Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Hogg

G jak G-Shock... GA-100

Rekomendowane odpowiedzi

Moja pierwsza forumowa próba przedstawienia w formie krótkiej recki Casio z serii G.

Podobno najgorzej jest napisać pierwsze zdanie, ale skoro to już jest za mną to… lecimy ;)

Zegarek dostałem w prezencie od żony pod choinkę. Wcześniej dość długo szukałem czegoś, co mógłbym spokojnie zakładać na treningi na siłowni, biegania czy jazdy rowerem. Oczywiście wybór bardzo szybko padł na „coś” ze stajni G-shock. I nie muszę chyba tłumaczyć dlaczego. Kiedyś, dawno, dawno temu pacholęciem będąc, miałem coś z Casio na uczniowskiej jeszcze łapce. Pamiętam, że działało i miało światełko.. Niestety-zegarek zaginął tak materialnie jak i w odmętach mojej 30 kilkuletniej już pamięci.

Wracając do mojego G: przeglądałem Internet w poszukiwaniu zegarka, który będzie spełniał kilak funkcji: wytrzymałość, żywotność mechanizmu i baterii, czytelność i funkcjonalność. Napiszę od razu: wybrałem inny model (chyba Mudmana), ale żona… jak to żona: pokierowała się przede wszystkim wyglądem i uprzedzając mój wybór kupiła mi w prezencie model Casio G-Shock GA-100 w kolorze czarnym. Nie był to zły wybór, bardzo się z zegarka ucieszyłem, ale… I te „ale” króciutko opiszę poniżej. Najpierw wrażenia

Zegarek dotarł porządnie zapakowany (wiem od żony;) ), oczywiście w oryginalnej „konserwie” od Casio. Przyznam, że po wyjęciu z puszki, dwie pierwsze rzeczy, które pomyślałem to: ładny i ... kawał cykora. Jest duży. Nigdy go nie mierzyłem, bo nie rajcują mnie takie dane, ale podam dane ze strony jednego ze sklepów: szerokość koperty 51.0 mm, grubość 17.0 mm. I chyba tyle jest, ale zegarek na szczęście nie przytłacza rozmiarem na przegubie (mój ma akurat jakieś 18 – 18,5 cm).

Ja już napisałem, G cały czarny, więc białe wskazówki na takim tle tworzą wyjątkową czytelność, jeśli chodzi o pokazanie godziny. Po prostu – rzut okiem i wiesz, ile jeszcze do obiadu ;) Dalej jest trochę gorzej, i to właśnie te „ale”.

Zegarek w założeniu miał być użytkowy. Co to znaczy? Ano to, że oprócz godziny, miał za zadanie (i ma nadal) odmierzać stoperem czasy. I mierzy, a jakże… tylko problem jest, gdy wskazówka akurat znajduje się na okienku ze stoperem. Zasłania go i ani dojrzeć „ile czasu już minęło” ani swobodnie go ustawić. Minus. Kolejnym jest podświetlenie, a raczej jego brak. Bo ciężko nazwać świeceniem coś, co występowało w zamierzchłych czasach w „elektronikach z 16 stoma melodyjkami” Fatalnie. Owszem, do szybkiego rzucenia okiem wieczorem/w nocy żeby sprawdzić, która godzina wystarczy, ale to zdecydowanie jak na moje oczekiwania za mało. O ustawieniu stopera, alarmu itd. nawet nie ma co marzyć, gdy jest ciemno. Światełko tylko się zapali na jakieś 2 sekundy po czym gaśnie. Minus.

I to w zasadzie dwie jego największe wady, innych po pół roku użytkowania albo nie zauważyłem, albo nie są one przeze mnie postrzegane jako wady.

Zegarek po uprzednim „jak on działa, co kiedy wcisnąć żeby cokolwiek ustawić”, okazał się w gruncie rzeczy dość intuicyjnym w obsłudze. I o to chyba chodzi.

Szeroki pasek z tworzywa sztucznego, podwójne zapięcie – jest ok. Może ciut za luźna jest ta „szlufka” do którego wsuwa się pasek po zapięciu, ale da się przeżyć.

Zegarek i pasek zaliczył już pierwsze szlify w terenie, ale …chyba taki jego urok, nie przeszkadza mi to - w końcu to G-shock. Dodaje mu to charakterności. Od „ładnego wyglądania” mam Tissota Le locle 

Kończąc: absolutnie nie żałuję, że akurat ten model wpadł mi w ręce, tyle że ma pewne wady, które trochę utrudniają użytkowanie dla ciut bardziej wymagającego użytkownika.

Nie będę opisywał jak jest wykonany, jak z dbałością o detale i jaki mechanizm w nim siedzi, bo chyba G-shocki z tej półki cenowej wszystkie na jedną modłę. Zresztą: filozofii tu żadnej nie ma. Po prostu G-shock z kwarcowym serduchem.

To tyle, poniżej kilka fotek z opisanym (nie zrecenzowanym!) modelem.

 

mm141_2.jpg

 

ci858_1.jpg

 

gc451_3.jpg

 

cv855_4.jpg

 

wc532_5.jpg

 

fj882_6.jpg

 

fa297_7.jpg

 

mm184_8.jpg

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Recenzja bardzo fajana bo od serca :lol:

 

Pewno niektórzy mnie zabją ale Kobieta chłopu nie powinna w żaden sposób zanabywać zegarków - jak i na odwrót "w/g staropolskiego przysłowa - skraca to czas" - od siebie dodam że działa (na przykładie kumpli)

 

Wracamy do tematu - kurde jakoś G nie bardzo mi Pasuje do Wskazówkowych - nawet pomijam fakt że ze względu na moment bezwładnosci są mniej wytrzymałe od "elektroników" ale jakos tak etetycznie mi nie leżą.

Na plus to kapitalne wskazówki (ta gramatura szczeliny jest świetna)czytelne cyferki i porządne przyciski boczne - ważna rzecz ;) Oby wytrzymał tyle co mój.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.