Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'chronosapiens' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • KLUB POD BALANSUJĄCYM WAHADŁEM
    • FORUM GŁÓWNE
    • ZABAWY i KONKURSY
  • ZAPYTANIA I SUGESTIE PRZED ZAKUPEM
    • Podróbki i zapytania o autentyczność
    • Jaki zegarek...
    • Podręczniki i porady
    • Aukcje Allegro, eBay i inne
    • Marki wirtualne i modowe
  • WIADOMOŚCI I NOWOŚCI
    • NOWOŚCI ZE ŚWIATA ZEGARKÓW
    • WIADOMOŚCI
  • FORA TEMATYCZNE
    • ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
    • AHCI I PRODUCENCI NIEZALEŻNI
    • ZEGARKI POLSKIE
    • ZEGARKI AMERYKAŃSKIE
    • ZEGARKI ROSYJSKIE I RADZIECKIE
    • ZEGARKI JAPOŃSKIE
    • ZEGARKI CHIŃSKIE
    • INNE ZEGARKI
    • VINTAGE
    • ZEGARY
    • KĄCIK ZEGARMISTRZOWSKI
    • PASKI i AKCESORIA ZEGARKOWE
    • GALERIA
  • DZIAŁ TECHNICZNY
    • PRZEDSTAWIAMY SIE
    • PROPONOWANE ZMIANY - KONSULTACJE
    • FORUM ŹLE DZIAŁA - USTERKI, PROBLEMY TECHNICZNE FORUM, PYTANIA, OPCJE, FUNKCJE
    • ARCHIWUM
  • Klubowy Bazarek
  • PO GODZINACH

Blogi

  • 2gWatchBlog
  • ENICAR - Manufacture d'Horlogerie Ariste Racine
  • dawpi's blog
  • Zegarki z ZMP BŁONIE (1959 - 1969)
  • Zegarmistrz.

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Gadu-Gadu


Strona WWW


Skype


Lokalizacja


Hobby

Znaleziono 16 wyników

  1. Recenzja Chronosapiens Zegarki pod Lupą Sólás – z irlandzkiego na angielski „solas”, czyli pocieszenie, ulga, osłoda. Nazwa marki, jak i cały projekt miały być dla jej twórcy właśnie pocieszeniem po ciężkim okresie w życiu osobistym. Odskocznią i zajęciem głowy czymś innym, niż problemy i troski. Trudne chwile są niejako wpisane w życie każdego z nas i każdy z nas przechodzi je na własny, indywidualny sposób ale nie można nie zgodzić się z faktem, że okres traumy potrafi być dla niektórych najbardziej twórczym okresem w życiu. Tak staje się i tym razem. Marka Sólás powstała w 2019 roku po roku poszukiwań oraz projektowania wspólnie z potencjalnymi dostawcami. Model Starlight zaprojektowany został w całości w Irlandii, co było jednym z głównych założeń marki od samego początku jej istnienia. Sam zegarek wyprodukowany został w Chinach, co może budzić grymas dezaprobaty na twarzach niektórych z Was ale czy naprawdę powinniśmy obawiać się chińskiej jakości w czasach, gdy większość dziedzin życia opanowanych zostało właśnie przez produkty z Chin? Poniżej dowiecie się, że chińskie, nie znaczy złe, a wręcz przeciwnie. Model Sólás Starlight, który mamy przyjemność recenzować pojawi się w kampanii Kickstarterowej już 15 października i gorąco namawiam zainteresowanie się młodym ale świetnie zapowiadającym się mikrobrandem. KOPERTA Koperta stalowa polerowana na lusterko. Typowo garniturowy kształt i wykończenie, jak i rozmiary. Wymiary koperty – szerokość 38mm bez koronki, L2L 44mm, między uszami 20mm, a grubość to jedynie 9,7mm. Producent określił wodoszczelność koperty na poziomie 50 metrów, co dla zegarka garniturowego jest wartością zupełnie wystarczającą. Koperta z obu stron zamknięta jest szkłem szafirowym z wewnętrznym antyrefleksem. Przeszklony dekielek ukazuje nam piękny mechanizm i największy (a w zasadzie najmniejszy) smaczek tego modelu, czyli mikrorotor. Koronka bardzo prosta, dekorowana ładnym grawerem z logo marki – nie odwraca uwagi od tarczy i nie dominuje nad kopertą. TARCZA Tarcza Starlighta powinna spodobać się fanom Balticusa „Gwiezdny Pył”, bo i tu zastosowany został awenturyn, który w świetle słonecznym pięknie się mieni i daje różny efekt kolorystyczny w różnych warunkach oświetleniowych. Od niebieskiego, przez srebrny, aż do złotego. Moim zdaniem prócz mechanizmu jest to najmocniejszy element tego zegarka i wzbudza u mnie osobiście motylki w brzuszku (co powoduje mechanizm, nawet nie wspomnę, bo za wczesna na to pora). Tarcza jest bardzo prosta i schludna, typowa dla zegarka garniturowego, ozdobiona zgrabnymi nakładanymi indeksami godzinowymi. Między godziną siódmą a ósmą umiejscowiony został sekundnik z równie prostą srebrną ramką i delikatną podziałką co 10 sekund. Na godzinie trzeciej znajdziemy datownik – z czarnym tłem, bez ramki, nie zaśmiecający niepotrzebnie tarczy. Idealnie! Prócz tego na tarczy znajdziemy logo Sólás – niby nakładane, niby „namalowane”. Nie jest brzydkie ale moim zdaniem nie do końca pasuje do całości zegarka i uważam, że powinno być nieco dopracowane, bo wygląda jakby niedbale „maźnięte srebrzanką”. Może taki był zamysł autora ale mi nie do końca to podchodzi i nie łączy się z charakterem zegarka. Pod godziną szóstą odczytać możemy informację, że „deartha in Eirinn”…hmm…ale że co? Ano to, że został zaprojektowany w Irlandii, czym producent się szczyci i podkreśla to na każdym kroku. Bardzo fajna inicjatywa, która nie wzbudza takich kontrowersji, jak mocno dyskusyjne „made in…”. Producent uniknął więc w ten sposób kontrowersji i niepotrzebnych dyskusji odciągających od właściwego tematu, którym jest sam zegarek. Wskazówki stalowe, polerowane tzw. „fasetowane”, czyli z ukośnie ściętymi krawędziami. Ładnie komponują się z całością i nadają lekko wintydżowego sznytu. To, co może nie jest wielkim problemem ale mnie osobiście gryzie w oczy, to wszechobecne obłe krawędzie. Może to mój skrzywiony gust ale zegarek nabrałby jeszcze głębszego charakteru, gdyby krawędzie indeksów, logo na tarczy oraz wskazówek były nieco bardziej wyostrzone. No ale tak, jak mówiłem – to moja uwaga. Generalnie uważam ten model za bardzo udany i konkurencyjny na tle setek pojawiających się w ostatnich latach mikrobrandów. MECHANIZM Starlight napędzany jest chińskim mechanizmem Hangzhou 5000A 28800bph z rezerwą chodu około 42 godzin. Chińszczyzna ale…tak jakby luksusowa. Obok tarczy to właśnie mechanizm jest największym atutem tego zegarka. Pięknie zdobiony mechanizm z mikrorotorem, który kojarzy się raczej z markami luksusowymi, a nie z raczkującym mikrobrandem z Irlandii. Oczywiście zdarzają się zegarki średniej klasy z tym rozwiązaniem ale raczej kojarzymy mikrorotor z takimi gigantami luksusowego zegarmistrzostwa jak Panerai, Universal Geneve, Piaget, Patek Philippe, Bulgari, czy Roger Dubuis. Jest to więc prawdopodobnie jedyny mikrobrand, w którym znaleźć możemy ten specyficzny mechanizm. Rotor został wbudowany w sam mechanizm, co pozwoliło na uzyskanie grubości zegarka na poziomie jedynie 9,7mm. Zastosowanie przeszklonego dekielka ułatwia podziwianie piękna mechanizmu, szczególnie po godzinie 22:00, gdy dzieci pójdą już spać. W zasadzie mógłbym ten zegarek nosić zamiennie tarczą lub mechanizmem do góry. PASEK Tu mamy do czynienia z porządnym skórzanym paskiem w stylu vintage w kolorze czarnym z niebieskimi przeszyciami i klamerką znaną z niektórych modeli Omegi. Pasek jest naprawdę dobrej jakości, a wyprodukowany został oczywiście w Irandii przez Robina Marschalla z Turas Leather. Tak, jak sam pasek jest świetny, tak zapięcie jest wręcz koszmarne. Klamra ma za zadanie ograniczenie mechanicznego zużycia paska ale jest potwornie niewygodna – jeżeli masz dłoń koszykarza, to założenie zegarka graniczy z cudem, bo otwarte zapięcie ma zbyt mały zakres rozwarcia i wsunięcie dłoni jest utrudnione. Sam pomysł jego zastosowania jest w porządku ale jeśli mogę mieć uwagę do producenta – popracuj nad zapięciem lub je po prostu zmień. Pasek montujemy do koperty za pomocą teleskopów typu „quick release”, dzięki czemu można łatwo rozwiązać problem klamerki zmieniając po prostu pasek na inny. PODSUMOWANIE Jestem fanem zegarków garniturowych. Jestem fanem mikrobrandów. Jestem zachwycony modelem Starlight od Sólás. W zasadzie te trzy zdania wystarczyłyby, aby podsumować tą recenzję. Zegarek jest prosty, piękny i ma dwa smaczki, których często brakuje współczesnym mikrobrandom – ma nietypową tarczę i pięknie zdobiony mechanizm z mikrorotorem. Dla kolekcjonera i entuzjasty zegarków mechanicznych to nie lada okazja, aby w naprawdę niewielkich pieniądzach zakupić zegarek z tego typu mechanizmem, bo nie ma ich wiele na rynku. Projekt rusza z kampanią na Kickstarterze już jutro, więc jeśli choć trochę Was zainteresowałem, to poniżej link: https://www.kickstarter.com/.../solas-starlight-an-irish... Cena zegarka oscylować będzie w kampanii między 329 a 399 euro, a docelowa cena detaliczna osiągnie poziom 549 euro. Zegarek wysyłany będzie z Irlandii, więc nie musimy martwić się o żadne dodatkowe opłaty poza ewentualnym kosztem wysyłki. Tekst Karol Bąk Chronosapiens Zegarki pod Lupą www.chronosapiens.com
  2. Do końca kampanii KS zostało tylko 42 godziny. Projekt ufundowany w ponad 1000% przekraczając 350.000 zł Chyba pierwszy raz podczas pisania recenzji musiałem studzić entuzjazm żeby nie wyszło zbyt słodko, a uwierzcie, że w przypadku Atowak o powściągliwość nie było mi łatwo. Od jakiegoś czasu lekko znudzony klasycznym sposobem prezentacji czasu jaki oferuje większość producentów swoje zainteresowanie skierowałem w kierunku tych marek, które opracowały własne, oryginalne metody modyfikacji mechanizmów tak żeby tarcza nie składała się klasycznie z trzech wskazówek oraz symetrycznie rozłożonych indeksów godzinowych. Na rynku jest kilka ideałów, do których moje serce bije zdecydowanie szybciej choćby MB & F, Devon czy HYT jednak z uwagi na ceny tych dzieł sztuki miłość pozostaje tylko platoniczną. Niszę która powstała na rynku z powodzeniem zaczęły wypełniać micro brandy takie jak prezentowany przez nas dziś Atowak. Mimo, że osoby stojące za marka poza biurem projektowym posiadają własne zaplecze produkcyjne prace nad modelami Windows trwały ponad dwa lata. To czas, który został poświęcony na stworzenie własnej modyfikacji mechanizmu oraz dopracowania wszystkich elementów zegarka, w którym nie znajdziemy ani jednej części z katalogu. Więcej informacji o producencie znajdziecie w naszej recenzji Olto-8. Co ma wspólnego "Szyfr Cezara" z recenzją zegarka? Nazwa Atowak to po odkodowaniu szyfru z przesunięciem o sześć pozycji UNIQUE. I zgodnie ze swoją nazwą zegarek faktycznie jest unikalny. Inspiracją dla serii Windows były radia samochodowe, tarcza została zaprojektowana tak żeby jej wygląd przypominał skalę FM z poruszającą się w niej wskazówką. Patrząc na zegarek widzę tez coś co powoduje uśmiech na twarzy i wspomnienie z dzieciństwa kiedy posiadaliśmy Fiata 125 KOPERTA Prostokątna z zaoblonymi bokami, uniwersalna wielkość 42x45mm odpowiadać będzie większości nadgarstków. Koperta wykonana ze stali 316L składa się z trzech elementów, dolny szczotkowany z wygrawerowanym na lewym boku napisem WINDOWS oddzielony jest od górnej części ringiem w kolorze odpowiadającym tarczy, górna część jest dwupoziomowa, zwężająca się ku górze. Ciekawostką jest wypełnienie koperty lumą, zabieg rzadko spotykany u innych producentów. Koronka delikatnie osadzona w zabezpieczeniu w postaci wypustek w korpusie koperty tu też znajdziemy wypełnienie masę świecącą. Na koronce delikatnie grawerowane logo producenta. Dekiel przeszklony, zakręcany na cztery śrubki. Szczotkowany z polerowanymi na wysoki połysk krawędziami. Znajdziemy na nim informację o zastosowanych w zegarku materiałach oraz nr limitacji. TARCZA Siedmiowarstwowa wykonana w technologii "sandwich". Podobnie jak kopertę można podzielić ją na trzy elementy, w górnej znajduje się część modułu odpowiadającej za wskazanie godziny w postaci skali znanej z radia samochodowego z przemieszczającą się w szczelinie wskazówka. Środek tarczy dzieląc ją na pół wypełnia nakładany srebrny pasek z grawerem nazwy modelu "Windows" oraz informacją o zastosowaniu mechanizmu automatycznego. Dysk wskazujący sekundy ulokowany został w centralnie w szczelinie na środku tarczy. Dolną część koperty wypełnia kołowe okno również przypominające skale radia z płynącą od prawej do lewej wskazówką minutową. Indeksy oraz wskazówki wypełnione Super - Luminova MECHANIZM Sercem zegarka jest kompletnie przebudowana przez Atowak Miyota 82SO dysponująca 42 godzinną rezerwą chodu, producent opcje podniesienia rezerwy do 60h. Mechanizm został wyposażony w zaprojektowany specjalnie pod ten model zegarka zdobiony wahnik przypominający trójramienną felgę samochodową. PASEK Wykonany z wysokiej jakości skóry włoskiej z czteroma poziomymi przeszyciami bardzo ciekawie komponującymi się z fakturą tarczy. Zapięcie satynowane z grawerowaną nazwą ATOWAK PODSUMOWANIE Atowak to zegarek, w którym wszystko się zgadza i jest tak jak bym sobie to wyobrażał. Poza nazwą, która nie do końca do mnie "mówi" wszystko jest na swoim miejscu i wykonane jest z największą dbałością. Windows przyciąga wzrok, może nie jest zbyt czytelny w odczycie godziny ale to cena, która płacimy w wypadku wszystkich projektów odbiegających od "normy" Ludzie stający za ATOWAK dokonali czegoś co można uznać za niemożliwe, za cene ok 300 dolarów zaserwowali nam zegarek z modyfikacja wykraczającą daleko poza zdobienie mechanizmu czy dedykowany rotor. Jeżeli chodzi o mnie to zdecydowanie polecam zakup wszystkim tym, którym zależy na zegarku odbiegającym od standardowych projektów Link do kampanii KS: https://www.kickstarter.com/projects/atowak/a-unique-original-watch-you-have-never-seen-before-atowak?ref=93wo51&fbclid=IwAR2AFzlLj9aVYn8yw1k97s4Br5ofOsgo6FqW1TRI_ahUF10_a3TykxQRXUM #recenzja #Atowak #kickstarter
  3. Recenzja opublikowana na Chronosapiens Zegarki pod Lupą www.chronosapiens.com Na Kickstarter wkrótce rusza kampania marki Mitch Mason. Dzięki uprzejmości właścicieli marki, oraz dzięki temu że Artur ma kawał ręki miałem przyjemność użytkować w prototyp zegarka, który miejmy nadzieję przerodzi się w produkt sprzedawany na szerszą skalę. Zegarek otrzymaliśmy w skórzanym etui w którym znajdują się 3 kieszonki na zegarki. Miłym akcentem jest fakt, że kolor opakowania jest dopasowany do koloru paska. Etui zostało wykonane bardzo solidnie i pewnie wyruszy w niejedną podróż z naszymi zegarkami. Koperta Jako miłośnik kopert w stylu starszych modelki Grand Seiko oraz ogólnie kopert które mają wiele płaszczyzn obrabianych w różny sposób byłem zachwycony kopertą przygotowaną przez producenta. Boki koperty na przemian polerowane i szczotkowane. Luneta bardzo ładnie wchodzi w część koperty i szlify przy łączeniach również zasługują na słowa uznania. Fantastycznym smaczkiem jest również element, który przypomina trochę ostatnie ogniwo wchodzące w kopertę (end link). Jest on szczotkowany i idealnie komponuje się z polerowaną lunetą. Koperta to zdecydowanie mocny punkt tego projektu który wyróżnia go na tle wszystkich innych produktów. Koronka jest zakręcana z widocznymi przetłoczeniami oraz logo producenta. Prototyp zegarka miał klasę wodoszczelności na poziomie 10 ATM. Finalny produkt będzie mógł się pochwalić 10ATM więcej. Szkło w prototypie jest szafirowe z powłoką antyrefleksyjną. Finalny produkt będzie posiadał 5 warstw takiej powłoki. Troszkę liczb: Średnica koperty 36,5 mm Lug to lug 43,5 mm Grubość koperty 12 mm Koperta wykonana ze stali 316L Tarcza Prosta, klasyczna i mega czytelna. Testowany model w wersji kolorystycznej „Field Grey” miał bardzo oryfinalny kolor tarczy który w zależności od oświetlenia raz wydawał się bardziej szary a raz wpadał bardziej w morski niebieski. Indeksy w kolorze białym, wskazówki w beżowym z czarną ramką i to wszystko pięknie zamyka niebieska wskazówka sekundnika, która w wersji finalnej będzie skrócona. Na plus zdecydowanie Super-LumiNova którą producent zastosował w zegarku. Efekt mam nadzieje dobrze oddają zdjęcia. Tarcza zegarka została zaprojektowana bardzo czytelnie. Pomimo tego że jest to prosty wzór to nie brakuje na niej wielu smaczków które dopełniają się doskonale razem z kopertą. Mechanizm W finalnej wersji produktu sercem zegarka będzie mechanizm Miyota 9039 z rezerwą chodu na poziomie 42h oraz z częstotliwością uderzeń na poziomie 28,800 (4Hz) Pasek Pasek wykonany ze skóry naturalnej z systemem szybkiej zmiany. Logo producenta widoczne na szlufce. Kolor bardzo dobrze dopełnia tarczę zegarka. Sprzączka podobnie jak koperta ma elementy polerowane i szczotkowane co doskonale się uzupełnia. Podsumowanie Zegarek Mitch Mason Chronicle Field Grey to zdecydowanie projekt przemyślany który wyróżnia się na tle wielu produktów. Koperta która została dopracowana pod wieloma względami, oraz bardzo ciekawa tarcza sprawia, że jest to zegarek który zdecydowanie może się podobać i co bardzo ważne udało się stworzyć projekt który nic nie udaje. Koniec Kampanii 08.09.2020 Cena 379 $ Linki : https://www.kickstarter.com/projects/mitchmasonchronicle/mitch-mason-chronicle-automatic-field-watch?fbclid=IwAR10fXHbbTLvm5KrqpBqbMet_T9NwDaXP_OZ6NvSqVaSQGQHJTDuWBFnAmk https://mitchmason.com/ Dominik Pazura www.chronosapienns.com
  4. Przedmiotem mojej dzisiejszej recenzji jest zegarek Zelos Swordfish w wersji Midnight Blue, który otrzymałem do testów na początku lutego. Spędzając z nim te kilka tygodni miałem możliwość doskonałego zapoznania się z jego wykonaniem, materiałami oraz odczuciami w trakcie jego użytkowania. Jako wielki miłośnik diverów pokładałem w nim duże nadzieje, a obecne w sieci opinie podsycały mój apetyt. Swordfisha otrzymałem w efektownym pudełku wykonanym z ciemnego drewna, w jego wnętrzu znajdowała się skórzana saszetka z paskiem oraz różowozłota karta produktu. Fakt, że zegarek był zapakowany w ten sposób sprawił, że moje nastawienie do niego od początku było dobre gdyż mimo wszystko nie jest to standard wśród dużych producentów a co dopiero wśród microbrandów a za taki mimo wszystko należy uznać markę Zelos. Biorąc zegarek pierwszy raz do ręki pomyślałem, że jest dość masywny, fajnie się prezentuje, ale za to bransoleta studziła entuzjazm. Zegarek obejrzałem dość dokładnie (co opiszę za parę chwil niżej), skróciłem bransoletę i wrzuciłem go szybciutko na rękę. Zaskoczyło mnie jak przyjemnie leżał na nadgarstku zwłaszcza tym bardziej, że dość ostrożnie oceniałem bransoletę myśląc, że będzie ona najmniej przyjemnym elementem podczas użytkowania. Gdy wyszedłem z domu – tak to były te piękne czasy gdy tak normalnie wychodziło się na zewnątrz – co chwila zerkałem na niego zupełnie jakbym obawiał się, że zniknie. Na promienistą, granatową tarczę padło słońce i tutaj wstrzymałem oddech po raz pierwszy. Cyferblat prezentował się genialnie, do tego był czytelny, a indeksy oraz wskazówki w zacienionych miejscach momentalnie dawały o sobie znać dzięki niezwykle mocnej lumie. Pierwsze zauroczenie na koncie Zelosa, przyszedł czas na rzetelną ocenę jego wykonania oraz ewentualnych spraw, za które Zelosa możemy pochwalić oraz zganić. Bez wątpienia Zelos Swordfish to zegarek efektowny, starannie wyprofilowane, częściowo szczotkowane i polerowane krawędzie koperty doskonale pracują ze światłem wzmacniając poczucie wielowymiarowości. Ulokowana na godzinie 3, okraszona logiem marki koronka posiada wyraźne wyżłobienia, dzięki którym bardzo dobrze się ją obsługuje. Na pleckach znajduje się zakręcany dekiel z przeważającą matową powierzchnią, na której to widnieje miecznik (Swordfish) oraz podstawowe informacje techniczne. Wnętrze wodoszczelnej do 300 metrów koperty wypełnia mechanizm automatyczny od Seiko, a dokładnie NH35/4R35. Nie mam do jego pracy żadnych zastrzeżeń, co więcej niezwykle miłym jest fakt, że gdy zegarek leżał w bezruchu przez 3-4 dni i brałem go do ręki potrzebował dosłownie kilku sekund by wrócić do normalnej pracy (oczywiście uprzednio go ustawiłem). Od frontu mamy do czynienia z granatową tarczą z wcięciami na indeksy godzinowe, malowanymi indeksami minutowymi, subtelnym logiem pod godziną 12, białą sygnaturą automatic oraz czerwonym napisem mówiącym o wodoszczelności. Znajdujące się niejako pod tarczą indeksy godzinowe oraz wskazówki wypełnione zostały świetnie świecącą lumą Super LumiNova C3 oraz BGW9. Tarczę przesłania szafirowe szkło, przytwierdzone 120-kilkowym obrotowym bezelem z wkładką ceramiczną oraz luminescencyjną skalą minutową. Warto podkreślić że bezel pracuje dość ciężko, ale dzięki wystającym ząbkom dość dobrze się go chwyta. Patrząc na niego pod kątem przypomina mi on żeton do gry w kasynie. Dodatkowo na wewnętrzna część posiada bardzo efektowne wcięcia, które moim skromnym zdaniem dowodzą, że marka Zelos nie podchodzi do produkcji masowo i zależy jej na drobnych akcentach wyróżniających jej zegarki w tym niezwykle nasyconym segmencie jakim są divery. Na koniec zostawiłem sobie ocenę bransolety, która w moim odczuciu jest najmniej estetycznym elementem, sprawia wrażenie trochę przypadkowej, załączonej od innego zegarka. Na tym jednak muszę zakończyć wymienianie jej minusów gdyż zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Skrócenie jej było procesem bardzo prostym i szybkim, podczas noszenia nie szarpała moich włosów. Zapięcie sprawowało się bardzo dobrze, nie zaliczyło żadnych przypadkowych odpięć, a zastosowany ze względów bezpieczeństwa zatrzask pracował dokładnie tak jak powinien. Paradoksalnie wolę takie niż to, które znajduje się w moim Pontosie (Maurice Lacroix), które chodzi tak samo opornie jak mojej córce wchodzi skumanie faktu, że koronawirus to nie wakacje. Kilka słów podsumowania.... Zelos Swordfish to bardzo przyjemny zegarek, do którego w zasadzie nie można się przyczepić. Oczywiście malkontenci mogą za moment powiedzieć, że w środku mogłaby być ETA lu Sellita, ale po co? Cena zegarka poszłaby do góry, a tak dostajemy niezwykle kompletny zegarek o bardzo dobrych parametrach technicznych, zapakowany w eleganckie drewniane pudło z dodatkowym, skórzanym paskiem, o którym nie napisałem niczego gdyż nie założyłem go do noszenia, aczkolwiek widać, że jest do wyrób wysokiej jakości. Teraz najlepsze bo uważam, że to co czyni ten czasomierz doskonałą propozycją dla miłośników diverów to cena 349 USD! Kochani nie oszukujmy się dostajemy w cenie zwykłego i oklepanego Prospexa zegarek, który jest inny, jest wart swojej ceny i ma wszelkie argumenty do tego by rekomendować go jako jeden z najlepszych tego tupu zegarków do 1500 zł. To jest oczywiście moje subiektywne zdanie i możecie się z nim nie zgadzać, ale zarówno wykonanie jak i technikalia w ujęciu do ceny to zestaw niemalże doskonały. Na koniec dane techniczne dla miłośników tabelek Koperta i bransoleta – stal szlachetna 316L Wymiary koperty – 42 x 48 x 13 mm Szerokość między uszami – 22 mm Wodoszczelność – 300 m Mechanizm – Seiko NH35 Tarcza – granatowa Szkło – szafirowe A dla tych co koniecznie chcą więcej zapraszamy na stronę: https://zeloswatches.com/ Więcej recenzji na Grupie Fb Chronosapiens - Zapraszamy https://chronosapiens.com/ Autor: Daniel Wiktorowicz
  5. #chronosapiens #Olto8 #Infinity Koniec kampanii KS w najblizszą środę 20.07 Na Kickstarter dobiega własnie końca kampania Olto-8 Infinity. Chwilę przed jej końcem trafił do nas na recenzje Chronosapiens jeden z prototypów tego modelu. Olto-8 jest nowym projektem osób od lat związanych z branżą zegarkową wcześniej pracujących między innymi dla Corum. Prace na projektem trwały ponad dwa lata, owocem jest oryginalny zegarek z niepowtarzalnym wyglądem i sposobem prezentacji czasu. Nazwa marki wzięła swój początek z numerologii. Według niej liczba 8 to symbol nieskończoności i wieczności - Infinity Osiem to też idealny cykl życia, zgodnie z tą zasadą balans osiągniemy, kiedy 8 godzin poświęcimy na sen, 8 na rozrywkę oraz 8 na pracę. Zegarek otrzymaliśmy w bardzo ciekawym pudełku z jakim nigdy wcześniej się nie spotkałem. Pudełko ma formę książki, po otwarciu jej okładki możemy częściowo zobaczyć zegarek a dokładnie jego 120 stopniową tarczę, otwarcie kolejnej kartki daje nam dostęp do zegarka oraz dwóch pasków, które dostarcza nam producent wraz z zegarkiem. Koperta Okrągła w kształcie spodka, satynowana w swojej górnej i dolnej części, boki polerowane z dwoma poziomymi żłobieniami. Zabieg dodaje charakteru oraz pozwolił na lekkie zmniejszenie koperty z zachowaniem średnicy tarczy. Solidna, w zależności od wariantu, który wybierzemy wykonana z chirurgicznej stali 316L lub z brązu cynowego CuSn8. Wersja ze stali dostępna jest również w czarnej powłoce PVD. Pozbawiana uszu, pasek zegarka montujemy pomiędzy kopertę a dekiel zegarka. Koronka okrągła z grawerowanym symbolem nieskończoności. Dekiel przeszklony, z symetrycznie rozłożonym grawerem opisującym model zegarka, zastosowane szkło oraz informację o tym, że zegarek napędzany jest mechanizmem automatycznym. Na deklu znajdziemy też informację o WR, które wynosi 50m pozwalające na lekkie zachlapania. Wszystko to zostało zamknięte od góry szkłem szafirowym. Mimo swojej średnicy 46mm oraz grubości 13.5mm spokojnie nadająca się nawet dla osób z drobniejszymi nadgarstkami. Tarcza Okrągła, duża i czytelna, wypełniająca prawie całą kopertę zegarka. Wielowarstwowa, swoim wyglądem przypomina te, które znamy z zegarków z komplikacją Retrograde. Tu również wskazówki poruszających się po wycinku okręgu w przypadku opisywanego modelu zakresie 120 stopni. Dzieląc koło na trzy części indeksy godzin i minut trafiły w górną część tarczy. Indeksy minutowe znalazły się na szczycie, parzyste "dziesiątki" od 0 do 6 z powiększoną czcionka w stosunku do mniejszych "piątek". Pod indeksami minut znajdują się godziny z indeksami od 12 do 12. Na pierwszy rzut oka odczytanie czasu wydaje się być trudne ale po chwili nie sprawia żadnych problemów. Centralną część tarczy zajmują sekundy, nie znajdziemy tu tradycyjnej wskazówki, jej funkcje spełnia obracających się dysk. Dolna część tarczy będąca jednocześnie tą najwyżej umieszczoną została zagospodarowana przez umieszczenie logo producenta oraz nazwę modelu, znajdziemy tu tez informację o zastosowaniu w zegarku mechanizmu automatycznego. Mechanizm Sercem zegarka jest lekko zmodyfikowana łożyskowana 21 kamieniami Miyota 8215 z 42 godzinną rezerwą chodu oraz dzienną wahaniem +/- 15 sec. Pasek Wykonany ze skóry naturalniej z wygodnym systemem szybkiej zmiany, klamerka z grawerem logo producenta. Podsumowanie Olto-8 Infinity to bardzo ciekawa propozycja dla osób lubiących wyróżniające się nietuzinkowe zegarki. Charakterystyczny design powoduje, że ciężko przejść obok niego obojętnie, pokochamy go lub..... nie Zegarek wykonany jest bardzo starannie, wszystkie element spasowane są z dużą dbałością, szybka zmiana paska po zwala nam "bawić" się stylami i kolorami. Wersja wykonana z brązu cynowego CuSn8 pozwoli nam obserwację ciekawego procesu patynowania. Zegarek nosi się bardzo przyjemnie, dość specyficzny sposób prezentacji czasu na pierwszy rzut oka wydaje się być nieczytelnym ale po chwili z zegarkiem nie powinniśmy mieć problemu ze sprawdzeniem godziny. Minusem zegarka może być koronka. Nie jest zakręcana, umieszczona w dolnej części spodka, poniżej spolerowanej krawędzi przez co od dołu dość mocno odstaje od zegarka, kilkukrotnie podczas testów "sama" odciągała się co powodowało dodatkowe ryzyko dostania się wilgoci do środka koperty z i tak niskim WR. Cena zegarka w przedsprzedaży w formie kampanii KS w zależności od materiału koperty zaczyna się od 309 USD co czyni z Olto-8 bardzo ciekawą pozycję. Dla mnie osobiście jeden z ciekawszych "futurystycznych" projektów z dostępnych teraz na rynku. Link do KS gdzie można zakupić zegarek https://www.kickstarter.com/projects/olto8-infinity/olto-8-infinity-exclusive-design-watch-for-the-up-and-coming Link do Fanpage na FB https://www.facebook.com/OLTO8/ Zapraszamy do Grupy Chronosapiens www.chronosapiens.com
  6. 🆓🆓🆓GIVEAWAY🆓🆓🆓 Straton Watch Co. & Chronosapiens Zegarki pod Lupą Do wzięcia w Giveaway nowy zegarek Straton Nagroda to do wyboru Straton Syncro E lub Curve Chrono E Co trzeba zrobić żeby wziąć udział w konkursie? ✅Opublikuj w formie postu "publicznego" post z naszego FanPage Chronosapiens Zegarki pod Lupą ✅Wejdź na grupę Chronosapiens Zegarki pod Lupą Watches Microbrand oraz dodaj w formie komentarza w poście "Giveaway" informacje o spełnieniu warunku ✅Możesz polubić Fanpage sponsora nagrody Straton Watch Co. ✅Możesz również polubić nasz Fanpage Chronosapiens Zegarki pod Lupą im większe zasięgi tym więcej konkursów na grupie. Zgłoszenia zbieramy do niedzieli 05.07 godzina 19.00 Losowanie nagrody o 20.00 w formie live. Powodzenia! Odwiedź nas na Facebooku Chronosapiens Zegarki pod Lupą wejdź bezpośrednio przez www.chronosapiens.com
  7. #Aevig #huldra #Chronosapiens Recenzja Chronosapiens Aevig huldra II Aevig to holenderski microbrand założony w 2013 roku przez Chip Yuen. Chip od lat jest kolekcjonerem zegarków vintage z lat 50-70 wpływy hobby zdecydowanie są widoczne w realizowanych przez Aevig projektach. Od nitki do kłębka pasja zaprowadziła go na jedno z największych jeśli nie największe międzynarodowe forum poświęcone zegarkom, którym jest WUS dla którego Chip zaprojektował dwa "forumowe" zegarki, tak zaczęła się historia marki. Szukając genezy powstania nazwy marki trafiłem na wywiad z Chipem w którym poruszony został temat nazwy marki oraz poszczególnych modeli. Aevig w języku pragermańskim, który miał wpływ na język holenderski oznacza "wieczny". huldra to w mitologii nordyckiej, nimfa, żeński odpowiednik trola. Dawni Norwegowie i Szwedzi wierzyli, że najczęściej można huldrę lub huldry zobaczyć w postaci cudownych, nagich, długowłosych niewiast, tańczących w lesie, w górach lub kąpiących się w przybrzeżnej wodzie. Zegarek otrzymujemy w dość wyjątkowym opakowaniu, które już od początku pokazuje, że Aevig przywiązuje uwagę do najdrobniejszych szczegółów. Pudełkiem jest w metalowa skrzyneczka, zamykana z boku na dwa klipsy, w jej środku znajdziemy rollbag. Wszystko opakowane dodatkowo w kartonowe pudełko z logo producenta. Koperta 42mm na 46 lug to lug, wysokość 12.5mm kołowo szczotkowana od góry, boki polerowane z podcięciem od dołu koperty dodatkowo zwiększającym lekkość koperty. Koronka na godzinie 3, zakręcana ozdobiona logo producenta. Bezel 120 klików, wykończenie typu "coin" Wkładka bezela wypełniona przeźroczystym akrylem a następnie wypolerowana dzięki czemu wypełnia bezel bez przerwy przy jego końcu. Indeksy wypełnione lumą. Dekiel zakręcany, jego środek zdobi logo producenta na krawędzi kołowo rozmieszczona specyfikacja Rozstaw uszu pod 22 pasek/bransoletę. Wr 20 Szafirowe szkło double domed z wewnętrzną powłoką AR Tarcza Testowana przez nas wersja wyposażona była w niebieska tarczę bez szlifu słonecznego. Wysokie, wyniesione do góry indeksy godzinowe wypełnione lumą o kawowym zabarwieniu. Krawędzie indeksów polerowane. Na 12 sześciokątne logo producenta jednocześnie pełniące funkcję indeksu godzinowego. Nad wskazówkami symetrycznie umieszczona nazwa producenta "Aevig" a pod nią model "huldra" Na godzinie 6 indeks częściowo zastąpiony oknem daty w kształcie trapezu. Dysk daty biały. Indeksy godziny 3 i 9 w kształcie trójkątów, pozostałe o bardzo charakterystycznym kształcie sześciokątów. Zastosowana luma x1 Old Radium. Mechanizm Miyota 9015 automatyczna z funkcją szybkiej daty oraz stop sekundy Bransoleta Doskonale wszystkim znana i lubiana "jubilee" tak jak maskownice wykonana z pełnych ogniw. Zwężająca się od 22mm do 18mm. Ogniwa skręcane dające możliwość dowolnej, samodzielnej regulacji długości. Zapięcie motylkowe, wyposażone dodatkowo w możliwość szybkiej zmiany długości i dopasowania do pianki. Na środku zapięcia logo, na części służącej dopasowaniu do pianki wygrawerowana nazwa producenta. Dostępne wersje huldra dostepna jest w trzech wersjach kolorystycznych, dodatkowa każda z nich daje możliwość wyboru opcji z datą lub bez. Podsumowanie Aevig huldra jest zegarkiem, który chyba najbardziej mnie zaskoczył. Na początku wydaje się być takim samym jak wiele podobnym jej projektów, nie ma w sumie w sobie niczego wyjątkowego (może poza indeksami) ale z każdym dniem użytkowania uzależnia od siebie coraz bardziej. Kawowy kolor lumy w zestawieniu z tarczą powoduje, że chcemy na niego ciągle patrzeć. Zegarek jest bardzo wygodny, koperta dobrze leży na nadgarstku a bransoleta jubilee doskonale dopełnia całość i powoduje wyjątkowy komfort użytkowania. Bardzo przyjemne wrażenie daje akrylowy insert bezela w którym nie można dopatrzeć się najmniejszej przerwy przy krawędziach. Jedynym minusem jaki zaobserwowałem podczas noszenie jest nie do końca dopasowana szerokość maskownic w stosunku do koperty, myślę, że można było zrobić to trochę lepiej, ale zdecydowanie nie jest to wada która odbiera przyjemność "obcowania" z huldrą Huldra jest modelem kompletnym, wszystko poza zastosowanym mechanizmem zostało zaprojektowane pod tem model zegarka, nie znajdziemy w nim nawet jednej części z "katalogu" Zanim zegarek osiągnął swój finalny kształt projekt wielokrotnie konsultowany był z wymagającymi użytkownikami forum WUS. Efektem tych prac jest bardzo ciekawy zegarek który zdecydowanie zagości w mojej kolekcji. Cena 537 Euro, zegarek wysyłany jest z Holandii wiec poza doliczeniem 17 euro wysyłki nie powinniśmy ponieść żadnych dodatkowych kosztów. Możliwość zamówienia oraz pozostałe modele: https://aevig.com/shop/huldra/ Fanpage FB: https://www.facebook.com/aevigwatches/ Nowa recenzja każdego tygodnia na: www.Chronosapiens.com
  8. #Recenzja #DG06 #Divemaster #Gruppogamma #Chronosapiens Gruppo Gamma Dive Master MK II DG-06 Gruppo Gamma jest chyba najdłużej działającym micro z tych, które do tej pory opisywaliśmy. Firma została założona w 2013 przez Naoki Tsukumo, w swoim BIO od początku zapisane mając tworzenie użytkowych zegarków nawiązujących swoim stylem do ikon dwudziestego wieku. Pierwsze modele prezentowały styl, który można nazwać odtwórczym ale z czasem firma wypracowała własny rozpoznawalny design. Gruppo stawia mocny nacisk na jakoś materiałów zastosowanych przy produkcji ich zegarków, na stronie możemy przeczytać, że ich dostawcami są firmy od lat związane z branża luksusowych zegarków. Testowa sztuka swoim wykonaniem potwierdza ten fakt choć nie obeszło się bez małej wpadki ale o tym za chwilę.. Firma bardzo mocno stawia na bliski kontakt z klientem, posiada własny shoowroom, Club Gamma w postaci grupy na Fb oraz dobrze rozbudowaną sieć dystrybucji co nie jest zbyt częste w wypadku micro. Oficjalnego dystrybutora mamy nawet w kraju. Ale czas wrócić do samego zegarka, otrzymałem go dobrze wykonanym "travel box" w którym bezpiecznie można przechować cztery sztuki zegarków. Box wykonany jest z gąbki starannie wykończonej płótnem, wszystko zamykane na dwa suwaki. Poza zegarkiem znajdziemy w nim dokumenty oraz śrubokręt do wymiany pasków. Lubie takie dodatki, nie każdy z nas posiada w domu odpowiednie narzędzia do grzebania przy zegarkach a robiąc to miękkim i źle dopasowanymi śrubokrętem łatwo o zarysowanie zegarka czy zniszczenie śrubek. Divemaster DG-06 to jak łatwo można się domyśleć przedstawiciel zegarków typu "nurek" i trzeba przyznać, że posiada wszystkie atrybuty, których oczekujemy od tego typu zegarków. Koperta 44mm wykonana ze stali 316L, okrągła w całości szczotkowana, grubość to 14.5mm, uszy dość szybko schodzące w dół nadają lekkość i ciekawy kształt kopercie. 52mm L2L oraz rozstaw uszu mieszczący 24mm pasek. Na środku koperty pomiędzy uszami koperta lekko "spiłowana" dzięki czemu nie obciera paska a on sam bardzo blisko przywiera do koperty. Bezel podobnie jak koperta szczotkowany, jednokierunkowy ze 120 klikami, na 10, 12 oraz 2 charakterystyczne wypustki mające ułatwić operowanie bezelem. Dekiel dobrze wycentrowany,zakręcany sześcioma śrubkami z głęboko wygrawerowanym logo producenta na tle przypominającym plaster miodu. Znajdziemy na nim również informacje i zastosowanych materiałach, pochodzeniu mechanizmu oraz nr seryjnym zegarka. Zakręcana koronka ozdobiona napisem Gamma II co jak możemy się tylko domyślać nawiązuje do tego, że jest to już druga wersja modelu(MkII), poprzednia miała swój debiut w 2016 roku - ale to tylko moje przypuszczenia. Z boku koperty zawór helowy. WR jak przystało na prawdziwego nurka 500M Insert bezela Wypukły wykonany z ceramiki, indeksy godzinowe lekko zapadnięte, wypełnione Swiss Super-LumiNova® BGW9 Na 12 znany nam z innych nurków indeks w postaci odwróconego trójkąta, dodatkowo opisane indeksy 15, 30 oraz 45. Tarcza Wykonana w technologii "Sandwich" z tradycyjnie zaznaczonymi indeksami 12,3,6 oraz 9 formie cyfr arabskich. W górnej jej części znajdziemy nazwę producenta "Gruppo Gamma" W dolnej pod wskazówkami Divemaster 500M W wersji DG-06 malowanie w gradiencie przechodzącym z ciemnogranatowego do błękitnego w kierunku środka tarczy. Indeksy podobnie jak srebrne wskazówki wypełnione BGW9 Wskazówka sekundowa czerwona, z lumą na czubku grotu. Szkło szafirowe "Double-domed" z wewnętrzną powłoka AR Mechanizm ETA 2824-2, automatyczna z dwukierunkowym nakręcaniem, 28800 bph, +/-12 s/ na dzień, rezerwa chodu 42 godziny. Pasek Podczas zamówienia mamy do wyboru dwie opcje, skórzany Horween oraz canavas lub DS Firenze Testowa sztuka wyposażona była w pasek znanego i cenionego producenta Horween. Dostępne wersje Divemaster występuje w sześciu wersjach kolorystycznych oznaczonych odpowiednio od DG01 do O6. Wersje różnią się od siebie wykończeniem tarczy oraz indeksów, wybór koloru dokonujemy między czarnym a granatem. Podsumowanie Divemaster to bardzo solidnie wykonany nurek, mimo dość sporych rozmiarów i zdecydowanie grubej koperty nosi się go bardzo wygodnie, nawet pod koniec dnia blisko 140 gram noszone na ręku nie daje o sobie znać. Przez szybko schodzące uszy które już kawałek za bezelem zostały przełamane w dół powodują, że koperta wydaje się zdecydowanie mniejsza, dzięki czemu właściciele nawet drobniejszych nadgarstków powinni czuć się z nim ok. Połączenie niebieskiego - w tej wersji kolorystycznej - ceramicznego insertu bezela z gradientową granatową tarczą daje fenomenalny efekt. Podwójnie wypukłe szkło potęguje dodatkowo ten efekt. Zegarek jest dobrze spasowany, bezel chodzi ciasno, precyzyjnie, nie ma najmniejszych luzów za to... został źle wycentrowany i ustawienie trójkąta na godzinie 12 powoduje ucieczkę w lewą stronę wypustek co najbardziej widoczne jest na godzinie 6. Mamy zatem do wyboru pogodzenie się z odchyleniem trójkąta, lub braku symetrii w ustawieniu wypustek. Zastosowanie samych wypustek zamiast tradycyjnego wykończenia "coin" też nie należy do najbardziej udanych, operuje się nimi nie wygodnie, podczas obracania dośc mocno wbijają się w palce. Na dużą pochwałę zasługuje specyficzne wymodelowanie koperty pomiędzy uszami, dzięki zastosowaniu takiego rozwiązania nawierty na teleskopy mogły zostać wykonane blisko koperty, pasek nie obcierając praktycznie przylega do jej krawędzi, dzięki czemu nie istnieje drażniące i dość często spotykane u innych producentów zjawisko przerwy pomiędzy paskiem a koperta. Koszt zegarka to 950 USD to dość rozsądna cena patrząc na zastosowane materiały, mechanizm Eta na którym oparty jest ten model oraz nieporównywalnie mniejsza produkcję niż w wypadku marek mainstreem. Na koniec muszę dodać, że nasza testowa sztuka potrafiła zatrzymywać się podczas pracy ale wierzę, że jest to efektem tego jaką drogę przeszła zanim trafiła do nas. Zegarek o tych samych nr seryjnych zobaczycie na większości recenzji w net. Coś gdzieś po drodze poszło nie tak Każdego tygodnia nowa recenzja na Facebook'owej Grupie Chronosapiens www.chronosapiens.com Pełna oferta producenta oraz możliwość zakupu na stronie: https://www.gruppogammawatches.com/ Club Gamma: https://www.facebook.com/groups/clubgamma Insta: https://www.instagram.com/gruppogamma/
  9. #recenzja #boldr #expedition #everest #chronosapiens Boldr Expedition Everest O marce Boldr a w zasadzie Boldr Supply Co to marka założona przez 3 młodych mężczyzn (Travis, Isa oraz Leon), który chcieli stworzyć zegarek łączący analogowe wzornictwo z funkcjonalnością. Uzbrojeni w takie nastawienie rozpoczęli podróż, która miała przynieść szybki sukces, ale jak to bywa w życiu nie wszystko poszło tak jak miało pójść. Boldr Voyage to pierwszy z ich zegarków, który swoją historię rozpoczął na Kickstarterze. Kapania przerosła oczekiwania twórców i w nieco ponad 24-godzinny cel 120000$ został osiągnięty. Początek sukcesu stał się początkiem kłopotów. Nieoczekiwanie wysokie koszty uzyskania certyfikatów CE oraz FCC (niezbędnych w przypadku wysyłki produktów międzynarodowych korzystających z technologii Bluetooth) sprawiły, że wszystko obróciło się o 180 stopni. Mimo wszelkich starań, nieprzespanych nocy i prób kampanię trzeba było anulować i przyznać się do porażki Wysyłane maile o zakończeniu kampanii miała być dodatkowym gwoździem do trumny, jednak los po raz kolejny postanowił sprawić figla. Klienci zamiast oburzenia i wściekłości dodawali otuchy a swoimi słowami mobilizowali do działania. Bogatsi o te doświadczenia panowie Travis, Isa oraz Leon zaczęli wszystko od początku. Kampanie na model Voyage oraz nowy - Journey trafiły na Kickstartera. Tym razem wszystko poszło po myśli twórców, a zegarki Boldr finalnie zaczęły trafiać do klientów. Zegarek Zegarek trafił do mnie w efektownym i nietuzinkowym pudełku, które wyróżnia się zarówno wykorzystanymi materiałami jak i samym wykonaniem. W środku znajdował się oczywiście zegarek, książeczka pełniąca formę notatnika, kilka elementów reklamowych jak naklejki oraz niewielka instrukcja obsługi. Boldr Expedition Everest posiada starannie wykończoną kopertę z matowej stali szlachetnej o szerokości 41 mm i 14 milimetrach grubości. Szerokość między uszami to 20 mm, zaś L2L to 46 mm. Warto podkreślić, że producent szczególnie postarał się o wykończenie krawędzi, które w zależności od padającego światła uwidaczniają swoje walory. Do koperty przykręcony został dekiel z 6 wcięciami oraz wytłoczonym logiem Boldr. Wodoszczelność do 200 metrów oraz zakręcane koronki gwarantują możliwość swobodnego nurkowania głębinowego. We wnętrzu koperty znalazł się szwajcarski mechanizm z automatycznym naciągiem Sellita SW200-1, łożyskowany na 26 kamieniach oraz posiadający 38-godzinną rezerwę chodu. Matowy, niebieski cyferblat posiada 3 poziomy, jednym z nich jest obrotowy, wewnętrzny pierścień ze skalą minutową. Kierując się niżej znajdziemy wąską, skośną strefę z 12 kropkowanymi indeksami godzinowymi. Najgłębszą i centralną część okraszono malowanymi oraz ręcznie nakładanymi indeksami i cyframi arabskimi, oknem datownika, niewielkim logiem marki oraz napisami dotyczącymi kolekcji, typu mechanizmu oraz wodoszczelności. By umożliwić odczyt wskazywanych wartości w mroku, wskazówki, duże indeksy oraz cyfry arabskie wypełniono substancją luminescencyjną Superluminova BGW9 + C3. Od frontu tarczę przesłania płaskie, szafirowe szkło z podwójną powłoką refleksyjną, przytwierdzone kapslowatym pierścieniem. Pasek to również dowód na to, że marka nie pozostawia niczego przypadkowi. Wykonany z granatowego silikonu pasek posiada wyraźne tłoczenia, które swoją strukturą przypominają gąsienicę czołgu. Dodatkowo pasek okraszono pokaźną sygnaturą marki od wewnętrznej strony, zaś na wierzchniej warstwie znajdują się subtelne loga marki. W przypadku klamry zastosowano ten sam zabieg, z którym mamy do czynienia w kopercie. Wykonana z matowej stali szlachetnej klamra posiada starannie dopracowane krawędzie oraz niewielkie log po lewej stronie. Użytkowanie i wrażenia Biorąc ten zegarek po raz pierwszy do ręki natychmiast rzucił mi się w oczy nietuzinkowy design oraz intrygujący sposób wykończenia poszczególnych elementów. Sam rozmiar pierwotnie wydawał mi się niewystarcząjacy bo jako gorący zwolennik diverów przyzwyczaiłem siebie i swój nadgarstek do rozmiarów na poziomie 43-46 milimetrów. Mimo iż zegarek jest ewidentnie mniejszy to samo użytkowanie było dla mnie bardzo przyjemne, a jego gabaryty z dnia na dzień stawały się coraz mniejszym problemem. Boldr układał się na mojej ręce bardzo dobrze, a dość wyraźne koronki nie naprzykrzały się swoją obecnością. Pasek idealnie dopasowuje się do nadgarstka i nie mogę zarzucić mu niczego złego jednak w testowanym przeze mnie egzemplarzu miałem do czynienia z efektem kapsla od Frugo. Ruszając paskiem na wysokości uszu koperty miało miejsce charakterystyczne „strzelanie”. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że je polubiłem i uznałem za celowe choć pewnie takowym nie było. Szlufki to chyba najsłabszy element z jakim miałem do czynienia w przypadku tego zegarka, zdają się być zbyt wąskie i źle przepuszczają pasek, który mimo swej dużej elastyczności nie pozwalał na zbyt swobodne wyciąganie i wkładanie go. Luma łapie światło bardzo dobrze i świeci tak jak się tego spodziewałem czyli ani długo ani krótko, po prostu dobrze. Reasumując...Boldr Expedition Everest to czasomierz, który bardzo mocno przypadł mi do gustu i pomimo pierwotnych obaw dotyczących jego niewystarczających gabarytów szybko odczarował mnie z tego wrażenia sprawiając mi mega dużą radochę z noszenia go. Zarówno jakość wykonania, niebanalny design, komfort użytkowania, łatwość obsługi oraz doskonała prezencja w pełni uzasadniają cenę 599 USD, ale jeśli weźmiemy jeszcze pod uwagę, że większość tego typu zegarków posiada dużo większe rozmiary to zdamy sobie sprawę, że wyróżnia się on w niemal każdym segmencie. Z żalem się z nim rozstanę i kropka, a dla tych co dotrwali do końca krótkie info, że będzie szansa otrzymać jeden z zegarków Boldr Jale więcej informacji otrzymacie od nas niebawem. Tekst. Daniel Wiktorowicz - Chronosapiens Każdego tygodnia nowa recenzja na Chronosapiens
  10. Marka Feynman Timekeepers powstała z myślą o kolekcjonerach zegarków, którzy chcą mieć w swojej kolekcji coś charakterystycznego i przyciągającego uwagę. Oryginalny projekt w połączeniu z przemyślanymi akcentami każdego elementu oraz użycie sprawdzonego mechanizmu daje nam zegarek z charakterem, którego zwyczajnie nie da się przeoczyć. Recenzowana sztuka, czyli Feynman One, jest jedną z czterech wersji kolorystycznych. Niestety ta wersja jest już niedostępna ale w przedsprzedaży dostępne są trzy inne kolory tarczy (Wine, Eclipse oraz Olive). Zegarek otrzymujemy w pięknym prostokątnym, zielonym boksie ozdobionym złotym logotypem Feynman Timekeepers. W środku znajduje się karta znamionowa/gwarancyjna drukowana na grubym fakturowanym papierze z bardzo dokładnym opisem zegarka, jego funkcji oraz podpowiedziami bezawaryjnego użytkowania. Podkreślić też należy fakt, że każdy egzemplarz zegarka jest dokładnie testowany przed wysyłką. Wyniki przebytych testów znaleźć możemy właśnie na owej karcie. Sam zegarek skryty jest w skórzanym portfelu w kolorze zgniłej zieleni, logowany od wewnętrznej strony klapy. Cały zestaw sprawia naprawdę świetne wrażenie wizualne i daje odczuć, że dostajemy przemyślany i dobrej jakości produkt. Koperta Koperta stalowa, polerowana, w rozmiarze 39mm bez koronki, 47mm l2l. Boki koperty mają strukturę ząbkowaną typu coin, co daje ciekawy efekt w pełnym słońcu, gdy światło pięknie się w tych nacięciach odbija. Niestety nie udało się tego efektu uzyskać na fotografiach. Grubość koperty to około 13mm. Deklarowana przez producenta wodoszczelność jest na poziomie 50m, co przy codziennym użytkowaniu tego typu zegarka jest zupełnie wystarczające. Kopertę zamyka przeszklony dekiel mocowany za pomocą śrubek. Logowana koronka znajduje się na godzinie czwartej. Jest niewielka ale pozwala na sprawne i bezproblemowe nakręcenie zegarka. Koronka jest ząbkowana, co ładnie komponuje się z ząbkowanymi bokami koperty. Tarcza Tarcza tego zegarka jest jego najciekawszym elementem. Środkowa jej część ma fakturę plastra miodu, a zewnętrzna posiada pięknie mieniący się szlif koncentryczny. Na tarczy znajduje się „etykieta” z logotypem Feynan, malowane indeksy oraz trzy (tak, trzy) podziałki – dwie minutowe (jedna przy wewnętrznej części tarczy, druga przy zewnętrznej jej części) oraz podziałkę sekundową. Mimo to tarcza ma charakter minimalistyczny, co jest znakiem rozpoznawczym marki Feynman. Wskazówki nie są pokryte lumą, podobnie indeksy, co moim zdaniem jest jedną z największych wad tego zegarka i powoduje, że jest nieczytelny w bardzo słabym świetle, nie wspominając o całkowitej ciemności. Od frontu zastosowane zostało szkło szafirowe. Jest ono płaskie, lecz nieco uniesione ponad lunetę. Rozstaw uszu to 22mm. Mechanizm Sercem zegarka jest 17-kamieniowy, mechanizm ETA 7001 top grade z naciągiem ręcznym, o rezerwie chodu 42h i częstotliwością 21600 bph. Zgodnie z informacją z etykiety zegarka odchyłka dobowa w tym konkretnym egzemplarzu wynosi +0,2s na dobę, co jest fenomenalnym wynikiem. Przeszklony dekiel z kolei pokazuje zdobienie mechanizmu. Pasek Z zegarkiem otrzymujemy pasek w stylu vintage ze skóry jaszczurki zakończony polerowaną klamerką z logo marki. Pasek jest w kolorze tarczy zegarka. Mnie osobiście pasek nie zachwycił właśnie ze względu na szary kolor. Dlatego tez przez cały okres użytkowania nosiłem go na własnym, czarnym pasku, który w mojej subiektywnej ocenie nadał zegarkowi charakteru. Podsumowanie Feynman zdecydowanie spełnia filozofię marki – ma charakter i nie da się przejść obok niego obojętnie. Na mnie osobiście zrobił naprawdę bardzo dobre wrażenie. Szczególnie jakość wykonania i dbałość o detale. Jest to zegarek dla ludzi, którzy chcą wyróżnić się czymś nieoczywistym i wykonanym z dbałością o każdy szczegół. Rozmiar 39mm wydaje się być wystarczającym ale mi przez cały czas użytkowania jakby brakowało tych dwóch milimetrów, mimo że mam raczej wątły nadgarstek. Może spowodowane to było tym, że większość moich zegarków ma od 41 do 43mm, a może tym, że przy 39mm zegarek wydawał się nieco zbyt gruby (około 13mm). Moja żona, gdy zobaczyła go pierwszy raz na moim nadgarstku, stwierdziła „o, jaki ładny zegarek, pasowałby do mnie”. Faktycznie coś w tym jest, bo gdy go przymierzyła, to śmiało mógłbym stwierdzić, że to zegarek damski. Tak więc znajdzie on swoich fanów zarówno wśród męskiej, jak i damskiej części zegarkowych fanatyków. Tak, jak wspominałem na początku, zegarek w recenzowanej wersji kolorystycznej nie jest już dostępny w sprzedaży. Można za to nabyć w przedsprzedaży trzy inne wersje kolorystyczne. Cena 960SGD, czyli około 2800PLN moim zdaniem nie jest wygórowana. Szczególnie biorąc pod uwagę wysoką jakość wykonania i niepowtarzalność designu. Ode mnie mocne 8/10. Zegarek nabyć można na oficjalnej stronie producenta: https://feynman.watch Autor Karol Bąk - Chronosapiens Nowa recenzja co środa na Facebookowej Grupie Chronosapiens Zapraszamy!
  11. Vescari Chestor Kolejnym micro, które trafiło do nas na testy jest Vescari, jak w większości przypadków małych producentów, pomysł na markę zrodził się z pasji i chęci realizacji własnych pomysłów. Marka została założona w 2015 w Holandii przez związanego przez wiele lat z branżą luksusowych zegarków Jeroen Vrinzen. Ideą która przyświeca producentowi jest dostarczanie wysokiej jakości zegarków przystępnej cenie i musze przyznać, że doświadczenie z testowym modelem potwierdziło, że im się to udaje. To co zasługuje na podkreślenie to fakt, że producent sporą uwagę przykłada do komponentów, większośc elementów zegarka zostało zaprojektowane i wykonane specjalnie pod ten model. Koperta 40mm wykonana ze stali 316L, okrągła z delikatnie schodzącymi w dół uszami, szczotkowana z polerowaniem na łączeniu boków koperty z uszami. Luneta polerowana na wysoki połysk. Dekiel zakręcany z wygrawerowanym logo producenta, znajdzemy na nim również informacje i zastosowanych materiałach czy pozim WR który w tym modelu wynosi 5 ATM Grubość koperty 13.6mm L2L 48mm Tarcza Lakierowana, wykończona szlifem słonecznym, do wyboru trzy wersje, czarna, srebrna oraz mój faworyt niebieska. W górnej części tarczy znajdziemy logo producenta dolną wypełnia napis Chronograph oraz ponownie podana informacja o WR. Ręcznie nakładane metalowe indeksy dzięki zastosowaniu polerowania z czterech stron bardzo dobrze łapią światło. Efektem czego zawsze, bez względu pod jakim kątem pada na nie światło któraś z płaszczyzn zawsze będzie je odbijała. Godzina 2 oraz 6 zaznaczona w formie cyfr arabskich. Na pochwałę zasługują wskazówki w typie Alpha, które gdzieki podziałowi przez srodek na poł podobnie jak indeksy wyjatkowo efektownie odbijają promienie słoneczne. Szkło wypukłe, mineralne z bardzo dobrze pracującą powłoką AR Mechanizm Kwarcowa Miyota 6s21 Podsumoanie Chestor podobnie jest poprzedni model Heritage to klasyczne wydanie chronografu. Zegarek wykonany jest z bardzo dużą starannością, producent sporo uwagi poświęcił na dopracowanie detali, jakość wskazówek czy wykończenie indeksów nie ustępuje modelom zegarków kosztujących kilka razy więcej. Nie do końca przekonuje mnie sama nazwa oraz sposób jej prezentacji na tarczy, wolałbym w tym miejscu jakieś delikatne logo niż pełną nazwę producenta. To co najbardziej zwróciło moją uwagę to jego niezwykła czytelność, zastosowanie wypukłego mineralnego szkła, kształt wskazówek i indeksów, szlif słoneczny tarczy, to wszystko powoduje, że patrzyłem na niego czesciej niż tylko w celu sprawdzenia godziny. Vescari to pozycja na którą zdecydowanie warto zwrócić uwagę, katalogowo zegarek kosztuje ok 800 zł. Producent przygotował dla nas specjalną oferte -30% oraz dodatkowy pasek lub bransoleta gratis. W cenie po rabacie ok 600 zł to bardzo ciekawa propozycja. Pełna oferta producenta oraz możliwość zakupu na stronie: https://vescari.com/ Kod rabatowy -30% chronosapiens19 Każdego tygodnia nowa recenzja na Chronosapiens.
  12. #Recenzja #Duzu #F-35 #Chronosapiens Duzu P - Series Założycielem Duzu jest Australijczyk pochodzący z RPA Wayne McCayWayne mieszka w Perth w którym spędziłem ponad rok swojego życia, rozmowy z nim były dla mnie wielką przyjemnością oraz swojego rodzaju powrotem do przeszłości – ale nie o tym Duzu jest skrótem pochodzącym od słowa "Umduzu" jakim Zulu określają nosorożca białego.Zegarek który dostaliśmy do recenzji to P – Series F-35, model będący przedstawicielem rodziny typu Pilot. Koperta42mm wykonana z tytanu, okrągła z lekko wyciągniętymi uszami, w całości szczotkowana, zakręcana koronka wypełniona lumą oraz mieszczącym się w jej środku logo producenta. Wielkość i kształt koronki gwarantuje wygodne i precyzyjne jej operowaniem.Klasa WR 100 SzkłoPierwszy raz poświęcam oddzielny punkt recenzji tej części zegarka ale jego wykonanie zasługuje na takie wyróżnienie. Zastosowane w modelu szkoło wykonane jest z wypukłego szafiru z wewnętrzną powłoką AR, jego kształt powoduje wyjątkową czytelnośc tarczy choć czasami kolor AR potrafi przykryć je całość. DekielDo kolejny punkt który zasługuje na pochwałe. Zakręcany, praktycznie cały wypełniony grawerami, w dolnej części znajdziemy pokrywającą ok 1/3 dekla sylwekę F-35 od którego wzięła się nazwa modelu. Powyżej niego nazwę oraz logo marki a nad nimi bardzo ciekawy sposób zaprezentowania parametrów zegarka takich jak wr czy wymiary koperty. TarczaPierwsze co przyciąga uwagę to dwie głęboko osadzone subtarcze, efekt uzyskano dzięki wykonaniu tarczy z dwóch nałożonych na siebie warstw.w lewej Subtarczy znajdziemy podziałkę dni tygodni, prawa ze wskazaniem miesiąca roku.Wskazuwki szkieletowe pozwalające precyzyjny, niczym nie przysłonięty odczyt danych z tarczy.Do wyboru mamy trzy wersje róźniące się od siebie kolorem lumy, pomarańczową, niebieską BGW9 oraz zieloną C3Zastosowana luma to Superluminowa MechanizmW zegarku zastosowano sprawdzony model Miyota 9122 z 25 kamieniami, taktowaniem 28800 oraz 40 godzinną rezerwą chodu. Podsumoanie.Duzu P-Series to bardzo nowoczesne podejście do klasycznego zegarka.Kształt koperty jest wyjątkowy jak na Pilota, zastosowanie tytanu jest dość oryginalnym rozwiązaniem.Mimo, że piloty nie są typem moich ulubionch zegarków to Duzu testowałem z przyjenością, zegarek nosi się bardzo wygodnie, wielkość koperty jest optymalna i zadowoli większość nabywców. Tarcza a w szczególności wsposób w jaki zostały wykonane subtarcze pstale przyciągała mój wzrok.Projekt ufundowany już w ponad 150% co daje gwarancje zamknięcie kampani z sukcesem.Cena 346 USDZegarek dostępny na Kickstarter, koniec kampanii 14 grudnia. https://www.kickstarter.com/projects/f-35/f-35-titanium-pilot-watches-without-the-retail-markup/description W każdym tygodniu nowa recenzja na grupie FB Chronosapiens
  13. #Recenzja #Aision #Chronosapiens #Hang Ostatni dzień kampanii KS koniec 28 listopada. Aision Design Hang Collection AN-H01 AN-H02 Aision Design to młoda firma założona przez równie młodego Cheukchung Lee Cheuk w 2015 ukończył Hong Kong Design Institute na wydziale Projektowania Zegarków - Product Design (Timepiece and Lifestyle Product) W 2016 projekt jego zegarka "Image" zajął pierwsze miejsce na Hong Kong Watch & Clock Design Competition Kolekcja Hang to już trzeci projekt zegarka Aision, poprzednie dwie z sukcesem zamknęły kampanie na Kickstarterze zbierając budżet ok 30.000 USD Muszę przyznać, że jestem pod wrażaniem kreatywnośi oraz skutecznego dążenia do do celu przez założyciela marki. Koperta 41mm wykonana ze stali 316L, mimo zastosowania automatycznego mechanizmu udało zachować się lekkość konstrukcji, grubość koperty do bezela ok 7mm, wysokość całej koperty wraz z deklem to ok 12mm. Od "ucha do ucha" 47mm. Takie zaprojektowanie powoduję jej uniwersalność, koperta dobrze będzie pasowała na większość nadgarstków. Góra oraz boki szczotkowane z polerowanyni na wysoki połysk krawędziami. Bezel okrągły, z ośmioma zagłębieniami. Sporo pracy włożono w jego wykończenie, góra jest szczotkowana, zagłębienia piaskowane na mat a górna i dolna krawędź polerowana. Całość dobrze spasowana z zachowaniem proporcji. Szkło szafirowe, producent nic nie wspomina o powłoce antyrefleksowej. Wr 50m – z założeniem upgarde do 100m w wypadku osiągnięcia przez projekt odpowiedniego poziomu realizacji kampanii KS Dekiel Przeszklony, zakręcany, szczotkowany kołowo, z grawerem na zewnętrznej stronie zawierającym nazwe producenta, WR oraz miejsce produkcji. Tarcza Do wyboru mamy dwie wersje, klasyczną AN-H02 oraz szkieletowaną AN-H01. Producent udostępnił nam do testów wersję szkieletowaną jednak załączył również tarczę z wersji klasycznej dzięki czemu mogliśmy zapoznać sie z dwoma modelami. Kształt traczy AN-H01 inspirowany jest felgą samochodową, można by pomyśleć, że wkładka wykonana jest z plastiku, jednak producent zadbał nawet o taki mały szczegół i wykonał ją z miedzi. Nad wkładką znajduje się ring z podziałką minutową oraz nakładane, prostokątne, polerowane indeksy godzinowe. Ich wysoki połysk oraz załamanie w dolnej części powoduje, że bardzo ładnie pracują ze światłem. Wskazówki oraz środek indeksów wypełniony lumą Tarcza klasyczna posiada te same indeksy, dodatkowo wyposażona jest w okno daty. Mechanizm AN-H01 - Miyota caliber 82S0 AN-H02 - Miyota caliber 8215 Pasek/Bransoleta Na pochwałę zasługuje motylkowe zapięcie, działa wyjątkowo precyzyjnie, lekko i pewnie. Ciekawym rozwiązaniem jest zastosowanie tej samej pary maskownic do zamontowania paska i bransolety. Pasek wykonany ze skóry wykończonej wzorem krokodyla. Bransoleta z pełnych, szczotkowanych ogniw z polerowaną na wysoki połysk krawędzią. Bransoleta składa się z elementów kształtu H oraz prostokątów. Pracuje dobrze, nie odczułem efektu "golenia" ręki. Zapięcie paska jak i bransolety ozdobione grawerem z nazwą producenta. Podsumowanie. Aision Design to marka która jeszcze nie raz nas zaskoczy, testowany model wykonany jest z bardzo duża precyzją i dbałością o zastosowane materiały. Pozytywnym zaskoczeniem jest materiał z którego wykonana jest tarcza w wersji szkieletowej. Zegarek jest dobrze spasowany, wszystkie elementy pracują precyzyjnie, bransoleta dobrze układa się na nadgarstku, maskownice zarówno w przypadku paska jak i bransolety pasują idealnie. Nie ma luzów czy problemu ze spasowaniem. Na mały minus, brak systemu szybkich teleskopów, średniej jakości luma oraz brak powłki AR na szkle. AN-H01 AN-H02 to bardzo dobra propozycja dla Wszystkich fanów tego typu projektów. Wyjątkowo przystępna cena ok 800-1000 zł powoduję, że Hang staje się bardzo ciekawą propozycją. Cena od 218 USD za wersję z tarczą klasyczną oraz 256 za szkieletowaną Zegarek dostępny w pre order na platformie Kickstarter, kampania ufondowana na poziomie ponad 150% co daje pewność powodzenia projektu. https://www.kickstarter.com/projects/aision/aision-the-modern-classic-and-high-quality-automatic-watch Nowe recenzje każdego tygodnia na Chronosapiens.
  14. Recenzja z grupy Chronosapiens www.Chronosapiens.com Marka Elegantsis jest microbrandem z dwudziestoletnim doświadczeniem w produkcji zegarków. Ich wyróżniającymi się projektami były zegarki inspirowane motocyklami wyprodukowanymi przez Kalifornijską firmę JSK Moto Co. Do testów otrzymałem model, który również nawiązuje do branży związanej z motocyklami. Zegarek o oznaczeniu ELJR65AS-C1NW1L z serii cafe racer. Cafe Racer? -Lekki motocykl na krótkie dystanse, który zdecydowanie na dalekim miejscu stawiał komfort jazdy. - Subkultura, która potrzebowała szybkiego przemieszczania się z kawiarni do kawiarni. Polecam przeczytać sobie kilka ciekawych artykułów na ten temat Przejdźmy do konkretów ???? Zegarek otrzymujemy w dużym prostokątnym pudełku oznaczonym logiem marki. Napisy na pudełku idealnie oddają klimat wyżej wspomnianej subkultury tzw. Rockersów. W środku znajduje się ściereczka, krótki opis nawiązania serii zegarka do branży motocyklowej oraz karta gwarancyjna. Z całą pewnością jest to aspekt nad którym firma mogła by jeszcze popracować, (patrz Xicorr) aczkolwiek całość sprawia dosyć pozytywne wrażenie. Koperta Koperta stalowa, szczotkowana 44 mm x 52 mm x 13 mm, 10 ATM wodoszczelności, zakręcany pełny dekiel i zakręcana koronka. Na plus : -Rozmiary sugerują kawał potężnego zegarka i mając nadgarstek 17,5 cm obawiałem się że ten zegarek będzie dla mnie zdecydowanie za duży oraz niewygodny. Na szczęście pozytywnie się zaskoczyłem ponieważ zegarek nie dość że bardzo ładnie układał się na ręku to był do tego bardzo wygodny w użytkowaniu pomimo dosyć mocno wystającej koronki . Zaryzykuję nawet że -był to najwygodniejszy zegarek w rozmiarze 44 mm jaki nosiłem. -Koperta ma ciekawy kształt uszu. Nie jest to typowy wzór koperty typu „made in china” klepany w każdym przeciętnym micro. Jest kilka płaszczyzn, które nadają całej kopercie i zegarkowi bardzo charakterystyczny kształt. -Koronka zegarka jest bardzo wygodna w użytkowaniu co w przypadku wersji zakręcanej nie zawsze ze sobą współgra. Stylistycznie jest bardzo fajnie dopasowana do całego zegarka. Na minus: -Wykonanie szlifów na kopercie mogło by być bardziej wyraziste -Oznaczenie na lunecie – może nie rozumiem koncepcji, ale dla mnie bardziej standardowe rozwiązanie było by lepsze. Tarcza Tarcza zegarka posiada delikatny prosty szlif oraz indeksy tzw „kanapkowe”. W oczy rzuca się datownik z czerwoną ramką oraz wskazówki które w pierwszym etapie mają tylko ramki a w drugim są już wypełnione warstwą luminescencyjną. Całość przykrywa delikatnie wypukłe szkło szafirowe z warstwą anty-refleksyjną. Na minus na pewno delikatnie nierówno położona wewnętrzna podziałka minut względem lunety oraz przeciętnej jakości luma. Mechanizm Sercem zegarka jest znany wszystkim werk Seiko o referencji NH35A. Mechanizm posiada stop sekundę oraz możliwość ręcznego naciągu sprężyny za pomocą koronki. Pracuje z częstotliwością 21.600 uderzeń na godzinę i jest typowym wołem roboczym na który zawsze można liczyć. Podczas noszenia dokładność mieściła się w granicach +12 sek/dobę. Pasek Można o nim napisać dwa słowa - solidny i wygodny. Bardzo szybko ułożył się na nadgarstku i nie jest to zdecydowanie pasek w stylu skóry z „chińskiego smoka” który wyrzuca się do śmieci po pierwszym założeniu na rękę. Na minus odwrotnie naniesione logo na sprzączkę (a może to celowy zabieg? ) Podsumowanie Zegarek jest ciekawym projektem i ogólnie pomimo bardzo przeciętnego pierwszego wrażenia ( nie mój styl zegarkowy) z każdym dniem coraz przyjemniej sprawdzało mi się godzinę. Każdy element zegarka, poza mechanizmem, na jedną zaletę posiadał zawsze jakieś „ale”. Podsumowując : Na plus - wygoda noszenia - kształt koperty i jakość paska (pomimo sporych gabarytów jak na moje standardy) - ciekawa tarcza i kształt wskazówek - sprawdzony i solidny mechanizm - wodoszczelność i szkło szafirowe które sprawiają że zegarek powinien wytrzymać niejeden wyścig ???? Na minus - delikatnie krzywo osadzona podziałka minut - odwrotnie umieszczony napis na sprzączce - mało wyraziste szlify na kopercie Zegarek można zakupić tutaj: https://www.facebook.com/elegantsistimepiece/ Recenzja: Dominik Pazura Zdjęcia: Artur Cholewski Chronosapiens www.chronosapiens.com
  15. Musha została założona w 2018 przez urodzonego w Japonii Masayuki Otsuka Doświadczenie w obróbce metali zdobywał w Seki City – miasta które już za czasów Samurajów słynęła z wytwarzania mieczy. Masayuki przez pięć lat jako lider grupy odpowiadał za zarządzanie produkcją oraz rozwojem produktu w firmie specjalizującej się w produkcji noży. Swoje zegarki produkuje w Japonii, sam wykonuje część prac m.in polerowanie tarcz. Samurai to drugi projekt Musha, w 2018 z sukcesem ufundowany został na KS projekt Nobunaga w którym podobnie jak w recenzowanym modelu zostasowano elementy ze stali damasceńskiej. Jak łatwo się domyślić inspiracją dla modelu jest kultura Samurajów, jej symbole znajdziemy w kilku elementach zegarka oraz zastosowanych materiałach. Recenzowany sztuka jest jednym z dwóch prototypów od finalnego produkty różni się gównie zastosowanym w nim mechanizmie. Zegarek otrzymujemy w prostokątnym zamykanym na magnes pudełku, w którym oprócz zegarka znajdują się miejsca dla karty gwarancyjnej oraz przyboru do zmiany paska, w testowanej sztuce były one puste ale wierzę że związane jest to z etapem na jakim jest aktualnie projekt. Koperta Jej kształt od razu rzuca się w oczy 40mm wykonana ze stali 316L dzięki nietypowej konstrukcji z wydłużonymi oraz pogrubionymi uszami sprawia wrażenie zdecydowanie większej. Blisko 53mm L2L oraz prosto odchodzące od koperty uszy powodują wypełnienie większości nadgarstka. Na lunecie znajduje się grawer inspirowany Hamon – wzorami znanymi z japońśkich mieczy uzyskiwanymi podczas hartowania stali. Logowana koronka jest optymalnej wielkości do wygodnego operowania oraz na tyle mała że nie dominuje koperty subtelnie się z nią zlewając. Koperta zamknięta zakręcanym przeszklonym deklem. Wodoszczelność wynosi 5ATM Tarcza Wykonana ze stali damasceńskiej w jej centralnym punkcie znajdziemy wycięty znak "tomoemon" związany z kulturą Samurajów. Na tarczy znajdziemy nakładane polerowane indeksy oraz niewielkie okno daty z ramką. Wskazówki nie są pokryte lumą. Całość przykryta szkłem szafirowym sprawia wrażenie zaplanowanego oraz dobrze skomponowanego. Mechanizm Prototyp zbudowany jest na bazie Seiko NH35, finalna wersja wyposażona będzie w Miyota 9015 co przełoży się na ciekawszy widok przez przeszklony dekiel. Pasek Wykonany ze skóry strusia zakończony logowaną polerowaną klamerką, do wyboru mamy trzy kolory, niebieski, pomarańczowy oraz czarny. Jakość określiłbym raczej na 3+, – wierzę, że do finalnej wersji dostarczony pasek będzie lepszej jakości. Podsumowanie Zegarek zdecydowanie należy do tych które zwracają na siebie uwage. Nosi się wygodnie, mała zagłębiona w kopertę koronka nie wbija się w nadgarstek. Długie proste uszy powodują, że zegarek cały czas jest na tym samym miejscu, nie przesuwa się na ręku. Zastosowanie stali damasceńskiej daje wyjątkowy efekt, w związku z procesem produkcji uzyskany wzór nigdy się nie powtórzy dzięki czemu możemy być pewni, że otrzymujemy jedyny w swoim rodzaju egzemplarz. Projekt bliższy jest biżuterii niż tym jak tradycyjnie postrzegamy zegareki, cieszy oko, tarcza przyciąga wzrok. Zegarek nie naśladuje , ma własny niepowtarzalny styl, przyjemność z noszenia jakie dają zegarki w cenie kilkukrotnie wyższej. Cena z KS wynoszącej ok 606 USD - 2500 zł za zegarek wykonany w Japonii jest bardzo ciekawą propozcją. Kampania ufundowana jest w 88% z datą zamknięcia na 19 września. - trzymam kciuki. Zegarek dostępny przez KS: https://www.kickstarter.com/projects/mushawatch/samurai-the-watch-with-mysterious-and-luxury-damascus-steel Nowa recenzja co środa na Facebookowej Grupie Chronosapiens Zapraszamy!
  16. Advisor Watch - Ascent "Mr Skull" Black Advisor Watches jest niezależnym producentem zegarków z Singapuru mającym na swoim koncie kilka zrealizowanych projektów.Dostarczony nam przez producenta model to przedstawiciel linii Ascent, zegarek trafł na Kickstarter w listopadzie 2018 z datą dostawy w kwietniu tego roku , o sukcesie może świadczyć to, że kampania osiągneła 100% celu w ciągu pierwszych 12h sprzedaży.Na linie Ascent skłądają się dwa modele, Classic oraz limitowany do 300 szt Skull - każdy dostępny w kilku wykończeniach koperty oraz tarczy. Finalnie otrzymujemy sześć wersji do wyboru.Zegarek otrzymymujemy w podłużnym kartonowym pudełku z logo producenta. Pozytywnym zaskoczeniem są ukryte magnesy dzięki którym pudełko ciasno i pewnie się zamyka.Sercem zegarka są dwa automatyczne mechanizmy doskonale znane w świecie micro, Seiko NH35A dla wersji Classic oraz szkieletowana Miyota 82S0 w Skull.Oba mechanizmy pracują z tą samą częstotliwościa 21600 oraz posiadają 42 godziny rezerwy.Okrągła 42 mm koperta w typie "super compressor" WR 200 z ciekawą wielokątną lunetą z krawędziami. Wykonana ze stali 316L, wersja Rosegold oraz Black dodatkowo pokryta warstwą w technologi IP.Zegarek wyposażony w dwie logowane koronki, górna na wysokośći 2 odpowiada za ustawienia wewnętrznego bezela, dolna zakręcana umieszczona na wysokoći 4 za nastawienie czasu oraz ewentualne "dokręcanie".Tarcza została zakryta szafirem z dodatkową powłoką AR.Wskazówki pokryte lumą BGW9Mechanizm zamkniety pod zakręcanym stalowym deklem zabezpieczonym dodatkowo 4 śrubkami. Sam dekiel ciekawie ozdobiony grawerem ośmiornicy oraz pływającego w jej towarzystwie nurka.Pasek szerokości 22mm wykonany ze skóry cielęcej zakończony logowaną sprzączką. Wrażenia po tygodniu użytkowania. Advisor Watch - Ascent "Mr Skull" Black to ciekawa propozycja dla osób chcących posiadać w swojej kolekcji poza tradycyjnymi modelami wyróżniający się zegarek.Mr Skull zdecydowanie należy do takiej grupy, ciemnoszara tarcza ozdobiona nakładaną szczotkowaną czaszką rzuca się w oczy i wyróżnia z tłumu.Koperta w uniwersalnym 42mm rozmiarze powinna dobrze układać sie na większości nadgarstków, dzięki dobremu zaplanowaniu położenia koronek unikamy wciskania się ich w rękę.Poza problemem z hałasującym bezelem wykonanie zegarka jest dobre, wszystkie elementy są dobrze spasowane, zakręcana koronka sprawnie wchodzi na swoje miejsce, górna nie wykazuje luzów. Szafir i pokrywający go AR czysto prezentuje tarcze. Całość efektu ciekawie dopełnia luneta w kształcie nakrętki.Zegarki typu "open heart" nie należą do moich faworytów jednak w wypadku Mr Skull'a zabieg umieszczenia dziurki w środku paszczy przypadł mi do gustu.Szukając wyróżniającego się zegarka na pewno rozważyłbym zakup Ascent czy to w wersji klasycznej czy Mr Skull. W regularnej cenie blisko 1900 zł można znaleźć jeszcze kilku konkuretów, zakładając cene ok 1300 z kodem rabatowym staje się bardzo ciekawą propozycją.Regularna cena 450$ po rabacie ok 290$ Więcej recenzji na Chronosapiens .Zegarki dostępne:www.advisorwatches.comwww.instagram.com/advisorwatches
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.