Właśnie miałem napisać to co Remy. Na ile go wtedy zostawiłeś? Ja mam bordera, z którym także miałem małe problemy z gryzieniem jak był młodszy, chociaż nie aż takie. Z moich rad to: Jak go zostawiasz w domu to porozrzucaj mu masę gryzaków albo poukrywaj gdzieś karmę np.. Niektórzy zostawiają też napełnioną przysmakami zabawkę typu KONG żeby się czymś zajął przez jakiś czas, ale wtedy musisz uważać żeby nie było możliwości, że gdzieś mu wpadnie podczas Twojej nieobecności i nie będzie mógł wyjąć, bo jeszcze bardziej się poirytuje. Najlepiej przed zostawieniem wyjść na dłuższy niż "siku i kupa" spacer. Wiem, że to trudne przed pracą i sam mam z tym problem ale wtedy pies po prostu łatwiej Ci zaśnie i nie będzie szukał zajęcia. Ponadto przynajmniej 2 razy w tyg. jakiś naprawdę długi spacer. Ja używam klatki kennelowej. Przydaje się nie tylko w domu ale i na wyjazdach. Jak chcesz wyjść w nocy na miasto to zostawiasz psa w hotelu w klatce i masz pewność, że po powrocie nie będziesz musiał odkupywać mebli. Co do samej klatki to poczytaj o tym w necie. Wiem, że zamykanie psa w klatce może się źle kojarzyć (sam tak myślałem na początku) ale to wręcz mu pomaga. Jeżeli odpowiednio przygotujesz go do tego, a nie po prostu do niej wrzucisz i zamkniesz, to będzie ją traktował jako schronienie, swoje małe M-1. Jeżeli te 3 punkty powyżej nie pomogą to behawiorysta, bo nie wyobrażam sobie takiego balzebuba na dłuższą metę