Ja swój pierwszy seiko presage w 2019 kupowałem jeszcze jako totalny amator. Nie zwracałem uwagi na szczegóły.
Od jakiegoś czasu zacząłem zwracać od kiedy zacząłem trafiać tego typu posty.
Jeśli chodzi o moja sztukę to w zasadzie nie mam zastrzeżeń. Zacząłem szukać na siłę no i można zobaczyć pewne różnice przy doklejeniu indeksów ciup wyżej niżej. Na pierwszy rzut oka w ogóle tego nie widać. Trzeba się naprawdę mocno wpatrywać. Musiałbym być typowym malkontentem by na siłę szukać wad pod mikroskop w zegarku po cenie sugerowanej 1699zł.
W tej samej cenie miałem citka promaster aqualand i dostrzegłem np lekko wyszczerbioną wskazówkę - bez szukania też nie było tego widać.
Wydaje mi się ,że posiadaczy seiko jest dużo i naturalnie procentowo znajdzie się więcej wadliwych sztuk lub zwyczajni malkontenci którzy wszystkiego się czepną no i ostatnia grupa tych co mają inny i cała reszta jest be. Na rynku coraz więcej podróbek i zegarków niepewnych z drugiej ręki.
Chodził mi po głowie zakup dodatkowego szwajcara w cenie 4000-6000zł i przeglądałem dużo fotek różnych zegarków. Też znajdowałem tam różne wady najczęściej właśnie coś nie równo dociętego uszczerbki lub krzywo doklejone i w sumie nie wiem czy nie dam sobie spokój.
Należę do grupy zadowolonych z mojego seiko. Nie jestem żadnym jakimś tam fanem i nie mam parcia by mówić ,że coś co moje jest najlepsze.
W cenie 1500-3500zł trudno będzie znaleźć markę która oferuje taką różnorodność i tyle fajnych zegarków.
Nie twierdzę, że niema firmy która by nie wypuściła tańsze i równie dobry zegarek. Jest kilka modeli z seiko które mi się podobają i na próżno szukać czegoś podobnego lub zbliżonego w tych pieniądzach ze Szwajcarii z lumą,szafirem,fajną szczotkową tarczą. Trudno mi znaleźć szwajcara za 6000zł który by był (dla mnie) wyraźnie ładniejszy od mojego preska za 1699zł. Jesli miałbym dać za zegarek 4 razy tyle to musiałby mi się dużo bardziej podobać.