Ja bym powiedział, że jest raczej w stanie bezustannego zje&€@ia. Sebastian Majtczak to jest w ogóle top przykład patologii na polskich drogach. Rodzina płonęła w kijance po jego manewrze bezustannego wyprzedzania 250 po nocy, jego stuningowane BMW stało roztrzaskane kilkaset metrów dalej ale dzięki rodzinie w krawężnikach żaden z policjantów nie widział związku. Dzięki majątkowi i znajomością Seba siedzi teraz w Dubaju gdzie popija driny i czeka aż sprawa przycichnie. Śledzę to na bieżąco, ale z każdym tygodniem mam coraz mniejszą nadzieję na doczekanie sprawiedliwości w tej sprawie.
Trzeba opiłować z przywilejów bogatych chamów z koneksjami. Zaradzić tej patologii może tylko zaostrzenie i nieuchronność kar. Dobry jest model np. system fiński. Za przekroczenie do 20km/h są mandaty równe dla wszystkich. To jest wartość o jaką można się zagapić. Powyżej tego kwota kary jest uzależniona od zarobków. Obecne taryfy mandatów w Polsce są dotkliwe dla zwyklaków i totalnie śmieszne dla bogoli, co niweluje ich odstraszającą rolę. Ewentualnie powyżej jakiegoś progu przekroczenia prędkości powinno się trafiać do pierdla, co byłoby równie dotkliwe dla wszystkich.