Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

nick555

Kurier Lubelski "Pół obrotu bębna i cyk"

Rekomendowane odpowiedzi

Link do strony:

http://www.kurierlubelski.pl/module-dzial-...-pid-68532.html

 

Pół obrotu bębna i cyk

 

Czy dziś potrzebujemy jeszcze prawdziwych zegarmistrzów?

 

hidyyihts16qio2pa7f6n83lqt5oce-org.jpg

Janusz Tusiński uwielbia precyzję i drobne części. Fot. Piotr Michalski

 

Dawno przestaliśmy przywiązywać uwagę do jakości rzeczy. Kupujemy szybko i tanio: telefon, radio, zegarek. Po roku przedmiot się psuje lub traci swój blask i... Znowu kupujemy, używamy, wyrzucamy. Naprawiać się nie opłaca. Czy jest jeszcze możliwe, aby w tych czasach potrzebny był nam np. zegarmistrz?

 

W Świdniku pracuje czterech zegarmistrzów. Janusz Tusiński, jeden z nich, potwier- dza: ? Zawód zegarmistrza powoli umiera, teraz można powiedzieć, że to tylko hobby. Nikt już nie przyjdzie naprawiać zegarka, który kosztuje trzydzieści złotych, skoro naprawa będzie kosztowała dwadzieścia. Klient kupi nowy zegarek za taką kwotę, a po roku, półtora znów go wymieni.

 

Dwadzieścia parę lat temu, kiedy zaczynałem pracę jako zegarmistrz, miałem zajęcie na dwa miesiące naprzód. Zarabiałem dwa razy więcej niż w lotnictwie. A teraz na prawdziwego klienta trzeba czekać. Bo wymiana baterii czy paska to żadne zegarmistrzostwo, to tylko wyrobnictwo. Dziś prawdziwych zegarmistrzów brakuje. Jeżeli nie sprzedawałbym przysłowiowej marchewki czy pietruszki przy okazji naprawy zegarków, to nie opłacałoby się zupełnie. Ale nadal to robię, bo kocham ten zawód.

 

Pan Janusz mimo że to się nie opłaca, nadal naprawia zegarki. Jak tłumaczy, uwielbia precyzję i drobne części. Kiedyś wykonywał zawód mechanika śmigłowców, jednak tam części były dla niego za duże.

 

- Najprzyjemniejszą rzeczą w tym zawodzie jest moment, kiedy po remoncie zegarka, czyli po całkowitym rozłożeniu i wyczyszczeniu wszystkich najmniejszych części, zegarek jest już złożony i... pierwszy raz się go nakręca. Pół obrotu bębna i cyk! Zaczyna chodzić, żyć w moich rękach ? zachwyca się świdnicki zegarmistrz. - Poza tym, to duży stres i odpowiedzialność, kiedy naprawiam zegarek warty kilka tysięcy złotych. Wystarczy moment nieuwagi, wystrzeli sprężynka, upadnie drobna część. I gdzie ją wtedy znaleźć?

 

Z dobrymi zegarkami jest tak jak z samochodami, co jakiś czas należy zrobić jego przegląd, a potem konserwację.

 

- Konserwacja polega na tym, że zegarek rozbiera się na części pierwsze. Każdą część się czyści i sprawdza stan czopów, luzy. Jeżeli coś jest nie tak, to trzeba element wymienić. Na koniec wszystkie części należy przesmarować oliwką. Po remoncie zegarek może jeszcze chodzić nawet osiem - dziesięć lat. Ale co z tego, skoro prawdziwych klientów jest coraz mniej ? zamyśla się świdnicki zegarmistrz.

 

Marcin Jaszak


FORZA Robert!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.