Cześć wszystkim, od razu uprzedzam że jestem zielony jak trawa w maju. Lat temu X dostałem Tissota w prezencie, później dzięki podpowiedzi jednego z użytkowników tego forum zakupiłem jako drugi zegarek Casio G-shock G 100BB-1A. Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie myśl, aby kupić coś nowego. Początkowo myślałem o powiedzmy sportowym zegarku ze skórzanym paskiem, aczkolwiek natrafiłem na Certinę DS-7 chronograph i chyba zakochuję się w nim coraz bardziej, pomimo paska skórzanego tylko połowicznie. Jest jednak jeszcze jeden temat, ten tissot zakupiony przez bliską mi osobę, która na zegarkach się nie zna został oceniony przez zegarmistrza jako sikor z niezbyt solidnym mechanizmem. Wyciągnął jakiegoś innego rozebranego tissota i zaczął snuć opowieść o rubinowych łożyskach. W opisie mechanizmu Certiny która wpadła mi w oko czytam o czterech kamieniach minimalizujących tarcie. Podsumowując, czy to o to chodziło? Czy ten zegarek jest wart swojej ceny? Czy ma mechanizm wyjęty rodem z zegarka za 800pln, który za parę lat może się rozsypać? Wiem że dla niektórych tutaj zegarek za 3000 jest tani, ale umówmy się, przeciętny Kowalski kupuje zegarek za 100zł i jest zadowolony. Dla mnie taka kwota to dużo i jeśli nie ma iść za tym jakość to cóż... jeśli macie do polecenia coś podobnego stylistycznie i równie solidnego albo lepszego to chętnie przyjmę polecajki. Być może w tej cenie nie warto nic kupić, bo za 1500 mam to samo? zapraszam do dyskusji.
E: W jaki zegarek celuję?
Sportowy, raczej kwarcowy ze względu na budżet. Koniecznie szafirowe szkło, to jest absolutne minimum. Tarcza raczej z chronografem (stylistycznie wiecie o co chodzi po zdjęciu). Rękę mam szczupłą i tissot 40mm mi odpowiada, może być ciut większy, ale niewiele.
Kwota max 3000, jeśli będzie mniej to super.
wodoszczelość - musi być odporny na zachlapania, na pływaniu mi nie zależy.
Certina_DS-7_Chrono_Full_Black_53895623.webp