Jak zlutować mosiądz?? Złamany młoteczek

[Gość Bejrut]

Mam taki problem: Urwał mi się w zegarze wiszącym młoteczek, chciałbym sie dowiedziec w jaki sposób można go przylutować?? Co do tego jest potrzebne jaka lutownica o jakiej mocy, może jakieś luty, topniki moze drut spawalniczy?? I jak sie to robi. Nigdy nie lutowałem na twardo i nie wiem w jaki sposób to się robi.

Za wszelkie informacje będe wdzięczny.

[grzesiek 2]

To lampa lutownicza jest potrzebna, pasta kwasowa i jakiś lut. No i doświadczenie.

[amroziuk 94]

Wszystkie "akcesoria" i metody które wymieniliście są super do tego aby zepsuć zegar :evil:

 

Żadnego spawania ani lutowania :idea: trzeba wywiercić ułamany koniec młoteczka nagwintować otwór i pręt skręcić i po wszystkim.

 

Aż żal patrzeć na takie pomazane cyną antyczne zegary. :cry:

[grzesiek 2]

Słuchaj Amroziuka, wie co mówi. Ja pisałem tylko o lutowaniu, a jak widać to zła metoda w tym przypadku.

 

Obiecuję nie lutować niczego w zegarach :roll:

[Gość Bejrut]

Wiem kolega amroziuk ma rację. Ale chciałbym się dowiedziec jak się lutuje bo czasami coś trzeba zlutować no i... co to za lampa lutowa?? To jest lutownica oporowa?? czy co.... i co to za pasta. i jak się lutuje

[grzesiek 2]

Biorąc pod uwagę ilość pytań jakie zadałeś wnioskuję, że nie widziałeś procesy twardego lutowania na oczy. Poszukaj kogoś kto potrafi i poproś o lekcję. Potem popraktykuj na jakimś złomie (niezegarkowym).

[Staszek 0]

Radzę, pszukać kogoś, kto lutuje oprawki okularowe.

Lutowanie "bez śladu " nie jest łatwe.

Sposób naprawy musi uwzględniać okres z którego pochodzi mechanizm.

Jeśli jest to "METRON"-lutowanie mu nie zaszkodzi.

 

Staszek

[Gość Bejrut]

No właśnie szukam kogoś... i niestety nikt mi niech ce udzielic tych cennych informacji...

[Staszek 0]

Książki mają tytuły:

"Poradnik spawacza gazowego"

Poradnik Inżyniera "Spawalnictwo"

 

Staszek

[Gość Bejrut]

No mechanizm jest dość stary XIX/XX w. i nie jest to jakiś tam Metron. Jest to pełnapłyta z wychwytem Grahama. Bez sygnatury. Dodam że poprzedni właściciel próbował to naprawić na własną rękę i sklejać jakimś twardym syntetycznym klejem.

 

No i koniec końców zalepił całą tulejkę która łączy sie z ośką i drucikiem od młoteczka, czymś białym (jakis syntetyczny twardy klej). A młoteczek i tak sie urwał ....:] jutro postram sie podrzucić zdjecia defektu

[Gość Bejrut]

cosik nie wiem jak zdjecia dodac i nie wyszlo poprzednio

[amroziuk 94]

Dlatego, że to zabytkowy zegar zrób tak jak radziłem poprzednio :idea: (bez kleju bez spawania i lutowania)

 

 

 

 

Spawanie twarde to nie problem.

 

Mosiądz można spawać lutem srebrnym jako topnik używam boraks "utarty" z wodą. Dobre są palniki (nawet te miniaturowe Chińskie cena na Allegro 6,50 fotka poniżej) na propan-butan zapalniczkowy. Temperatura topnienia lutu srebrnego to tylko 600 - 900 st C

 

[Gość Bejrut]

"...wywiercić ułamany koniec młoteczka nagwintować otwór i pręt skręcić i po wszystkim. "

 

Nie za bardzo rozumiem..., mam nagwintowac ten mały otworek w tulejce i mam na siłę wkręcić drucik od młoteczeka?? Tylko jak nagwintować ?? niestety nie mam takich małych gwintowników i nawet nie wiem czy takowe są do kupna, a gdyby nawet były to otwór będzie większy niż średnica drucika. Więc chyba bede musiał polutować (spawać) boraksem ...

 

Acha, mam jeszcze jedno pytanie do Kolegi Amroziuka czy zna tą sygnaturę bo widze że jest obeznany w temacie zegarów, żyje czasem..... i zegarami.

 

[amroziuk 94]

A może warto dać zarobić zegarmistrzowi :idea: :?:

 

Nagwintowanie "takiego małego" otworu i pręta to codzienność dla zegarmistrza (nie mylić z bateriomistrzem :wink: ).

 

Tulejka młoteczka osadzona jest na czopie kwadratowym jeżeli jest problem z wywierceniem ułamanego końca można zostawić go tam gdzie jest i wywiercić nowy otwór w nowym miejscu po obróceniu tulejki np. o 90 stopni. Ułamany koniec pręta zaślepi stary otwór.

 

Dobrze Ci radzę rób jak uważasz :idea: nie bój się zegarmistrza to twój przyjaciel :wink:

 

Z fotki widać, że zegar wymaga dokładnego wyczyszczenia a jeszcze lepiej remontu - naprawa młoteczka nie załatwi sprawy. Używanie mechanizmu w tym stanie nawet jeżeli będzie chodził "grozi" niepotrzebnym nadmiernym zużyciem czopów lub całkowitym i nieodwracalnym uszkodzeniem zegara (rdza + suche czopy) :cry:

 

 

 

Niestety nie znam tej sygnatury - obiecuję poszukać.

[Gość Bejrut]

wiedziałem, że mogę liczyć na Pana.. hehe właśnie tylko że w mojej okolicy nie ma zegarmistrzów a są "bateriomistrze" , a jak któryś się będzie chciał podjąć to ze 100 zł krzyknie .... i zrobi to tak że gdybym ja miał odpowiedni sprzęt to zrobiłbym to o niebo lepiej ale nic jakoś sobie poradzę. Co do czyszczenia to sam sobie poradzę bo już nieraz to robiłem .. tylko po raz pierwszy kupiłem mechanizm uszkodzony.... i nigdy jeszcze nie lutowałem stąd ten post. Zawsze staram się kupować całe mechanizmy aczkolwiek nie zawsze czyste....

 

Byłbym wdzięczny za info o tej sygnaturze...

 

Pozdrawiam