Uzop 3 #1 Napisano 11 Listopada 2010 Chciałbym Wam opowiedzieć historię związaną z zegarkiem z tematu mojego postu. Podczas wizyty u mojego ojca, tata min. opowiadał o porządkach, które w końcu zdecydował się zrobić w swoich szpargałach wtedy też mimochodem zapytał, czy nadal interesuję się zegarkami?(też pytanie!), - bo znalazł "taki jeden stary" i w zasadzie chciał wyrzucić, ale pomyślał, że może mi się do czegoś przyda...Zegarek należał do mojego dziadka . Ten kto nie doświadczył, niech uwierzy mi na słowo, że serce zaczyna w takich chwilach naprawdę szybciej bić ! Tak to z szuflady na światło dzienne wyjrzał potwornie zaniedbany, porysowany i niedziałający Gruen Precision. Tak wyglądał na początku: Zegarek prezentował się dość nieszczególnie, ale oczywiście widziałem w nim potencjał Krótki spis z natury:Średnica bez koronki 35mmRozstaw uszek 18mmMechanizm automatyczny 710 SS na 17 kamieniach zobacz u Ranfft'a ,po zalaniu, miejscami widoczna korozja, zerwana sprężyna.Koperta złocenie 10 ?, brudna i zmatowionaSzkło hartowane porysowaneDekiel stalowyKoronka nie sygnowana, miejscowe przetarcia pozłotyTarcza brudna bez zarysowańWskazówki oryginalne pozłacana, z wypełnieniem luminescencyjnym (brak luminacji) Ze względu na mechanizm użyty w zegarku oraz stylistykę tarczy lata produkcji szacowałem na przełom lat '50-'60. Oczywiście postanowiłem przywrócić zegarkowi choćby część dawnej świetności... Wizyty u moich "sprawdzonych" mistrzów napawały mnie czarną goryczą:"Nie ma szans, trzeba wymieniać mechanizm""Nie podejmę się - nie mam części, nie dopasuję nic do tego" Cóż trzeba było rozpocząć poszukiwania nowego werku lub zegarka na dawcę... W przypadku marki Gruen i werku 710 SS hmm... nie należy to do najłatwiejszych zadań.Pomocy szukałem chyba wszędzie Tu chciałbym bardzo podziękować Rafałowi - cytochrom z KMZiZ za przesyłkę ze Stanów zawierającą Gruena na ewentualnego dawcę ? niestety ?przeszczep się nie przyjął? Niedawno po zalogowaniu się na alledrogo omal nie padłem na zawał, gdy okazało się, że spóźniłem się o setne sekundy w kupnie potencjalnego ?dawcy?,który najspokojniej czekał sobie na aukcji? Któregoś dnia skuszony pozytywną opinią jednego z moich znajomych postanowiłem odwiedzić mistrza u którego jeszcze nic nie zlecałem, poszedłem z kilkoma ruskami do regulacji i przesmarowania, i ot tak bez większej nadziei wziąłem ze sobą Gruena. Ku mojemu zdziwieniu tu nie było jakiegokolwiek problemu z serwisem ? za dwa dni miałem zgłosić się po odbiór:Zleciłem naprawę i konserwację werku, czyszczenie tarczy i wymianę szkła.Kopertę chciałem sam doprowadzić do porządkuW wyznaczonym terminie odebrałem wszystkie zegarki w stanie przekraczającym moje oczekiwania Pozostało jedynie dać mu ładne, stylowe ?ubranko? i ? Efekty możecie obejrzeć poniżej: I gdy przyglądałem się efektom pracy zegarmistrza moją uwagę przykuł napis tuż pod indeksem godziny 6-tej? To co brałem do tej pory jako ?SWISS MADE? dało się odczytać jako ?RA SWISS RA? ? cie choroba! Co za diabelstwo?! ?T SWISS T? , oraz hmmm.. tzw. ?PA SWISS? znałem? ale ?RA??? Jako, że w tym czasie odcięty byłem od netu ? poprosiłem o pomoc w ustaleniu znaczenia zagadkowej dla mnie inskrypcji mojego kolegę z pracy ? który podczas poszukiwań trafił? na forum KMZiZ . W ten oto sposób dowiedziałem się, że farba pokrywająca punkty indeksów oraz wypełnienie wskazówek w moim wychuchanym zegarku zawiera Rad. Wiadomość bardzo mnie zdziwiła i uRadowała? Jako, że p. Maria Curie-Skłodowska zapłaciła wysoką cenę za odkrycie pierwiastka zacząłem zastanawiać się czy posiadanie, noszenie takiego zegarka wiąże się z jakimś zagrożeniem dla mojego otoczenia lub dla mnie? Zegarek ?na wszelki wypadek? powędrował w kilku warstwach bąbli do metalowej kasety, metalowa kaseta zaś do sejfu w pracy. Wiedziałem już, że do uzyskania farb radioluminescencyjnych używano soli radu 226, lub związków z dodatkiem mezotoru, a nie czystego radu,oraz, że po 1920 wiedziano już doskonale o szkodliwości materiałów radioluminescencyjnych INFO ,moje obawy uważałem za ?trochę na wyrost?. Ale ?strzeżonego?? Należę do osób dociekliwych (pod warunkiem, że coś mnie zainteresuje:) ) chciałem poznać odpowiedź na pytanie ? "czy aby na pewno??? Jak uzyskać odpowiedź czy dany materiał jest promieniotwórczy? Odpowiedź banalnie prosta ? zmierzyć poziom promieniowania licznikiem Geigera-Müllera Jak się okazuje w Szczecinie tego typu liczników jest całkiem sporo!Liczniki ma wojsko, policja, niektóre szpitale, ośrodki naukowe.Nie jest również dużym problemem zbadać jakikolwiek materiał pod tym kątem! Z racji sympatii i sentymentu udałem się na wydział fizyki Uniwersytetu Szczecińskiego, gdzie w warunkach laboratoryjnych zegarek przeszedł serię testów.Niestety z powodu wyczerpanych baterii w aparacie nie mam zdjęć dokumentujących przebieg testów. Testy wykazały na szczęście znikome wartości promieniowania - 0,98 Siwert'a OK. ? miałem już wyniki pomiarów? ale co dalej? Odpowiedzi udzielił oczywiście niezawodny wujek Google ? bardzo fajne opracowanie na podobny temat znajdziecie TUTAJ Inne ciekawe sznurki: Strona o zegarkach Gruen min historia firmy: KLIK Recenzja modelu wyprodukowanego w podobnym czasie: KLIK Edyta: Licznik Geigera-Siwerta??? Licznik oczywiście Geigera-Müllera - poprawiłem Edyta II: Wiecie... zastanawia mnie rozbieżność pomiędzy informacją na tarczy zegarka - odnośnie ilości kamieni w werku (25 jewels), a mechanizmem w środku Gruen 710 SS (17 jewels)... Informacja z tarczy odpowiadała by mechanizmowi Gruen 712 SS - parametry te same, ale 25 kamieni i lata produkcji późniejsze Ranfft Moje przypuszczenia: Ze względu na lata schyłkowe istnienia firmy Gruen - patrz historia firmy, składali zegarki z tego "co było na magazynie" - tak jak swego czasu rosjanie... Lub Jakiś zegarmistrz zrobił po prostu "przekładkę" tarczy lub werku... 0 ... powinien być prosty jak zegarek Świat... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Stary 78 #2 Napisano 11 Listopada 2010 Gratuluje!!! efekt końcowy jest na prawdę imponujący. Zegarek wygląda jak ze sklepu, ale Twoja ciekawość z tego co wyczytałem bije moja na łeb . Licznik Geigera-Siwerta???Jesteś chłopie pozytywnie zakręcony Ale to zaleta!!! dzięki takim jak Ty wiemy trochę więcej o Gruenach z lat 50/60 nie wiem czy w tym wypadku można napisać "niech się nosi" Bo nie wiem czy kiedykolwiek założysz go na rękę mając świadomość że w jakimś stopniu jest radioaktywny, boję się że możesz go nie wypuścić z tej szafy pancernej Pozdrawiam!!!!!! 0 Ci, którzy po zwycięstwie spoczęli na laurach są już martwi..... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
biernyl 1 #3 Napisano 11 Listopada 2010 Niech się dobrze w ołowianym sejfie chowa Świetna historia, bardzo ładny i ciekawy zegarek, zdjęcia full profeska, metamorfoza cieszy oko, no i właściciel pozytywnie dociekliwy Ta opowieść przypomina, że nie należy tracić nadziei 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jedimaster 0 #4 Napisano 13 Listopada 2010 Mega post!!! Aż chce się czystać.Gratuluję dociekliwości.Tak to już jest, nie ważne czy zegarek kosztuje 60 zł czy 60 tys zł- pasja się liczy. 0 Pozdrawiam Bartek. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
cytochrom 46 #5 Napisano 18 Listopada 2010 Hej, 1. Wybaczcie ze tak pozno ale siedze w piekle GeenGo miRNA i czyninkow transkrypcyjnych probujac jak najszybciej zweryfikowac obloakanczy belkot komputera w eksperymentach - spiec po 2 godziny i nie wyrabiam ---- bardzo przepraszam ze mnie ostatnio nie ma 2. Nie ma za co dziekowac - szkoda ze sie nie przyjal ale co najwazniejsze UDALO SIE i to JAK!!!!!! Dawno nie widzielem tak slicznego Gruena (o zdjeciach nie wspomne tez swietne) - piekny !!!! Teraz rozumiem czemu tak sie uparles !!!!!Rowniez w swoim i kolegow imeniu serdecznie dziekuje za wyczerpujacy post - oby takich jak najwiecej !!! Teraz co do licznika to ja wrzucalem paste trytowa w ramach testu do scyntylatora (licznik scyntyalcyjny)O i wyszlo mi cos ponizej 300 cpm co znaczy ze generalnie nie ma czym sie martwic i bezpiecznie mozna nosic , dokladajac szkielko plexi ktore niezle redukuje te nieszczesne resztki promieniowania to wogole nie ma stresuale w sumie poza Piotrem to nie pamietam aby przy dyskusjach o trytach ktos tak powaznie do tego podszedl pozdrawiam i jeszcze raz serdecznie gratuluje pieknego nabytku i wspanialej przygody z restauracja Rafal 0 Od wielu już lat liczne wypowiedzi uczonych i fantastów obracają się wokoło pytania: ,,Czy poza Ziemią istnieje życie rozumne?''. Słysząc je mam ochotę spytać, skąd bezwzględna pewność, że na samej Ziemi istnieje to rozumne życie Adam Wisniewski - Snerg Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
sulibor 0 #6 Napisano 31 Stycznia 2011 Witam serdecznie, bo to mój pierwszy post na forum W kończącym się semestrze uczęszczałem na seminaria z przedmiotu "diagnostyka i terapia radioizotopowa". Prowadzący jako ciekawostkę odnośnie szkodliwości promieniowania na ludzki organizm zaprezentował podobny zegarek, zmierzył radioaktywność licznikiem G-M i określił, że dawka promieniowania na jaka jesteśmy narażeni nosząc taki zegarek przez dziesiątki lat, jest tylko ułamkiem tego, co absorbujemy podczas zrobienia zdjęcia rentgenowskiego. Czyli raczej nie ma się co obawiać i z dumą nosić PS: Szacunek dla zegarmistrza Pozdrawiam. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach