Atlantic rulezzzz.....

[Gość Przemo(c)]

Czołem wszystkim!

 

Mam na imię Przemek, 27 lat, żonatym już jest ale nie dzieciatym. Na forum trafiłem przypadkowo, przeglądając oferty allegrowe nt. zegarków szwajcarskich. Moja fascynacja zegarkami mechanicznymi (nie koniecznie szwajcarskimi) zaczęła się już w dzieciństwie, kiedy to po raz pierwszy ujrzałem Atlantica ojca i godzinami gapiłem się w sekundnik przemierzający niezmordowanie przestrzenie cyferblatu. Mam tego Atlantica do dziś, ale niestety wymaga sporego nakładu pracy, żeby nie było wstyd się w nim gdzieś pokazać. Obecnie mam replikę :oops: omegi speedmaster broad arrow. Niestety, jest to najlepszy mechaniczny automat, na jaki mnie było stać. Swoją drogą, wiecie może jaki tam jest mechanizm i ile toto może pochodzić bezawaryjnie?

Chcę koniecznie przywrócić mojego Atlantica do życia, ale jedyne, co mogłem zrobić, to rozebrać go do najmniejszej części i wykryć wadę - pękniętą sprężynę naciągu.

Mam nadzieję, że w końcu kiedyś go ożywię....

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i cieszę się, że znalazłem tu ludzi, którzy cenią w zegarku nie tylko jego wygląd, ale również duszę mechanizmu, wśród obecnego zalewu kwarcowej chińskiej tandety.