Pozostałości napraw w zegarach po zastosowaniu "patentów" przez naprawiającego.

[Arek_Win 77]

Witam!

Założyłem temat, w którym proszę opisywać i pokazywać na zdjęciach sposoby szybkiej i byle jakiej naprawy (różnych "patentów" na bylejakość) przez paproków wszelkiej maści odkryte podczas przeglądu naszych nowych zegarowych nabytków, kupionych zapewne na znanym portalu aukcyjnym.

 

Mottem każdego naprawiającego zegar powinny być słowa Pana Jana - zegarmistrza z kilkudziesięcioletnim stażem: "Ja się na zegarach tak jak Wy nie znam, ja je umiem tylko naprawiac, staram się przy tym nie zrobić większej krzywdy zegarowi po naprawie niż zrobił to konstruktor przy projektowaniu."

Bardzo mi się podoba takie ujęcie zagadnienia naprawy. Dla mnie brzmi to prawie jak zasada Hipokratesa "Po pierwsze nie szkodzić" (primum non nocere) przeniesiona na grunt zegarmistrzowski.

 

 

Teraz powrót do tematu zasadniczego.

Na początek popatrzcie co ktoś zrobił ze sprężyną:

 

 

 

"Poprawione" kwadraty wałków Jaki ubytek długości.... i kwadrat nie jest kwadratem

 

 

Niestety nie mam udokumentowanych wszystkich sposobów "napraw" jakie odkryłem w zegarach. W zegarze rocznym Schatz pręt widełek kotwicy był zrobiony z przewodu telefonicznego w izolacji (!) okręconego wokół osi kotwicy i przylutowanego do pierścienia na osi....

 

Proszę o rozwijanie tego zagadnienia o Wasze odkrycia.