Witam. Chciałem w tym poście przestrzec Koleżanki i Kolegów przed oszustem na portalu ogłoszeniowym OLX. Sprawa tyczy się ogłoszeń o sprzedaży zegarków vintage, stwierdziłem to w odniesieniu do marki Omega. Mechanizm jest następujący. Ogłoszeniodawca, w większości o personaliach wskazujących na płeć żeńską (choć trafił się i mężczyzna), ogłasza kilka zegarków, w atrakcyjnej cenie, do 400 zł. Na wszelkie pytania odpowiada szybko i chętnie, jednak poprzez formularz kontaktowy, nie podaje numeru telefonu. Proponuje także – zapewne po sprawdzeniu skąd jest pytający - odbiór osobisty. Ale nie dajmy zwieść się pozorom, to element budowania naszego zaufania do sprzedającego. Oczywistym jest bowiem, że nikt, a na pewno niewielu nie będzie pokonywało –set kilometrów po zegarek o wartości porównywalnej do spalonego wówczas paliwa… Rzekoma lokalizacja oferowanych przedmiotów to w każdym przypadku małe miejscowości. Konwersacja prowadzi więc do ustalenia warunków przesyłki. Z tym oczywiście także nie ma problemu, sprzedający chętnie podaje swoje dane. Założyć należy, że fikcyjne dane, ponieważ w żadnym z przypadków nie udało się nawet w ułamku procenta powiązać osoby sprzedającej z lokalizacją wskazaną w ogłoszeniu (choćby poprzez portale społecznościowe). Podaje także numer konta, i tu, co ciekawe, w postaci fotografii danych wyświetlonych na monitorze lub fotografii kartki, nigdy natomiast „wpisane z palca”. Gdy dobrniemy do tego etapu i będąc zmiennym w uczuciach, zaproponujemy przesyłkę pobraniową ze sprawdzeniem zawartości, kontakt (o dziwo! J) urywa się bezpowrotnie….. Gdy natomiast w sposób wyraźny (jest to niezbędne, gdyż poziom „drugiej strony”, wnioskując z prowadzonych konwersacji, jest naprawdę mizerny) damy znać, że zdemaskowaliśmy oszustwo, znika i osoba i wystawione przez nią ogłoszenia. Zaznaczyć tu należy, że wszyscy wystawiający mają zerowy staż na OLX, wstawiają ogłoszenia w dniu rejestracji i w tym samym dniu znikają, niczym kwiat paproci. Nie przypuszczam, by była to jedna i ta sama osoba za każdym razem, co zakładam na podstawie różnych stylów pisania ogłoszeniodawców. Nie bez znaczenia jest także fakt, że kwota sprzedaży wynosi do 400 zł, do tej kwoty mamy bowiem do czynienia z wykroczeniem. Przestrzegam wszystkich przez tego typu ogłoszeniami. Jeżeli rozmowa ze sprzedającym układa Wam się według opisanego powyżej scenariusza, to sprawa jest oczywista. Jeśli ktokolwiek z Was spotkał się z takim mechanizmem lub jakąkolwiek jego zmodyfikowaną formą, zachęcam do podzielenia się wrażeniami, jest szansa ustrzec kogoś przed utratą pieniędzy.