Łomatko

Ooooostatni.

Jeszcze.

Żeby nie być gołosłownym.

co do ceny,faktycznie,troche z kosmosu,ale co tam,i tak go kupiłem,a to dlatego że ta wersja na eglobalu jest pozbawiona waveceptora,a to dyskwalifikuje zawodnika na starcie.A że fajny...jasne że tak,wiadomo GWG 1000 to as wśród asów pośród asów i jeżeli chcę cieszyć się jego widokiem a niekoniecznie są mi potrzebne sensory,wybieram tego gagatka a zaoszczędzona kasę odkładam na Qpe.

tak, mówiłeś,ale do pudełka się nie liczy,jak nie zobaczę foty z zegarkiem na nadgarstku-nie uwierzę.Oczywiscie na tomaliuszowym nadgarstku-dla uściślenia.

w miłości do klasycznych przedmiotów nijak nie przeszkadza otwartość na zmiany,znam takiego co restauruje stare auta ale dzieciaki do przedszkola wozi hybrydą.Jak przeglądałem cały wątek, odniosłem wrażenie jakby w średniowieczu.Na stachowym polu.Za stodołą wylądował F16. Co takiego rewolucyjnego jest w tym GPR? On nie jest zrobiony z kryptonitu i nie jest zasilany reaktorem zimnej fuzji.Ot zwykły, trochę unowocześniony Roman.Stal,szkło,plastik,kilka procesorów i kawałek porcelanki.....nie kryptonit.Nie bójmy się go panowie.( I panie jak są jakieś)

Nick powstał właśnie po przeczytaniu pewnych postów...masz absolutną rację,to jest stary,dobry LCD ale sam przyznasz, trochę go podrasowali i efekt taki że niby to samo ale całkiem nowa jakość.I tutaj właśnie widzę sens zmian i rozwoju.Stare ,ósemki, zastąpili pikselami i jest kosmos,musieli to zrobić bo jak narysować mapkę ósemkowo. łomatko od razu nadużywali,ledwo że trzy raza.

To się nazywa rozwój,ewolucja technologiczna,wszystko się zmiena. Idąc Twoim tropem powinniśmy dziś jeździć wozami konnymi?One też kiedyś się sprawdzały.

Tomaliusz i GPR? Prędzej się diabeł święconej wody napije. Choć z drugiej strony przyznam,że taki widok sprawiłby mi dziką satysfakcję.

Tak naprawdę z tego co widzę głównym merytorycznym argumentem przeciwko bohaterowi tego tematu jest qpa by Tomaliusz.Niewiele jednak się pisze o aspekcie który jest pierwszorzędny w przypadku zegarków zadaniowych,czyli o praktycznych zastosowaniach.Na tym polu,taki dajmy na to,obecnie nam panujący, osławiony po wsze czasy,jego ekscelencja GWG 1000 do pięt nowemu romkowi nie dorasta, latał by mu po fajki i piwo, machał by nad nim takim dużym liściem i pytał.....co jeszcze mogę dla ciebie mistrzu zrobić.

Gdyby miał wave mógłby kalibrować na 3 różne sposoby,tylko pytanie-po co?

Trochę bym go bronił,cechą Rangemana ma być wszechstronność i w tym kierunku poszli twórcy rozwijając poprzednika o navi.A łączność ze smartfonem jest koniecznością,jak inaczej załadować dane mapy.Rozwoj funkcjonalności wymusza stosowanie nowych rozwiązań, inaczej się nida.Nowy range jest prekursorem, niedoskonałym jeszcze lecz liczy się ogólna idea kierunku rozwóju.Nie wzbogacono go o tysiąc funkcji smartwatcha ,bo nie o to biega,dodano co trzeba bez zbędnego komplikowania całości.

Z tego co wyczytałem ten zegarek ma terenową nawigacje GPS plus poszukiwanie smartfona natomiast nie posiada typowych funkcji smartłoczowych