Witam wszystkich użytkowników. To mój pierwszy post na tym forum lecz przygoda z Casio ciągnie się już wiele, wiele lat... Ale po krótce. Po doświadczeniach z GW-9200 bałem się serii G-shock. Dlatego byly Edifice (EQW-A1000), Protrek (PRW-5000). Edifice z mojej winy zaparował, nie dokrecilem koronki ale poza tym że po czyszczeniu w serwisie rozpuściły się znaczniki byłem i jestem zadowolony. PRW-5000 działa do dziś jak trzeba i żadnych problemów! Później był MTG-G1000 i działa do dziś i jestem bardzo zadowolony! Nie żałuję złotówki wydanej na MTG! Nadszedł czas w połowie 2019 na zakup GPR-B1000. Bardzo długo się zastanawiałem, wahałem po przeżyciach z GW-9200 ktory paruje do dziś, nie wyświetla wszystkiego na wyswietlaczu etc. 6 razy na gwarancji i serwis twierdzi że parowanie to normalne... Dziwne że ok 17 letni GW-500 ani razu nie był na gwarancji i do dziś działa mi bez zarzutu nie wspomnę o jakimś parowaniu... Do rzeczy... Po kilku dniach użytkowania przyszła myśl: "kurczę, kolejna wtopa". Podswietlenie mam ustawione w trybie auto w każdym swoim zegarku. Wszędzie działa jak powinno. W GPR-B1000 który kupiłem podswietlenie włącza się nawet w pełnym słońcu! Porażka. Do tego luźna osłona sensora oraz koronki! GPS czasem ma problem z synchronizacją... Jestem szczerze zawiedziony zegarkiem za który zapłaciłem ok 3800 zł! Pytanie jak u innych użytkowników? Czy u Was też włącza się podswietlenie w trybie "auto" nawet w słońcu? Bo co do osłony sensora itd już się naczytalem na tym forum. Porażka i wstyd...