Również w nieodległym czasie stałem się posiadaczem Anchara ponadto jest to mój pierwszy VE i zrobił on na mnie potwornie dobre wrażenie - do tego stopnia że rozważam zakup drugiego. Sądzę ponadto że przebija pod wieloma względami moje "podwodne" seika. Najbardziej zaskoczył mnie mechanizm który jak wiadomo jest produkcji seiko ale moim zegarkom automatycznym tego producenta daleko do Anchara. Zegarek opóźnia się jedynie w rotomacie jakieś 2 sekundy na dobę na ręce nie występuje żadne opóźnienie ani przyśpieszenie. Natomiast jestem niezadowolony ze sprzączki paska silikonowego (widoczne na zdjęciu) gdyż podczas noszenia wbija się w rękę - tutaj też pojawia się moje pytanie czy u Was jest podobnie? Zegarek głównie chciałem nosić właśnie na tym żółtym pasku silikonowym a na ten moment jest to niestety bezcelowe ze względu na brak komfortu. Nie wiem czy należy coś takiego reklamować a jakakolwiek ingerencja pilniczkiem pozbawi ową sprzączkę matowej powłoki którą jest pokryta podobnie jak cały zegarek. Warto jeszcze zwrócić uwagę na fakt że po za trytem który podświetla tarczę i wskazówki jest jeden wyjątek - a mianowicie sekundnik jako jedyny jest pokryta warstwą luminescencyjną. Na zdjęciach Anchar wraz z Seiko SKX007 i SSC017 warto dodać iż rozmiar anchara na zdjęciach jest nieco zafałszowany gdyż jest większy. Następnie w tej samej kolejności pokaz świecenia trytu i powłok luminescencyjnych zegarków. W rzeczywistości tryt wypada lepiej oraz obydwa seika są świeżo po naświetlaniu. Na ostatnim zdjęciu niefortunna sprzączka.
