Vivid

Dawno, dawno temu zobaczyłem reklamę Davidoff Cool Water. Wpadła mi w ucho muzyka Z ciekawości poszedłem sprawdzić jaki to zapach. Bardzo mi pasował i jest ze mną do dziś Niedawno wpadł mi jakiś tester Mont Blanc Legend. Też mi się podoba więc stoi jako taki zamiennik dla DCW.

Wydaje mi się, że wręcz ciut lepiej niż w poprzednich modelach. Ale mieszkam w dużym mieście, to się lepiej testuje na odludziu

Trochę nie rozumiem ... Jaka tu jest filozofia? Włożyć wtyczkę do gniazda i potem wyjąć. No to nie wiem jak to trzeba robić żeby uszkodzić kabel? Rozumiem, wyrobione gniazdo. Po kilka ładwań dziennie, po powiedzy roku czy wcześniej może się tak stać. Ale kabel uwalić? To co, wpinany jest z ... rozbiegu? Wyciągany, a raczej wyrywany przez podpięcie do zderzaka i pedał w podłogę? Sorry za sarkazm, ale ja tego nie kumam. Używam komórek jakieś niecałe trzy dekady i NIGDY nie skasowałem kabla czy gniazda w telefonie.

ad. 1: Wolę aluminium, kosztem braku indukcji. A to co ktoś sobie psioczy - że jak alu to tanio, interesuje mnie tyle co zeszłoroczny śnieg Ważne są ostatecznie moje subiektywne odczucia ad. 2,3: Pewnie, ale nie na tyle dyskwalifikujące by zrezygnować z zakupu. Kwestia akceptacji pewnego kompromisu. ad. 5: Nie potwierdzę, nie przeprowadzam operacji finansowych telefonem.

Jeżeli mowa o iOS i apkach to wina jest ... po obu stronach. Taka "erozja" i rozluźnienie standardów następuje chyba od śmierci Jobsa. Nie chcę go "demonizować" bo to gość, który "tylko" chorobliwie przywiązywał uwagę do szczegółów i był w sumie niezłym PR-owcem. Fakty są takie, że kiedyś u Appla coś się podłączało/odpalało i działało. Koniec i kropka. Ale tak było kiedyś. Podobna polityka była wobec deweloperów aplikacji. Jak apka choćby spowalniała system to ban na sklep i do optyalizacji. Nastąpiła zdecydowane rozluźnienie i są tego efekty. Ostatnie 2-3 iOS prawie natychmiast były aktualizowane bo coś się sypało. iPhone 5S dostał jeszcze 12-tkę bo Apple stwierdziło, że nie zostawią jednak użytkowników ze skiszoną 11-tką jako ostatnią dostępną wersją. Tak szczerze to mnie trzyma siła przyzwyczajenia. Ale racjonalnie nie znajduję uzasadnienia Flagowce na Androidzie są tak samo lub lepiej wykonane, są lepsze technologicznie, a i sam system też nie odstaje. Dawniej iPhone rządził: 1. Jakość wykonania 2. Wzornictwo 3. Niezawodność OS-u 4. Czas zapewniania aktualizacji i ich natychmiastowa dostępność Dziś zostało w sumie tylko to ostatnie. To jest mankament androidów. Można nawet kupić flagowca z już nienajnowszą wersją i człowiek nie wie kiedy się doczeka aktualizacji, czasem jak już jest jeszcze nowsza wersja ... I tu mówimy o flagowcach za kilka tysięcy złotych jakby nie patrzeć (sic!). A co mają powiedzieć użytkownicy średniej półki? Jak kupiłem XS-a to po pierwszym dniu miałem już uwagi: nr 1 - telefon jest upierdliwie ciężki. Jest dobrze wyważony, ale ciężki … nr 2 - z tyłu jest szkło … OK, używam ładowarki indukcyjnej, to jest usprawiedliwienie nr 3 - wystający aparat (dwa obiektywy) wygląda koszmarnie, jakby ktoś jakiegoś gluta na ... supergluta przykleił nr 4 - ekran OLED. OK, kolory fajne, ale Samsungi wyglądają efektowniej. nr 5 - identyfikacja "po ryju" działa bez zarzutu, ale i tak muszę pociągnąć z palucha żeby dojść do pulpitu z ikonami. To po kiego grzyba mi to szczerzenie ryja do ekranu?! Przy biometrii dotykałem guzik i już. nr 6 - jak chcę zamknąć otwarte apki to jakoś nienaturalnie muszę pociągnąć z palucha od dołu do środka ekranu i sekundę poczekać, wtedy mam dostęp do kafelków z miniaturami i mogę zamykać. Mało to jak dla mnie ergonomiczne … nr 7 - przez ten cholerny notch (który poza tym mnie nie razi) nie mogę mieć wyświetlonej pojemności baterii w procentach. Mogę to sprawdzić przesuwając po ekranie w dół z górnego prawego rogu. Co to jest?!?!?! nr 8 - wyłączanie telefonu. Trzeba nacisnąć dwa guziki razem zamiast, jak w poprzednich modelach (poza X-em), jednego. Niby drobiazgi, ale człowieka wkurzają ...

Tak sobie czytam ... Gejofonów (iPhone ) używam od lat. To chyba mam szczęście bo nigdy nie było problemów. Obecnie XS od roku (kupiony niedługo po premierze) i też ani jednej zwiechy czy czegoś innego. Nie korzystam z foli ochronnych i tzw. plecków. Telefon noszę tylko w futeralne. Jakieś rysy na ramce? Tak "na oko" to zero, jak bym wziął jakąś lupę to pewnie coś się znajdzie. Co do 11-ki to już oglądalem. Ta "wyspa" z obiektywami jest koszmmarna. Nie, nie ma opcji na zakup. Jeżeli Apple chce ode mnie tak wysoką kwotę za swój cwanofon to coś musi zaoferować, czymś przekonać, skusić. Na dziś to mnie kusi Note 10 ... Dla mnie iOS czy Android to nie problem. Oba OS-y ogarniają to co ja potrzebuję. Zalem system nie decyduje. Jak iPhone na 2020 rok nie da czegoś wizualnie ciekawego to się porzegnamy BTW, jak Jobs widzi "dizajn" mocowania obiektywów w iPhonach ostatnich lat to chyba już u Bezosa łopatę zamawia żeby się z grobu wykopać On by takiego badziewia nie dopuścił do sprzedaży.

Zegarek bym zdecyowanie zwrócił jako produkt niezgodny z umową. Jeżeli sprzedający miałby jakieś "ale" to zostaje powództwo cywilne. Można na przykład przyjąć stanowisko, że zostały wypełnione znamiona czynu opisanego w art. 286 par. 1 kk.

Raczej bym się rozglądał po wcześniejszych flagowcach niż obecnych średniakach. Jakość wykonania i materiały lepsze, a i najczęściej i wydajność też wyższa. Choć mało osób tak na prawdę wyciska z obecnych telefonów ich siódme poty