Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

hiob

Heuer Carrera 1553 S

Rekomendowane odpowiedzi

Jednym z moich zegarków jest "vintage" Heuer Carrera movement 1553 S. Automatic, kupiony przeze mnie w Austrii w 1981 roku. Model ten produkowany już w latach siedemdziesiątych.

 

Ja właśnie wyjechałem z Polski i z szeroko otwartymi oczami oglądałem zachodni świat. A najszerzej oczy otwierały mi się w salonach samochodowych i sklepach z zegarkami. Rozchorowałem się na kilka rzeczy, ale na samochody mnie nie było stać, a i z zegarkami było niewiele lepiej. Jeden z nich, który zapamiętałem jako "Schaffhausen Titan", kosztowal wtedy parę tysięcy dolarów i był calkowicie poza moim zasięgiem, ale zakochałem się też w Heuerze, który kosztował "tylko" 3000 szylingów, czyli ok. 200 dolarów. Dla przypomnienia - moje ówczesne zarobki w PRL-u to było 6000 zł miesięcznie, a kurs dolara pod koniec 1981 roku to ok. 400 zł, więc ten zegarek kosztował więcej, niż moja roczna pensja.

 

Moja żona wyjechała z Polski wcześniej, była u ciotki w Chicago i gdy wróciła do Austrii zlitowała się nade mną, a może chciala mnie oderwać od tej wystawy sklepowej, gdzie stałem godzinami, ociekający śliną i wpatrujący się w "mojego" Heuera i kupiła mi ten czasomierz. Potem przechodził on różne koleje losu i po kilkunastu latach, gdy dorobiłem się Omegi i Rolexa, powędrował do szuflady, w nie najlepszym stanie. 

 

Niedawno jednak odkryłem, że stare Heuery stały się modne i poszukiwane. Odnalazłem w sieci podobne zegarki i okazuje się, że są warte dziś tysiące dolarów. Zatem zupełnie inaczej spojrzałem na swoją starą miłość - postanowiłem go odrestaurować.

 

Nawiasem mówiąc odnalazłem po kilkunastu latach tego "Schaffhausena Titana", czyli IWC Titan Porsche Design. Są one dość łatwo dostępne, a ironią losu jest to, że dziś są warte tyle samo, co Heuery, mimo, że 30 lat temu kosztowały 10 razy więcej. <_<

 

Tutaj link do aukcji na ebayu z IWC, ktory mnie wtedy tak zachwycił. Oczywiście nie jestem na 100% pewien, czy to dokładnie ten sam zegarek, pamięć ludzka jest zawodna, ale pamiętam z pewnością, że miał identyczny kolor i kształt przycisków obsługujących stoper:

 

  http://www.ebay.com/itm/Porsche-IWC-Titan-Auto-Vintage-Chronograph-Titanium-Valjoux-7750-Watch/121212668551?_trksid=p2047675.m1850&_trkparms=aid%3D222002%26algo%3DSIC.FIT%26ao%3D1%26asc%3D11%26meid%3D2713887916182467018%26pid%3D100011%26prg%3D1005%26rk%3D1%26rkt%3D5%26sd%3D121207392340%26

 http://www.ebay.com/itm/Porsche-IWC-3702-Titan-Auto-Vintage-Chronograph-Titanium-Valjoux-7750-Watch/200988213480?rt=nc&_trksid=p2047675.m1851&_trkparms=aid%3D222002%26algo%3DSIC.FIT%26ao%3D1%26asc%3D261%26meid%3D2713894552921747567%26pid%3D100005%26prg%3D1088%26rk%3D2%26rkt%3D5%26sd%3D121212668551%26

 

To jednak nie ma być wątek o IWC, ale o moim Heuerze. Postanowiłem mu przywrócić drugą młodość, o ile mnie na to będzie stać. Wysłałem go do Heuera, przez ich oficjalnego przedstawiciela w USA. Oni mają jedyny warsztat zajmujący się renowacją starych zegarków w Szwajcarii, ale zanim go tam wyślą, poinformują mnie o cenie, jaką trzeba będzie zapłacić za renowację tego zegarka. Tak więc za parę tygodni będę wiedział, czy warto się tym zająć i poinformuję Was o tym, a w międzyczasie kilka fotek mojego zegarka i parę linków do podobnych, znalezionych w necie. Myślę, że nawet, gdyby cena renowacji  wyniosła dwa tysiące dolarów, to warto, biorąc pod uwagę dzisiejszą wartość tego zegarka, nie wspominając już nawet nieprzeliczalnego na pieniądze sentymentu, jakim go darzę.

 

13789225.jpg   13789223.jpg   12645445.jpg   12645435.jpg   12645436.jpgf2289568aedad233.jpg

 

http://www.chrono24.com/en/heuer/carrera-1553-chronographe-vintage-calibre-15-cadran-silver--id2438553.htm 

http://www.chrono24.com/en/heuer/carrera-1553-cal-15-art-th66--id2309077.htm

http://www.sometimeago.com/heuer-carrera-1553s/

http://forums.watchuseek.com/f11/heuer-1553-a-883408.html

http://www.chrono24.com/en/heuer/carrera-1553-silver-dial-15-caliber--id2569524.htm

http://chronocentric.com/forums/heuer/index.cgi?md=read;id=43656

http://chronocentric.com/forums/chronotrader/index.cgi?md=read;id=30674

http://chronocentric.com/forums/chronotrader/index.cgi?md=read;id=26134

http://chronocentric.com/forums/chronotrader/index.cgi?md=read;id=16767 

http://www.watchonista.com/tag-heuer/watches/heuer-carrera-4

http://www.watchonista.com/2914/watchonista-blog/watchographer/heuer-carrera-1553-n

http://www.sometimeago.com/heuer-carrera-1553s/

 

 

Heuer Price Guide:  http://www.heuerpriceguide.com/#/carrera-70s-80s/4561057251 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze ........ to nie bardzo wiem co Ty chcesz poddawać renowacji :blink: .

Zegarek w super stanie , przepolerować szkiełko , liznąć kopertkę(jesli razi Cię smak czasu) , pożądna konserwacja werku i znów będzie śmigał kolejne dziesiąt lat.

Ja nie maił bym serca robić go na "nowy"Tym bardziej że to fajna historia.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie  się zgadzam z przedmówca, ja też bym go nie  odnawiał...  , teraz ma  smak, od początku Twój. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze ........ to nie bardzo wiem co Ty chcesz poddawać renowacji :blink: .

Zegarek w super stanie , przepolerować szkiełko , liznąć kopertkę(jesli razi Cię smak czasu) , pożądna konserwacja werku i znów będzie śmigał kolejne dziesiąt lat.

Ja nie maił bym serca robić go na "nowy"Tym bardziej że to fajna historia.

Pozdrawiam

 

 

Zegarek naprawdę wymaga renowacji i naprawy. Jest wyblakły, ze wskazówek powypadał fosfor, pomarańczowe wskazówki stały się szare i tylny dekiel jest porysowany. Nie mam też już oryginalnej bransolety - ale to niewielki problem, tym bardziej, że zegarek ten pasuje i do skórzanego paska.

 

Problem z porządną renowacją werku jest taki, że tu nikt mi tego nie zrobi, odsyłając mnie do Szwajcarii, a w Polsce różnie z tymi renowacjami bywa. W innym wątku ( http://zegarkiclub.pl/forum/topic/32082-godny-polecenia-zegarmistrz-w-krakowie/  ,   http://zegarkiclub.pl/forum/topic/96199-gdzie-w-krakowie-przeczy%C5%9Bci%C4%87naoliwi%C4%87-omeg%C4%99-i-rolexa/ ) pytałem o fachowców zajmujących się takimi naprawami i po długiej dyskusji doszedłem do wniosku, że naprawa taka ani nie będzie wiele tańsza, ani nie gwarantuje mi żadnych zadowalających wyników.

 

Co mi da zaoszczędzenie paru dolarów, gdy potem będę musiał naprawiać to, co mi ktoś naprawił, psując wszystko, co się dało zepsuć? Gdy zegarek będzie poddany renowacji w Szwajcarii, w fabryce, która go wyprodukowała, to przynajmniej będzie pewne, że wszystko jest oryginalne i na pewno zegarek po takiej renowacji nie utraci wartości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie chyba masz słuszność!

W tym prezentowanym "naręcznym zestawie" będzie wyglądał imponująco!

 

Wspominasz czas kiedy i ja tak samo patrzyłem na otaczającą mnie rzeczywistość, bowiem w tym 81 r przebywałem w Konstanz nad jeziorem Bodeńskim po jego niemieckiej stronie. Poznając pewnego architekta remontowałem z dwoma kolegami starą 300 letnią chałupę. Też biłem się z myślami co sobie kupić. Jednakże zauroczył mnie błękitny Golf I którego zaraz po pierwszej tygodniówce kupiłem. Ba! Musiałem, gdyż zaraz po zakupie załatwiwszy "jaja" - niemieckie tablice wywozowe - już w sobotę śmignąłem na lotnisko do Frankfurtu odebrać połowicę i znajomych, których dekowałem na winobranie w Bad Durheim koło Manncheim/Ludwigshafen. Oczywiście nie bez przygód czyli wybebeszenia na poboczu autobana termostatu co groziło sporym frycowym od policajów gdyby się napatoczyli. Zresztą był to okres poszukiwania członków grupy Baader/Meichof i jeżdżąc po okolicy jeziora co i raz miałem różnorakie przygody. Te zdjęcie przy stole wzbudziło we mnie wiele wspomnień  z tego okresu czyli "wina, kobiet i śpiewu" a fizjonomia Twa i kolegów jak nic przypomina mi moją w tym czasie.

Ech......książkę by napisał, choćby z podróży nówką sztuką Reno 25 którą na dni otwarte i promocję tego auta dostał mój "chlebodawca" tak samo jak i ja w wieku chrystusowym, od swego kolegi dilera marki. Co nam mogło przyjść do głowy jak nie wieczór na Sankt Pauli w Hamburgu i rura na dziewczyny z portową bryzą we włosach. 

Bo co jest warte życie bez przygód.

Cóż rozmarzyłem się.....

 

Pozdrawiam dziękując za inspiracje do wspomnień.

Leszek 


<p>Czasem lec-e w gruchy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie kto bogatemu zabroni ;) .

Ja i tak wolę zegarki na których widać , że nie są nowe .

Pozdrawiam i pochwal się po renowacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lec, prawda, jest co wspominać... Prawdę mówiąc nie dalej jak wczoraj spędziłem parę godzin oglądając na YT kroniki filmowe z PRL-u, ale one i tak nie oddadzą tego klimatu, jaki pozostał w naszych sercach...

 

Praca w Austrii na budowie, ciężar taczek z płynnym betonem, które trzeba było po desce wwieźć na pierwsze piętro stawianej chałupy, uczucie, gdy po takim dniu pracy człowiek odpoczywa w saunie w "gminnym ośrodku wypoczynkowym" i wskakuje potem do beczki z lodowatą wodą z pływającą po niej krą, a potem impreza do rana i na budowę... Gdzie to zdrowie, gdzie te oczy, gdzie te dziewczyny, co się nam tak wtedy podobały? Wszystko minęło, zostały wspomnienia... :lol:

 

Ja w Austrii byłem tylko czasowo, 4 miesiące, nie myślałem o kupnie porządnego auta. Miałem tam Skodę 105 na czeskich numerach, kupioną za 100 dolarów i za tyle ją sprzedałem wylatując do USA. A policja? Cóż... bywało różnie. Zdarzało się, że wyciągali mnie z budki telefonicznej, robiąc rewizję i sprawdzając, czy nie mam piezoelektrycznej zapalniczki, którą się nabijało licznik w automatach telefonicznych - i dzwoniło za darmo do Polski, ale było i tak, że policjanci pomagali nam pchać garbusa mojego kumpla (to ten w środku na zdjęciu wyżej, dziś trucker w Północnej Dakocie, wozi ropę z łupków :D ) który nie miał ani przeglądu, ani ważnej rejestracji - mówiąc nam, że gdy auto odpali, niech jedzie bocznymi drogami i unika ważniejszych traktów. :lol:

 

Wielu ludzi z naszego pokolenia mogłoby napisać książkę opisując tamte lata. I dobrze, że z czasem pamięta się tylko te dobre rzeczy - że byliśmy młodzi, kochani i kochaliśmy, mieliśmy marzenia i cale życie było przed nami. Bo dziś, wiadomo, nie wszystko nam z tych planów wyszło, a niektórym to wyszły tylko włosy. Ale wspomnienia zostaną na zawsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hiob piękny Heuer, pokaż go koniecznie po tych zabiegach :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tia.......

 

i tylko czasem jak usłyszymy:  Bum,Bum Bum, Bum Gdzie te prywatki nie zapomniane, gdzie te dziewczyny z tamtych lat,

to jakoś tak dziwnie się robi w serduchu i żal za minionymi latami.

 

 

Właśnie stuknął mi 333 post i trza mi zadzwonić do "Kuby" na górę czy czasem nie moja będzie kolejka, po ten "las, tartak i dupelka".


<p>Czasem lec-e w gruchy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja nadal będę obstawiał przy swoim i tak jak inni wcześniej się wypowiedzieli żadnej dużej renowacji!!! Zegarek piękny i tylko straci na wartości jak dla mnie a i ty stracisz kasy dużo! Oddać na piękna w Warszawie i tam zostanie tak obsłużony jak trzeba! Takie detale jak stare wskazówki czy orginalne tarcze nadają mu wartości kolekcjonerskiej! A i twój sentyment do niego zostanie ten sam bo to będzie ten sam zegarek w którym się zakochales!!! Ale zrobisz co chcesz!


Zegarkow!!! Ile by nie bylo to i tak jest za malo!!! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zegarki po renowacji mają mniejszą wartość niż oryginalne w takim stanie jak Twój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popieram przedmówców. Tylko konserwacja mechanizmu i polerka koperty oraz szkła. Reszty absolutnie bym nie ruszał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na razie nawet nie wiem co Heuer oferuje i w jakiej cenie. Co do wartości zegarka - to ma to tylko znaczenie w momencie sprzedaży, a ja go na razie sprzedawać nie mam zamiaru. Poza tym przypuszczam, że łatwiej znalazłbym kupca na zegarek "jak nowy", niż na taki, który ma widoczne znaki czasu. Dla siebie też wolałbym mieć zegarek w stanie takim, jaki opuścił fabrykę trzydzieści parę lat temu, choć, obawiam się, nawet Heuer nie przywróci mu dawnego blasku, jeśli nie mają gdzieś starych, oryginalnych tarczy. 

 

Teraz mogę tylko czekać na ich odzew i wtedy będę mógł podjąć jakąś rozsądną decyzję. Do tej pory zaryzykowałem jedynie 30 dolarów - jeśli ich propozycja mnie nie usatysfakcjonuje, po prostu odbiorę zegarek i będę się mógł zastanawiać nad alternatywnymi krokami.

 

Ten cennik podaje sporą rozpiętość cen, od 900 funtów za "przeciętny" egzemplarz kupowany prywatnie po 2100 funtów za egzemplarz "bez skazy" kupiony u dealera. A mój, w takim stanie, w jakim teraz jest, jest poniżej przeciętnej, przynajmniej jeśli chodzi o kopertę i wskazówki, więc i finansowo niewiele ryzykuję. 

 

To oczywiście moje subiektywne odczucia, dziękuję Wam też za Wasze opinie. Na pewno dam znać jaką podjąłem decyzję i pokażę końcowy wynik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat jeśli chodzi o Heuera i cal 15 to "trafiłeś mnie w miętkie" Twój egzemplarz jest w świetnym stanie a przede wszystkim - w oryginalnym.

Z reguły na zdjęciach stan wychodzi gorszy niż w rzeczywistości. A tu na zdjęciach jest caaałkiem dobrze :)

Tag Heuer pewnie zawinszuje sobie ponad 1000 eur i pewnie potrwa to z pół roku. Jeśli mają jeszcze części, to zaproponują tarczę. Na pewno wymienią wskazówki, uszczelki, koronkę, przyciski, szkło. Dobra wiadomość jest taka, że stare części oddadzą. Jest wielu kolekcjonerów ceniących sobie upływ czasu widoczny na zegarku, więc jeśli przyjdzie Ci do głowy sprzedaż - oryginalne części podniosą wartość zegarka. Na bransoletę nie licz - raczej nie będą mieli. Trzeba cierpliwie przeszukiwać ebay, czasem się trafi.

Jeśli stwierdzisz, że wystarczy lekka kosmetyka i serwis i nie potrzeba do tego serwisu tag heuera, to jak przedmówcy pisali. Warszawa, Piękna 47 i pan Zbyszek fachowo o niego zadba a doświadczenie w tym mechanizmie ma całkiem niemałe.

Pozdrawiam,


Wasyl
Mam różne zegarki

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawniej oddawali, widziałem Bunda po renowacji ze starymi wskazówkami, szkłem i innymi detalami, robione w TH. Najwyraźniej się już wycwanili. O tempora, o mores...

Pozdrawiam,


Wasyl
Mam różne zegarki

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odkąd pamiętam to zastrzegali, że stare części zostają u nich, inna sprawa, że czasem dołączają je do zegarka. Mi dołączyli 2 razy. Ale zastrzeżenie, że nie wrócą zawsze jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wsród kolekcjonerów łatwiej znaleźć kupca na zachowany w oryginalne, niż odnawiany. Po nowy mogą iść do apartu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To go wystawi jako NOS z szuflady stryjka :P


<p>Czasem lec-e w gruchy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wsród kolekcjonerów łatwiej znaleźć kupca na zachowany w oryginalne, niż odnawiany. Po nowy mogą iść do apartu...

 

a gdy wymienimy zuzyte części na nowe oryginalne to zegarek już nie będzie "zachowany w oryginale" tylko odnawiany?

 

aby zegarek był "zachowany w oryginale" nie może mieć wymienionych żadnych części? 

 

w aparcie znajdziesz jakiegoś Heuera?

 

 

Renowacja, serwis wykonany na oryginalnych częściach, przez firmowy serwis, zawsze podnosi cenę zegarka. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie osobiście taka renowacja takiego zegarka wykonana nawet przez firmowy serwis obniży jego wartość! Ale jest to moje zdanie! Według mnie ten egzemplarz ma jedna z najwyższych cen dzięki temu ze miał jednego właściciela i ze nie był nigdy poddawany żadnym fabrycznym modyfikacja! 100% orginal vintage!!!


Zegarkow!!! Ile by nie bylo to i tak jest za malo!!! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czyli co?

jakikolwiek serwis zegarka obniży jego wartość? oj biedne te zegarki by były  ;)

 

szwajcarskie serwisy to nie przysłowiowy Pan Józek Zegarmistrz, one nie "modyfikują" zegarków  ^_^

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde, to tak jak byś kupował Portret Młodzieńca Rafaela - czy wolisz, by był taki jak wyszedł spod jego pędzla, czy nowo odmalowany farbami z epoki przez światowej sławy renowatora obrazów?

Kolekcjonując zegarki chcemy oryginały, w których nic nie było ruszane (oczywiście poza czyszczeniem mechanizmu).

A co do mojego porównania o aparcie - tam są błyskotki, u nas są oryginalne stare zegarki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.