Witam! Oto mój kolejny "nabytek" damski Łucz na werku 2209, pozłacany Au5. Należy do mojej babci, a ja podjąłem się jego renowacji. Zdjęcia przedstawiają zegarek już po spa Mechanizm chodzi bez zarzutów więc się nim nie zajmowałem, tragicznie wyglądało szkiełko tzn. rysy tak głębokie że wyglądały na pęknięcia szkiełka, na szczęście po 2 godzinach zabawy z papierem ściernym i pastami udało się je odratować. Koperta lekko spolerowana pastą do metali, natomiast tarcza wymagała lekkiego czyszczenia roztworem płynu do naczyń. Brakuje jeszcze tylko jakiegoś gustownego paska i będzie prezent na urodziny . W kolejce do spa czeka jeszcze malutka złota czajka, również należąca do mojej babci oraz ulubiony zegarek mojego dziadka złoty Poljot, automat na 30 kamieniach z bordową tarczą i rzymskimi indeksami. Poljot wymaga więcej pracy bo wymianie musi ulec pęknięte szkiełko oraz potrzeba czyszczenia zastanego mechanizmu (stare smary, zegarek działa tylko gdy jest na nadgarstku).