Posiadam w/w wymieniony zegar okrętowy Schatz i też mam problem z wybijaniem przez niego tzw. szklanek. U mnie sytuacja jest chyba bardziej skomplikowana niż u kolegi wert1966, bo mój zegar wybija "szklanki" następująco (podaję ilość uderzeń): 1, 4, 3, 6, 5, 8, 7, 6. Mój zegar różni się od kolegi wert1966 tym, że posiada dwa młoteczki wybijające "szklanki" (tu chciałem umieścić zdjęcia, ale nie wiem, jak to zrobić na tym forum - to mój pierwszy post). Czy mógłby ktoś wyjaśnić zasadę (o ile to możliwe) regulacji mechanizmu wybijającego "szklanki" ? Zegar ma jeszcze jedną wadę - bez przyczyny (mimo, że jest nakręcony) przestaje chodzić. Muszę wtedy ręką ruszyć któreś z kół zębatych, by ruszył ponownie (teraz jest to możliwe, bo wyciągnąłem mechanizm z obudowy). Naoliwiłem olejem zegarmistrzowskim wszystkie miejsca, gdzie opierają się czopy wałków, ale to nie pomogło. Czy to oznacza, ze zegar potrzebuje jakiegoś gruntownego czyszczenia lub innego zabiegu ? Ajkom PS. Nie znam nomenklatury zegarmistrzowskiej, ale myślę, że zostanę zrozumiany.