Oto moje wspomnienia o zegarmistrzach przez was wymienionych. Dotyczyły naprawy lub konserwacji zegarka "Helvetia" , w przedziale czasowym 28 lat. - pierwszy przegląd i konserwacja po roku użytkowania (zgodnie ze wskazówkami karty gwarancyjnej) - zakład p. Dolińskiego - odpłatnie , żadnych uwag. - drugi przegląd i konserwacja po 5 latach (dodatkowa usługa , eliminacja zaparowania szkiełka ) - zakład j.w. - odpłatnie , niestety wady zaparowania nie usunięto , stwierdzono że zegarek jest "bryzgoszczelny" , a ja permanentnie i złośliwie napewno się w nim kąpię. Oczywiście bzdura. - trzeci przegląd i konserwacja po 8 latach od zakupu - zakład przy Tęczowej ( lewa strona od Podwala , ok. 400 m , nie wiem czy istnieje) , żadnych uwag , wyeliminowano przyczynę zaparowania szkiełka. - czwarty przegląd i konserwacja po 12 latach - zakład ul.Odrzańska przy Grodzkiej - po "oględzinach" (bez otwierania zegarka) odmowa usługi bez wyjaśnień. - awaria czasomierza , po 25 latach od zakupu - zakład na Szczytnickiej (naprzeciwko Pasażu) - przyczyna , skorodowana końcówka koronki , powodująca awarię mechanizmu - wymiana orginalnej koronki na zastępczą , czyszczenie i regulacja mechanizmu - cena 150 PLN. Efekt - po 2 miesiącach zegarek odmówił posłuszeństwa ( automat) , nakręcanie ręczne spowodowało wykręcenie koronki (lewy gwint) - rezygnacja z powtórnej naprawy w w/w zakładzie , wizyta w zakładzie p. Dolińskiego - po oględzinach , wyceniono naprawę zegarka na 150 PLN ( wymiana koronki , naprawa mechanizmu , czyszczenie)i udzielono 6 miesięczną gwarancję na usługę. - po 1 roku mechanizm odmówił posłuszeństwa , koronka oblazła (samoistnie) z chromu - zegarek wylądował w szufladzie. Reasumując : 1) Jeśli kupiłeś zegarek który wymaga tylko okresowych zabiegów konserwacyjnych , jesteś szczęściarzem. 2) Jeśli nie , to masz wielkiego pecha bez względu na markę i model zegarka , naprawa to loteria i łut szczęścia.