Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gorz

Zegarek dla oszczędnych - recenzja Invicty 8926 Automatic

Rekomendowane odpowiedzi

Zgodnie z zaleceniami wklejam tu moje uwagi na temat zegarka Invicta model 8926 którego posiadaczem stałem się 9 miesięcy temu.

Marka ta przewija się sporadycznie przez to forum, i choć są to niewątpliwie zegarki z dolnej półki (również cenowej :) ) warto jej poświęcić trochę uwagi choćby ze względu na to że jest to moim zdaniem dobry wybór dla osoby zainteresowanej mechanicznym zegarkiem a przy tym mniej zasobnej finansowo lub nie widzącej sensu inwestowania większej kwoty w pierwszy mechaniczny zegarek (uprzedzam jednak że to się może szybko zmienić po pierwszych doświadczeniach :lol: - zegarkomania potrafi być równie niebezpieczna jak wszystkie inne nałogi).

Zatem okiem laika

Invicta 8926 Automatic z serii Professional Diver

tarcza

post-1249-0-94387100-1330633177.jpg

 

fotka całości

post-1249-0-42793000-1330633179.jpg

 

fotka od tyłu

8926tyqa4.jpg

 

zbliżenie koperty

post-1249-0-44189400-1330633181.jpg

 

Tak jak pisałem wcześniej na pierwszy rzut oka zegarek jest wykonany bez zarzutu i to nie tylko biorąc pod uwagę jego cenę (aktualnie 74 $ na www.amazon.com wysyłka na terenie USA gratis), zarówno koperta, tarcza i bransoleta są wykonane perfekcyjnie (szczególnie bransoleta z pełnych stalowych ogniw zdaniem niektórych jest lepsza niż u Rolexa ), całośc zapakowana w bardzo eleganckie estetyczne "skórzane" pudełko, w środku wyłozone irchą + irchowa ściereczka z logo. Dekiel przezroczyst bardzo ładnie wykonany, zegarek dobrze leży na ręku. Bezel w stylu oyster bez ząbków.

 

Koperta

średnica koperty to 43mm (z pierścieniem), wykonana ze stali (316L) polerowana, z wyjątkiem części znajdującej się pod teleskopami, co widać po zdjęciu bransolety i założeniu np. paska. Nie jest jednak wielka wada moim zdaniem.

Pierścien ma szerokość około 5mm, pasek czarnej emalii z wtopioną podziałką ma szerokość ok. 3,5mm, emalia jest bardzo odporna na uszkodzenia. Oznaczenia na pierścieniu prawie idealnie pokrywają się z podziałką tarczy i są bardzo czytelne. Marker (trójkąt na godz. 12 jest oznaczony fluoresencyjnym punktem który niestety nie jest idealnie umiejscowiony pomiędzy dolnymi ramionami trójkąta.

Niestety pierścień dość ciężko się obraca (odwrotnie do ruchu wskazówek) nawet pomimo kilku miesięcznej dość częstej eksploatacji. Dodatkowo brak ząbków uniemożliwia pratycznie pewny uchwyt nie tylko w rękawicy ale nawet gołą mokrą ręką. Jest to największa wada tego zegarka.

Grubość zegarka to około 12 mm.

Koronka bardzo solidna, uczciwie ząbkowana, z logo, daje się łatwo uchwycić, po odkręceniu gwintu zabezpieczającego i wyciągnięciu do drugiej pozycji umożliwiającej nastawienie godziny (pierwsza pozycja umożliwa szybkie nastawienie daty) nie majta się za bardzo na boki.

Dekiel szklany bardzo dobrze się sprawdza - jest dużo bardziej komfortowy niż stal. Początkowo nie byłem przekonany do takiego rozwiązania ale teraz jestem zadowolony.

Wodoszczelność jak narazie bez zarzutu choć przyznaję że nie testowałem go na poważnych głębokościach (+20m).

 

Tarcza

Czarna, z logo Invicty, oznaczenia dokładnie wykonane, na godzinie 3 datownik z dniem miesiąca. Nadal denerwuje mnie logo inwicty (skrzydełka) na końcówce sekundnika - niektóre modele tego nie mają.

Indeksy fluorescencyjne - świecą ładnie przez pierwsza godzinę , potem niestety gorzej. Zaletą jest to że nie zblakły po 9 miesiącach a ni trochę i święcą tak samo jak na początku.

 

Szkło

Tylko piać z zachwytu. Szkło wykonane z materiału określanego jako hardlex czyli nie szafirowe. Po 9 miesiącech praktycznie codziennego noszenia żadnych zarysowań, pomimo conajmniej kilkukrotnego przywalenia zegarkiem w futrynę drzwi i inne twarde przedmioty, bliskie kontakty 3 stopnia z morskim piaskiem itp. Ślady zarysowań widać tylko na metalowej części bezela pomimo że szkiełko jest wypukłe i wystaje ponad pierścień.

Lupa umiejscowiona na szkiełku powiększa datę wystarczająco, choć dla mnie jest całkowicie zbędna.

 

Mechanizm

Citizen Miyota 21 jewel - klasyk automat z jednokierunkowym wachadłem, prosty ale sprawny - daje się ręcznie naciągać. Niestety prostota ma swoje wady - mechanizm uniemożliwia precyzyjne nastawienie zegarka, który nie zatrzymuje się po wyciągnięciu koronki.

Dodatkwo niestety datę musimy zmienić ręcznie każdego lutego i w miesiącach które mają 30 dni.

Rezerwa chodu teoretycznie 40 godzin. Praktycznie - bez problemu działa przez 24 godziny po zdjęciu z ręki. Działał nawet do 36 godzin ale z odchyleniem wskazań , dłużej nie sprawdzałem.

Precyzja - zaskakująca - pierwszy miesiąc skoki od +5 do + 14 sekund na dobę. Już po miesiącu zrobił się stały: + 7 sekund co 24 godziny (pod warunkiem noszenia na ręku), bez regulacji oczywiście.

 

Bransoleta

Chyba najmocniejsza strona tego zegarka - bransoleta jak gąsienica w radzieckim czołgu - lita stalowa, solidna,bardzo elegancko wykonana, z zapięciem zabezpieczającym - naprawdę solidnie trzyma. Odpięła mi się tylko raz po tym jak zegarek zaplątał mi się wczasie nurkowania w sieć, i pociągnąłem nim solidnie coby sobie rękę uwolnić.

Wady - środkowy pasek bransolety jest polerowany w związku z czym błyskawicznie się rysuje, na matowej części rys praktycznie nie widać.

Ponadto - bransoleta jest z pełnych ogniw więc sowoją wagę ma - dla jednych to wada dla innych zaleta.

Wadą jest brak dodatkowego rozpięcia bransolety umożliwiającego zapięcie zegarka na kombinezonie. Trzeba często zmieniać bransoletę na pasek co mnie kosztowało kilka rys na kopercie (brak wprawy).

 

Podsumowując - cena/jakość 5 na 5 możliwych.

Największa wada - pierścień wykonany w sposób praktycznie uniemożliwiający korzystanie z niego w czasie nurkowania w rękawicach,

bransoleta nie posiadająca dodatkowego rozpięcia umożliwiającego założenia zegarka na kombinezon.

Wady te są szczególnie uciążliwe w zegarku który jest sygnowany jako professional diver.

 

PS. fotki są nowego zegarka , mój już aktualnie tak "ładnie" nie wygląda, dość wyraźnie widać rysy na polerowanej cześci bransolety i zapięciu.


Gorz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Konkret, fajnie że takie recenzje się pojawiają :lol:

 

A tak przy okazji - Miyota faktycznie potrafi być dokładna. W moim Citizenie na razie ~ + 5 s. na dobę.


Michał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajny przegląd znanej, ale właściwie nie reprezentowanej na naszym forum marki! Podoba mi się, że pisany z punktu widzenia prawdziwego użytkowania przez kogoś, kto naprawdę nurkuje, a nie jest takim snorkującym "dajwerem" jak ja :lol:


Marcin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po chwili zastanowienia i w nawiązaniu do wcześniejszych dyskusji na temat tego zegarka jako wadę postanowiłem dodać wtórny wygląd.

Tym bardziej że praktycznie ten sam zegarek w limitowanej edycji wygląda tak:

post-1249-0-77359200-1330633184.jpg

 

Nie wiem dlaczego 8926 nie może tak wyglądać w seryjnej wersji, niby niewielkie różnice i nadal nawiązania do stylu rolexa, jednakże dużo bardziej atrakcyjniejszy wygląd dzięki drobnym "smaczkom" takim jak wskazówki, czy indeksy. Na zdjęciu tego nie widać ale ten model ma tarczę z włókna węglowego.


Gorz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin99

dzieki za recenzje 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Posiadam identyczny(tyle że kwarc) model, jak na zdjęciu w pierwszym poście.

W najbliższym czasie ściągam automatyka.

 

Warto by tu dodać, że Invicta ma bardzo bogata kolekcję, a nie które modele są w 100% wykonane w Szwajcarii i kosztują nawet kilka tys $.

 

Jednakże dla osób z niezbyt zasobnym portfelem cena nawet aktualna na amazonie ok 100$ za takiego automatyka jest ceną co by nie mówić bardzo atrakcyjną, tym bardziej, że jakość wykonania jest na prawdę ok.

Chciałbym też dodać, że Invicta wypuszcza czasami kolekcje limitowane i można trafić za male pieniądze świetny zegarek.

Ostatnio (na shopnbc.com, nieststet, było już "out of stock") widziałem model Divera z bezelem z włókna węglowego, szkło szafirowe (też od spodu), szkło szafir i mechanizm ETA 2824-2 za ok. 160$!

 

Jedyny minus to rzeczywiście brak ząbków na bezelu w prezentowanym w tym artykule modelu, co uniemożliwia na prawdę kręcenie w wodzie, nawet w r ekawicach.

 

Dość dobra kolekcja tych zegarków w USA w sprzedaży przez internetowej mozna znalezc na:

 

www.shopnbc.com (majz zawsze najnowsze modele)

www.amazon.com

 

najlepiej jednak wyszukiwać przez www.pricegrabber.com

 

 

pozdrawiam


It's not Your music
It's not Your clothes
It's not Your favourite colour
It's Your watch that tells most about who You are!
---------------------------------------------------------

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość misiek_1000

Gorz

Zachęcony Twoją recenzją kupiłem ten zegarek. Mam jednak problem (od razu powiem, że to mój pierwszy automat wiec prosze o wyrozumiałośc). Gdy rozpakowałem zegarek to nie pracował. Nakreciłem go przez wykonanie kilku obrotów koronką zgodnie z ruchem wskazówek zegara (oczywiscie po uprzednim odkręceniu jej). Wskazówka sekund ruszyła, nastawilem datę i godzinę - ucieszyłem się - zebarek pracuje. Ponosilem go pół dnia, po nocy patrzę a on stoi. Poruszałem nim zaczął chodzić, nosiłem go cały dzień, nie zdjąłem go na noc. Rano się obudziłem i znowu zegarek stał. Odkręciłem koronkę i zacząłem go nakręcać. Zaczął pracować. Kręciłem dalej i dalej, myślałem, że uzyskam jakiś opór a tu nic. Czy jest to normalne, żeby nie było końca nakręcania? Może zbyt ktrótko nakręcam? Czy może to być wina niesprawnego zegarka? Wydaje mi się, że po całodziennym noszeniu powinien przynajmniej przepracować dobę.

 

Z góry dziękuję za odpowiedź,

Michał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Misiek,

Jaki jest finał eksploatacji Invicty? Pisałeś, że coś było nie tak z rezerwą chodu. Była to wada zegarka, czy już wszystko ok?

Przymierzam się do zakupu Invicty, więc jestem żywo tym zainteresowany:) I przy okazji, może podrzuciłbyś parę wskazówek, co do zakupu i ew. warunków gwarancji.

 

Pozdrawiam

Wojtek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby nie to okropne wielkie logo to zegarki tej firmy były by całkiem do rzeczy :)...takie same ścięcia ma bezel w seamasterze...Ten zegarek to taka hybryda 2 najpopularniejszych nurasów Seamastera i Submarinera. Co do przeszklonego mechanizmu to jednak wolę pełne stalowe dekle z ładnym grawerem niż oglądać obrzydliwą miyotę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

W tym wcieleniu to mój pierwszy post. Byłem tutaj zalogowany parę lat temu, gdy poszukiwałem informacji o moim Atlanticu i ewentualnych mozliwosciach renowacji. Potem głównie obserwowałem przez co moje hasło mi wywietrzało z głowy i konto chyba też zostało zlikwidowane, ale do rzeczy.

 

Kupiłem sobię opisywaną w tym wątku Invictę. Wczoraj przywiózł ja kurier. Prezentuje sie nieźle. Porządne opakowanie. Niestety zatrzymuje się co kilkanaście minut. Nosze ją od kilkunastu godzin na ręku. Machałem zegarkiem jakiś czas, aż ręka troche mnie pobolewa. Nie wiem czy to niepokojący objaw czy też ten typ tak ma na początku i musi sie rozkręcić. Będe wdzięczny za jakąś podpowiedź.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To coś jest nie teges. Nie mam rotomatu (zresztą u mnie by się nie sprawdził), więc każdego kolejnego automata jak chcę ponosić,

to po prostu wyciągam ze skrzynki, chwilę pomacham- dosłownie kilka, kilkanaście sekund i po prostu zakładam- nigdy żaden nie stanął.

Jeśli po kilkunastu godzinach noszenia się wciąż zatrzymuje, to albo coś jest z nim lub Tobą(w sensie w ogóle się nie ruszasz),

ale jeśli piszesz, że sporo nim machałeś, to ewidentnie mechanizm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po ponad dobie nie widać poprawy. Zgłaszam reklamację. Zobaczymy co powiedzą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zegarek wrócił z serwisu. Nie jestem pewny czy ten sam czy taki sam, ale inny egzemplarz. W każdym razie teraz chodzi bez zarzutu.

Jeszcze tylko muszę skrócić bransoletę.

Edytowane przez oculus

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po paru miesiącach ciągłej eksploatacji w różnych warunkach zegarek chodzi bez zarzutu. Szło jest chyba niezniszczalne. Nie ma nawet najmniej ryski.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak wygląda w tym momencie dokładność chodu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odgrzebałem ten temat i chciałem autorowi podziekować za recenzję (bardzo zresztą ciekawą), gdyż częściowo dzięki niemu zakupiłem sobie taką Invictę, z której jestem bardzo zadowolony. A co do krytykowanego logo, to mnie akurat sie podoba, kwestia gustu...

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak wygląda w tym momencie dokładność chodu?

Jakiś czas tu nie zaglądałem. Dokładność chyba zgadza się z tym co napisał autor wątku. Co 2-3 tyg. cofam o 1-2min.

Pojawił się mały problem w czasie kilku ostatnich upalnych dni. Szkiełko trochę zaczęło parować od wewnątrz. Zdejmę z ręki - jest OK, ponoszę na upale i paruje. Nie wiem jak sie tego pozbyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak wyglądał zegarek po trzytygodniowym pobycie w Indiach.

 

12102011319a.jpg

 

Może tropikalne warunki mu zaszkodziły. Po raz drugi wysłałem go do serwisu. Naprawili.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
:) ciekawe co by się stało przy minus 20 stopniach :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiam.

Nie mam co prawda Invicty, mam natomiast Aquatora (może ktoś pamieta taką markę) właśnie z takim mechanizmem jak kolega opisał, którego kupiłem w 2000 roku w Warszawie. Nosiłem zegarek przez 8 lat praktycznie non stop. Zdarzały się miesiace że w ogóle go nie zdejmowałem bo mi w niczym nie przeszkadzał. Bardzo się spieszył ok. 5 min. na 3 tygodnie ale się nie przejmowałem (idzie się przyzwyczaić :-). Również miał 36 godzinną rezerwę chodu. Po 8 latach zegarek zaczoł szwankować, oddałem więc do zegarmistrza do czyszczenia. Po tym zabiegu parametry zegarka uległy pewnej zmianie. Rezerwqa chodu wzrosła do 46 godzin a dokładność zegarka to ok + 2 sek na dobę bez względu na pore roku (czego chcieć więcej). Zegarmistrz określił przy odbiorze stopień zabrudzenia mechanizmu na wyjątkowo duży, może dla tego tak wzrosła rezerwa mocy po czyszczeniu.

Konkluzja: zegarek z werkiem Miyota to z reguły dobry zegarek. jeżeli posiada do tego solidną kopertę to powinien dobrze chodzić przez wiele wiele lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem. Ja mam zupełnie inne doświadczenia. Po ponad roku zegarek zatrzymuje się praktycznie w czasie każdej nocy, a nie zdejmuję go przed snem. W ciągu dnia chodzi, chociaż jak jadę dłużej autem i siłą rzeczy nie macham wtedy zbytnio ręką, to potrafi się zatrzymać. Jak pisałem był w naprawie dwa razy w czasie gwarancji. Nie wiem czy jest sens teraz zanosić go do zegarmistrza, czy lepiej kupić coś porządnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwszej awarii bym się nie poddawał ale już po następnej to tak. A może spróbuj jeszcze ponosić na drugiej ręce i pomału poszukaj czegoś "porządniejszego".


Ball, Eterna, JeanRichard 1681, CyS, Eberhard, Glycine, Damasko, ChWard, Rolmops,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I ja stałem się, między innymi dzięki tytułowej recenzji, posiadaczem tego relatywnie niedrogiego automatu. Nie mnożąc niepotrzebnie bytów dopiszę swoje spostrzeżenia tutaj. Moja recenzja także z punktu widzenia laika - to mój pierwszy automat.

 

Już od wyjęcia z dość solidnego, aczkolwiek mało stonowanego pudełka (żółta ekoskóra) zegarek wydaje się być wykonany znacznie lepiej niż cena jaką za niego zapłaciłem. Solidny kawałek stali na bransolecie z pełnych ogniw - jedyny mankament to środkowa sekcja bransolety wykonana z polerowanej stali - wydaje mi się, że byłoby i praktyczniej i ładniej, gdyby była w całości szczotkowana. Sama bransoleta z bardzo mocnym zapięciem - nie ma szans na samoistne rozpięcie się, trzeba wręcz użyć trochę siły, aby ją wypiąć. Rozmiar, który podaje kolega w swojej recenzji dotyczy zegarka z koronką - faktycznie 43mm, bez niej jest to ok. 40mm. Luma jest na indeksach godzinowych i wskazówkach i jest mocna, ale, trzyma niezbyt długo, szczególnie na indeksach, gdzie jest jej zdecydowanie mniej. Tu pomaga jednak otoczenie jej metalowym pierścieniem, który, nawet przy małej ilości światła generuje refleksy i odbicia pozwalające na dojrzenie znaczników. Generalnie całość sprawia wrażenie bardzo solidne i zdaje się być wykonane lepiej niż Casio, Swatche Irony, Komandiry czy Amfibie itp., w podobnym przedziale cenowym, które znam i do których mogę porównywać. Można oczywiście narzekać na wtórność designu i jawną inspirację Submarinerem, ja jednak poczytuję to za zaletę, bo to jeden z niewielu diverów o wyważonym, stonowanym, mniej sportowym wyglądzie. Invicta wprowadziła też swoje delikatne akcenty, jak choćby wspomniany już "latający" po tarczy "ptaszek" na wskazówce sekundowej, czy grawerka na kopercie albo podpisany stylową czcionką wachnik.

 

Mechanizm w przypadku mojego egzemplarza to ładnie wyeksponowany za szkiełkiem i sygnowany logo Invicty Seiko NH35A, czyli nowsza opcja z możliwością dokręcenia koronką i stop sekundą. Dokładność mechanizmu oceniam na bardzo dobrą - tydzień noszenia i konieczna była korekta o 40 sek. do przodu, tak więc wychodzi rząd 5-10 sek spóźnienia dziennie. Trudno mi mówić o rezerwie chodu, bo odkąd wyjąłem z paczki i założyłem na rękę ściągałem zegarek tylko na noc - nad ranem nie "domaga się" dokręcenia, więc tragedii i jakiejś niedoróbki nie ma (a czytałem o wadliwych mechanizmach Miyoty w tym modelu, które po 2 godzinach przestawały się "kręcić").

 

Mankament na który w wielu recenzjach zwracano uwagę czyli ciężko obracający się bezel u mnie nie występuje. Jest co prawda wyczuwalny opór przy próbie przesunięcia, ale nie ma potrzeby używania siły aby go przekręcić - wystarczy odrobina zdecydowania i chęci ;) Krótko mówiąc przypadkiem się nie obsunie, a siłować się z nim nie trzeba. Oczywiście nie używałem go w warunkach roboczych, tj. podwodnych, a w codziennym używaniu. Być może faktycznie "ostrygowy" kształt bezelu może być problemem pod wodą. Z kolei lupka, która wielu osobom się nie podoba mi kompletnie nie przeszkadza, tym bardziej, że faktycznie powiększa okienko daty. Z racji na krótkie użytkowanie nie mogę wiele powiedzieć o twardości i odporności szkiełka na zarysowania, natomiast zdążyłem już sprawdzić wodoodporność zgodną z moimi potrzebami. Nurkowania nie przewiduję, ale prysznic i pobyt na basenie wytrzymał.

 

Podsumowując uważam, że w tej cenie (65 funtów szterlingów na brytyjskim amazonie z darmową wysyłką) byłoby baaardzo trudno kupić lepiej wykonany i bardziej solidny nowy zegarek, a już w automacie i z wodoodpornością powyżej 100m uważam, że to niemożliwość - a szukałem dość intensywnie. Jak na moje, skromne (jeszcze ;)) potrzeby w zupełności wystarczy, a myślę, że i wiele droższych czasomierzy mógłby zaskoczyć solidnością wykonania.

 

 

Edit:

Po ok. 1,5 miesiąca posiadania i "dosmarowaniu" w tym czasie mechanizmu mogę napisać więcej o dokładności. Po zakończeniu urlopu, w czasie którego nie przejmowałem się wcale sekundami i minutami, skonfrontowałem wskazania Invicty z zegarem atomowym i wyszło mi -12 sek. w ciągu 10 dni, czyli ca. -1 sekunda dziennie - jak na zegek z tej grupy cenowej uważam, że jest rewelacyjnie. Szkiełko, pomimo fizycznej roboty w międzyczasie, wolne od zarysowań - jakieś lekkie ryski widoczne na zapięciu bransolety i jedna mocniejsza na lakierowanym na czarno bezelu. Stopień zadowolenia z wydanych pieniędzy: duży

Edytowane przez domurst

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.