Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Marcin Bruczkowski

Nowy Użytkownik
  • Liczba zawartości

    12
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

8 Początkujący

O Marcin Bruczkowski

  • Urodziny 03/05/1965

Kontakt

  • Gadu-Gadu
    Marcin Bruczkowski
  • Strona WWW
    http://www.marcin.bruczkowski.com

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lokalizacja
    WARSZAWA
  • Hobby
    Perkusja

Ostatnie wizyty

164 wyświetleń profilu
  1. Szanowni, czy ktoś może polecić fachowca w W-wie, który umiałby: 1. wywiercić dodatkową dziurkę w klamerce Tudora BB (z precyzją i jakością bliską fabrycznej ), 2. delikatnie zeszlifować widoczną na zdjęciu krawędź w klamerce Seamastera? Ostre to to i światowe internety rekomendują taki zabieg. Z góry dziękuję za wszelkie rekomendacje i pozdrawiam serdecznie, Marcin Bruczkowski www.marcin.bruczkowski.com www.facebook.com/MarcinBruczkowskiAutor
  2. Wiesz, na Chrono24 można sobie zapisać wyszukiwanie i będziesz dostawał alerty mailem za każdym razem, kiedy zegarek spełniający kryteria tego wyszukiwania pojawi się w jakiejś ofercie - może warto?
  3. To taki? https://www.chrono24.pl/tissot/--seastar-automatic-18kt-solid-gold-watch---cal2481--id10792695.htm
  4. Wersja do jeansów (i kota): Niedrogi pasek "Condor" z Czasownia.pl. Pasków 21mm jak zawsze mały wybór, ale ten 22mm pasuje OK, z czasem pewnie nie będzie nawet widać, że jest odrobinę za szeroki przy teleskopie.
  5. Moim skromnym zdaniem ten Tissot ma najlepszy stosunek jakości do ceny w całej mojej kolekcji 16 zegarków. Żaden inny, za który zapłaciłem poniżej 3000zł (nowy w oficjalnym butiku), nie ma takiej jakości mechanicznej i wykończenia. OK, z tym wykończeniem można by już polemizować, bo w tej klasie cenowej mam parę Seiko nie gorszych albo i lepszych wizualnie, ale na pewno nie tak dokładnych i z taką rezerwą chodu. Co nie znaczy, że nie istnieją zegarki tej jakości wizualnej i mechanicznej za jeszcze niższe pieniądze, tylko ja takowych jeszcze nie odkryłem
  6. Mam też SARBa (035) i chociaż bardzo go kocham, to nie jest zegarek tej klasy co ten Tissot. Przede wszystkim SARB nie jest tak dokładny. Dla mnie w zegarkach (i wszystkim innym) forma nie może przerastać funkcji. Tissot trzyma na razie specyfikacje COSC, w jakiej pozycji bym go nie położył. SARB'owi do tego daleko. Jeśli chodzi o jakość wykonania to są wg. mnie z podobnej półki. W obu przypadkach jest bardzo dobra, nawet zadziwiająco dobra jak na cenę, ale oczywiście nie na poziomie zegarków kosztujących 4 razy więcej jak Grand Seiko czy Tudor. I w obu nie jestem fanem bransolety, SARB jest już na pasku, Tissot też pewnie tak skończy.
  7. Z paskiem tylko taki problem, że nie mam ani jednego 21mm, ale kto wie, może w końcu wyląduje na pasku, bo nie jest to najwygodniejsza bransoleta na świecie. Motylek ma trochę ostrych krawędzi od wewnątrz - nie tak, żeby zadrapać, ale czasami je czuć i to trochę irytuje. Z drugiej strony większość zegarków mam na pasku, a lubię bransolety ze względów estetycznych (ta na Tissocie wyjątkowo mi się podoba) i praktycznych (wodoodporność). Ale jedyne dwie naprawdę wygodne, jakie mam, to na tytanowym Breitlingu sprzed ćwierć wieku - ma niezwykle sprytną klamrę pozwalającą na chwilowe zwiększenie obwodu bransolety - oraz na Citizenie Altesa Eco-Drive sprzed 10 lat, gdzie jest z kolei system 3-stopniowej regulacji obwodu bransolety bez zdejmowania zegarka z nadgarstka. W ogóle stwierdziłem, że kościste i wąskie nadgarstki (u mnie 16cm) niezbyt się nadają do większości bransolet. Jestem dziwnie spokojny, że to zapięcie motylkowe w Tissocie w ogóle by mi nie przeszkadzało, gdybym nabrał trochę ciałka wokół przegubu. Co w wieku 55 lat już mi raczej nie grozi. W każdym razie jeśli przy następnej wizycie w warszawskiej Czasowni (jedyny znany mi zegarmistrz z dużym wyborem pasków) znajdę coś fajnego w rozmiarze 21mm to na pewno spróbuję i zamieszczę tu zdjęcie. A w międzyczasie zegarek cieszy, i cały czas grzecznie trzyma czas w zakresie specyfikacji COSC, co cieszy podwójnie
  8. No proszę - jak piszę książki to pani redaktor wszystko poprawia zanim pójdzie do druku, a tutaj muszę sam się pilnować i takie są tego efekty, szczególnie że na co dzień w domu i w pracy lat nie mówię po polsku od dobrych 35 lat. Zaraz spróbuję poprawić, o ile to forum umożliwia edycję starych postów.
  9. Dzięki PS. Ja tego Tissota gdzieś w kraju oglądałem, zdaje się, że w duty-free na Okęciu, ale z innym kolorem cyferblatu, chyba czarnym. Ale niebieskiego faktycznie nigdzie nie mogłem dorwać. PPS. Jako follow-up raportuję, że póki co zegarek twardo trzyma się specyfikacji COSC, stając się trzecim najdokładniejszym w mojej kolekcji, po Black Bay i Grand Seiko.
  10. Przestawiam nowy nabytek sprzed kilku godzin i kilka o nim słów - recenzją tego nie nazwę, bo nie dość się znam na zegarkach, żeby pisać recenzje, ale podzielę się pierwszymi wrażeniami - może komuś, rozważającemu podobny zakup, to się przyda. Otóż dziś wracałem z krótkiego pobytu służbowego do Genewy i mając 3 godziny do przenudzenia się na lotnisku wpadłem do boutique Rolexa w nadziei, że zobaczę tam jakieś cuda, które tylko w drugiej ojczyźnie tej marki znaleźć można. Niestety zostałem totalnie olany przez obsługę, chociaż ubrany byłem prosto z pracy, więc w garnitur, a na przegubie miałem Tudora Black Bay, czyli, jakby nie było, dziecko tejże marki. Ale może garnitur był nie dość światowy dla załogi Rolexa, więc, zniechęcony, ruszyłem zwiedzać dalej i odkryłem bardzo sympatyczny boutique "Hour Passion", gdzie z kolei zostałem potraktowany po królewsku. I tam wpadło mi w oko, to, co poniżej na zdjęciu, i co zupełnie niechcący i przypadkiem nabyłem: To już fotka zrobiona telefonem na pokładzie, stąd słaba jakość. Mój nowy przyjaciel ma skomplikowaną nazwę: "Tissot Gentleman Powermatic 80 Silicium", za to prosty design, w sposób oczywisty nawiązujący do pewnych historycznych modeli pewnej historycznej marki, która olewa klientów w swoich butikach. Zapłaciłem odpowiednik 2850zł i dostałem zegarek z szafirowym szkiełkiem, świetnym ponoć mechanizmem z krzemowym włosem, dokładnie tym samym, który jest w innych modelach certyfikowany COSC i osiemdziesięcioma godzinami rezerwy chodu. Oraz, co małe, ale cieszy - przeszklonym deklem pokazującym bardzo ładnie ozdobiony mechanizm; śmiem twierdzić, że wcale nie mniej atrakcyjnym niż mój Grand Seiko SBGR261, też przeszklony, tylko trochę nie wiadomo po co, bo nad urodą werku Seiko specjalnie się nie pochyliło. Rozmiary: koperta 40mm, wysokość 11.5mm, rozstaw uszu 21mm, i uwaga, bo to ciężko znaleźć w internetach: lug to lug = 49mm (przynajmniej wg. mojej suwmiarki). Co najbardziej lubię w tym zegarku: 1. Jest prosty i elegancki, chociaż absolutnie nie nudny dzięki przepięknemu, głęboko niebieskiemu cyferblatowi z efektem sunburst. Naprawdę, cyferblat jest wzorowy, z precyzją i trój-wymiarowościa godną mistrzów sztuki zegarmistrzowskiej. Jak Tissot to osiągnął w tej klasie cenowej - nie próbuję zgadywać. 2. Jakość wykonania. OK, może powierzchnie szlifowane nie odbijają światła tak równiutko i bez zniekształceń, jak Grand Seiko (a nawet co lepiej wykonane Seiko, np. SPB077J1), Tudor, czy powiedzmy Oris Aquis; ale nawet Aquis kosztował dwa razy więcej niż Tissot. Przy tej cenie jakość i dbałość o szczegóły jest fenomenalna. 3. Rezerwę chodu i (mam nadzieję) dokładność - tego jeszcze nie miałem szansy zmierzyć. Dajcie mi kilka dni. 4. Bransoletę. Jest zadziwiająco ładnie wykonana i przyjemna jak na tę klasę cenową. Powiem nawet, że w pewnym sensie wolę ją od tej w Tudorze, która ma dwa ustawienia: za luźne, albo (po wyjęciu 1 ogniwa) za ciasne. Tutaj mamy pół-ogniwa i w Hour Passion pięknie mi ją zwymiarowano na mój wąski, i lubiący zmieniać swoją średnicę w zależności od pogody, pory dnia oraz humoru, nadgarstek. 5. Harmonijne proporcje. Przy nadgarstku 16.5cm ten zegarek to właściwie maximum gabarytowe, jakie mogę nosić, jednak dzięki dość szerokiemu bezelowi cyferblat jest mniejszy, niż by wskazywała średnica koperty, a zgrabne uszy też zmniejszają go nieco optycznie. Do tego jest płaściutki - w całej mojej kolekcji, z automatów tylko SARB035 jest tej samej grubości, cała reszta sterczy bardziej i potrafi utrudniać życie przy niektórych mankietach. 6. Przyjemna akcja koronki, mechanizm daje też dobrą informację zwrotną, kiedy jest w pełni "naładowany" - w przeciwieństwie np. do mojego skądinąd bardzo kochanego Seiko SPB077J1, który ma akcję tak lekką, jakby mu się sprężyna urwała - i to niezależnie od tego, jak bardzo jest nakręcony. 7. Czy wspomniałem, że ten cyferblat jest PRZEPIĘKNY? Co bym poprawił (gdyby kosztował on o tysiąc PLN więcej): 1. Płynność ruchu wskazówki sekundowej. Wiem, są powody techniczne, dla których ten mechanizm "zwolniono" do 3Hz, ale jestem (w wolnych chwilach) perkusistą rockowym, a nie jazzowym, i wolę rytmy na 4/4 niż 3/4. 2. Ciut za ostre brzegi bransolety i zapięcia motylkowego - tak, wrzuciłem bransoletę w pozytywy, ale jest też miejsce na poprawę (znowu: jakby ten zegarek trochę więcej kosztował). No i nie brzmi tak ładnie ta bransoleta, jak tudorowa czy orisowa. Wybaczcie skrzywienie muzyka - dla mnie połowa atrakcji noszenia zegarka na bransolecie płynie z dźwięków, jakie takowa wydaje, kiedy się poruszy ręką. Oris tu króluje, brzmi nawet lepiej od mojego Speedmastera (z roku 1997; może dziś Omega jest lepsza sonicznie). 3. Rozstaw uszu. Jeśli ta bransoleta jednak będzie mnie irytowała, Tissot przesiądzie się na pasek, a wiadomo, jak to jest z rozmiarami nieparzystymi. 4. ...może coś jeszcze wyjdzie w praniu, na razie za krótko go miałem. Jeśli komuś się przydadzą te bazgroły człowieka zmęczonego podróżą, będzie mi bardzo miło. Ja tymczasem zmierzam do wanny, przy okazji potestuję wodoszczelność - Tissot twierdzi, że 100m i to bez zakręcanej koronki, podczas kiedy taki Grand Seiko obiecuje tylko 30 metrów, co już trochę mnie stresuje w sytuacjach wannowych. Po czym idziemy spać, bo jak wie każde dziecko, duże czy małe, nową zabawkę bierzemy z sobą do łóżka. Dobranoc! Marcin Bruczkowski www.marcin.bruczkowski.com www.facebook.com/MarcinBruczkowskiAutor
  11. Niestety otwiera mi się cały wątek, a nie Twoje zdjęcie... Które to? Tak czy inaczej obiecam się przyłożyć i pocykać trochę w weekend, jeśli tylko słońce dopisze, bo w sztucznym świetle to masakra, z tymi wszystkimi odbiciami
  12. Żebym tylko jeszcze umiał robić zdjęcia zegarków Jest to bardzo trudny obiekt do sfotografowania, jak się generalnie nie ma umiejętności fotograficznych. Ale coś spróbuję pstryknąć i zamieścić w odpowiednim forum.
  13. Szanowni, Czy ktoś może polecić jakieś zastępstwa dla firmowej bransoletki Tuor Black Bay 41? Chcę ją zastąpić czymś umożliwiającym precyzyjniejsze dopasowywanie, bo firmowa jest albo za ciasna, albo za luźna - brak pół-ogniw i mała liczba dziurek w klamrze uniemożliwia ustawienie jej tak, jak potrzebuje moje łapsko. [ Może ktoś próbował tego? Strapcode Z góry dzięki za wszelkie sugestie! Marcin Bruczkowski
  14. Dziękuję za przyjęcie na forum i pozdrawiam serdecznie wszystkich miłośników horologii. Jestem okazjonalnym kolekcjonerem z preferencją dla zegarków japońskich i szwajcarskich. Kupuję średnio jeden zegarek na 2 lata, ale że mam ich (lat) dużo, to trochę się tego żelastwa zebrało Wszystko (prawie) o mnie tu: WWW i tu: FB Marcin Bruczkowski
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.