Ja również oddałem swojego Chronomata 44 na mechanizmie B01 po 2 latach użytkowania na zalecane sprawdzenie szczelności. Myślałem chyba podobnie jak Ty, że zegarek za max miesiąc wróci do mnie. Po 5 tyg. zadzwoniłem punktu Apart do którego oddałem zegarek z zapytaniem o stopień zaawansowania usługi. Pani (bardzo grzeczna) poinformowała mnie że nawiąże kontakt z serwisem. Otrzymałem odpowiedz, że serwis właśnie spodziewa się dostawy zamówionych części i otrzymam za około tydzień telefon o odbiorze zegarka. Niestety czekałem kolejne 2 tyg. i wykonałem kolejny telefon do Apartu. Pani grzecznie poprosiła o parę minut w celu wyjaśnienia sprawy z serwisem. Otrzymałem odpowiedz, że niestety ale zegarmistrz jest na urlopie i muszę poczekać kolejny tydzień... Ręce mi opadły... Po około 10 dniach kolejny telefon z mojej strony (dodam, że byłem już trochę mniej miły ).... za 15 min oddzwoniła do mnie pani kierownik z serwisu Breitlinga w Suchym Lesie. Grzecznie przeprosiła i zapewniła że za tydzień zegarek będzie do odbioru. Podsumowując, na informację że zegarek gotowy do odbioru czekałem 61 dni ( liczone od dnia oddania).Zwyczajne sprawdzenie szczelności... Jakaś masakra. Następnym razem oddam zegarek do butiku Breitlinga u naszych zachodnich sąsiadów. Myślę, że przyjdzie Ci jeszcze trochę poczekać ale na pewno warto ich trochę pogonić... Pozdrawiam