

 

Mi osobiście to odpowiada, bo wolę podejście Elona Muska czy Warrena Buffeta, którzy nie przywiązują uwagi do

ubioru (często u siebie ale i jako wymaganego dla pracowników).

W Polsce dziwnie się przyjęło w erze wyrastania korporacjonalizmu - że gajer/marynara/wypastowane buciki muszą być.

Może inspiracją były filmy amerykańskie z lat 90 o yuppie pracujących na n-tych piętrach w skyscrapers.

Nie neguję - ale fajnie, że czasy się zmieniają i taki elegancki ubiór dłużej już nie jest synonimem posiadania pieniędzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Elegancki i zadbany ubiór świadczy o klasie, samoświadomości i poszanowaniu dla drugiej osoby, niekoniecznie ma być synonimem posiadania pieniędzy. Będąc ubranym elegancko, stosownie do sytuacji zawsze mam poczucie szacunku dla innych i dobrych manier. W środę miałem spotkanie z Prezesem jednej z dużych spółek - ja w garniturze, prezes w jeansach, jakimś t-shircie i bawełnianej marynarce. On był zmieszany.

I nie zgodzę się, że elegancki ubiór przyjął się w erze "wyrastania korporacjonalizmu", proszę popatrzeć jak wyglądała moda 20 lecia międzywojennego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może nie chodziło o ubiór, a o zegarek na Twoim nadgarstku?  

 

Co miałeś na łapce do garnituru?


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.