No tak tylko w grę wchodzi także estetyka. Bo co fajnego jest w gumowo-plastikowym zegarku z wyświetlaczem ciekłokrystalicznym w kolorze khaki? Nawet gdyby był najdokładniejszy w całym wszechświecie to i tak nie założyłbym go na rękę. Ja nie jestem typem, który jak opisałeś "ślini się na widok zegarka. A poza tym co daje Ci dokładność 1s na miesiąc chociażby? Ile masz z tego korzyści? Podejrzewam, że jakbyś miał zegarek którego odchyłki sięgają 5s na dobę to nie miałoby to wpływu na życie. Bo czym jest te 4s różnicy na dobę? Niczym. Nawet po miesiącu masz 2min rozbieżności. A zegarek elektroniczny też nie jest bezobsługowy, baterię trzeba wymienić. A znając złośliwość rzeczy martwych wyczerpie się ona w najgorszym momencie... A co do dzieł sztuki to uważam, że się mylisz. Z tego względu, że zazwyczaj zegarki są robione ręcznie lub w dużej mierze ręcznie co czyni każdy egzemplarz unikatowym. Poza tym tak wiele malutkich części idealnie współpracujących ze sobą tworzy małe dzieło sztuki, nawet jeśli nie jest ono idealne. Co do ceny to nie muszą kosztować majątku. Tanie nie są to fakt. Ale widziałem już kwarce po kilkaset tysięcy złotych, więc to nie jest tak jak piszesz.